Blindyzmy
Back to Środowisko niewidomych#201 balteam
Przeciwnicy 500 plusa narzekają z różnych powodów, ja na przykład z tego, że nie wpływa to usamodzielniająco na niewidomych, pisał tutaj ktoś z Eltena, że na info o 500 plusie wszyscy zrezygnowali z szukania pracy w pośredniaku w jego miejscu zamieszkania.
A sama nazwa niesamodzielny do egzystencji już była wałkowana i to trochę inny temat niż samo świadczenie, bo jak by się nazywało wsparcie niewidomych, to też nie zaczeli by wszyscy nagle tego popierać.
Kolejna sprawa to napisanie tego tak, że np. osoba biedna studiująca, 500 plusa nie dostanie. Już prościej było podnieść po prostu rentę,no i próg dochodowy. No, ale wtedy gorzej to wygląda chyba, niż nowe 500 plus.
#202 dariusz.1991 Archived
I teraz dochodzimy do ciekawej kwestii. Zarówno termin blindyzm, jak i określenie Niezdolny do samodzielnej egzystencji zostało stworzone przez osoby widzące. Czemu więc to pierwsze akceptujemy bez mrugnięcia okiem, a to drugie budzi tak jawny sprzeciw? Oczywiście, są ludzie, którzy pobierają socjal i to im wystarcza, ale wielu Polaków wyjeżdżając do Anglii robi to samo.
#203 balteam
Nie wiem co w tym ciekawego, blindyzm nie mówi, że każdy niewidomy kiwa się, trzyma palce w oczach, ale mówi, że jest to zachowanie np. te palce w oczach, obserwowane głównie w grupie niewidomych, przynajmniej ja nie słyszałem nigdzie indziej.
Natomiast niezdolny do samodzielnej egzystencji ma chociażby przełożenie na to jak niektórzy ogą nas traktować. Z jednej strony są narzekania, że lekarz rozmawia z np. naszym rodzicem jak idziemy do niego, a z drugiej nic dziwnego, skoro te przpisy można sobie tak interpretować.
To, że wielu Polakó wyjeżdża tylko po socjal nie jest na nic argumentem jak dla mnie, dalej tego nie popieram.
#204 dariusz.1991 Archived
Dokładnie. I takie unoszenie się honorem jest także zachowaniem, które można zaobserwować w grupie niewidomych.
#205 balteam
Wszędzie je można zaobserwować, nie sądzę, że u niewidomych jakoś nadmiernie w stosunku do innych grup społecznych , z resztą specjalnie nie widzę nic złego w tym, że ktoś nie chce brać 500 plusa, bo ma takie, a nie inne poglądy.
#206 dariusz.1991 Archived
Tak trochę z innej beczki. JEżeli ktoś jest pijany to czy widoczne dla otoczenia skutki nadużycia alkoholu muszą odnosić się wyłącznie do jego bełkotliwej mowy i chwiania się, czy mogą też dotyczyć wywołanych przez alkohol zachowań i reakcji? Tak samo jest z blindyzmami.
#207 tomecki
Moment. Blindyzmy wynikają bezpośrednio z braku wzroku. Takich zachowań nie obserwuje się wśród ludzi widzących i takie rzeczy jak palce w oczach świetnie do tego pasują. Jednak problemy chociażby z poczuciem własnej wartości nie są zarezerwowane dla naszej niepełnosprawności.
Co do niezdolności do samodzielnej egzystencji to już ocena możliwości, a nie konkretne zachowanie lub nawet zespół zachowań. Podejrzewam, że tu chodzi o systematykę. Żeby uniknąć nieporozumień ustalono sobie, że blindyzm to są tylko te zachowania, które wynikają z niedobodźcowania sensorycznego spowodowanego brakiem wzroku. Reszta to już inna bajka. Unoszenie się honorem jako żywo raczej nie ma wiele wspólnego z brakiem bodźców fizycznych. To raczej próba poradzenia sobie z reakcjami otoczenia.
#208 dariusz.1991 Archived
W tej sytuacji pozostaje mi się niezgodzić z przyjętą definicją blindyzmu, do czego, jako osoba niewidoma mam pełne prawo.
#209 misiek
Tej samodzielności po trupach do celu nie nazwał bym blindyzmem, tylko stanem umysłu. Zauwarzcie, że ci psełdo w dupę samodzielni tych mniej mają za zero i nawet nie pomogą w potrzebie. Przynajmniej ja to zaobserwowałem u większości naszych i jest to mega przykre.
#210 tomecki
Innymi słowy precz z samodzielnością, bo się w dupach od tego przewraca. Ciekawie się robi.
Co do posta Darka, to trochę tak jakby ktoś stwierdził, że tak w sumie to dynamika, agogika, jakie to ma znaczenie. Chodzi o te różne muzyczne i ma to gdzieś. Wszystko wrzuci se do jednego worka, bo na cholerę to jakoś dziwnie rozdzielać. Każdy gupi wie co to melodia, rytm, a te różne pozostałe to jedna cholera.
#211 Julitka
@Tomecki Ślicznie ujęte!
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#212 dariusz.1991 Archived
I Co ja poradzę, że niektórym się przewraca? I nie mam na myśli bycia samodzielnym, tylko eksponowania tego, że ze wszystkim sobie poradzę, z niczym nie mam problemów, a w ogóle to ze mnie w 100 procentach pełnosprawny człowiek. Tak. To jest blindyzm moim zdaniem. A co do muzycznych terminów, wielu nawet nie rozróżnia kompozytora od pianisty, co niestety związane jest z fatalną edukacją muzyczną na poziomie szkół podstawowych. W liceach muzyki brak!
#213 dariusz.1991 Archived
PS, W woli ścisłości, rentę mi zawiesili z uwagi na barierę dochodową. A więc nie piszę tego z perspektywy osoby ubezwłasnowolnionej, niesamodzielnej czy siedzącej w domu wyłącznie na socjalu.
#214 balteam
Dariusz u niektórych zaobserwował, Łysy już u większości naszych, ehh, zaraz się okarze, że są mityczni dążący po trupach do celu, którzy są większością, w środowisku gdzie chyba nawet mniejszość ma pracę.
Tak, wiem, można dążyć po trupach do celu, bez pracy, ale chyba ciężej się jest wtedy wywyższać.
Jak jeszcze założymy, że niewszyscy z tych mających pracę się wywyższają, to chyba jednak nie ma tak tych dużo niewidomych paskudnych, obrażających wszystkich mniej samodzielnych.
Na prawdę chciałbym poznać wszystkich np. Łysy, których uważasz za psełdo mniej samodzielnych, bo żeby nawet psełdo być samodzielnym, to jednak coś w czymś trzeba osiągać, w czymkolwiek, chociażby wyróżniać się w jednej pasji na tle całej reszty, a nie jest to takie łatwe, zwłaszcza, że jak wyróżniasz się np. tylko w graniu na instrumencie, to niekoniecznie zaimponujesz tym milionom.
Znam dużo niewidomych i po prostu wrednych, się kilku trafi, ale żeby zaraz tworzyć z tego obraz prawie, że wsystkich gnębiących niesamodzielnych, to już lekka przesada. Zwłaszcza, że z drugiej strony barykady, też siętrafią osoby, bardzo niesamodzielne, którym niespecjalnie zależy na usamodzielnieniu się, ale ich też nie ma niewiadomo ile, takich skrajnych przypadków.
#215 tomecki
Blindyzm nie oznacza każdej negatywnej cechy osoby niewidomej. blindyzmem jest to, co bezpośrednio wynika z tego, że mamy jakoś koło 80% mniej wrażeń. Jesli więc uważasz, że unoszenie się honorem czy cokolwiek innego jest blindyzmem, dajesz do zrozumienia, że wynika to bezpośrednio właśnie z tej mniejszej ilości wrażeń.
#216 dariusz.1991 Archived
Tomecki, podaj źródło tej definicji.
#217 misiek
Uderz w stół, a norzyce się odezwą.
#218 papierek
Dariusz, jeżeli każdą definicję chcesz podważać, to stwurz własny słownik z własnymi definicjami własych słów, ale będziesz miał jeden poważny problem. Nikt nie będzie znał twojego języka, dopuki kogoś nie nauczysz innych znaczeń słów.
#219 papierek
to tak, jakbym próbował insynułować przez całe życie, że łyżka to może i być widelec, a definicję zawsze można rozszerzyć, bo się czasy zmieniają, a to, że inni uważają łyżkę za łyżkę a widelec za widelec mnie nie interesuje, bo dla mnie jest naturalne, jako dla osoby jedzącej posiłki, że łyżka i widelec to są łyżki.
#220 papierek
Masz jakiś lepszy argument?
Czy dla was serio jak ktoś osiągnie coś więcej, niż inni musi być to en zły, wredny niewidomy coo nie pomaga inym?
--Cytat (łysy):
Uderz w stół, a norzyce się odezwą.
--Koniec cytatu