EltenLink

Jak reagują na was osoby widzące

Back to Postawy otoczenia

#281 Zuzler

Niemniej jednak mniej stresu to produkuje :D



2019-06-03 10:40

#282 Julitka

Oj nie nie. Wolę, jak pytają, bo przynajmniej mają szansę zostać doedukowani. Potem taki jeden z drugim, co siedzi i milczy przy nas, zabiera głos w naszej sprawie, a starsze Panie, które nie dają sobie nic wytłumaczyć, powtarzają swoje stwierdzenia jak mantrę.
--Cytat (Zuzler):
Niemniej jednak mniej stresu to produkuje :D

--Koniec cytatu


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2019-06-03 10:45

#283 mucha

ja też jestem za tym żeby tłumaczyć ludziom



2019-06-03 13:10

#284 magmar Archived

Zgadzam się z Tobą, Julitko.



2019-06-03 14:13

#285 Syntezator

Ja tłumacze jeśli ktoś jest zainteresowany i o coś zapyta. Ludzie często mówią, że świetnie sobie radzę i wyrażają swój podziw, że oni to by nie umieli itd. Ja wtedy po prostu odpowiadam, że jakoś trzeba sobie radzić, nie ma innego wyjścia. Mógłbym co prawda wspomnieć, że wyjście oczywiście jest, ale dostęp do broni w Polsce jest dość utrudniony, zwłaszcza niewidomym. Nigdy nie zapomne jak grupka dzieciaków, która z sobie tylko znanych przyczyn eskortowała mnie podczas powrotu do domu, ostrzegając przed każdyk krawężnikiem czy inszym występem, zdumiona była kiedy wpisałem kod otwierający drzwi. Oczami wyobraźni widziałem ich opadające szczęki. w końcu jeden chłopiec spytał:
- Jak pan to zrobił?
Wytłumaczyłem i wówczas jak się ma sprawa z układem klawiatury numerycznej, o kropce na cyfrze 5 i w ogóle jak ja to robię. Dobrze, że w pobliskim sklepie nie kupiłem sobie żadnego piwa, bo choć to był piątek i ciało domagało się należnych mu przyjemności, przez wzgląd na młode pokolenie, nie zrobiłem tego. To bym dopiero przykład dał dzieciakom :D
Ale trochę odbiegłem od głównego tematu. Takie sytuacje to raczej do innego wątku się nadają.



2019-06-03 14:52

#286 camila

O matko. Stoi takie coś, od razu widać, żę widzi słabiej, bo słaby kontakt wzrokowy trzyma, jedno oko jakieś takie mętne i małe, drugie trochę większe, i one tak jakoś poruszają się rytmicznie czasem w góre, czasem z prawej na lewą, czasem jakoś inaczej. Postura też jakaś taka krzywa i zawiana, trzyma się toto ściany jak stoi, wykrzywia charakterystycznie głowę w lewo, by lepiej widzieć i słyszeć rozmówcę. No ni cholery, nie ukryję, że inna jestem, ale nikt nigdy uwagi nie zwrócił, żem upośledzona, naćpana, pijana, czy cokolwiek innego. Raz w klubie tylko pytali, czy brałam coś, bo po ośmiu godzinach drogi przysypiałam na imprezie. Ludzie reagują na mnie życzliwie. Uśmiechanie się do kogoś jest bardzo ważne. Mimiki twarzy nie znam, ale nie mam raczej jakiegoś takiego tępego wyrazu czy spojrzenia, nie krzyczę, miła jestem, spokojna często też ostatnio. ;)


ENFP
2019-06-03 15:36

#287 misiek

Czwartek 15.08.2019. Przyjechaliśmy z bratem do miejscowości Ślesin ok Konina, by trochę się wyluzować. Roskładamy rzeczy na plaży. Podchodzi do nas jakiś żulik i zagaduje. Po wymianie kilku zdań w trakcie rozmowy- z tym Panem, to chyba jest coś nie tak? To mój brat. On jest niewidomy. Ooo- to bardzo Panu współczuję. Masz Pan całkowicie przeje...ane. Opiekować się takim 24 na dobę? Przykra sprawa.


Potrzebuję papugę, gdyż ściga mnie kruk, za to że pożyczyłem pieniądze od bociana.
2019-08-15 22:46

#288 Julitka

*powiedział żul.*
Wybaczcie, takie skojarzenie... Ale szczerze, bardziej współczułabym temu panu.


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2019-08-15 23:50

#289 misiek

Temu Panu to już niema czego współczuć, bo i tak całe dnie we własnym świecie i już za późno by cokolwiek dotarło.
--Cytat (Julitka):
*powiedział żul.*
Wybaczcie, takie skojarzenie... Ale szczerze, bardziej współczułabym temu panu.

--Koniec cytatu


Potrzebuję papugę, gdyż ściga mnie kruk, za to że pożyczyłem pieniądze od bociana.
2019-08-16 00:18

#290 Julitka

Niedziela, 18.08.2019.
Wracam ja sobie z dworca Warszawa Centralna i czekam na przystanku.
- Na jaki autobus Pani czeka? - Zagaduje jakaś pani.
- Na 127. - Odpowiadam.
- Ach, to my powiemy, jak przyjedzie.
- Dobrze, dziękuję bardzo. - Odpowiadam zadowolona, bo to zawsze miło wiedzieć, że nie trzeba czujnie wypatrywać każdego silnika, który NIE jest typowo "osobowy".
Stoję sobie jakieś 3-5 minut, gdy podchodzi do mnie inna pani:
- Pani czeka na 127, tak?
- Tak, zgadza się.
- Ach, dobrze, bo tu tamta Pani prosiła, żeby powiedzieć, jak podjedzie. Właśnie odjechał mój 175, ale poczekam z Panią, nie ma problemu.
- Nie nie, spokojnie, ja sobie poradzę, bardzo dziękuję, nie trzeba było...
- Niech się Pani nie martwi, ja mam czas, zwiedzam sobie Warszawę.
I dlaczego nie miałam przyjąć w ten sposób zaoferowanej pomocy? Do autobusu miałam jeszcze 10 minut, ale ta Pani siedziała sobie koło mnie na ławeczce i rozmawiałyśmy miło o Warszawie, do której na krótką wycieczkę przyjechała wraz z synem aż ze Szczecina.
W pewnym momencie wyjęłam telefon, by sprawdzić coś na nim.
- Przepraszam bardzo, - Zagadnęła moja rozmówczyni. - ale jak Pani korzysta z telefonu? To niesamowite, że sobie Pani tak radzi, bo i studia, i porusza się Pani sama... Ja bardzo przepraszam, że pytam, jakbym Panią uraziła, to proszę powiedzieć!
- Dobrze, że Pani pyta. - Odpowiedziałam. - Lepiej, jeżeli ludzie pytają, zamiast chołubić utarte przekonania i stereotypy, które nijak mają się do rzeczywistości.
Wyjaśniłam, w czym rzecz, co ona przyjęła ze zrozumieniem.
Myślę, że to zamyka całą sprawę.
Niech mnie nawet człowiek pyta, jak trafiam do ust łyżką, byle pytał, a nie sądził, że nie potrafię!


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2019-08-19 14:49

#291 misiek

I takie reakcje to ja rozumiem. Brawo dla Pani, że pytała, a nie gadała bez sensu utartymi stereotypami.
--Cytat (Julitka):
Niedziela, 18.08.2019.
Wracam ja sobie z dworca Warszawa Centralna i czekam na przystanku.
- Na jaki autobus Pani czeka? - Zagaduje jakaś pani.
- Na 127. - Odpowiadam.
- Ach, to my powiemy, jak przyjedzie.
- Dobrze, dziękuję bardzo. - Odpowiadam zadowolona, bo to zawsze miło wiedzieć, że nie trzeba czujnie wypatrywać każdego silnika, który NIE jest typowo "osobowy".
Stoję sobie jakieś 3-5 minut, gdy podchodzi do mnie inna pani:
- Pani czeka na 127, tak?
- Tak, zgadza się.
- Ach, dobrze, bo tu tamta Pani prosiła, żeby powiedzieć, jak podjedzie. Właśnie odjechał mój 175, ale poczekam z Panią, nie ma problemu.
- Nie nie, spokojnie, ja sobie poradzę, bardzo dziękuję, nie trzeba było...
- Niech się Pani nie martwi, ja mam czas, zwiedzam sobie Warszawę.
I dlaczego nie miałam przyjąć w ten sposób zaoferowanej pomocy? Do autobusu miałam jeszcze 10 minut, ale ta Pani siedziała sobie koło mnie na ławeczce i rozmawiałyśmy miło o Warszawie, do której na krótką wycieczkę przyjechała wraz z synem aż ze Szczecina.
W pewnym momencie wyjęłam telefon, by sprawdzić coś na nim.
- Przepraszam bardzo, - Zagadnęła moja rozmówczyni. - ale jak Pani korzysta z telefonu? To niesamowite, że sobie Pani tak radzi, bo i studia, i porusza się Pani sama... Ja bardzo przepraszam, że pytam, jakbym Panią uraziła, to proszę powiedzieć!
- Dobrze, że Pani pyta. - Odpowiedziałam. - Lepiej, jeżeli ludzie pytają, zamiast chołubić utarte przekonania i stereotypy, które nijak mają się do rzeczywistości.
Wyjaśniłam, w czym rzecz, co ona przyjęła ze zrozumieniem.
Myślę, że to zamyka całą sprawę.
Niech mnie nawet człowiek pyta, jak trafiam do ust łyżką, byle pytał, a nie sądził, że nie potrafię!

--Koniec cytatu


Potrzebuję papugę, gdyż ściga mnie kruk, za to że pożyczyłem pieniądze od bociana.
2019-08-19 16:51

#292 biedrona333


--Cytat (łysy):
I takie reakcje to ja rozumiem. Brawo dla Pani, że pytała, a nie gadała bez sensu utartymi stereotypami.
--Cytat (Julitka):
Niedziela, 18.08.2019.
Wracam ja sobie z dworca Warszawa Centralna i czekam na przystanku.
- Na jaki autobus Pani czeka? - Zagaduje jakaś pani.
- Na 127. - Odpowiadam.
- Ach, to my powiemy, jak przyjedzie.
- Dobrze, dziękuję bardzo. - Odpowiadam zadowolona, bo to zawsze miło wiedzieć, że nie trzeba czujnie wypatrywać każdego silnika, który NIE jest typowo "osobowy".
Stoję sobie jakieś 3-5 minut, gdy podchodzi do mnie inna pani:
- Pani czeka na 127, tak?
- Tak, zgadza się.
- Ach, dobrze, bo tu tamta Pani prosiła, żeby powiedzieć, jak podjedzie. Właśnie odjechał mój 175, ale poczekam z Panią, nie ma problemu.
- Nie nie, spokojnie, ja sobie poradzę, bardzo dziękuję, nie trzeba było...
- Niech się Pani nie martwi, ja mam czas, zwiedzam sobie Warszawę.
I dlaczego nie miałam przyjąć w ten sposób zaoferowanej pomocy? Do autobusu miałam jeszcze 10 minut, ale ta Pani siedziała sobie koło mnie na ławeczce i rozmawiałyśmy miło o Warszawie, do której na krótką wycieczkę przyjechała wraz z synem aż ze Szczecina.
W pewnym momencie wyjęłam telefon, by sprawdzić coś na nim.
- Przepraszam bardzo, - Zagadnęła moja rozmówczyni. - ale jak Pani korzysta z telefonu? To niesamowite, że sobie Pani tak radzi, bo i studia, i porusza się Pani sama... Ja bardzo przepraszam, że pytam, jakbym Panią uraziła, to proszę powiedzieć!
- Dobrze, że Pani pyta. - Odpowiedziałam. - Lepiej, jeżeli ludzie pytają, zamiast chołubić utarte przekonania i stereotypy, które nijak mają się do rzeczywistości.
Wyjaśniłam, w czym rzecz, co ona przyjęła ze zrozumieniem.
Myślę, że to zamyka całą sprawę.
Niech mnie nawet człowiek pyta, jak trafiam do ust łyżką, byle pytał, a nie sądził, że nie potrafię!

--Koniec cytatu

--Koniec cytatu
Zgadzam się z łysym



2019-08-19 18:14

#293 pajper

No cóż, trochę straszno, trochę śmieszno... Odbieram telefon do Fundacji.

- Dzień dobry, Dawid Pieper, Fundacja Prowadnica.
- Dzień dobry! Pan Dawid? Dobrze kojarzę, że jest Pan Prezesem?
- Tak, zgadza się.
- Nie ukrywam, spora ulga, bo bałam się, że odbierze jakiś niewidomy.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2022-02-02 10:11

#294 MarOlk

@Pajper, no to zrubo... No i człowiek nawet nie wie jak zareagować



2022-02-02 10:39

#295 balteam

I co powiedziałeś? :P


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2022-02-02 10:58

#296 papierek

Opierdzielić nie ma sensu, przyznać się to zepsuje rozmowę, powiedzieć na koniec rozmowy chyba najlepiej, a może wytłumaczyć, że niewidomy, który coś robi to hm, pewnie nie ma na to czasu. Sam nie wiem.


po co mi sygnatura?
2022-02-02 11:21

#297 balteam

Ja bym na końcu powiedział, że właśnie miło mi było porozmawiać,, osoby niewidome nie ryzą, czego jestem przykładem.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2022-02-02 11:33

#298 Zuzler

Pajper, dlaczemu Ty bezustannie pomijasz swoją reakcję? Przecież na tej wypowiedzi, że się tak wyrażę, "dowcip" się nie zamyka.



2022-02-02 16:16

#299 misiek

Najrozsądniej.
-- (balteam):
Ja bym na końcu powiedział, że właśnie miło mi było porozmawiać,, osoby niewidome nie ryzą, czego jestem przykładem.

--


Potrzebuję papugę, gdyż ściga mnie kruk, za to że pożyczyłem pieniądze od bociana.
2022-02-02 19:34

#300 cinkciarzpl

No właśnie Pajper. Dawaj dalej! :D


____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
2022-02-03 07:30