Mniejszości seksualne
Wróć do Związki i seks [18 plus]#201 tomecki
ee, to już jakieś na siłę. jeeśli już to zostawić wolność wyboru, kto z kim.
Nikomu człowieczeństwa nie odmawiam. Zastanawiam się tylko czy 1. badania owe faktycznie są prawdziwe, a jeśli tak to jaki czynnik powoduje takie, a nie inne statystyki, bo jeśli faktycznie jest tak, że więcej wychodzi ludzi z różnego rodzaju problemami z rodzin homoseksualnych to to ma jakieś przyczyny. Pytanie teraz jakie? Z drugiej strony oczywiście, że również w badaniach Regnerusa wychodzi, że większość problemów nie ma, więc to też nie jest tak, że absolutnie wszyscy.
Drugie, a w zasadzie chyba to powinno być pierwsze pytanie - co sprawia, że człowiek jest homoseksualistą? Przy czym nie chodzi mi o odpowiedź "no tak czasem jest", bo ona nic nie wnosi. Czy są jakiekolwiek zmiany w mózgu, psychice, fizjologii, nie wiem, które powodują taki stan rzeczy? toż wszystko ma swoją przyczynę, jeno czasem nieznaną. Jeśli takowa przyczyna jest wiadoma to czy zmiany takie z czymś jeszcze się wiążą? Ktoś to sprawdzał?
#202 misiek
Łowca- będę kochał, bo to moje dziecko, ale myślę że pewnych rzeczy nie przeskoczę jak utrudniony, lub znikomy kontakt. Jednak w sercu to zawsze będzie moje dziecko, ale niech nie liczy że zaakceptuję jego faceta i będziemy się wszyscy umawiać na wspólne obiadki. Jeśli będzie chciał porozmawiać, wyżalić się czy będzie miał jakiś problem proszę bardzo, niech przychodzi, ale sam.
--Cytat (Łowca_Androidów):
Ja tylko jestem ciekawy co taki przeciwnik homoseksualnych związków zrobi w przypadku kiedy jego dziecko okaże się homoseksualnie ukierunkowane, a nie jest to wcale niemożliwe.
--Koniec cytatu
#203 Lowca_Androidow
Musisz się w takim razie liczyć z odrzuceniem przez dwłasne dziecko w razie braku akceptacji jego ukochanego czy ukochanej w przypadku córki, nie sądzisz chyba, że będzie przychodziło nw odwiedziny samo bez ukochanej osoby, co wówczas zrobisz, jak zostaniesz postawiony przed takim wyborem?
Oczywiście to hipotetyczna dyskusja, ale możliwa więc nie oburzaj się, mamy odmienne zdanie :) co prowadzi do dyskusji w przeciwny razie temat by się nie rozwijał :) choć muszę dodać, że jestem w stanie rozumieć przeciwników homoseksualizmu, ale w sensie przeciwników, że są przeciwni dzieciom, że śluby nie itp, ale nie rozumiem agresji i hamstwa ukierunkowanego w Ich kierunku. Taka agresja jest identyczna w przypadku uprzedzeń religijnych czy rasowych, wynika ona z braku zrozumienia, z braku znajomości z takimi ludźmi, próbie ich poznania
--Cytat (łysy):
Łowca- będę kochał, bo to moje dziecko, ale myślę że pewnych rzeczy nie przeskoczę jak utrudniony, lub znikomy kontakt. Jednak w sercu to zawsze będzie moje dziecko, ale niech nie liczy że zaakceptuję jego faceta i będziemy się wszyscy umawiać na wspólne obiadki. Jeśli będzie chciał porozmawiać, wyżalić się czy będzie miał jakiś problem proszę bardzo, niech przychodzi, ale sam.
--Cytat (Łowca_Androidów):
Ja tylko jestem ciekawy co taki przeciwnik homoseksualnych związków zrobi w przypadku kiedy jego dziecko okaże się homoseksualnie ukierunkowane, a nie jest to wcale niemożliwe.
--Koniec cytatu
--Koniec cytatu
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#204 tomecki
Takie dyskusje są o tyle nietrafione, że każdy jest inny. Jeden będzie wymagał od rodziców absolutnej akceptacji i niemal błogosławieństwa stanu rzeczy, drugi będzie miał gdzieś co se starzy myślą, byle nie było awantr. Trochę to może i skrajne, ale między tym wszystkim jest milion kompromisó, które można, choć nie trzeba osiągać.
#205 misiek
Łowca- nie ja pierwszy i nie ostatni odrzucony przez dziecko. Wiadomo- serducho będzie boleć i pozostanie nadzieja, że może kiedyś tam się opamięta i przyjdzie do starego ojca. Identyczną sytuację mam aktualnie z moim bratem, który z moją mamą nie odzywał się ponat dziesięć lat głównie przez jego byłą żonę, ale syn marnotrawny w końcu poszedł po rozum d głowy, i stopniowo zaczął dąrzyć do tego, by ich relacje w reszcie się poprawiły.
#206 tomecki
Tyle, że chyba rodzice winni być mądrzejsi od dzieci, a nie zawsze stanowisko pt "jeszcze przyjdzie koza do woza" zdaje egzamin.
#207 misiek
Tomecki, tylko gorzej gdy dziecko nie chce tego kontaktu z rodzicami. Siłą nikogo do niczego nie zmusisz. Jeszcze co do powyższego komentarza- ja nie czuję się skrzywdzony w dzieciństwie, za to widzę że ty masz sporo problemów. Może trzeba by było poszukać dobrego psychologa?
#208 iskierka1983 Konto zarchiwizowane
W ten sposób do niczego nie dojdziecie.
#209 misiek
Ja nie mam zamiaru do niczego dochodzić, a napewno nie tutaj.
#210 iskierka1983 Konto zarchiwizowane
Ale wytykanie swoich problemów, to nie jest dobre i mówię tu o obu stronach, jednakowoż rozumiem nieco Gstar, bo jakbyś się czół, gdyby ktoś na Twój temat opowiadał kawały na forum publicznym, króre są po prostu prymitywne?
Jeśli tego nie rozumiesz, to chociaż uszanuj, vbo to nie jest miłe.
#211 tomecki
No to zaczynamy tzw wycieczki osobiste. Nie obrażam się, bo chyba się nie zrozumieliśmy. Mnie chodziło tylko o to, że syn marnotrawny nie zawsze wróci i móiąc "droga wolna" trzeba być przygotowanym na brak wielkiego powrotu.
#212 iskierka1983 Konto zarchiwizowane
@ Tomecki.
Nie mówiłam tego do Ciebie akurat.
Zwracałam się do Łysego.
#213 tomecki
Ja też. :d
#214 Zuzler
Tak sobie przeszłam cały ten wątek i kilka rzeczy i refleksyjnych myśli mi się nasuwa:
@Łysy, widzę, że jak przychodzi do bronienia swoich racji, to masz słownie jeden argument: teraz homo nie wiadomo śmie się wychylać, a za chwilę to pedofile i zoofile zechcą równouprawnienia. A powiedz no, ale tak szczerze: poza taką wizją... przyszłości widzisz jeszcze osobiście jakieś praktyczne wady tego, które nie są gdybaniami, nie potwierdzonymi na dobrą sprawę badaniami na tyle porządnie przeprowadzonymi, żeby można było w nie wierzyć? Jednym słowem, poza swoją niechęcią i zacietrzewionym oburzeniem masz coś na obronę swoich poglądów, bo wiesz, ten argument o zoofilach i pedofilach to już wszyscy znamy.
@Denis i ci, którzy twierdzą, że to jakiś nowomodny, niebezpieczny dla ludzkości wymysł: jakby tu rzec, to nie jest nowinka. W starożytności, jak ktoś już tu napisał zresztą i jak podają różnorakie źródła, homoseksualizm się zdarzał. Śmiem postawić tezę, że to nasza chrześcijańska kultura sprawiła, że ci ludzie zaczęli się kryć po kątach, a dopiero te ileśdziesiąt lat temu znowu z nich zaczęli wychodzić do przestrzeni publicznej, bo po prostu na fali przemian takich jak równouprawnienie kobiet i ogólnie tego wszystkiego, dzięki czemu również niepełnosprawni mogą żyć jak ludzie i oni mogli odważyć się na ten krok.
Do tego wszystkiego mam jeszcze jedno spostrzeżenie ogólne:
dlaczego przeciw gejom w ogólności i wychowywaniu przez nich dzieci bardziej szczegółowo są tu wyłącznie panowie? I dlaczego odnoszę wrażenie, że ci przeciwni najwięcej mówią o gejach mężczyznach? I dlaczego mam jeszcze kolejne wrażenie (choć to może czyjaś myśl, która mi tu trochę pasuje), że największy albo jeden z tych większych problemów jakie z gejostwem macie to zwyczajne obrzydzenie, że jak tak można, że to obrzydliwe, że jak można nie chcieć z kobietą tylko z drugim facetem.
#215 tomecki
Wiesz, z tym argumentem, że już dawno to było to bym uważał, bo mordercy też od niepamiętnych czasów się zdarzali. Mało tego, również się ukrywają więc wiesz...
Ja nadal czekam na dobrze przeprowadzone badania, które po pierwsze udowodniłyby brak negatywnego lub pozytywny wpływ na dzieci wychowywane przez pary homoseksualne, po drugie przyczyny występowania tego zjawiska. Jeśli chodzi o tę kwestię to są, co prawda dość nieśmiało, ale wysuwane hipotezy, że jest to jakoś genetyczne, jednak nie jest to jakkolwiek potwierdzone, bo głównie badali bliźniaki jednojajowe, u których dość często było to zgodne,, jednak to raczej słaby dowód, z resztą autorzy owych badań sami to przyznają.
Wychodzi na to, że g... o tym wiemy i jedyne co nam zostaje to rozważania pt "a bo tak mi się wydaje". Niniejszym oświadczam: wydaje mi się, że do normy tego nie zaliczę, z drugiej strony nikogo nie będę wyklinał za homoseksualizm, bo tak mi się podoba. Jestem rónież przeciwnikiem wychowywania dzieci przez takie pary, bo wydaje mi się, że sam fakt może być czynnikiem powodującym u tych dzieci problemy, a nie wiadomo mi nic o tym jakoby można było znaleźć miejsce, w którym ów czynnik dałoby się wyeliminować. W dodatku ni bardzo umiem dokładnie ten czynnik zdefiniować i o ile wiem chyba nikt dobrze tego nie potrafi, a że poglądy religijne mam, jakie mam, zdecydowałem, że tam na górze wiedzą o tym lepiej ode mnie i jedyne, co mi w tej chwili zostaje to słuchanie mądrzejszych. Tam na górze również mówio żeby nie sądzić nikogo, bo wtedy sami możemy mieć problem więc staram się tak postępować. Nie mnie karać, wyklinać, osądzać itd. Chętnie porozmawiam z różnymi ludźmi w tym preferującymi związki jednopłciowe, bo ciekaw jestem ich opinii na różne sprawy, jednak do tej pory znam dwie osoby, które publicznie zadeklarowały homoseksualizm, w tym z jedną kontaktu nie mam od wielu lat żadnego, a nigdy nie miałem przesadnie dużego, bo jakoś tak wyszło. Amen.
#216 gstar89
H@tomecki, kurcze a ty dalej młucisz te posiadanie lub nie dzieci?! Uwierz ty i wszyscy "partyzańci" że nie każdej rodzinie jednopłciowej, chodzi oposiadanie dzieci. Co wy się tak uparliście na te dzieci? Czy one wam coś zrobbiły?
#217 Zuzler
Chodzi o kwestię, która boli ludzi, którym się w sumie nie ma co dziwić, bo raz: kultura, która jednak potępia takie sytuacje, bo dla wierzących samo życie w taki sposób to grzech, a co dopiero jeszcze żeby dzieci wykolejać niewinne biedne, a dwa: nei znają tego, a skutecznie są zniechęceani do takiego modelu z powodu pierwszego. Heteroseksualne pary też niekoniecznie przecież rzucają się do rozmnażania, ale są takie, które by chciały.
#218 Lowca_Androidow
Tak, ale nie będzie nigdy wiarygodnych badań bo tak samo jak wychowywane dzieci w rodzinach hetero są skrzywiane, tak samo z tych rodzin wychodzą przecież homoseksualni, tak samo w tych rodzinach bywają tragedie, ucieczki, samobójstwa, bo na to wszystko składa się wiele składników, łącznie z samą siłą charakteru dziecka i takie badania nie będą nigdy odzwierciedlały właściwych wyników, bo akurat można trafić na silne lub słabe dzieci, nawet biorąc pod uwagę sporą część takowych par. Jak już wspominałem, kwestia miłości, takiej prawdziwej, nie uwierzę, że rodzice naprawdę kochający w jakikolwiek sposób przyczynią się do krzywdy swojego dziecka i czy to są rodzice obojga płci czy jednopłciowi nie ma to znaczenia, a psychole są i będą zarówno tu i tu.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#219 Zuzler
Łowca, jak zwykle mnie wku... No, irytujesz, tak teraz się w całej tej kwestii z Tobą zgadzam.
#220 Lowca_Androidow
To może jakiś buziak :D
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.