Pranie
Back to W domu#101 damianzegarek
Snajper robiłem tak, więc to nie ta kwestia. Nawet chyba coś lepszego ogarnąłem, bo wrzuciłem do pralki tabletkę od zmywarki i ustawiłem na gotowanie to po tym powinna aż lśnić od czystości :D
Szczęśliwie takie zafarbowanie zdarza się mega sporadycznie. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, więc na tyle prań ile się robi to to jest promil.
#102 Agata.d
Ja wrzucam kapsułkę pod pranie i jeszcze się nie zdarzyło, żeby ta osłonka mi została, ale u mojej mamy tak się zdarzało, może to zależy od pralki.
#103 DJGraco
A czy wrzucałaś kapsółki dokładnie tej samej firmy u siebie i u mamy? Bo to nie tylko może od pralki zależeć, ale także od tego jakiej firmy one są.
#104 MarOlk
Może też zależeć od czasu i temperatury prania. Im zimniej i krócej tym większe ryzyko, że się nie rozpuści do końca. U mnie się to nie zdarzyło, ale ciotka nastawiająca często bardzo krótkie prania do odświeżenia garderoby narzekała, że osłonka żelowa czasem się jej nie rozpuści.
#105 Agata.d
Moja mama różne wrzucała, ja do mojej też z dwóch firm póki co.
-- (DJGraco):
A czy wrzucałaś kapsółki dokładnie tej samej firmy u siebie i u mamy? Bo to nie tylko może od pralki zależeć, ale także od tego jakiej firmy one są.
--
#106 EugeniuszPompiusz
Mam obczajone 2 funkcjonalne programy jeden dłuższy, około dwóch godzin z groszem, 40 stopni, dość mało rozsekwencjonowany, z autonatycznym określeniem wirowania po wadze.
drugi, nieco krótszy, godzina 20 coś, za to 50 stopni, jeśli co naprawdę jest upierdliwe, choć przyznam, że w ostatnich paru miesiącach użyłem go ze 2 razy.
do tego trzeci, serwisowy, 17 minut, tylko gdy mam wątpliwosc czy coś nie wpadło do pralki czy coś a problem jest na tyle nieinwazyjny że można dać jej się do konca wypompować i rozwirować.
Używam kapsułek, nie pamiętam kiedy ostatnio zrobił mi się jakikolwiek ślad.
Kapsułki dzisiejsze z reguły same z siebie pachną OK, więc czasami dodanie płynu tylko spowoduje mixa and selekta tych zapachów.:
natomiast jakieś miękkie kocyki, coś lubię prać z odrobinką płynu, nawet nie tyle ile tam szufladka mówi, moze byc nieco mniej bo i rzeczy takie piorę raczej osobno i jest ich mniej.
czarne vs Białe, no tak cirka ebałt, tyle o ile.: Definitywnie białe idą na swoją kupkę, wszystko co mniej wiecej, to idzie do wspólnej kasy.
Chusteczki działają, choć też nie poddawałem swoich ubrań jakimś straszliwym stres-testom.
Wyznaję starą, Stalinowską zasadę ufaj ale kontroluj.
Skarpetniki, albo takie siateczkowe saszetki na skarpetki, albo po prostu równo w siebie złożyć i już.
#107 misiek
A tego dłgiego programu do czego używasz? Bo to chyba do pościeli i tego typu rzeczy.
#108 EugeniuszPompiusz
tego dwugodzinnego, jako, że to zwykłe 40 stopni, a czasem nawet zmieniam na 30 używam do codziennego prania.: tego krótszego, bo on ma 50, do bardzo upierdliwych ubrań i faktycznie jakiejs poszewek czy czego.ś takjiego. choć i poszewki świetnie sobie radzą w 40.: już faktycznie problemem może być content, wypełnienie pościeli.
#109 misiek
Ale dwie godziny do codziennego prania?
#110 Julitka
Dużo trochę, fakt.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#111 EugeniuszPompiusz
Spokojnie spokojnie, codziennego, w sensie koszulki, bielizna, jeansy, jakieś tam nie wiem, pierdolety i tak dalej, nie wstawianego przeca codziennie.
w sumie program pralka szacuje na godzinę 52 dokładnie który ja lubię.
#112 damianzegarek
No to u mnie też to tak wychodzi na pranie to tzw. codzienne czasowo.
#113 Zuzler
U mnie tez jakoś w tym stylu.
#114 misiek
Ale to i tak dużo jak na takie rzeczy. U mnie to pół godzinki i z bani.
#115 Pitef
U mnie takoż, no ja wrzucam u siebie pranie na program szybki, i daję 800 obr, i 40 Stopni.
#116 Julitka
To też zależy, kto co ile pierze. Gdyby moja mama, piorąca dla czterech osób i to też nie wszystko, bo ona woli prać wiele rzeczy ręcznie, codziennie wstawiała na 2 goziny pranie, to chyba by się udusiła, ale jak pralka idzie co kilka ładnych dni, to w sumie why not, no nie?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#117 MarOlk
Mamy jakiegoś płytkiego Electroluxa z jednym pokrętłem programatora i najczęściej używanymi trzema, góra czterema programami czyli długie, ponad dwugodzinne 60 i 40 stopni , oraz 50 minutowe 40 stopni, z tym że ten krótki program ma wolne obroty i trzeba najczęściej dodatkowo włączać wirowanie. Ale przynajmniej obsługa prosta, żadnych dotykowych pierdół i pralka chodzi już dziesiąty rok i mam nadzieję, że nie będzie chciała przestać.
#118 misiek
Dokładnie tak samo robię.
-- (Pitef):
U mnie takoż, no ja wrzucam u siebie pranie na program szybki, i daję 800 obr, i 40 Stopni.
--
#119 zywek
Jak dużo na takie rzeczy? Na godzinnym praniu w 40 stopnich to pralka 30 minut pierze, z 10 minut iwruje, z 5 minut płucze i wiruje reszte czasu, to to nawet napachnieć nie zdązy.
#120 MarOlk
A z innej beczki. Jest coś takiego jak orzechy do prania. Są to skorupki jakichś indyjskich orzechów, które w kontakcie z wodą wydzielają jakieś pieniące się związki, które mają właściwości piorące. Takie fifarafa do ekologicznego prania. Testował ktoś?