Moja podopieczna nie zamierza się usamodzielnić
Wróć do Inne#221 adelcia
wlasnie.
fajna by byla gra, w ktorej chodzili byszmy na wirtualne zakupi,chodzilibyszmy dobanku, cos placili itp.
to by bylo super.
juz jakas wyobraznia by byla.
ja kiedys nadtym siedzialam, i przelikczylam ze jezeli chciala bym w wynejtym mieszkaniu godnie zyc, to potrzebowala bym okolo 700 euro czyli jakies 3000 zlote.
i tego niwidomy nieosiagnie nawetjakby pracowal.
wiec jaka tu motywacja pracowac?
#222 Prof.Falkowicz
no w sumie nie ma motywacji do pracy dla niewidomych, chociaż nie którzy niewidomi pracują dla swojej własnej satysfakcji, ale w kwestji finansowej motywacji nie ma
#223 adelcia
a owszem.
jezeli robila bym cos, co by mi sie ze tak powiem podobalo, to jasne ze kazdy pieniadz zrobi radosc.
aale mysle, ze juz w ogole to sie nie oplaca w polsce, gdzie wy macie z tego co wiem owiele nisze renty nis unas. ja mam 350€ czyli jakbyscie wy tyle mieli, czyli okolo 1200 zlte rente, to pewnie skakalibyscie posufit.
ale i tak to nie to.
jeszcze musielibyscie okolo 1800 zlote.
i czy to jest uwas realne?
chodz moze to zle licze, bo uwas naprzyklad moze niekostuje wynajecie kawalerky 1600 zlote jak unas 400
a moja situacja? patrzcie.
350 jest renta. tkaze musiala bym zarobic kolejne 350 zeby to bylo w porzadk.
ale za prace jakie lubie tyle niezarobie. czyli jaakby to wydziec jej oczami to ja sie w cale niedziwie, ze nawet niemysli o pracy.
tym bardziej ze osobi zdrowe niemaja pracy, to czemu powinna jej dostac niewidoma?
#224 Zuzler
Adelciu, wzięłaś w wyliczeniach możliwość wynajmowania nie mieszkania, tylko jednego pokoju? Czy wzięłaś też pod uwagę teoretyczną możliwość mieszkania na swoim albo wynajmowania z kimś, choćby zarabiającym tyle samo?
#225 adelcia
zuzler jezeli pozwolis odpowiem ci na to priwatnie, bo chyba nikogo to nie interesuje tutaj.
i tak pojechalam poza temat tego o czym sie tu pisze za co przepraszam administracie.
#226 tomecki
Wiecie, motywacja zawsze się pojawia, gdy nie ma co do garnka włożyć. No dobra, prawie zawsze, przy najmniej gdy człowiek czuje się odpowiedzialny za siebie i lub innych domowników.
#227 Prof.Falkowicz
tak to jest prawda Tomku tutaj się z Tobą zgodzę
#228 adelcia
z tym sie tes niezgodze znam osobiscie kolezanke, ktora wlasnie tym sposobem skonczyla na psychiatriku.
bo wszyscy mysleli ze jak bedzie sama mieszkac to da rade.
mowila im ze to niemozliwe, ale nikt jej niewierzil, a teraz? jest na lekach i nie moze ich sie pozbyc.
a rodzice? zarzucaja sobie ze w ten sposob zniszczyli jej zycie, no bo tak jest. zniszczyly.
a to jest kolezanka widzaca.
a co dopiero niewidomy? no sory chlopaky.
no ale okey znowu poszlam nie tdo tematu.
to sie zapytam.
jak to gadaczko widzis, kontinuujes u tej dziewcziny, czy konczys?
#229 gadaczka
Prawdopodobnie kończę, bo jest bardzo rozczeniowa.
#230 adelcia
aaa szkoda.
no to juz nie musze tego tematu dalej sledzic skoro sie nie bedzie rozwijal.
#231 Prof.Falkowicz
gadaczko a czy mogła byś powiedzieć mi na priv jak jest roszczeniowa?
#232 adelcia
no nieeee niech powie tutaj
#233 Zuzler
A to, co napisała to mało?
#234 Prof.Falkowicz
no mało to nie jest tylko że ja bym się tak łatwo nie poddawał
#235 biedrona333
--Cytat (gadaczka):
Dziewczyna jest niewidoma od urodzenia. Tak, jesteśmy równolatkami i gadamy na luźne tematy. Co do innych problemów, ni wygląda, żeby je miała, jest po za brakiem wzroku sprawna. Jeśli chodzi o chwyt, przyznam, że nie mam pomysłu aki zastosować. ma silne przekonanie, że całkowicie niewidomi nic nie mogą, albo, że stanowi to dla nich zbyt duży wysiłek.
--Koniec cytatu
mnie się wydaje, że ona zamknęła się w sobie, bo może z rodziny, albo ktoś inny powiedział jej, że niewidomi to nic nie potrafią ze sobą i w okół siebie zrobić
#236 gadaczka
Do puki ktoś sam z siebie nie chce nic zmienić nie możliwe jest zrobić to za niego.
#237 adelcia
ale my niewiemy czemu ona zadnej zmiany niechce.
ty tego wiesz?
#238 gadaczka
Tak jak już pisałam, uważa, że widzący muszą jej pomagać i koniec. Do puki ona nie zmieni swojego myślenia, dalsza praca jest niemożliwa.
#239 adelcia
ale on niedostala wprost jasnego pytania:
"dla czego niechces nic zmienic?"
no chyba ze dostala, i odpowiedziala to, to jest to smutne, ale i dla mniej musi sie w zyciu pojawic czlowiek, ktory jej z tym pomoze.
#240 Zuzler
Ale to nie jest wyczerpująca odpowiedź. No bo dlaczego widzący muszą pomagać, skoro ona sama pokazuje, że poradzi sobie sama z tym i tamtym?