EltenLink

Ciekawe i śmieszne sny.

Wróć do Inne

#241 pajper

Śniło mi się, że radio podało informację o inwazji obcych. Na Ziemię przybyli obcy i wchodzą do domów!
Ludzie krzyczeli, że są zieloni, że trwoga, że strach!
Panika totalna!
Wreszcie zapukali i do nas. To nie byli kosmici. To był urząd skarbowy.
A zieloni... No cóż, jak im podsuwano wszystkie formularze, ustawy i rozporządzenia, to byli zieloni...


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2023-01-18 10:15

#242 MarOlk

Śniły mi się dziś jakieś kozy i krowy. Na dodatek podobno muczałem przez sen :D



2023-01-19 12:32

#243 Tygrysica

Moje sny, wczorajszy i dzisiejszy, ułożyły się w całość. Wczoraj mi się śniło, że z jakichś powodów, których nie pamiętam, chciałam jechać do miasta, w którym się urodziłam, czyli do Braniewa. Kiedy jeździłam tam ze szkoły, zawsze jeździłam przez Malbork i Elbląg. Podchodzę więc do kasy i proszę bilet do Malborka, bo chcę dojechać do Braniewa. Kasjerka mi mówi, że przez Malbork się nie da, muszę doechać do Gdyni i stamtąd szukać połączeń. No dobra, to do Gdyni. W tym momencie z boku podchodzi mężczyzna i mówi, że może sprzedać sweter za dwa tysiące. Tu się urywa wczorajszy sen. Dzisiejszy zaczyna się od tego, że pytam faceta, czy ten sweter jest z wełny merino. On mówi, że tak, a ja stwierdzam, że w takim razie muszę go kupić, ale nie mam pieniędzy. Okazuje się, że ten facet to policjant i może mi sprzedać kilka zdrapek, a jak wygram to będę mogła kupić ten sweter za wygraną. Siedzę więc z policjantem przy jakimś biurku na tym dworcu i drapię zdrapki. Wygrałam cztery tysiące, dostałam więc sweter i dwa tysiące w gotówce. Na tym skończył się dzisiejszy sen.

Motyw wełny merino, czyli wełny z owiec rasy merynos, pojawił się na pewno dlatego, że aktualnie piszę w pracy artykuł o praniu owej.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2023-01-19 19:09

#244 Monte

Niezły sen miałaś. :)


Give me a sign.
2023-01-19 19:50

#245 Tygrysica

Dzięki. Niesamowite było to, że część wczoraj, a część dzisiaj.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2023-01-19 19:52

#246 Monte

Mnie też kiedyś śnił się sen tak jakby w dwóch odcinkach i o ile dobrze pamiętam, nie był zbyt miły.


Give me a sign.
2023-01-19 19:53

#247 lwica

O tak, mi też się tak zdarzało. :)
Ostatnio natomiast albo nic mi się nie śni, albo po przebudzeniu już nie bardzo pamiętam co to było.


Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
2023-01-19 19:54

#248 pates

Ostatnio żadziej, ale wcześniej też miałem sny po polsatowsku. Save game i quit.


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
2023-01-30 12:53

#249 Tygrysica

Słuchajcie, a macie stałe elmenty snów, takie, które do was wracają co jakiś czas? U mnie są to pociągi i szkoła. Często śni mi się, że jeszcze raz jestem w szkole. Zazwyczaj wynikają z tego różne problemy i zwykle sen kończy się moim w tym śnie stwierdzeniem, że ja wcale nie muszę być w tej szkol, bo przecież maturę już mam.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2023-01-30 20:20

#250 pates

Tak, ale nie jest to taki konkret. Częściej mam takie coś np.
Śni mi się pokój nr. 3 swoją drogą pokręcony sen. W skrócie. Jest to pomieszczenie, w którym podłoga jest pochylnią, po której wiecznie się toczy w dół bez końca.
Po czasie śni mi się szkoła i zostaję skierowany na lekcję do pokoju nr. 3.
A macie tak, że w śnie pamiętacie coś, co w realu nigdy nie było prawdziwe?


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
2023-01-31 13:14

#251 Tygrysica

Bardzo często.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2023-01-31 16:32

#252 Monte

Wczoraj nie wiem czemu, śniły mi się koty. Jeden był taki mały, trochę zwariowany i gryzący, drugi był wielki, puszysty i bardzo spokojny, dało się go głaskać w przeciwieństwie do tego małego. Wiem, dziwny sen.


Give me a sign.
2023-03-19 20:37

#253 MarOlk

Dlaczego dziwny? Koty to koty, mają prawo się śnić.



2023-03-19 21:17

#254 Tygrysica

Dlaczego dziwny, piękny. Koty to piękność sama w sobie, więc sen o kotach jest piękny.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2023-03-19 21:18

#255 Monte

Wiem, ale jakoś nie pamiętam, żeby kiedyś śniły mi się koty. Psy tak, ale koty nie.


Give me a sign.
2023-03-19 21:22

#256 MarOlk

Kota to przed chwilą z laptopa zgoniłem.



2023-03-19 21:29

#257 Tygrysica

Skoro po raz pierwszy śniły ci się koty, czas na zmianę życiową, każdy kot ci to powie. Miauuuu.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2023-03-19 23:56

#258 DJGraco

Ja z kolei miałem jakiś dziwny sen związany z ładowarkami wczoraj.
A było to tak. Położyłem się spać po 22. Obudziłem się koło czwartej, i przypomniało mi się, że laptopa nie naładowałem do pełna, to sobie myślę, dobra wepnę szybko do kontaktu to do szustej się naładuje. A nie chciałem go zostawiać na całą noc podłączonego, bo nie robi się tak, bo to podobno dla baterii nie zdrowe. No i wpiąłem tą ładowarkę i poszedłem dalej spać. A śniło mi się, że chciałem naładować telefon, i go normalnie podpiąłem do prądu, ale to miejsce, w którym byłem wzbudzało we mnie niepokuj. Byłem chyba w jakiejś piwnicy albo coś. Teraz już nie pamiętam. Pamiętam tylko to, że ładował mi się telefon, ja byłem przy nim i uczucie niepokoju. I coś z piwnicą. A potem obudziłem się o 06:30 i trza było wstawać do szkoły.



Edytowano 2023-03-21 22:27

#259 Postukujacy

Kilka dni temu miałem dziwny sen. Powrót do czasów ze szkoły przy Tynieckiej. Jakaś przerwa albo już po lekcjach, na holu gruchnęła wieśc,że na Bieżanowie (dzielnica Krakowa) trwa jakiś atak i generalnie wojna. W chwilę później przeniosłem się do stołówki i jadłem z grupą jakiś posiłek. Nagle wszystko zaczęło się kołysać. Nie było słychać wybuchów, ale odczuwalne były takie jakby silne fale jak przy trzęsieniu ziemi (nigdy nie doświadczyłem, no ale tak to odebrałem).


INFP
2023-03-22 21:52

#260 Tygrysica

Dzisiaj znów mi się śniły pociągi. Jednym jechałam z jakąś grupą niewidomych dziewczyn, jakby z internatu, bo jechała z nami moja wychowawczyni z internatu. Pociąg był baaaaardzo długi, a żeby dojść do toalety, trzeba było iść przez trzy wagony. Za to toaleta była pierwsza klasa: czysto, pachnąco i duża powierzchnia. Byłam właśnie w owej toalecie, jak usłyszałam, że dwóch chłopaków, na głos licząc tak koło piętnaście, moze szesnaście lat, znęca się jakoś nad małym chłopcem, może siedmio lub ośmioletnim. Robili to na schodkach pociągu. W pewnym momencie wychodzę i pytam ich, czy wyrzucili tego małego z pociągu i oni odpowiadają, ze tak, ale mam się nie martwić, bo Grzesiek idzie równolegle z pociągiem i nawet biec nie musi. Grześ szedł między dwoma torami, po prawej miał nasz pociąg, a po lewej pusty, w tym moencie, tor. Ale ja pomyślałam, że jak tym drugim torem pociąg będzie jechał, to tego małego na pewno szlag trafi. Mówię do tych chłoaków, a to byli bracia, wszyscy trzej, żeby zadzwonili do tego małego i powiedzieli mu, żeby stanął, przepuścił ten pociąg i już za nim przszedł przez tor, po którym jechał, a jak się da, to nawet zszedł z wału, na którym biegną tory. Mały tak zrobił, chłopaki powiedzieli matce co się stało. Pociąg alarmowo stanał w Jeżycach i chłopak wsiadł do pociągu.


Miarą miłości jest miłość bez miary
2023-03-23 20:13