EltenLink

Apsurdy w Harrym Potterze.

Wróć do Literatura

#101 pajper

Inna sprawa, że szansa, że nikt nie pokona pana ważniaka Pottera przez jakieś 80 lat życia...
Jest minimalna. Szczególnie, że został aurorem.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
15.07.2018 13:23
109/117


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-07-15 13:22

#102 zywek

No i właśnie o tym mówię.



2018-07-15 13:31

#103 matius

Ale przecież on nie chciał tej czarnej rużczki. Naprawił swoją i ją używał.


Sygnatura – Uczcij poległych i cierpiących ocalałych ciężką pracą, ponieważ porażka zawsze może się zdarzyć, jednak nigdy nie staraj się udawać, że jesteś doskonały, ponieważ prowadzi to do gorszego końca niż porażka, wiedzie na ścieżkę hańby i nikczemności.
2018-07-15 13:32

#104 zywek

No to co z tego? Podstawnie był jej właścicielem, więc jak ktoś go pokonał to automatycznie przestawał być jej właścicielem. Ale myślę, że i tak straciła swoją moc, jak nikt, tzn. jej nowy właściciel po nią nie przyszedł.



2018-07-15 13:44

#105 pajper

Draco po niej nie przyszedł.
Ani Harry.
Więc...


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-07-15 13:52

#106 matius

Ale i tak chyba wontek z nią nie został wyjaśnony. Bo była w gabinecie dyrektora i potem o niej nic nie wiadomo.


Sygnatura – Uczcij poległych i cierpiących ocalałych ciężką pracą, ponieważ porażka zawsze może się zdarzyć, jednak nigdy nie staraj się udawać, że jesteś doskonały, ponieważ prowadzi to do gorszego końca niż porażka, wiedzie na ścieżkę hańby i nikczemności.
2018-07-15 13:53

#107 jamajka

Straciła moc chyba, bo on ją dobrowolnie oddał. Nikt nie zabrał jej jemu, nikt w walce o nią nie zginął, on dobrowolnie ją oddał jej, nieżyjącemu już, ostatniemu właścicielowi


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2018-07-15 14:39

#108 zywek

No to prawdopodobnie straciła moc, niech wam będzie.



2018-07-15 14:42

#109 pajper

Nie straciła.
Harry mówi do portretu Dumbledorea, że jeśli nikt go nie pokona, to ją straci.
Ale szanse, że nikt go nie pokona...


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-07-15 14:51

#110 Elanor

@pajper
Jak się tak nad tym zastanowić, to to było diabelnie ryzykowne. Zwłaszcza, że został aurorem.



2018-07-15 15:42

#111 jamajka

Pozostaje mieć nadzieję, że nie będą o tym wiedzieć.


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2018-07-15 20:34

#112 Zuzler

No ej, ale przecież jakby to tak było, to przy zwykłych ćwiczeniach zaklęcia rozbrajającego ciągle różdżki by zmieniały właścicieli



2018-07-15 20:58

#113 papierek

nie, bo zakładamy, że różdżka jakoś cudownym sposobem wie, że to nie pokonanie przeciwnika tylko ćwiczenia xd


po co mi sygnatura?
2018-07-16 09:18

#114 jamajka

Pi pierwsze, nie różdżki, tylko ta jedna, a po drugie, to nie pokonanie. TO dobra wola, że chcę z nim ćwiczyć. ZNaczy nie, nie dobra wola, tylko własna wola miałam na myśli


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2018-07-16 23:41

#115 Elanor

Luka w planie Dumbledore'a.
A gdyby tak McGonagall zabiła Snape'a podczas tej ich konfrontacji, pod koniec siódmego tomu? Albo w ogóle wcześniej? Była przecież członkiem Zakonu. Nie dość, że mogła najzwyczajniej w świecie chcieć to zrobić, to jeszcze, z nich wszystkich miała ku temu największą sposobność.
Rowling stworzyła sobie postać, której sama nie doceniła.



2018-07-29 14:05

#116 pajper

Żeby tylko ona.
Równie dobrze ktoś mógł trafić Snapea podczas ucieczki z domu Harryego, rozdział "Siedmiu Potterów".
W ogóle cały plan horkruksowy był bez sensu.
Rozumiem, dlaczego niewiele osób o horkruksach mogło wiedzieć, ale byli tacy, którym z pewnością możnabyło zaufać, a którzy umieli więcej niż trójka, bądź co bądź, nastolatków.
Weźmy chociażby medalion w ministerstwie. Więcej szczęścia niż rozumu.
Tak naprawdę poziom nieprzemyślenia akcji niemal doprowadził do katastrofy.
Gdyby dogadać się z zakonem, wyszkolonymi i doświadczonymi czarodziejami, możnaby to chociaż zaplanować dużo, dużo lepiej.
Ha, więcej. Oni nawet nie mieli pewności czy Umbridge wciąż ma medalion. Wystarczyło jakoś skontaktować się z zakonem by ktoś potwierdził.
A co gdyby włamali się do ministerstwa tylko by się przekonać, że medalionu już tam nie ma?


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-07-29 17:46

#117 Elanor

Dokładnie. Ale nie wiem czemu, wciąż mam w głowie takie au, w którym ona go zabija, konkretnie w tym momencie, gdy już jest tak blisko. Przecież mogła. Wręcz się o to prosiło. Pomijając wszystko inne, miała ogromną motywację... osobistą.
Snape mógł zginąć w każdym momencie i przypuszczam, że tego Dumbledore był świadomy. Pewnie założył - innego wytłumaczenia nie widzę - że zabijając go, Snape zapewni sobie taką pozycję, że Śmierciożercy nie ruszą go na pewno. Ale nie zaufanie Zakonowi, to już błąd. Praktycznie stworzył dodatkowe zagrożenie. Przynajmniej jeszcze jedna osoba, powinna choć w części wiedzieć, jak się sprawy mają.



2018-07-29 20:21

#118 pajper

Powtózę się, wiem, ale pod względem ilości absurdów tego typu Harry Potter klasuje się chyba jako pierwsza na liście książek mi znanych.
A szkoda wielka, gdyż serię lubię, jednakże ewidentnie dla mnie świat tu powstawał wraz z kreacją fabuły.

Chociaż pod względem absurdów chyba królują dwie pierwsze części.

Łapanie klucza na miotle bije chyba wszystko na głowę.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-07-29 23:37

#119 mojsior

a co powiecie na takie coś.
Snape strasznie chciał pomóc harremu dostarczając mu miecz.
Dlaczego wymyślił chyba najgłupszy sposób przekazania mu go umieszczając go na dnie zamarzniętej sadzawki.
Przecież harry mógł tam zamarznąć w tej wodzie, albo się utopić, czy naprawdę ten snape nie mógł przewidzieć że poter nie umie pływać albo że może go w ten sposób zabić przecież tak go nie nawidził.
Kolejna rzecz która jest dla mnie absurdalna to nienawiść snapea do harrego, tylko dlatego, że snape nie nawidził jego ojca, a co miał harry z tym wspólnego, dlaczego snape wyżywał się na nim od pierwszej lekcji eliksirów, kiedy to zadawał mu pytania o tojad i bezoar.
Czego się spodziewał, a ja na miejscu harrego to bym poszedł do dumbledora i powiedział że snape się znęca nad nim, ciekawe dlaczego dawał sobą pomiatać i nic z tym nie zrobił.



2018-08-22 20:32

#120 mojsior

przyszło mi jeszcze do głowy pytanie gdzie spali nauczyciele hogwartu, już sobie wyobrażam snapea który śpi pomiędzy pułkami z butelkami na eliksiry, albo Arbuza Filcha jak śpi w tej małej kanciapie, no chyba, że nauczyciele wyczarowują sobie łóżka tak jak dumbledore potrafił wyczarować krzesło a nawet fotel



2018-08-22 20:34