EltenLink

Likwidacja ośrodków

Wróć do W szkole i w pracy.

#581 cinkciarzpl

Dokładnie.


____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
2021-05-05 15:36

#582 Julitka

Obozy i turnusy?
Byłam na takich w ośrodkach.
Nijak miały się one do tego, co te ośrodki reprezentowały sobą poza nimi.
Bo jak wyjeżdżałam z lasek, wyniosłam zupełnie inny obraz, niż podsunęły mi co najmniej 3 osoby w nich przebywające. Nawet 4.
-- (darek1991):
To teraz ja się wypowiem. Chodziłem przez 12 lat do szkoły masowej, jednak styczność z ośrodkami miałem ogromną. Po pierwsze, często jeden z nich odwiedzałem. Po drugie, wyjeżdżałem na różnego rodzaju obozy, turnussy etc i często spotykałem wychowawców właśnie z ośrodków. Moje pierwsze spostrzeżenie, niewidomi często są pozostawiani samym sobie przez specjalistów.
Przykład? Wycieczki do muzeów i wszelakie miejsca, w których niewidomy chce czegoś dotknąć. Podczas gdy w masówce wręcz na siłę mnie aktywizowano, na niektórych obozach musiałem sam się o to dopraszać. Kolejny przykład. Mimo, iż zdobyłem nagrodę w konkursie Kangur (rok 2003) kilka miesięcy później udowodniono mi dobitnie, że poza ośrodkiem nie nauczę się matematyki. Powiem tak. Jestem za likwidacją ośrodków, ponieważ tych patologii jest zbyt wiele i jakaś zawsze występuje w danej placówce. Tam, gdzie poziom jest wysoki, zmusza się ludzi do praktykowania wiary. Tam, gdzie sport stoi najlepiej, ogólny poziom nauczania jest zatrważający etc. To konkretnie mnie irytuje. Sama idea ośrodka jest dobra, ale trzebaby naprawdę dogłębnie zreformować każdy z nich, a w tej sytuacji (moim zdaniem) te pieniądze lepiej przeznaczyć na wdrażanie wszelakich udogodnień i procedór w szkołach masowych.

--


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-05-05 15:38

#583 tomecki

Co do tych ostrożnych kontaktów z ludźmi to wydaje mi się, że faktycznie, coś jst na rzeczy i dlatego jestem między innymi za tym aby ci, którzy mogą, jednak spróbowali najpierw posłać dziecko do masówki, oczywiście cały czas obserwując zachowanie i w razie czego interweniując. Jeszcze do Darka. Sorry, ale nie wystarczy rozmowa z paroma wychowawcami na jednym czy drugim turnusie do chociażby jakiego takiego zrozumienia sytuacji i mam nadzieję, że te kilka postów dało Ci cokolwiek do myślenia. Po za tym cały czas pytam się co z tymi, którzy na prawdę mają w domu problemy będąc dla rodziców jedynie powodem do wstydu i rezygnacji z pracy? Obawiam się, że na turnusy to takie osoby nie jeżdżą i mogłeś nie mieć z nimi zbyt dużego kontaktu, a jeśli nawet to muszą o to z reguły bardzo mocno walczyć, co świadczy o na prawdę silnym charakterze.
Jeszcze a propos tego jeżdżenia z rodzicami mimo ukończenia ośrodków to oczywiście, znam również sporo takich osób. Pytanie brzmi, co byłoby, gdyby przez cały czas tak z nimi jeździli. Byłoby lepiej, gorzej, czy tak samo? To jest raczej nie do sprawdzenia, ale wydaje mi się, że po pierwsze to zależy od ośrodka, po drugie skoro rodzice ciągną w dół to trudno oczekiwać jakichś mega wyników. W każdym razie po mojemu przy najmniej w przypadku niektórych ośrodków bilans wychodzi na plus.



2021-05-05 16:05

#584 darek1991 Konto zarchiwizowane

"Jeszcze do Darka. Sorry, ale nie wystarczy rozmowa z paroma wychowawcami na jednym czy drugim turnusie do chociażby jakiego takiego zrozumienia sytuacji i mam nadzieję, że te kilka postów dało Ci cokolwiek do myślenia."
muszę Cię zmartwić, ale moja opinia się nie zmieniła. Dotarło do mnie tylko, że Laski to jedyny w Polsce ośrodek z wysokim poziomem nauczania i dobrą orientacją.
"Po za tym cały czas pytam się co z tymi, którzy na prawdę mają w domu problemy będąc dla rodziców jedynie powodem do wstydu i rezygnacji z pracy?" W tej sytuacji ośrodek jest mniejszym złem, co nie znaczy, że rozwiązanie jest dobre.



2021-05-05 16:48

#585 magmar Konto zarchiwizowane

WPis 531 został poprawiony i za wszelkie nieuprzejmości przepraszam.



2021-05-05 19:30

#586 pawlink

Co do zalet ośrodków to w większości zgadzam się z tym, co wiele osób tu wymieniło, a więc lepszy dostęp do pomocy dydaktycznych, instruktorów orientacji, brajla itd., czyli ogólnie pewna kompleksowość podejścia. Oprócz tego oferta dodatkowa w jednym miejscu jak szkoła muzyczna, zajęcia sportowe. Pisząc na podstawie doświadczeń z Lasek Do tego dodałbym jeszcze, np. prace ręczne w drewnie, metalu, czy dziewiarskie przeprowadzane w sumie w profesjonalnych warsztatach, możliwość hipoterapii, rozwijanie wykorzystywania wzroku dla słabowidzących w pracowni widzenia i wiele więcej podobnych aktywności, ważnych z punktu widzenia rehabilitacji, a niezwiązanych bezpośrednio ze szkołą. Powstaje pytanie, czy powiedzmy po tej likwidacji ośrodków, udałoby się zapewnić choć w części podobne warunki rozwoju dziecku, zwłaszcza młodszemu, na etapie podstawówki? Moim zdaniem jest to bardzo wątpliwe. Jeśli w kilku szkołach, udałoby się nawet osiągnąć jakieś sensowne efekty przynajmniej pod względem wsparcia czysto dydaktycznego, to pozostaje kwestia wyskalowania tego, powszechności i równego dostępu w każdej szkole, a w to przyznam na razie nie wierzę. Szkoły są bardzo zróżnicowane między sobą i widzący często walczą o dostanie się czy przeniesienie się do jakiejś konkretnej np. tzw. renomowanej, więc dziwne jakby nagle się okazało, że wsparcie nauczania niewidomych działa jednorodnie i wspaniale w każdej szkole na terenie całego kraju, zaraz przy domach potrzebujących uczniów.
W ogóle dobrze byłoby poznać także opinie nauczycieli, zwłaszcza takich, którzy pracowali zarówno w ośrodkach, szkołach integracyjnych, jak i typowych masówkach - a pewnie kilku takich by się znalazło (swoją drogą jestem ciekaw, czy Eltena przeglądają jacyś nauczyciele, czy inni pracownicy ośrodków - moim zdaniem byłoby to dla nich pouczające).
Co do wad ośrodków, to najistotniejsze wydają mi się problemy wynikające z długotrwałego oddzielenia, zwłaszcza małych dzieci, od środowiska rodzinnego i umieszczenie ich w internatach. Osobiście też mam swoje traumy z tym związane, ale ogólnie sądzę, że w dzieciństwie w ośrodku przeszedłem największy okres rozwojowy w życiu, choć niestety w moim przypadku dość nierównomierny, ale to wynikało też zapewne z innych, niezwiązanych bezpośrednio z ośrodkiem, przyczyn. Mam wrażenie, że dzisiaj jest też dużo więcej możliwości ograniczania negatywnych skutków tego zamknięcia i odizolowania, niż powiedzmy w tych latach dziewięćdziesiątych, na które przypadła większość mojej bytności w ośrodku - nie mówiąc już o jeszcze wcześniejszym okresie. Możliwości utrzymywania kontaktu i łatwość dojazdu przez rodziców jest obecnie dużo większa niż kiedyś, jest też powiedziałbym bardziej profesjonalna i empatyczna opieka psychologiczno-pedagogiczna nad małymi dziećmi, a w ogóle chyba proporcjonalnie mniej, niż kiedyś jest stałych mieszkańców internatu, a więcej po prostu dojeżdżających jak do każdej szkoły, ewentualnie przebywających w internacie okazjonalnie.
Nie jestem na chwilę obecną za wykonywaniem jakichś gwałtownych ruchów na tym systemie typu likwidacja, choć reformy oczywiście tak, ale to pewnie napiszę kiedyś jeszcze dokładniej w odpowiednim wątku.
Tylko, żeby wdrożyć coś w życie, takie dyskusje powinni też przeprowadzać ministerialni geniusze, profesura wydziałów pedagogicznych wyższych uczelni, kadry zarządzające ośrodkami, oczywiście z naszym udziałem jako tych, którzy mają swoje doświadczenia z tym systemem i byli/są jego uczestnikami - nie chodzi mi tu typowo tylko o Eltenowiczów, chociaż i to nie byłoby głupie, żeby z Eltenowymi wątkami tego rodzaju zapoznawały się też osoby decyzyjne.



2021-05-12 00:17

#587 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Wczoraj dowiedziałem się, że w Owińskach otworzono jakiś kierunek studiów. Ciekawe, jaki kierunek.



2021-09-22 11:21

#588 Zuzler

Wejdź na ich stronę i poczytaj.



2021-09-22 11:29

#589 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Nic nie ma na stronie niestety.



2021-09-22 11:31

#590 misiek

No, to kolejna niezrozumiała dla mnie sytuacja: jedna z eltenowiczek chciała w lachonach trenować goalballa. Odsunęli ją tylko dlatego, że nie mieszkała w internacie. I jak tu siedzieć spokojnie z takim podejściem?


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-09-22 17:04

#591 Zuzler

To jeszcze dopowiedz np. o której odbywały się treningi, jak były częste oraz jak długo jedzie się od szkoły do jej domu.



2021-09-22 17:06

#592 Zuzler

Aa, no i, ofc, czy to na pewno szkoła jej nie pozwoliła, czy może ci, którzy ją dowozili kręcili kluką, że np. o godzinie 18, to oni jeździć nie mogą.



2021-09-22 17:07

#593 Julitka

Dariusz, jeżeli ja dobrze kumam, to Ty padłeś ofiarą żartu. xd
-- (dariusz.1991):
Wczoraj dowiedziałem się, że w Owińskach otworzono jakiś kierunek studiów. Ciekawe, jaki kierunek.

--


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-09-22 22:54

#594 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Dobrze kombinujesz Julitko. Moje dwa wpisy opierały się o wczorajszą ankietę Nuna.



2021-09-22 23:18

#595 misiek

A co to ma w ogóle do rzeczy? Skoro chciała trenować to chyba wiedziała na co się pisze. W każdym razie skoro ośrodek tak postąpił to czy to nie jest jawna dyskryminacja? Czy jeśli trenujesz jakikolwiek sport w jakiejkolwiek szkole ktoś ciebie pyta się gdzie mieszkasz i odsówa z powodu zamieszkania?


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-09-23 02:02

#596 Zuzler

To jest bardzo duża różnica. Zapewniam Cię, że bez odpowiedzi na te moje pytania dyskusja w temacie nie ma sensu, bo inaczej sprawa przedstawia się, gdy zajęcia odbywają się o godzinie np. 14 i kończą o 15, a inaczej, gdy odbywają się o 19 i kończą o 20.30.



2021-09-23 02:15

#597 misiek

Ale powiedz mi proszę co to ma do mieszkania w internacie?


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-09-23 02:17

#598 Zuzler

Rusz głową, to nie boli.



2021-09-23 02:19

#599 misiek

A jak ty byś się poczuła, gdybyś była w czymś mega dobra i odsunęli by ciebie od treningów, lub innych kółek zainteresowań z tak kuriozalnego powodu jak miejsce zamieszkania?


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-09-23 02:29

#600 daszekmdn

Pamiętaj, że odległość szkoły od domu oraz godziny zajęć mają duże znaczenie.
Jeśli był to dystans gdzieś do 5, 10km, to nie ma problemu, ale jeśli np. 50 jak ja czy 70 lub więcej jak niektórzy, to jednak jest duża różnica.
Przypuśćmy, że zajęcia są o 19. Kończą się o 20. Do domu jadę półtora godziny. Wracam o 21.30 jak dobrze pójdzie, bo czasem korki. Wstaję o 6 by dotrzeć na 8. I gdzie tutaj jakakolwiek możliwość poprawnego funkcjonowania? Czy słyszałeś o przewoźnikach odbierających uczniów o tak późnych porach?
Tak jak jestem przeciw internatom, tak rozumiem tą sytuację. Dodatkowo po za treningami z dyscyplin sportowych są również zawody i tutaj internat jest bardzo dobrym chwilowym rozwiązaniem, bo takowe potrafią kończyć się nawet o 22.
Miałem kumpli, którzy na co dzień dojeżdżali, ale na zawody albo raz w tygodniu w dzień zajęć zostawali w internacie, bo innej możliwości nie mieli NP. Z powodu przewoźników czy nieopłacalności dla nich rozwiązania.
Gdybym miał jakąś dużą fazę na konkretną rzecz, którą zajmowała by się wybrana szkoła z internatem, i odbywało by się to późnym popołudniem lub wieczorem nie miał bym wyboru.
Już widzę, jak za starych czasów, gdy to wożono mnie z gminy, mój przewoźnik cieszył by się, i przystawał na to, abym wrócił sobie do domu po 21, bo mam taką ochotę a on spokojnie sobie poczeka, albo zrobi kurs w dwie strony.


Koniec kropka, idź do żłobka. A ze żłobka na ulicę, i pocałuj babę w cyce.
2021-09-23 03:42