Jak reagują na was osoby widzące
Wróć do Postawy otoczenia#61 lwiczka
no staram, się, staram i dla tego jestem jeszcze normalna!
#62 Monia01
A ja tam lubię takie sytuacje. Ludzie najpierw trochę się szokują, ale szybko im mija, a przynajmniej pośmiać się można. :D Zdarza się też, że ludzie zapominają, że nie widzę, jak na przykład gdy nauczycielka powiedziała mi kiedyś, że "masz na tablicy napisane", klasa ją trochę zhejtowała (ale tylko trochę, bo wszyscy ją lubimy), a potem pani sama się śmiała. :) Ogólnie wychodzę z założenia, że dystans do siebie i do innych to bardzo ważna rzecz i często przydaje się życiu.
🇺🇦 🇵🇱
#63 jamajka
Dzisiaj przytrafiła mi się bardzo fajna sytuacja. Byłam u fryzjera, potem ja wyszłam do domu, a mama
została i fryzjerka jej miała robić włosy. No i sobie gadały i ta pani, jak ja wyszłam podobno zapytała:
A to córka jest chora? Mama odpowiedziała, że nie, że poza tym, że nie widzę, to nie. Jak to, nie widzi?
Przecież patrzyła na mnie! Okazało się, że pani w ogóle nie ogarnęła, że nie widzę i pomyślała, że mama
mi pomaga gdzieś podejść, bo może się źle czuję, czy coś. Lubię takie akcje.
#64 Monia01
Hahaha, fajne
🇺🇦 🇵🇱
#65 Celtic1002
Świetna sytuacja. :)
Anna Frankowska
#66 Monia01
A to mi przypomniała się taka jedna historyjka :D
Mój ojciec dotransportował mnie do taksówki i sobie poszedł, ufając, że dłużej już jego towarzystwa nie potrzebuję. Było to zresztą od dawna ustalone, tak więc on się oddalił, a ja usadowiłam się wygodnie na tylnym siedzeniu samochodu.
Kiedy wchodziłam, kierowca mówił coś o braku papieru. Nie wiem, o jaki papier mu chodziło, może o taki do paragonów czy coś? No w każdym razie tego papieru pan kierowca nie miał.
Zapytał mnie o adres, podałam i ruszyliśmy.
Zapytał raz czy to tu ma skręcić. Sobie myślę, że może nie ma świadomości, że nie rozpoznaję drogi? Grzecznie, z lekkim uśmiechem odpowiedziałam, że nie wiem.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz i trochę się zirytowałam, no bo wiecie, gdybym wiedziała, gdzie skręcić, to bym mu powiedziała.
Nagle gość pyta, gdzie ten chłopak, z którym przyszłam i czy to ktoś poznany w pociągu. Odpowiedziałam, ze to mój ojciec, a jak się jeszcze pan dowiedział, że z daleka przyjechaliśmy i tak właściwie tata tylko mnie przywiózł i znowu pojechał, to mu wręcz tata do rangi Boga urósł. No wiecie, że tak o mnie dba i w ogóle i że to pewnie po to, żebym nie poszła do jakiegoś chłopaka czy coś.
Wyjaśniłam, że nie w tym rzecz, że nauka jest dla mnie bardzo ważna i że chodzi po prostu o to, żebym się nie zgubiła.
Facet zapytał czy zgubiłabym się naprawdę. Nie powiem, spodobała mi się ta wątpliwość w jego głosie. Odpowiedziałam, że pewnie nie, ale że mój tata się boi i takie tam.
Facet trochę nie mógł uwierzyć, że naprawdę bym się zgubiła i jeszcze raz zapytał "czy to t?". Odpowiedziałam mu, że nie wiem, nie widzę, a on odwraca się i takie "To pani jest niewidoma?!"
Muszę Wam powiedzieć, że facet był bardzo zaaferowany tym brakiem papieru, skoro nie zobaczył mojej laski :D
🇺🇦 🇵🇱
#67 jamajka
Fajnie przynajmniej, że zdążył normalnie pogadać wcześniej. Ja kiedyś umyślnie tak zrobiłam, że jak pisałam
z kimś chyba na gg, to najpierw serio długo pogadałam, a potem dopiero powiedziałam o moim niewielkim
problemiku ze wzrokiem. :p
#68 zywek
Też tak kiedyś zrobiłem :D. Ale ludzie tak mają, że jak z kimś przez internety piszesz, i po długim czasie
powiesz, że nie widzisz, to ptrfią przestać się odzywać.
#69 jamajka
Ten nszczęście nie przestał.
#70 misiek
To świadczy tylko o ich braku inteligencji. Jak ktoś do mniesię przestaje odzywać tylko, dlatego że nie
widzę, ja nie odzywam się tym bardziej. I nie skreślam kogoś tylko, dlatego że jest chory czy niepełnosprawny.
Jeśli ktoś tak robi to jest bardziej niepełnosprawny od swojego rozmówcy.
#71 zywek
Też tak uważam. Dlatego nie przejmuje sę tkimi ludźmi, bo nie świadczy to o jkimś moim braku, tylko ich.
#72 violinist Konto zarchiwizowane
słuchajcie. mnie to najbardziej rozwala, jak te głupie tępe widzące coś gapi się i wybałusza oczy, jak
widzą mnie jak poruszam się po dotykowym telefonie czyli na moim iphonie, albo co lepsze, jak zaczynam
używać brajla haha!
#73 Celtic1002
Z brajlem to zawsze widzący są zaskoczeni, że co ja robię z tym telefonem. Najlepsze było, jak sobie
tak w pociągu, w przedziale, siedziałam i zaczęłam pisać. :D Albo jak jest włączona kurtyna, a oni, że
telefon jest wyłączony. Jakież jest ich zdziwienie, gdy nagle wyłączę kurtynę i się ekran pojawia. Magia,
nie? :D
Anna Frankowska
#74 Monia01
Ale skąd oni mają wiedzieć, jakfuncjonujemy? Patrzą się, bo nie wiedzą, tyle. No i mogą.
🇺🇦 🇵🇱
#75 violinist Konto zarchiwizowane
no to jest the best!!
#76 misiek
A w moim przypadku są tylko pytania jak mogę obsługiwać telefon dotykowy. Odpowiadam- mniej więcej tak
samo jak ty. I koniec tematu.
#77 denis333
Natomiast ja przytoczę może nie co bardziej negatywną, ale za razem śmieszną sytuację. Stoję z kumplem
pod blokiem czekając na taksówkę. Nagle zaczepia nas jak się później okazało dwóch dresa: Mamy czekolady
po złotówce! Może ktoś chce? Nie zareagowaliśmy, bo po pierwsze, byliśmy zaaferowani rozmową, po drugie
lekki kac po imprezie, a po 3, żaden z nas nie chciał niczego od jakichś podejrzanych typów. Ci dwaj
odeszli jak im się pewnie wydawało na bezpieczną odległość, i nagle jeden z nich zagaił: Eh.. Eee. Chujowi
niewidomi. Ale powiedział to z tak śmiesznie rozżalonym tonem, że zamiast się wkurzyć
czy speszyć całą tą sytuacją, uznałem to za rzecz, którą zdecydowanie zapiszę w mózgu do kategorii śmiesznych
sytuacji ;)
m
#78 Monia01
@Denis333, ja bym nie odbierła tego negatywnie. :) Tacy już są panowie Dresy :D
🇺🇦 🇵🇱
#79 grzegorzm
a ja spotkałem kiedyś spoko dresa a przynajmniej na dresa wyglądał nawed z głosu brzmiał jak by tonę
steryduw zjadł. Był spoko.
#80 jamajka
--Cytat (łysy:
A w moim przypadku są tylko pytania jak mogę obsługiwać telefon dotykowy. Odpowiadam- mniej więcej tak
samo jak ty. I koniec tematu.
-- Koniec Cytatu
No ja zwykle mówię trochę więcej jak mam czas. W końcu to nie jest powrzechna wiedza.