Białe laski
Wróć do W drodze#761 adelcia
ja nie mam aż takich ambitnych celów jak wy, że chcecie być lepszy niś najlepszy że chciecie chodzić codziennie, itp.
ja mam w życiu dużo mniejsze cele, niś więkśość z was, ale o te lepiej podzielę się z ludzmi którzy mnie wspierają, co o 99 procentach z was powiedzieć się nie stety nie da.
takze dziekuję za "wsparcie".
-- (balteam):
Chodzi po prostu o to, że jeśli tylko raz na tydzień ćwiczysz 3 godziny, to ciężko będzie ci szybko poprawić chodzenie z laską. Jeśli chcesz to każdego dnia jeszcze postaraj sięchociaż te 5 minut, potem może 10, 20 chodzić z laską.
--
#762 misiek
Nie układajcie komuś życia jeśli tego wyraźnie nie chce. Lepiej zajmijcie się swoim a świat stanie się piękniejszy.
#763 balteam
No już bez przesady, jeśli ktoś uważa, że kilka minut dziennie ćwiczeń to komuś układanie życia, to może lepiej forum zamknąć.
Jeszcze kilka takich wpisów Adelcia jak ten ostatni i pewnie faktycznie już każdy będzie miał w nosie to co piszesz, ponieważ każde wypowiedziane inne zdanie w stosunku do ciebie traktujesz jak by ktoś ci życzył niewiadomo jak źle, po prostu jak czyta się taki wątek, w którym zastanawiasz się setki postów czy tą czy tamtą laskę wybrać i mówisz o swoich problemach, to człowiek chce normalnie doradzić z automatu.
Czym ktoś ma większeproblemy czy z orientacją czy np. obsługą komputera, to logiczne, że potrzebuje więcej czasu do nauki niż ktoś kto ogarnia taki komputer w ciągu pstryknięcia palcem, żaden to wstyd.
Jak dla mnie możesz mieć sobie bardzo małe cele, napisałem po prostu co wg mnie musisz zrobić żebyś zaczęła w końcu je realizować, co zrobisz z tym co piszemy, to twoja sprawa, przecież nikt ci nie karze słuchać każdego z forum i wdrażać to co on mówi, nawet ci nikt nie karze uważać, że się myli np. 5 osób z tych, które ci odpisywały.
#764 Pitef
Cele jakie by nie były, warto realizować. Przede wszystkim, może napisz jakie masz oczekiwania, potrzeby czy co tam jeszcze inne. Nie mając tego jednak na uwadze, zgadzam się z przedmówcami. Osobie otyłej mówi się, aby chodziła na siłownię, jadła zdrowo i więcej się ruszała. Osobie garbatej mówi się, aby starała się zwracać uwagę na to jak siedzi, chodzi czy leży. Potraktowaliśmy to tutaj jako swego rodzaju problem, daliśmy ci wskazówki co robić, aby polepszyć sytuację. A ty do nas z wrogością. Adelciu. Jak cię lubię, tak ci teraz powiem. To, jakie ty masz oczekiwania względem siebie, nijak ma się do zdrowego rozsądku w poruszaniu się po ulicy. Owszem. Możesz sobie ćwiczyć i 30 sekund na miesiąc, jednak zdrowy rozsądek podpowiada, że nie ma co w takiej sytuacji samodzielnie wychodzić, narażając siebie i innych na niebezpieczeństwo. Jesteś mam wrażenie dorosłą, dojrzałą kobietą, ale pisząc na forum w taki sposób, sorry, ale tego nie pokazujesz.
#765 Julitka
Zgadzam się ze wszystkimi stronami tego, że użyję tego słowa, konfliktu. Niepotrzebnie tylko niektórzy go podsycają celem wywołania burzy. Zgadzam się z Adelką, że wybranie nowej, w jej mniemaniu superhiperextrawow laski może zwyczajnie ją zmotywować do wyjść, nawet jeśli ta laska obiektywnie nie będzie najlepsza na świecie. A jeśli nie można ćwiczyć więcej niż 3 godziny dziennie, to, że tak powiem, z próżnego i salomon nie naleje. Co, ma przestać w ogóle ćwiczyć? Lepiej ćwiczyć 3 godziny raz na tydzień, czy w ogóle?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#766 Pitef
Julito. Z wypowiedzi Adelci ewidentnie wynika, że to od niej zależy czy wyjdzie czy nie. Najpierw pyta o rady, co do białej laski, i metody radzenia sobie z rużnościami na ulicy, ale to w innym wątku. Następnie zasypuje nas masą zapytań i stwierdzeń co uwarza o jakiej lasce, która będzie najlepsza, a która jak dźwięczy i na ile części jest składana. O ille zgodzę się, że dźwięk samej końcówki o chodnik może być istotny, o tyle dźwięk samego składania/ rozkładania laski jest pierdołą, o którą zwyczajnie nie ma sensu pytać. Podzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami i daliśmy ważne porady, a w zamian otrzymujemy coś w rodzaju pretensji, że my to jesteśmy ciuul wie kto, że mamy się za niewiadomo kogo. Każdą sytuację lubię a wręcz muszę wyjaśnić do końca. Wracając, Adelcia gdy by chciała to by wychodziła i robiła wszystko w tym kierunku. Po zamieszczanych wpisach widać, że albo jej się do końca nie chce, albo ma specyficzne podejście do tego tematu, albo może jest jeszcze jakiś inny powód dla którego sytuacja tak wygląda.
#767 Zuzler
Albo kieruje się czymś, czego nie rozumiemy lub czym nie chce się z nami dzielić. Dajcież spokój.
#768 misiek
Dla ciebie niema znaczenia jak się rosklada, a dla niej ma. I co teraz?
-- (Pitef):
Julito. Z wypowiedzi Adelci ewidentnie wynika, że to od niej zależy czy wyjdzie czy nie. Najpierw pyta o rady, co do białej laski, i metody radzenia sobie z rużnościami na ulicy, ale to w innym wątku. Następnie zasypuje nas masą zapytań i stwierdzeń co uwarza o jakiej lasce, która będzie najlepsza, a która jak dźwięczy i na ile części jest składana. O ille zgodzę się, że dźwięk samej końcówki o chodnik może być istotny, o tyle dźwięk samego składania/ rozkładania laski jest pierdołą, o którą zwyczajnie nie ma sensu pytać. Podzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami i daliśmy ważne porady, a w zamian otrzymujemy coś w rodzaju pretensji, że my to jesteśmy ciuul wie kto, że mamy się za niewiadomo kogo. Każdą sytuację lubię a wręcz muszę wyjaśnić do końca. Wracając, Adelcia gdy by chciała to by wychodziła i robiła wszystko w tym kierunku. Po zamieszczanych wpisach widać, że albo jej się do końca nie chce, albo ma specyficzne podejście do tego tematu, albo może jest jeszcze jakiś inny powód dla którego sytuacja tak wygląda.
--
#769 Pitef
Myślę, że w kontekście poruszania się z kijem, i nauką tegoż, to jak się dana laska rozkłada, ma znikome znaczenie, ale co ja tam wiem.
#770 misiek
Wiesz co, są laski które roskładają się jakby chciały a nie mogły, więc to też ma znaczenie.
#771 Zuzler
Rozumiem to tak, że ona chce po prostu mieć taką laskę, którą polubi jako przedmiot, również pod względem pierdół typu rozkładania się i składania.
#772 adelcia
odpowiadam na twoje pytanie:
"tak".
i to pod każdym względem.
po 1 magiczna laska istnieje, i ja ją znalazłam i nabyłam.
byłam 29.06 w czechach w brnie w czymś co się nazywało tyfloserwis, i tam mogłam wypróbować w praktice wszystkie lasky i wszystkie końcówky swarowskiego, i w momencie jak połączyła się kombinacja kompozitowej lasky i ceramicznej koncówky to po prostu zaprzyażniłam się od razu,
i za pół godziny miałam ją już kupioną w ręku i jestem z tego wyboru bardziej niś rześcieśliwa.
po 2 tak, ona dodała mi dużo więcej może nawet nie tyle co odwagi co o wiele więcej radoścy i chęcy do chodzenia i użiwania jej, i to odrazu na pierwszej lekcji z nią pani od orientacji odrazu zauważiła, że coś istotnego się u mnie zmieniło jakby w podejściu.
natomiast dotego jeszcze doszło użiwanie nawigacji, a te dwa momenty, czyli nowa genialna laska plus nawigacja zabespieczyli to, że ja wręcz myślę o tym co na kolejnej op zrobić, gdzie się wybrać, jaką cięść miasta poznać, zwiedzić, co by tu ciekawego odkryć itp i strasznie się tym jaram.
kombinacja nowej laseczky plus wprowadzenie nawigacji to byl strzał w potężną dziesiątke,i tego planuję się trzymać i w tym kontinuować.
i to nie wszystko, ale że tak powiem nie będę się tym chwalić sama, bo to tak nnie ładnie w sumie.
- (piecberg):
Swoją drogą ciekawe czy ty w ogóle codziennie wychodzisz z laską i trenujesz, czy czekasz na jakąś magiczną białą laskę, której zwyczajnie nie ma a ty jej szukasz mając nadzieję, że ten magiczny kij doda ci odwagi?
-- (adelcia):
jeżeli byłabyś w stanie, to było by miło.
-- (Zuzler):
Jeśli chcesz nagrania, jestem w stanie Ci je zrobić. Jeśli chcesz popytać, jak się tego używa w praktyce, to wiele Ci nie poradzę, bo laska jest u nas w domu, ale nie moja.
--
--
--
#773 misiek
Przecież sam mam identyczny zestaw od lat i kupiony w Polsce.
#774 Zuzler
To fajnie. :P
#775 DJGraco
Tylko Misiek jak byś zapomniał Adelcia jest ze Słowacji. A nie z Polski.
#776 adelcia
ja myślę że o tym nie zapomniał,
no chyba że go zmilił fakt, że byłam lasky testować w czechach.
Tak, bo u nas nasz tyflocomp w bratisławie nic podobnego nie był w stanie mi zaoferować. a w brnie byli zachwiceni że nie chcę wybrać byleco, ale chcę to sobie wszystko potestować w praktice, i tak się teś stało.
-- (DJGraco):
Tylko Misiek jak byś zapomniał Adelcia jest ze Słowacji. A nie z Polski.
--
#777 DJGraco
Może troszkę źle odebrałem jego wypowiedź.
#778 misiek
No może może, raczej nie inaczej. Chciałem tylko powiedzieć, że takie zestawy są ogólnie w sprzedarzy i przynajmniej w Polsce nie trzeba robić nie wiadomo jakich zamówień.
#779 camila
Co można zrobić mając na wpół rozwaloną końcówkę ceramiczną z wystającym, wyrobionym gwintem i końcówkę plastikową przy sobie? Tak się naczytałam o tej wadliwości tych końcówek wcześniej, że zawsze nosiłam stockową plastikową gdzieś na dnie plecaka czy nerki. Wróciliśmy do domu i chłop wydłubał z końcówki resztki tej ceramiki, zdjął tą gumową uszczelkę z łożyska, bo musiał i zmontował jedno z drugim. TYm sposobem mam stockową końcówkę, ale obrotową na łożysku z ceramicznej. Ja nie wiem jak to się stało. :D
#780 MarOlk
Z freeqowych końcówek to miałem obcięty koniec drewnianego kija od szczotki z wkręconym gipsowkrętem jako hak i stalową śrubę wciśniętą w rurkę. Obie oczywiście nie zdawały egzaminu. Drewniana rozwaliła się szybko, a śruba haczyła o asfalt niemożebnie. Ale jakoś trzeba było się doczołgać do sklepu po nową lachę.