Likwidacja ośrodków
Wróć do W szkole i w pracy.#661 agnieszka Konto zarchiwizowane
Sama jestem młoda, więc luz. Nie, nigdzie nie narzucam. W każdym poście masz zwroty: wg mnie, z moich doświadczeń, obserwacji itd. Nie wpasowałam się w kanon, bywa :) Pewne postawy mnie zdziwiły, zaskoczyły, wydawały się dość pasywne, coś w tym złego? Również opieram się na doświadczeniach, u mnie akurat zawodowych. W sumie z przerwą z osobami z niepełnosprawnością w różnych formach pracuję ponad 10 lat :) ponieważ zaczęłam już w liceum w ramach wolontariatu.
#662 Julitka
Dlatego właśnie uważam, że każda opinia jest cenna w tym wątku. Skrajności, w tym promowanie wyłącznie masówek lub wyłącznie ośrodków, nigdy nie były i nie będą dobre.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#663 agnieszka Konto zarchiwizowane
Myślę, że ten wątek jest tak luźny i hipotetyczny, że każda opinia jest ok :) A jeszcze jak ktoś pisze argumenty, przytacza doświadczenia to tymbardziej. Skoro ktoś uważa np. że tylko masówka, ośrodki zamknąć to też ma prawo do takiego zdania :) Skrajność to dla każdego też coś innego i myślę, że w takich dyskusjach daleko nam do niej :)
#664 agnieszka Konto zarchiwizowane
Inna sprawa, że dla każdego czytelnika inne opinie są cenne, więc nie ma się co nad tym zastanawiać o ile piszemy z sensem :)
#665 Julitka
Tutaj chodzi mi bardziej o ludzi, którzy mocno popierają likwidację jednego typu szkół, opierając się głównie na własnych doświadczeniach.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#666 agnieszka Konto zarchiwizowane
Rozumiem, ale właściwie mają prawo do takiej, a nie innej opini i nikomu to nie szkodzi :)
PS, bardzo podoba mi się nr mojego wpisu :P
#667 pajper
@Agnieszka
Po części jednak ma to znaczenie. Nie mamy takiej siły przebicia, żeby ten wątek zmienił cokolwiek. Ale gdyby się okazało, że z jakiejś przyczyny urzędnik ministerstwa będzie masochistą i zacznie przeglądać Eltena...
Ze stanowczymi wyrokami trzeba bardzo, bardzo uważać. Nigdy nie byłem w ośrodku i nigdy bym nie chciał do niego pójść, ale znam wielu ludzi, dla których była to najlepsza lub jedyna droga.
Znam też wielu takich, dla których to był ogromny błąd.
Czarnobiałe myślenie łatwo wpędza w pułapkę moim zdaniem.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#668 agnieszka Konto zarchiwizowane
@Pajper, wg mnie ten wątek jest tak luźny, że luźniejszy być nie może. Nie popadałabym w paranoję. Większe ryzyko, że ktoś z ministerstwa usłyszy może mieć miejsce, nie wiem, gdy będziemy rozmawiać w drogiej restauracji :D Poza tym, dla każdego co innego jest czarne, lub białe. Ogólnie, obecnie rekomendowana jest deinstytucjonalizacja z różnych powodów. Myślę, że nie ma logicznych argumentów, by zamykać usta tym, którzy nawet mają skrajne opinie o ile dyskusja jest kulturalna. To swobodna rozmowa. Sporo osób pisze z własnych doświadczeń i nic dziwnego, że broni, lub neguje jakieś rozwiązania. To naturalne i często spotykane. Nie każdy musi mieć szeroki obraz, pracować na rzecz osób niewidomych, co nie znaczy, że nie przeszedł własnej drogi i nie ma wniosków. To też jest ok. Niestety, gdybym miała takie obawy to w dyskusjach towarzyskich ominęłoby mnie szereg, ciekawych polemik. O polityce nie, bo ryzykowne, o zdrowiu też nie, bo jednak często wiąże się to z finansami, podatkami, o systemie edukacji również średnio, bo i tu jest wiele do rzyczenia. Nawet kultura to niezbyt bezpieczny temat, bo może jak powiem, że gdy mam gorączkę to włączę sobie trudne sprawy dowiem się, że wspieram ten biznes? Oczywiście piszę to z uśmiechem, ale chciałam nakreślić swój otwarty w tej sprawie pogląd.
#669 pajper
Nikt tu nie mówił o zamykaniu ust. Napisałem, czemu uważam, że skrajne opinie są niebezpieczne, tylko tyle.
I dotyczy to wielu tematów, nie tylko ośrodków.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#670 agnieszka Konto zarchiwizowane
To jasne. Myślę, że też ważne jest to, że dla każdego skrajne może oznaczać coś innego.
#671 grzegorzm
Nie, skrajne to
skrajne. Są dwie, zamknięcie ośrodków, lub wysłanie do nich wszystkich jak leci.
Moim zdaniem i ośrodki i szkoły masowe są dobre pod warunkiem, że w szkołach masowych z organizuje się tyflopedagogów, nauczycieli orientacji przestrzennej, może rechabilitantów a w szkołach specjalnych, ośrodkach dla niewidomych wprowadzi się po pierwsze edukacje na wyższym poziomie dla tych, którzy się do tego nadają a poziom niższy dla mniej zdolnych.
Nie będzie mieszać się niepełnosprawności, nauczyciele we wszystkich szkołach będą znać Braila.
Osobom niewidomym w ośrodkach zorganizuje się zajęcia przygotowawcze do samodzielnej egzystencji, czyli za goni i pokarze się jak gotować, sprzątać, prać i tak dalej a uczniom w szkołach masowych z organizuje się to samo i zabroni rodzicom mieszania się do nauki takich rzeczy ich potomstwa, mało tego na każe się włączać dziecko do prac domowych, czyli obejmie się pewną nauką też rodziców.
Niestety i w jednej sytuacji i w, drógiej nie da się wszystkiego z robić, nie da się teraz i pewnie nigdy, ponieważ jest bardzo wiele zmiennych, dla tego muszą istnieć ośrodki, szkoły integracyjne a i takie w, których jest tylko jedna osoba niewidoma.
Tu wchodzi zadanie psychologów, tyflopedagogów i całego tego zaplecza żeby jak najlepiej ocenić gdzie dziecko będzie się lepiej rozwijało. Jeśli okarze się, że ocena była zła, albo, że konkretna osoba przestaje sobie radzić lub radzi sobie za dobrze jak na konkretne warunki, należy starać się z organizować szkołę, w której będzie mu dobrze, taka ocena przez tyflopedagogów powinna być może roczna, nie wiem, tak żeby konkretny uczeń nie stracił zbyt dużo.
-- (agnieszka):
To jasne. Myślę, że też ważne jest to, że dla każdego skrajne może oznaczać coś innego.
--
#672 agnieszka Konto zarchiwizowane
Różnie ludzie to postrzegają. Dla mnie np. skrajne byłoby wysłanie kogoś do ośrodka bez jego zgody. Dlaczego? Bo gdyby tylko dziecko/nastolatkw idział nie miałoby takiego przymusu, ewentualnie musiałoby coś mocno przeskrobać, lub mieć złą sytuację, ale to już inna sprawa.
#673 Julitka
Amen.
-- (grzegorzm):
Nie, skrajne to
skrajne. Są dwie, zamknięcie ośrodków, lub wysłanie do nich wszystkich jak leci.
Moim zdaniem i ośrodki i szkoły masowe są dobre pod warunkiem, że w szkołach masowych z organizuje się tyflopedagogów, nauczycieli orientacji przestrzennej, może rechabilitantów a w szkołach specjalnych, ośrodkach dla niewidomych wprowadzi się po pierwsze edukacje na wyższym poziomie dla tych, którzy się do tego nadają a poziom niższy dla mniej zdolnych.
Nie będzie mieszać się niepełnosprawności, nauczyciele we wszystkich szkołach będą znać Braila.
Osobom niewidomym w ośrodkach zorganizuje się zajęcia przygotowawcze do samodzielnej egzystencji, czyli za goni i pokarze się jak gotować, sprzątać, prać i tak dalej a uczniom w szkołach masowych z organizuje się to samo i zabroni rodzicom mieszania się do nauki takich rzeczy ich potomstwa, mało tego na każe się włączać dziecko do prac domowych, czyli obejmie się pewną nauką też rodziców.
Niestety i w jednej sytuacji i w, drógiej nie da się wszystkiego z robić, nie da się teraz i pewnie nigdy, ponieważ jest bardzo wiele zmiennych, dla tego muszą istnieć ośrodki, szkoły integracyjne a i takie w, których jest tylko jedna osoba niewidoma.
Tu wchodzi zadanie psychologów, tyflopedagogów i całego tego zaplecza żeby jak najlepiej ocenić gdzie dziecko będzie się lepiej rozwijało. Jeśli okarze się, że ocena była zła, albo, że konkretna osoba przestaje sobie radzić lub radzi sobie za dobrze jak na konkretne warunki, należy starać się z organizować szkołę, w której będzie mu dobrze, taka ocena przez tyflopedagogów powinna być może roczna, nie wiem, tak żeby konkretny uczeń nie stracił zbyt dużo.
-- (agnieszka):
To jasne. Myślę, że też ważne jest to, że dla każdego skrajne może oznaczać coś innego.
--
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#674 Julitka
Co do wysyłania widzących do szkół bez zgody, to przecież na poziomie podstawówki i gimnazjum to jest norma. Jedyna różnica, faktycznie zasadnicza, to oddalenie od domu.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#675 grzegorzm
Tylko jest jeden problem, że nigdy nie wiadomo co za procentuje w przyszłości, czy ośrodek, czy szkoła normalna.
Dla tego tak jak mówię to musiało by podlegać jakiejś ocenie, nie wiem rocznej, pół rocznej, tylko co taki uczeń musiał by zdawać jakieś egzaminy, co potrafi, czego nie potrafi, za równo w szkole jak i w umiejętnościach typu orientacja? Co z umiejętnościami społecznymi, czy to należało by też sprawdzać?
Na pewno nie można takiego człowieka zostawić samego sobie lub samego z nauczycielem wspomagającym, który nie potrafi wspomagać i nie zna Braila.
-- (agnieszka):
Różnie ludzie to postrzegają. Dla mnie np. skrajne byłoby wysłanie kogoś do ośrodka bez jego zgody. Dlaczego? Bo gdyby tylko dziecko/nastolatkw idział nie miałoby takiego przymusu, ewentualnie musiałoby coś mocno przeskrobać, lub mieć złą sytuację, ale to już inna sprawa.
--
#676 agnieszka Konto zarchiwizowane
Dla mnie jednak te relacje są najważniejsze i czasu z dzieckiem nikt nie odda. To oczywiste że różne umiejętności są niezbędne, ale są sposoby, by pracować nad takimi rzeczami, ewentualnie coś nadrobić. Zresztą wpływ i rola rodziny jest dobrze znana.
#677 grzegorzm
Gorzej gdy dziecko zostanie zawsze dzieckiem bo jednak okarze się, że w wieku nastu lat nie będzie miało siły uczyć się mnustwa rzeczy co powinno na uczyć się będąc dzieckiem.
Wtedy powstaje wyksztaucony człowiek, który nie potrafi zakópów z robić.
Takie sytuacje się też zdarzają.
#678 tomecki
Wiecie, jeśli minister będzie cokolwiek robił na podstawie albo chociażby delikatnie kierując się opiniami z Eltena to same poglądy będą wtedy najmniejszym dla nas problemem.
Uważałbym z tym, że opinie są niebezpieczne, bo wychodzi na to, że jeśli ktoś takową posiada, winien siedzieć cicho, przy najmniej tu. Efekt będzie taki, że z tą opinią sobie zostanie i będzie ją rzucał na prawo i lewo w różnych innych miejscach.
#679 pajper
To jakby jasna sprawa. Ja odnosiłem się do szkodliwości opinii ogólnie, w żaden sposób nie odnosiłem tego do zniechęcania do publikacji jej tu na forum. Jest o czym dyskutować.
Nauczyłem się po prostu na bardzo wielu przykładach, że świat bardzo, bardzo rzadko jest czarnobiały, a moje doświadczenia mogą być skrajnie odmienne od cudzych.
Jak pisałem, ja co do zasady zgadzam się z Agnieszką w oparciu o moje doświadczenia, ale nie jestem jedyny i znam masę ludzi, którzy mają doświadczenia jakby inne.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#680 agnieszka Konto zarchiwizowane
@Pajper oczywiście. Ogólnie elastyczność, a tym samym przyjmowanie innych poglądów są przydatne, tu się zgadzam. Natomiast chodziło mi o tę otwartość, możliwość publikowania swoich opinii, z założenia przecież subiektywnych i często odnoszących się do naszych doświadczeń. Jeżeli nawet są skrajne to nie tracą użyteczności, bo dopiero wówczas, gdy wszyscy zainteresowani się wypowiedzą może okazać się, że jakieś rozwiązanie ma więcej zwolenników niż pierwotnie nam się wydawało, a jak nawet tak nie jest to też w porządku, ponieważ zdanie jednostki nie musi być zdaniem większości. Wogole jakiej większości, tu, tej małej na Eltenie? Odnosiłam się do tego wpisu, gdzie na prawdę zabawne, że moje posty odebrano jak próbę narzucania czegokolwiek, przyczym do znudzenia piszę o tym, że odnoszą się do mojego spojrzenia:
-- (Julitka):
Agnieszko, wybacz mi, ale pisząc w ten sposób, traktujesz tzw. "młodych", jak ich nazwałaś, bardzo protekcjonalnie. Sama narzucasz swój punkt widzenia, choć robisz to w zupełnie inny sposób.
Ja swoją opinię nt. zasadności istnienia ośrodków szczęśliwie mogę oprzeć na bogatym doświadczeniu i to nie tylko własnym, ale też wielu znajomych, nauczycieli, tyflopedagogów etc. I uważam, że rozwiązania idealnego nie ma. Jeśli chcemy przystosować się do życia z widzącymi, idźmy do masówki, ale przygotujmy się na ewentualne prblemy, nomen omen, z socjalizacją. Jeśli chcemy ich uniknąć i nauczyć się samodzielności, skierujmy się do ośrodka kosztem osłabioenj relacji z bliskimi i niższego poziomu nauczania. Nic nie jest zerojedynkowe. Czasem, jak już wiele razy podkreślano, ośrodek jest jedynym miejscem, które w ogóle pozwala wyjść do i na ludzi, a czasem ma się ochotę wyrwać z niego osobę, która się w nim marnuje.
-- (agnieszka):
@Tomecki, niestety muszę się zgodzić. Też tak miałam, że odpowiedzią szkoły, która ewidentnie nie wywiązywała się ze swoich obowiązków był jedynie ośrodek. Tymczasem, gdybym skorzystała z tej oferty, w przypadku mojego zawodu byłabym bardzo do tyłu.
Swoją drogą zastanawia mnie, dlaczego reprezentowana tu grupa młodych ludzi ma mało aktywne spojrzenie na tę i inne sprawy. Finalnie chcemy przecież otwartego i przyjaznego otoczenia, możliwości uczenia się tam, gdzie mamy ochotę. Jest to zresztą korzystne dla całego społeczeństwa i naturalne. Od zmian są właśnie młodzi. Każdy miał swoją ścieżkę, ale obecnie dysponujemy narzędziami i zapisami prawnymi, których kiedyś nie było. Ustawy o dostępności po coś są. To nie tylko teoria, sama ostatnio zadając pytanie na uczelni, otrzymałam dokładny wykaz tego, co mi przysługuje i o co mogę się ubiegać. Warto o tym pamiętać, bo inaczej nic się nie poprawi. Nie wiem też z jakiego punktu kto pisze. Inaczej wygląda sprawa, gdy opieramy się tylko na swoich doświadczeniach, w tym obserwacjach, inaczej, gdy pracujemy z dziećmi, uczymy ich. Muszę stwierdzić, że to zmienia perspektywę i także z tej drugiej strony dostrzegam nam niedostępne rozwiązania, albo chociaż łatwiejsze próby poradzenia sobie z problemami. Kiedyś rodzice i uczniowie byli bardziej pozostawieni sami sobie, teraz, choćby za pośrednictwem mediów społecznościowych łatwiej dowiedzieć się o dobre praktyki.
--
--