EltenLink

Dlaczego nie wychodzimy poza środowisko?

Wróć do Środowisko niewidomych

#161 magmar Konto zarchiwizowane

Masz sporo racji, Koronowirusie.
Mam swój pomysł jak wyjść na zewnątrz.
Nie są to podcasty, ale swoje robię poza środowiskiem.
I podoba mi się Twoje otwarte myślenie, jak się nie da, trzeba zgłaszać problem, a nie czekać, aż inne fundacje, stowarzyszenia zrobią to za CIebie.
-- (koronowirus):
Wiecie co?
Tak sobie tu zaglądam ponownie i zaglądam.
jak to się mawia jestem na tzw nasłuchu, bo korzystam z chwilowego napiszę nie po polsku mania czasu.

więc mam chwile czasu a jako, że przejrzałem moje wpisy na tym forum dokładnie w tym wontku napiszę wam coś

jestem pewien, że na sto procent tutejszej gawiedzi 3 procent no może 5 da to coś do myślenia i tym pięćciu procentom dedykuję ten wpis
Nie to, żebym chciał dzielić ludzi, chodzi mi o to że bardzo dokładnie przeczytałem wasze wpisy poważnie i część z was zwyczajnie pozostaje pozdrowić życzyć powodzenia w życiu wewnętrznym w środowisku kochajcie się nie widząc, bo macie do tego prawo.
każdy ma prawo nie wychodzić z powodu bo tak.
natomiast
jeśli jest tu pięć 10 procent myślących nieco inaczej
zacytuję dawida.

To bardzo zależy od aspektu. To o czym pisano - strach, zrozumienie... To wszystko jest ważne.
Ale myślę, że przynajmniej w kontekście Eltena, balteam ma w bardzo dużym zakresie rację. To nie kwestia braku wzroku, a względnie zintegrowanej społeczności, która lepiej lub gorzej siebie zna, kojarzy.
Tu łatwo jest pisać, jest dla kogo pisać. Interfejs jest dostępny, i tak wiele osób udziela się na forum... Więc naturalną koleją rzeczy powstają i blogi.
A wcale nie jest tak łatwo wypromować bloga poza Eltenem. I to nawet nie jest kwestia jakości wpisów, a promocji właśnie. Bo do tego trzeba często reklam, kontaktów, odnośników. O ile na Eltenie zerkamy na blogi, bo to proste, trudno zbudować społeczność wokół bloga zupełnie niezależnego i jest to nawet bardziej kwestia marketingu, niż jakości. ;)
Tak brzmiał wpis dawida dawny a chyba z przed roku.

Bardzo dobry merytorycznie wpis.

teraz odniosę się do tego wpisu oraz do myślących inaczej

Zdecydowanie warto budować własną markę osobistą, wychodzić na zewnątrz bez znaczenia na interfejs czy on jest łatwy, trudny, czy dostępny czy mniej.
Dziś siła internetu w odróżnieniu od tej z przed 10 20 lat jest taka, że ludzie chcą z osobami niewidomymi rozmawiać, i jeśli mowa o interfejsach stron www aplikacji softu jeśli jest coś mniej przyjaznego warto pytać, rozmawiać, nagłaśniać sprawę wręcz u samych administratorów danych aplikacji.
Przykładem na to jest producent softu audio izotope.
Mają swoją komórkę accessibiliti odpowiedzialną za dostępność.
waves audio również jest bardzo dostępny.
oczywiście to tylko skrajny przykład.
Kolejny?
W chwili obecnej pracuję nad logistyką budową platformy moich kursów podcastowych niebawem ruszę z płatnymi kursami o dźwięku, będzie to wzbogacenie o usługi lektorskie.
kolejny przykład wyjścia na zewnątrz gdzie sam pukam do drzwi widzących które otwieram i ludzie patrzą nie na osobę niewidomą a na jej umiejętności chęci oraz chęci ich zdobycia.
Kaażdy z was bez względu na hobby, pasje dziedzine na to co robi może zaistnieć w sieci poza eltenem wyjść przed siebie na zewnątrz.
gorąco zachęcam iść w podcasty.
macie wiele światu do zaoferowania, a podcasty od 2020 roku rosną w siłę.
by zaistnieć wystarczy poczytać na grupach facebookowych wpisać frazy jak założyć podcast z czasem możecie poopowiadać o swoich zainteresowaniach książkach, muzyce, z perspektywy osoby niewidomej łatwiej jest opowiedzieć nie pisać
wielu z was ma warunki by to robić zachęcam do nagrywania podcastów na spotify i innych portalach.
właśnie proponuję by wyjść na zewnątrz bo dziś Dawidzie niezwykle łatwo wypromować siebie jedyne co trzeba i to jest trudne to potem wytrwać i utrzymać się na rynku.
bez znaczenia czy masz z tego hajs czy nie utrzymać sie to jest trudne ale życzę powodzenia.

--



2021-11-01 14:08

#162 camila

Najlepiej mieć wywalone. Może zabrzmi to bardzo prymitywnie i bezsensownie, ale raczej tak jest - powiem na swoim przykładzie.
Może nie byłam zamknięta od małego w ośrodku, ale trochę pochodziłam sobie do szkoły - integracyjnej, ale jednak więcej było tam osób widzących niż z innymi problemami czy dzikimi sprzężeniami. Na podstawie niepełnosprawności nie powinniśmy definiować tego, wśród jakich ludzi się obracamy i sama tego fenomenu nie rozumiem. Poszłam do ośrodka, ale jakby to - nic to nie zmieniło. Mam widzących i niewidzących znajomych. Mi samej daleko do niewidomej, co nie zmienia faktu, że też chodzę z białą laską, obsługuję komputer z udźwiękowieniem czy nie rozpoznaję ludzi po twarzach.
Co więcej nigdy się nad tym nie zastanawiałam - serio. Pierwszy raz nazwa tego wątku zmusza mnie do pochylenia się nad tym zagadnieniem. Możemy definiować siebie jako środowisko, ale takim samym środowiskiem są ludzie, którzy lubią określony zespół muzyczny, mają taki sam, wspólny problem, podzielają jakąś wspólną cechę.
Niedawno rozmawiałam z jakimś losowym typem z internetów i ja od razu mówię jak jest.
- A bo wiesz co, zauważyłam właśnie, że nieważne jakie środowisko wykazuje szereg charakterystycznych cech. Podobnie jest ze środowiskiem niewidomych. Nie robiłam dramatycznych wstępów, że mam problem ze wzrokiem, że to, tamto, czy sramto, po prostu zaczęłam pisać, gdy zaczął pytać, bo temat zaciekawił. Taka otwarta postawa się przydaje, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że nie każdy ma taką osobowość.
Wiem, że nie do pomyslenia jest dla niektórych, że przed każdym się otwieram i od razu prezentuję te moje najlepsze i najgorsze strony, ale taka już jestem, prosty też będzie ten wpis, bez wniosków które mają zmienić moje czy wasze życie.
Jesteśmy zakompleksieni, ale czy niepełnosprawni ogólnie nie są zakompleksieni? Są ludzie, którzy robią z tego wielkie halo, a są też tacy, którzy mają dystans do siebie i są od małego ukształtowani tak, że na przykład:
"Hej, Aśka jestem, jestem niewidoma, ale czy coś to zmienia? Nie jestem głupsza od innych, mam prawo do wyrażenia swojego zdania, uważam, że czasem mam coś fajnego do zaoferowania."
Mamy pretensje, że mała jest świadomość społeczna na temat naszych ograniczeń związanych z niepełnosprawnością, ale to głównie nasza wina, nie aktywisty jednego z drugim, który pójdzie znowu ze skrajności w skrajność jak napalona na idee równości uber nazi feministka. Możemy się oburzać, robić sobie podśmiechujki, ale wychodzimy wtedy na rzeczywiście jakichś, z którymi jest coś nie tak. Już i tak jest z tym lepiej, bo podejmujecie jakieś inicjatywy uświadamiające w przeróżnych dziedzinach życia.
Wiem, że zabrzmię jak niepoprawna optymistka, ale naprawdę nie zastanawiam się nad tym. Co więcej - nawet nie mówię o środowisku niewidomych, tylko o paru innyh grupach, w których się udzielam. O, na przykład środowisko osób z szumami w uszach, tak ostrymi, że po kilku miesiącach ludzie kończą na oddziałach psychiatrycznych z rozbujaną nerwicą lękową, depresją, czy innym gównem. Jak czytam po raz któryś już schematyczną historię, że "pewnego dnia obudziłem/am się z głośnym szumem w głowie i od tej pory nie potrafię sobie ze sobą poradzić" naprzykład, to zaczynam żyć tymi problemami, zaczynam myśleć, ze to środowisko póki co to dla mnie za wiele, bo wpędza mnie w beznadzieję i doła, i automatycznie myślę o odpoczynku. Raz wychwyciłam taki moment za późno i mi się ulało - po prostupowiedziałam o parę słów za dużo, mimo tego, że pamięta wół jak cielęciem był i kiedyś sam uderzał głową w stół z wściekłości. Powiem nieskromnie: jestem już poza tym i inni muszą dojrzeć do takiego momentu w życiu. Mnie też kosztowało to dużo nerwów, zdrowia, wpadłam w ćpanie, sratatata, ale jeszcze żyję.
Nie ma uniwersalnej recepty na wyjście poza środowisko niewidomych i nieśmiałe pokazywanie się gdzie indziej. Dla kogoś mogą być to pogawędki z sąsiadami, dla kogoś innego na chatach ogólno dostępnych, dla kogoś jeszcze innego - mogą być to studia, niech każdy znajdzie swoją drogę, bo ten kto chce znajdzie sposób, a ten który nie chce, znajdzie powód. Jeśli ktoś uważa, że unoszę się pychą i brzmię niepoprawnie, to przepraszam. Nie takie są moje intencje idziękuję za uwagę.


ENFP
2021-11-01 18:22

#163 agnieszka Konto zarchiwizowane

Coś w tym jest. Nie jestem zintegrowana z Eltenowiczami. Czasami odpowiem w jakimś wątku, ale nigdy nie są to rzeczy prywatne, ponieważ nie mam tu "swojej" grupy. Gdy np. wstawię coś na FB wiem, że zapoznają się z tym moi przyjaciele, osoby z którymi jestem bardzo związana i spędzam czas na codzień. Tu przynajmniej na razie nie mam takich znajomości. To nie jest przytyk do projektu, a jedynie opis mojej sytuacji.
-- (pajper):
To bardzo zależy od aspektu. To o czym pisano - strach, zrozumienie... To wszystko jest ważne.
Ale myślę, że przynajmniej w kontekście Eltena, balteam ma w bardzo dużym zakresie rację. To nie kwestia braku wzroku, a względnie zintegrowanej społeczności, która lepiej lub gorzej siebie zna, kojarzy.
Tu łatwo jest pisać, jest dla kogo pisać. Interfejs jest dostępny, i tak wiele osób udziela się na forum... Więc naturalną koleją rzeczy powstają i blogi.



2021-11-01 20:16

#164 pajper

Od mojego wpisu minął ponad rok i niestety muszę zweryfikować to, co wtedy pisałem.
Otwarcie Eltenowych blogów na świat dało taki efekt, że... przestano pisać na Eltenowych blogach.
A więc jednak problem jest głębszy.
Co do reszty, oczywiście się zgadzam.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2021-11-01 20:40

#165 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Ciekawe co stałoby się, gdybyś wrócił do poprzedniej postaci blogów.



2021-11-02 09:15

#166 zywek

Przestaliby pisać Ci, co pisza teraz na wordpressie.



2021-11-02 10:28

#167 dariusz.1991 Konto zarchiwizowane

Ale wróciliby Ci, którzy się wymiksowali, a więc statystycznie wyszłoby na plus :).



2021-11-02 15:29

#168 balteam

Nie, niewiadomo czy by wrócili.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2021-11-02 15:45

#169 Agata.d

Może tak, a może nie, za to ci, którzy publikują coś na WP mogli by zrezygnować, zwłaszcza, jeśli robią to z poziomu Eltena.


Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
2021-11-02 15:57

#170 tomecki

Zwłaszcza, że jeden z pakietów premium o te blogi zahacza. Okaże się, że nagle zostało zabrane lub mocno zmienione coś, za co ktoś zapłacił.



2021-11-02 18:37

#171 Julitka

Nie, raczej by już nie wrócili.
-- (dariusz.1991):
Ale wróciliby Ci, którzy się wymiksowali, a więc statystycznie wyszłoby na plus :).

--


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-11-02 20:07

#172 pajper

Tylko gdybyśmy zrezygnowali z WP tylko dlatego, że ludzie wtedy mogliby zacząć pisać, potwierdzilibyśmy pośrednio, że Elten rzeczywiście jest gettem.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2021-11-04 11:07

#173 denis333

Ja trochę nierozumiem, dlaczego ludzie zrezygnowali. Przecież nadal można pisać tak jak kiedyś, i nikt nikomu niczego nie utrudnia. Poza tym, bloga można ukryć dla użytkowników z poza eltena...



2021-11-04 11:09

#174 pajper

Też tego nie rozumiem. Jakiś czas temu jednak zrobiłem ankietę z pytaniami o to, dlaczego ludzie zrezygnowali z blogowania i ją rozesłałem po tych, którzy zrezygnowali z blogowania.
WordPress był jednym z dwóch głównych argumentów, obok braku czasu.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
Edytowano 2021-11-04 11:11

#175 balteam

Moim zdaniem częściowo dlatego, że wtedy nie dało się robić pisów prywatnych, albo się dało, ale nie apojawiały się one w ostatnio aktualizowanych bloach, druga rzecz to po prostu chyba ludzie źle zrozumieli jak to ma wyglądać.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2021-11-04 11:18

#176 monstricek

Szczerze, poniekąd rozumiem, dla czego ludzie nie blogóją.
Wydaje mi się, że blog to poważne hobby, które wymaga nieustannej uwagi. Można zacząć prowadzić bloga, można blogować jakiś czas, można nawed pisać codzień, ale bardzo trudno jest długo utrzymywać bloga w tej aktywnej fazie. Znam niewiele aktywno i długo blogujących osób, większość z nich albo pisze o czymś jednym, albo prowadzi pamiętnik, ale każda mówiła mi, że blog zabiera strasznie sporo czasu i resursów. I teraz nie mówię o tych, którzy na tym zarabiają, mam na myśli tych, którzy tak po prostu blogują. Sam coś o tym wiem, bo prowadze kanał na telegramie i niedawno zrozumiałem, że jest to strasznie czasochłonna rzecz.
Nie dziwie się, że komóś odechciało się blogować choć na Eltenie, choć gdzieś indziej, bo jeśli ten ktoś faktycznie założył bloga tylko aby założyć, albo nie do końca rozumie, po co mu blog, okaże się tak, że jednego fajnego dnia mu zwyczajnie odechce.
Wydaje mi się, że problem konkretnie na Eltenie też się pojawił, bo pojawił się wordpress, ale prawda jest taka, że po jego pojawieniu normalnie nikt praktycznie nic nikomu nie tłumaczył. Ludziom po prostu powiedziano, że będą teraz blogować za pomocą tej platformy i tyle. Dla większości Wordpress to coś dziwnego i nieznanego. Ludzie zdali sobie sprawę, że nie mają czasu na opanowanie nowego czegoś, że nie wiedzą, gdzie znaleść info o tym, co ten Wordpress im daje i odmówili blogowania. Widzę w tym przedy wszystkim błąd Dawida i Rady starszych, jak w sumie to ma miejsce i w przypadku konferencji. Niemożna robić coś nie tłumacząc nikomu, co robisz. Wprowadzając nową, ważną dla całej społeczności funkcję, należy jak najdokładniej wyjaśnić ludziom, jak z niej korzystać, ponieważ bardzo niewiele osób to zrozumie samodzielnie. Ktoś nie będzie mógł, ktoś nie umie bez poradników, ktoś nie będzie chciał.
Wracając do tematu powiem, że absolutnie zgadzam się z Camilą i koronowirusem. Dodam tylko, że sam długo i ciężko pracowałem i nadal pracuję na własne dobre imię i sławę specialisty w konkretnej dość wązkiej dziedzinie wśród widzących. Robię to nie z próżności, ale dlatego, że chcę pracować tam, gdzie lubię, a nie tam, gdzie mógbym, gdybym nie robił nic. Nierozumiem tych, którzy czekają na coś, często nawed próbóją czegoś wymagać, ale sami nie chcą jakoś się rozwijać. Świat jest ogromny i ciekawy. Dziwnie jest nie próbować nawet trochę wydostać się z własnej skorupki i zrobić coś więcej, niż możemy, jeżeli chodzi o dobro dla nas samich, rozwój naszych umiętności czy jakieś nowe ciekawe możliwości. Tak, to trudne, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, nikt nie przyniesie nam na tace pracę, czy zawód. Są tylko dwa wyjścia: albo usiąść wygodnie i nic nie robić, ale też nie narzekać, że świat ma nas gdzieś, albo zrobić wszystko, co możliwe, aby być konkurencyjną i szanowaną osobą, o której wie wiele osób, a nie tylko dwójka znajomych z pzn. Trzeba zacząć od małych rzeczy, ale zawsze starać się o więcej, jeśli naprawdę istnieje potrzeba i ambicje.



Edytowano 2021-11-09 11:57

#177 Monte

Jak tak przeczytałam te wasze wpisy, to coś wam powiem z mojego subiektywnego punktu widzenia. Moim zdaniem najlepiej zrobić coś samemu, a przynajmniej zacząć. Przez ten czas, kiedy mnie nie było na Eltenie, a może nawet jeszcze wcześniej, szukałam pracy, jakiegoś zajęcia dla siebie. Dzwoniłam po fundacjach, rozmawiałam z ludźmi, mieli się po jakimś czasie odzywać ponownie. Trzy razy próbowałam i za każdym razem kończyło się tak samo, tzn. żadna z tych fundacji nie odzywała się, chociaż zapewniali, że się odezwą. Nie mieszkam w mieście. Wiem, że tam byłoby łatwiej, ale nie mam wpływu na moje miejsce zamieszkania, którym jest wieś. Po kilkakrotnych próbach poszukiwania jakiejś pracy, przestałam próbować. Po prostu straciłam chęci na kolejne próby i nadzieje, które kończyły się niczym. Więc naprawdę, to nie jest takie proste wyjść nazewnątrz, bo w dzisiejszym świecie niewidomy i tak zostanie z niczym. Co prawda jestem w kole Związku Niewidomych, ale oni raczej mi nie pomogą. Pomyślałam, że najlepiej spróbować znaleźć jakieś wydawnictwo i zacząć z nimi współpracować, bo pisanie to jedyna rzecz, którą naprawdę potrafię i w której czuję się dobrze.


Give me a sign.
2022-02-11 13:13

#178 Monte

Świat ludzi widzących jest bezlitosny. Albo się przebijesz, albo nie.


Give me a sign.
Edytowano 2022-02-11 13:18

#179 Numernabis

Ale ten świat jest bezlitosny dla wszystkich, a nei tylko dla niewidomych, jest bezlitosny dla wszystkich słabych czy to widzących czy niewidzących.


Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
2022-02-11 13:24

#180 Monte

To prawda, ale mój drugi wpis odnosił się bezpośrednio do tego pierwszego.


Give me a sign.
2022-02-11 13:26