EltenLink

Antylektóra, czyli książki, którym mówimy zdecydowane nie

Back to Literatura

#121 misiek

Za tą Alicję piąteczka. Jak kiedyś lubiłem większość dziecięcych książek, tak przez tą nie przebrnąłem, nawet z pomocą.
-- (Julitka):
Nigdy nie rozumiałam fenomenu "Alicji w Krainie Czarów". Może i przeczytam toto dziecku, bo niby trza, ale naprawdę zastanawiam się, co miał w głowie człowiek, który takie historie opowiadał dzieciom i bardzo tej książki nie lubię. No i chyba moją top of the top jest książka "Zapiski Niewidomego Taty" Knightona, która mi ostro podniosła ciśnienie w tamtym roku.

--


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-04-05 22:19

#122 lwica

Chyba jako jedna z bardzo nie wielu powiem, że lubię "dziady" i to wszystkie części. :)
Nie przepadam za "panem Tadeuszem", na pewno nigdy więcej nie przeczytam też "Odprawy posłów greckich", koszmarne to było.
Podobnie rzecz się ma z "Wallenrodem", choć on był nieco bardziej znośny od Odprawy.


Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
2021-04-11 13:21

#123 magmar Archived

Druga tak, czwara, no powiedzmy, trzecia to ideologiczny gniot. oCzywiście to moje zdanie.



2021-04-11 13:22

#124 lwica

Z dziecięcych, nigdy nie przekonałam się do tego, by przeczytać całą serię o Ani, która była wszędzie. ;) Czytałam tylko fragmenty, i średnio to do mnie przemawia. Podobnie mam z HP.
Z takich, które zupełnie mi nie podeszły jest jeszcze "Makbet".


Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
2021-04-11 13:23

#125 Monte

Ooo nie, Anki z Zielonego Wzgórza i ja nie lubiłam. Nie dałam rady przeczytać tego do końca. A ile ta Anka Gadała! Tam były całe strony jej monologu.


Give me a sign.
2021-04-11 13:24

#126 lwica

@Magmar, zgodzę się, że trzecia jest z nich wszystkich najgorsza, ale i tak ją lubię. ;)
A jeszcze z lektur, "Opowieści z narni" też średnio mi się podobały.
Ale nic dziwnego, bo na codzień czytam zdecydowanie inne książki niż te, które są lekturami. :)


Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
2021-04-11 13:25

#127 magmar Archived

Rzecz gustu.



2021-04-11 13:25

#128 magmar Archived

Monte, ANię akurat lubię. Przeczytałam wszystkie części. Poza tym słuchowiska są genialne.



2021-04-11 13:28

#129 Zuzler

"Odprawę" miałąś Lwico? W liceum pewnie? Ja dopiero na studiach, ale miałam szczęśliwie tak, co tu wielkich słów używać, zajebistego wykładowcę, że przerabiana z nim "Odprawa" okazała się... No, ciekawa w żadnym razie, ale na pewno bardzo sensowna i nawet uniwersalna w przekazie.

--



2021-04-11 13:29

#130 Puszkin

A dla mnie mogłoby lektur w ogóle nie być. Jedyne dwie, które z chęcią przeczytałem to Wesele i Ferdydurke, acz to drugie tylko dlatego, że było śmieszne.



2021-04-11 13:29

#131 Monte

No ja właśnie jakoś nie.
-- (magmar):
Monte, ANię akurat lubię. Przeczytałam wszystkie części. Poza tym słuchowiska są genialne.

--


Give me a sign.
2021-04-11 13:30

#132 Zuzler

Dla mnie mogłoby nie być w kanonie żadnych, podkreślam, żadnych dramatów, na pewno w formie tekstowej. Czyta się to tragicznie.



2021-04-11 13:30

#133 mustafa

Pan Tadeusz napewno mógłby nie istnieć i Lalka


Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
2021-04-11 13:30

#134 Tygrysica

"Ferdydurke"? Dla mnie tego w ogóle nie powinno być w programie. Nic nie wnosząca książka, do tego nonsenswowna i obrzydliwa, pełna obrzydliwych scen.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2021-04-11 13:30

#135 magmar Archived

Lalka akurat jest ciekawa, pokazuje przekrój społęczeństwa polskiego, fakt, jest tto długawe, ale pod tym względem powieść jest genialna.



2021-04-11 13:31

#136 Puszkin

Dla mnie było śmieszne, ale faktycznie nie dawał bym tego jako lektura.



2021-04-11 13:31

#137 Kat

Dokładnie, zgadzam się z tobą Zuzanno, w całej rozciągłości.
-- (Zuzler):
Dla mnie mogłoby nie być w kanonie żadnych, podkreślam, żadnych dramatów, na pewno w formie tekstowej. Czyta się to tragicznie.

--


"Nie wolno się bać.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
2021-04-11 13:31

#138 Zuzler

Słuchajcie, ale wątek jest o książkach w ogóle, nie tylko o lekturach szkolnych. Czy są jakieś pozycje, których przeczytania serdecznie żałujecie?



Edited 2021-04-11 13:31

#139 Tygrysica

Jeśli Gombrowicz, to "Transatlantyk". Prznajmniej coś się dzieje konkretnego.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2021-04-11 13:31

#140 lwica

Nie przebrnęłam jeszcze przez "Skąpca", no nie dałam rady.
Wszyscy mówią, że to takie proste miłe i fajne, a ja uważam zupełnie inaczej, fakt, że nie doczytałam do końca, bo miałam słaby skan i dalej się nie dało, ale podejrzewam, że nawet gdybym miała dobry, nie udałoby mi się tego dokończyć.


Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
2021-04-11 13:32