EltenLink

Podziw czy infantylizacja niepełnosprawnych?

Back to Postawy otoczenia

#81 papierek

Wiesz, dla mnie złapanie mnie za ramię i ciągnięcie w nieznaną mi stronę, popychanie mnie, łapanie za różne części ciała celem wciągnięcia do pojazdu jest łamanie granic ustalonych gdzieś tam kulturowo. Ludzie na ulicy tak nie robią, więc chcę, akurat w tej kwestii być traktowany, no, tak samo. Mówienie do mnie chłopczyku w momencie, kiedy mam 25 lat i widać to po mnie jest łamaniem, no, nie wiem czego, ale jest. Kultury osobistej, czy też jakichś kulturowych zależności. Mówienie do mnie na ty przez osoby nie będące moimi rówieśnikami i mi nieznane jest też uznane za nietakt. A to są właśnie rzeczy, które zdarzają się niewidomym. Pytanie o choroby i tak dalej też niekoniecznie jest społecznie super akceptowalne, ale jestemw stanie przyjąć, że nie jest to tak bardzo źle widziane, o ile nie jest to pierwsze czy drugie zadane pytanie, tylko rozmowa toczy się chwilkę


po co mi sygnatura?
2022-04-22 10:55

#82 Elanor

Bardzo dużym naruszeniem osobistych granic jest już poruszanie się z białą laską. To takie przyklejenie sobie na czole napisu: jestem ślepy. Wyobraźmy sobie, że wszyscy zaczynają nagle chodzić z etykietkami informującymi o schorzeniach, czy niepełnosprawnościach.
Dla przykładu... no nie wiem, powiedzmy: konar nie płonie. xd
Nikt swoich prywatnych spraw normalnie na światło dzienne nie wywleka. My jesteśmy do tego zmuszeni, dla większego dobra po prostu. Nie tylko my zresztą. To dotyczy osób z wszelkimi, widocznymi niepełnosprawnościami. I nijak nie da się osiągnąć stanu, w którym to nie będzie wywoływało emocjonalnych reakcji.
Zgadzam się, to jest często irytujące, szlag człowieka trafia, zwłaszcza jak ma jakiś gorszy dzień, ale to jest coś, czego naprawdę nie przeskoczymy. Mnie osobiście nie przeszkadzają ludzie zadający pytania, nawet głupie. Jeśli pytają, to znaczy, że chcą wiedzieć, a jeśli chcą wiedzieć, to już jest dobrze.
Przeszkadzają mi natomiast pytania, w których już są pewne założenia. Absolutny hit tego sezonu: "Kto cię ubiera"? "Służba, droga pani". :)
Przeszkadza mi brak kultury, do którego można zaliczyć między innymi pomaganie na siłę, czy zwracanie się jak do dziecka.
Nauczyłam się jednak, że na to działa najlepiej cięta riposta i absolutny spokój. Albo, konkretnie w przypadku zwracania się jak do dziecka, tworzenie kontrastu; powaga, posługiwanie się wyszukanym językiem, wręcz przybranie wyniosłej postawy.
Przez lata różne zachowania niejednokrotnie podnosiły mi ciśnienie, ale doszłam już do takiego momentu, że wiele z nich rozumiem i akceptuję, nawet jeśli naruszają jakoś moją strefę komfortu; kamyk czasem do buta wpadnie i nic się na to nie poradzi. Życie nie będzie przez cały czas wygodne.
Zachowania których nie akceptuję, staram się zwalczać na różne sposoby. I tyle. Złość tu nic nie daje. Może to kapitulacja, ale jakoś dziwnie mi z tym lepiej.



2022-04-22 11:21

#83 Monia01

Można, ale kilka lat temu nie miałabym odwagi, żeby tak zrobić i pewnie wielu też takiej odwagi nie ma
-- (piecberg):
Jak dla kogoś pytanie o niewidzenie jest niewygodne zawsze może odpowiedzieć pytaniem na pytanie np. czy lubi pani pozycję na pieska? albo kiedy pan się ostatnio masturbował? Może szok związany z takim pytaniem uzmysłowi, że jednak dziwnym jest pytanie o ślepotę kogoś kogo nigdy wcześniej nie spotkaliśmy i pewnie nigdy później nie spotkamy.

--


***
🇺🇦 🇵🇱
2022-04-22 12:08

#84 Numernabis

Bo ludzie widzący tego nie potrzebują, nikt nie pomaga widzącej osoby bo oni nie potrzebują takiej pomocy, a ci którzy tak robią najzwyczajniej chcą pomóc, nie wiedzą jak do tego się zabrać, bo skąd mają wiedzieć, ile razy można wciąż to samo pisać, jedni są bardziej ogarnięci inni mniej, ale chcą pomóc, nikt nikomu nie broni odmówić takiej pomocy.
To nie jest problem widzących, to jest problem niewidomych i przede wszystkim faktu, że nigzie tego nie uczą, a jak pisałem nie ma zbiorowej świadomości, to, że ileś ludzi wie jak postępować, nie oznacza, że cała reszta również. Poza tym było tu już mówione, to są sporadyczne przypadki i w większości przypadków dotyczą starszych osób, młodzi raczej pytają, proponują pomoc.


cytat:
Wiesz, dla mnie złapanie mnie za ramię i ciągnięcie w nieznaną mi stronę, popychanie mnie, łapanie za różne części ciała celem wciągnięcia do pojazdu jest łamanie granic ustalonych gdzieś tam kulturowo. Ludzie na ulicy tak nie robią,

Dodam, że dla mnie nie jest to przekroczenie granicy, dla mnie granicą byłoby naruszenie mojej prywatności osobistej, aw opisanym przypadku po prostu grzecznie odmawiam pomocy.


Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
Edited 2022-04-22 14:13

#85 Monia01

Ej, ale są. Doświadczyłam ich, a gdyby tak je zbierać u innych, to jednak wyszłoby, że jest ich sporo. Szarpanie, ciągnięcie za laskę, osobiste pytania zadawane w bardzo bezpośredni sposób. Tu o tym rozmawiamy. Jeśli mamy rozmawiać o tym, jak wielu ludzi nam pomogło i jakie to było fajne, to załóżmy do tego taki wątek i będziemy tam pisać o tych wszystkich fajnych sytuacjach.


***
🇺🇦 🇵🇱
2022-04-22 14:16

#86 Zuzler

Możr załóżmy, bo tu się strasznie dużo żółci leje.



2022-04-22 14:22

#87 tomecki

Z tego, co parę osób opowiadało niezależnie od siebie to często jak idziemy to widać, że my ślepe jesteśmy. Mało tego, lepiej ponoć wygląda niewidomy z laską niż bez niej. Jeszcze inaczej jest z psem i to chyba jest najlepszy sposób na ukrycie się przed światem, co również kilka osób potwierdza.



2022-04-22 15:10

#88 papierek

Dla mnie jest to łamanie granic, ale akceptowalne o ile pomocy da się odmówić, a czasem się nie da i nie jest to wtedy problem niewidomych.


-- (Numernabis):
Bo ludzie widzący tego nie potrzebują, nikt nie pomaga widzącej osoby bo oni nie potrzebują takiej pomocy, a ci którzy tak robią najzwyczajniej chcą pomóc, nie wiedzą jak do tego się zabrać, bo skąd mają wiedzieć, ile razy można wciąż to samo pisać, jedni są bardziej ogarnięci inni mniej, ale chcą pomóc, nikt nikomu nie broni odmówić takiej pomocy.
To nie jest problem widzących, to jest problem niewidomych i przede wszystkim faktu, że nigzie tego nie uczą, a jak pisałem nie ma zbiorowej świadomości, to, że ileś ludzi wie jak postępować, nie oznacza, że cała reszta również. Poza tym było tu już mówione, to są sporadyczne przypadki i w większości przypadków dotyczą starszych osób, młodzi raczej pytają, proponują pomoc.


cytat:
Wiesz, dla mnie złapanie mnie za ramię i ciągnięcie w nieznaną mi stronę, popychanie mnie, łapanie za różne części ciała celem wciągnięcia do pojazdu jest łamanie granic ustalonych gdzieś tam kulturowo. Ludzie na ulicy tak nie robią,

Dodam, że dla mnie nie jest to przekroczenie granicy, dla mnie granicą byłoby naruszenie mojej prywatności osobistej, aw opisanym przypadku po prostu grzecznie odmawiam pomocy.

--


po co mi sygnatura?
2022-04-22 21:03

#89 Numernabis

źle zrozumiałeś, problem polega na samym postrzeganiu, na tych granicach, a nie na możliwości lub jej braku odmówienia, na postrzeganiu ludzi chcących pomóc. pomocy.
Ja tu nie widzę problemu, bo jak mnie ktoś źle złapie po prostu mówię, że chciałbym się inaczej złapać itp.
Nie jest to dla mnie przekraczanie granic, w końcu nie łapie mnie nikt za kroczę, a jedynie za łokieć, ramię czy dłoń.


Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
2022-04-23 09:19

#90 Monia01

Dobra, dla Ciebie nie jest, ale ja nie lubię, jak mnie obcy ludzie dotykają czy obejmują, a i takie przypadki się zdarzały


***
🇺🇦 🇵🇱
2022-04-23 12:33

#91 mustafa

Made my day!
-- (piecberg):
Jak dla kogoś pytanie o niewidzenie jest niewygodne zawsze może odpowiedzieć pytaniem na pytanie np. czy lubi pani pozycję na pieska? albo kiedy pan się ostatnio masturbował? Może szok związany z takim pytaniem uzmysłowi, że jednak dziwnym jest pytanie o ślepotę kogoś kogo nigdy wcześniej nie spotkaliśmy i pewnie nigdy później nie spotkamy.

--


Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
2022-04-23 18:05