Niepełnosprawność a nadopiekuńczość
Wróć do Postawy otoczenia#61 misiek
Po za tym nawet najlepszy wychowawca nie zastąpi ci nawet w najmniejszym stopniu matki i ojca.
#62 grzegorzm
ja nie wiem w moim przypadku w internacie nie miałem żadnych sytuacji z kradzieżami. owszem zdażały się
rużne krdzieże tak ogulnie i wiadomo było kto i co, ale jakoś ja okradziony czy też przemocy nie doświadczyłem.
jednak generalnie w internatach aż tak źle nie jest moim zdaniem.
#63 zywek
Łysy już nie przesadzaj. Częściej tak jest w masówce że na przerwie słabszemu głowę do kibla wpychają
i spuszczają wodę. Sam takie coś kiedyś zauważyłem więc nie gadaj, że tak jest w internatach. Szczególnie
jeśli móimy o internatach dla niewidomych a nie o internatach integracyjnych.
#64 jamajka
Dokładnie, sam mówisz, że "u ciebie" tak było. Tak nie jest wszędzie i choć powtórzę się, ja cię rozumiem,
że może być ciężko, że szkoda dzieci trzymać zdala od domu, to nie przesadzajmy, że wszędzie są tacy
wychowankowie i wychowawcy. Bo ja wielu bardzo dobrych wychowawców widziałam, a co do wychowanków, to
proszę. W co drugim gimazjum znajdziesz więcej takich debili.
#65 misiek
Nie nie przesadzam. Nie mam żadnego powodu kłamać. Ja mówię tylko co widziałem i czego doświatczyłem.
#66 misiek
Nie mówię, że tak jest w każdym internacie, bo w każdym nie byłem, ale u mnie przynajmniej tak było i
#67 misiek
uraz pozostał do tego typu miejsc. Później przeniosłem się do innej szkoły też z internatem. W prawdzie
#68 misiek
Tam już byłem dojeżdżający, ale z tego co wiem to w internacie też słodko nie było.
#69 misiek
A w ogóle to jest coś takiego jak internat tylko dla niewidomych? Ja przynajmniej pierwsze słyszę.
#70 iwkan
Tylko dla niewidomych to nie słyszałam. W tym internacie w którym byłam, byłi też ludzie którzy trochę
widzieli. Może niedużo, bo pamiętam, że była dziewczyna też slabowidząca, i nauczyciele i wychowawcy
zdecydowali że ona może pójść do szkoły dla slabowidzących na Koźmińską w Warszawie.
#71 Monia01
nie przesadzajmy. Jatam jestem w internacie prede wszystkim dla widzących, w sensie takim, że onnie ma
jakiegoś tkiego tatusu placówki dla niepełnosprawnych czy coś i nienarzekam. Nikt nikomu głowy do kibla
nie wsadza.
🇺🇦 🇵🇱
#72 zywek
No dobra, nie dla niewidomych tylko, ale raczej ośrodek ejst w większości dla niewidomych. A to, że przechodzą
i niedowidzący to już co innego. Btw. Łysy, czemu nie piszesz w jednym wpisie? Przecież to już ponoć
naprawione jest.
#73 jamajka
U nas w internacie są niewidomi i słabowidzący, no ale jednak ośrodek dla niewidomych i jesteśmy priorytetem,
że tak powiem. W sensie, jak ktoś coś zostawi na środku, biega, przestawia i robi bajzel, to zwykle się
od razu im zwraca uwagę, że przecież są niewidomi i że niech nie zapominają, w jakiej szkole są. A poza
tym też trzeba brać poprawkę na to, że często uczniowie mieszkający w takich internatach przesadzają
w swoich opowieściach o nich. Więc, tak jak mówiłeś, że byłeś dojeżdżający, ale wiesz, że było słabo,
to jeszcze pytanie, czy z opowieści, czy z doświadczeń. Znam mnóstwo osób z Lasek, którzy strasznie narzekali
na zasady i jakieś tam zakazy, ale jak ich zapytać: a przestrzegasz ich? A ukarali cię kiedyś? A zabrali
ci coś? To jest takie fajne: eeeeeeeee.
#74 Monia01
W sumie do każdej sytuacji trzeba próbować się dostosować. Wiem, że trudno przywyknąć, jak ktoś ci głowę do kibla wsadza, ale jednak w większości przypadków tak się nie dzieje.
🇺🇦 🇵🇱
#75 daszekmdn
Pojedzie tam gdzie ma przyjaciół, oile ich ma.
#76 misiek
Żywek- mam starego Eltena, bo na nowym nie mogę się zalogować. Po za tym przed chwilą dodałem dłuższy
#77 misiek
wpis i niestety nie dodał się. Jamajka- a jeśli nawet z opowieści- to czemu mam nie wierzyć tym ludziom?
#78 misiek
Jaki by mieli cel by mnie okłamywać w tej kwestji? A o Laskach to sobie porozmawiaj z Olafem na Klango.
#79 misiek
On ci poda konkretne argumenty. Ja akurat tej szkoły nie znam, więc nie wypowiadam się.
#80 grzegorzm
sory ale olaf to jest jednostka która jest niewiarygodna. znam człowieka więc wiem. olaskach można powiedzieć
może i, że nie wszystko było spoko, ale już tego, że wychowawcy w obec wychowankuw się zachowywali w
sposób jakiś agresywny czy inny który był by nie wporządku do tego stopnia, że dramat trzeba robić to
nie.