Księga pochwał 2024
Wróć do Wątki archiwalne#401 Zuzler
Na co kuźwa?
#402 daszekmdn
@392: No jak to co. Widziałem się z panią szanowną ;).
#403 Julitka
Od kilku dni chodzę na długie spacery. I to jest fajne.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#404 sylwinka
A ja sobie dziś prezencik sprawiłam :d Jak przystało na królową szpilek kupiłam sobie malutki gadżet czyli breloczek przedstawiający damską złotą szpilkę ozdobioną diamencikami :d
#405 MarOlk
Na takie właśnie podhalańskie placki z ugotowanych ziemniaków
-- (Zuzler):
Na co kuźwa?
--
#406 Zuzler
A, podhalańskie...
#407 MarOlk
Nowa pozytywka wpadła do kolekcji
#408 skrzypenka
Ooo, ale piękne, super. :)
-- (sylwinka):
A ja sobie dziś prezencik sprawiłam :d Jak przystało na królową szpilek kupiłam sobie malutki gadżet czyli breloczek przedstawiający damską złotą szpilkę ozdobioną diamencikami :d
--
#409 DJGraco
Marolk ile tam masz tych pozytywek?
#410 MarOlk
Doliczyłem się 35
#411 markus1234
Zremisowaliśmy z Francją 1 do 1! Dobrze, że chociaż jest ten remis, tak na otarcie łez. Jestem z niego zadowolony.
#412 Numernabis
Dobry mecz naszej Reprezentacji.
Początek drugiej połowy kiepściutki, ale po strzelonym karnym zaczęliśmy grać dobrą piłkę.
Szkoda, że jak zwykle pięknie gramy w meczu pożegnalnym :(
No i sędzia klasa, przepaść między tym sędziowaniem, a tym kiedy graliśmy z Austrią.
Tutaj sędzia puścił akcję do końca, a potem sprawdził WAR, zresztą sięgał po weryfikację kilka razy, a ten patałach w meczu z Austrią miał w głębokim poważaniu WAR.
I nie chodzi tu o fakt, że ten przyznał naszym karnego, chodzi o fakt, że przyjrzał się sytuacji, której nie mógł zobaczyć gołym okiem w trakcie akcji tak jak i tamnten nie mógł widzieć dokładnie co się stało w polu karnym, a mimo to nawet się nie pofatygował żeby sprawdzić.
A w polskiej jedynce radiowej znowu para komentatorów Filip Jastrzębski i Tomasz Kowalczyk i znowu zajebiste wstawki, normalnie żenada.
1.
Jakieś mieszane sztuki walki w polu karnym...
2. Chciał pobiec niczym TGV...
3. Probierz spocony jakby był na jakimś weselu co najmniej...
4. I zadrżeliśmy żeby Lewy nie strzelił z przyzwyczajenia do własnej bramki (to było jak Francja miała rzut rożny, a Lewy próbował wybijać głową)
5. Nasi Polacy wyglądają jakby zjedli świeżą porcję lodów, wypili wodę i schłodzili karki...
W meczu z Austrią nie zapisywałem, ale jeden komentarz zapamiętałem:
Rzucił się na piłkę niczym do pożaru...
Najbardziej śmiać mi się chciało z reakcji na gol Lewandowskiego.
Pierwszy komentator, akurat ten, który był przy głosie krzyknął takie głośniejsze Bramkaaa!, ale bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu, po prostu bramka ligowa, a ten drugi, po upływie kilku senkund zaczął krzyczeć takie głuuuuuuugieeee Goooooooooooooool! na modłę zagranicznych komentatorów, ale oni reagują żywiołowo, spontanicznie, a ten z przemyśleniem, po kilku sekundach po bramce, jakby obraz, świadomość dotarła do niego dopiero, a byli na boisku, komentowali na żywo ze stadionu.
Po prostu masakra.
#413 lwica
Miły dzień za mną. :)
#414 skrzypenka
To prawda, a AUstria też zaskoczyła z Holandią, nie ma co. :)
#415 Snajper22
Fajny wieczorek był. Piękna pogoda i piwerko w ogródku przy rozmowach różnych treści.
Oby więcej takich wieczorków z taką ciepłą pogodą.
Cormac McCarthy, "Droga"
#416 Zuzler
Mam aarbuuziiikaaaaa. <3 <3
#417 skrzypenka
Zszedł ze mnie już ten okropny stres. Mininalny się tli, ale ten to tlić się będzie jeszcze długo.
#418 lwica
Wspaniały obiad poczyniliśmy. <3
#419 djsenter
Bardzo przyjemny, cichy, spokojny i na swój sposób udany weekend. Po kilku miesiącach terapii jak na razie miałem wczoraj ostatnią sesję, w luźnym klimacie i poruszaliśmy ciekawe rozkminki psychologiczne, terapeuta się śmiał, że powinienem się poważnie zastanowić nad wykonywaniem jego roboty w przyszłości xD
Spędziłem i właściwie nadal spędzam czas z Puszkiem, wszystko ogarniamy i co ważne wykazujemy się tolerancją w obec siebie, bo kiedy Ja osobiście preferuję wypicie zwykłego, pysznego Leszka, on raczy się piwem 0 i nie mamy do siebie o to żalu :D
Medytacja zaczyna przynosić pozytywne efekty i czasami znowu czuję się jak dawniej, te 10 lat wstecz. A, jeszcze się dowiedziałem, że przez rok schudłem ponad 10 kg, biorąc pod uwagę nie duży ruch to dla mnie dosyć istotny sukces i co ważne, efekty zauważalne.
Pozdrawiam, ludziska! Pracujemy nad sobą <3
#420 sanklip
Od dziś jestem posiadaczką frytkownicy i kilku innych niezbędnych bardziej lub mniej sprzętów.
Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.
Heilung -
"Norupo".