Internat. Co i jak?
Back to W szkole i w pracy.#121 misiek
Nie chce mi się już rozwodzić na ten temat, bo wszystko co o tym myślę napisałem już dawno, z resztą chyba też w tym wątku. Dla mnie jest to zwykłe ograniczanie wolności i wchodzenie z butami w czyjeś życie. I jest to wykorzystywane tylko dlatego, że ludzie wyjścia nie mają przez różne sytuacje, a mimowszystko chcą się uczyć. Chcesz u nas mieszkać, to pamiętaj że jesteśmy ślepaku twoimi panami i masz nas się słuchać jak pies, a jak nie to wypad z baru.
-- (Zuzler):
No nie do końca, bo za pełnoletnich w pewnym stopniu oni też są odpowiedzialni. Idąc do internatu godzisz się z regulaminem, który mówi, że o tej czy tamtej porze masz być na miejscu. Jeśli Ci się to nie podoba, to wynajmij sobie pokój na własną rękę, bo taka jest właśnie specyfika internatu.
--
#122 balteam
ale tak chyba jest w każdym internacie, a przynajmniej w wielu. Mucha nie był w internacie dla niewidomych.
#123 mucha
dokładnie więc tłumaczę a pomyśl jaki by burdel był jak by każdy robił to co chce i jak chce internat to jest w pewnym stopniu drógi dom też masz tam meldunek i też są za ciebie odpowiedzialni więc ja to wszystko popieram i proszę cię nie wyjeżdżaj tutaj z ograniczaniem wolności czy ty swojemu dziecku mieszkającemu pod twoim dachem pozwalał byś na wszystko?
#124 misiek
Błagam cię, nie porównuj internatu do rodzicielstwa, bo tojak porównanie dupy z twarzą, ale odpowiadając na twoje pytanie, gdyby moje dziecko było pełnoletnie to już nie mam wpływu na to gdzie chodzi i o której wraca do domu, bo to już by było śmieszne i jednocześnie żałosne dla niego. Jak sobie to wyobrażasz bym przykładowo do dwódziestoletniego syna, który ma swoje życie, swoje sprawy i nawet partnerkę powiedział: syneczku, masz być na dwódziestądrógą w domu :D. Przecież zabił by mnie śmiechem.
-- (mucha):
dokładnie więc tłumaczę a pomyśl jaki by burdel był jak by każdy robił to co chce i jak chce internat to jest w pewnym stopniu drógi dom też masz tam meldunek i też są za ciebie odpowiedzialni więc ja to wszystko popieram i proszę cię nie wyjeżdżaj tutaj z ograniczaniem wolności czy ty swojemu dziecku mieszkającemu pod twoim dachem pozwalał byś na wszystko?
--
#125 Zuzler
A to, przepraszam serdecznie, nie jest tak, że w akademiku o pewnej godzinie też drzwi sę zamyka i co prawda nikt nikomu na ręce nie patrzy czy on aby wrócił na noc, ale jednak rygor pewien pod tym względem obowiązuje? Już nie wspominając o tym, że kilkakrotnie byłam w akademiku i tam zawsze musiałam jak piesek się zameldować na portierni, że wchodzę i wychodzę z tym oto kolegą. Dowodu nie chcieli oglądać czy zabrać tylko dlatego, żę kolega miał z nimi dobre układy.
#126 mucha
we wszelkich tego typu instytucjach tak jest wchodzisz do akademika czy internatu to zostawiasz swój dowud na portierni
#127 Julitka
Łysy, mam brata i ów brat kończy 20 lat w listopadzie.
Nie musi wracać o 22:00 do domu, może właściwie wracać, o której chce, ale on wie i my wiemy, że 6 rano to trochę późno, tak jak i wie, że fajnie będzie powiedzieć "wrócę o tej i o tej", albo przynajmniej "wrócę późno".
A odpowiedzialni są za niego tylko i aż rodzice.
Teraz wyobraź sobie, że coś by się stało - człowiek by zaginął, został zamordowany itp itd; przecież rodzice by nie darowali internatowi. Przysłowiowo nie oberwałby dzieciak, tylko internat właśnie.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#128 misiek
Taka sytuacja może się zdarzyć równiedobrze w dzień.
-- (Julitka):
Łysy, mam brata i ów brat kończy 20 lat w listopadzie.
Nie musi wracać o 22:00 do domu, może właściwie wracać, o której chce, ale on wie i my wiemy, że 6 rano to trochę późno, tak jak i wie, że fajnie będzie powiedzieć "wrócę o tej i o tej", albo przynajmniej "wrócę późno".
A odpowiedzialni są za niego tylko i aż rodzice.
Teraz wyobraź sobie, że coś by się stało - człowiek by zaginął, został zamordowany itp itd; przecież rodzice by nie darowali internatowi. Przysłowiowo nie oberwałby dzieciak, tylko internat właśnie.
--
#129 gadaczka
Doprecyzujcie o której pełnoletni muszą wracać do internatu w ośrodkach.
#130 gadaczka
Julitka, nie rozumiem. Sądzę, że 6 rano jest bezpieczniejsza do powrotu niż np. 2, lub 3 w nocy. Można dojechać dzienną komunikacją miejską, zazwyczaj jest widniej i co najważniejsze jest większy ruch na ulicach, więcej ludzi się porusza.
#131 misiek
Kiedyś to była dwódziestadruga max.
#132 daszekmdn
Zostawić dowód na portierni?
Od razu mi się przypominają te scenki z paradokumentów o chandlu ludźmi jak odbierano im dowody przed wyjazdem.
To jest niedorzeczne. Pokazać dowód owszem, ale zostawiać?
#133 zywek
No ciekawe gdzie trzeba zostawiąc dowdy na prtierni, na pewno nie u mnie.
#134 Zuzler
Droga Gadaczko, o tej samej, o której ma wrócić każdy inny. Najwyżej na pełnoletniego bardziej oko przymkną, gdy mu się zdarzy trochę przesadzić, ale też nieszczególnie, bo nadal regulamin jest regulaminem i o którejś tam godzinie, 22 zazwyczaj, wychowankowie mają obowiązek być w swoich pokojach gotowi do snu.
#135 magmar Archived
W Akademiku można było wracać kiedy się chce, gorzej było jak chciało się przenocować kogoś wtedy trzeba było załatwić wejściówkę itd.
#136 magmar Archived
Rzeczywiście w internacie dla widzących też tak jest.
Nawet osoby pełnoletnie muszą się meldować.
Mam znajomą, która wkrótce założy rodzinę, teraz jest w ciąży, a traktują ją w internacie jak dziecko.
#137 Julitka
Nie tyle jak dziecko, co pewnie jako osobę, za którą są odpowiedzialni.
Coś w tym jest, bo skoro nie ma własnego mieszkania/pokoju i mieszka w internacie, to jest pod opieką i, niestety, także pod kontrolą wychowawców.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#138 gadaczka
Ile lat mają najstarsi wychowankowie?
#139 misiek
I po 30.
-- (gadaczka):
Ile lat mają najstarsi wychowankowie?
--
#140 Zuzler
Generalnie w ośrodkach mogą się uczyć osoby do 24 roku życia, jeśli ktoś np kończy 25 lat, będąc na ostatnim roku czegoś tam, moze postarać się o zgodę na wydłużenie możliwości uczenia się. Co za tym idzie, najstarsi wychowankowie mają te 24-25 lat. Ale nie jestem pewna, niech mnie ktoś oświeci, może być tak, że są osoby starsze, które się już nie uczą, a mogą mieszkać w internacie W Owińskach takich akcji nie było i raczej nie ma, bo miejsca jest tam tyle, ile jest, czyli akurat, żeby się uczniowie pomieścili. Jeśli dobrze myślę, że są ośrodki, które tak robią, to aż sama jestem ciekawa, jak traktuje się te osoby - jakoś inaczej niż powiedzmy uczniów szkoły policealnej czy wszystkich równo.