Pranie
Back to W domu#41 Wiolinistka
Odświeżam temat, bo w pierwszym poście Zuzler zapytała też o segregowanie, np parowanie skarpetek, więc i do tego się odniosę.
Jeśli chodzi o pranie, to moja ulubiona czynność domowa. Znam moją pralkę bardzo dobrze, czasy prania i który program do czego, po kolei, więc to nie stanowi problemu.
Generalnie, w całkiem białych rzeczach nie chodzę, więc tym się akurat nie muszę przejmować, używam kapsułek do prania już od lat i bardzo sobie chwalę, tylko czasem, na bardzo krótkim programie np 40 minut nie zdązą się całkiem rozpuścić i może zostać na ubraniu kawałek tej rozpuszczalnej folijki. Niestety, po kapsułkach pranie jest dosyć twarde i niemiłe, więc zdecydowanie zawsze dodaję płyn do płukania tkanin.
Proszku używam tylko kiedy piorę ręcznie, albo przy dużych zabrudzeniach.
Husteczki, o których mówicie są super rozwiązaniem, bo można wrzucać wszystko razem.
Znam chyba wszystkie, mam nadzieję, że wszystkie, moje ubrania, które lubią zafarbować i pamiętam, żeby ich nie wrzucać z innymi.
Teraz segregacja i pranie bielizny.
Brudne skarpetki zwijam w kulki - we dwie, żeby się nie pomieszało, a potem, kiedy robię pranie, używam oringów, czyli takich silikonowych pierścionków. Przewlekam przez takiego gumiaka parę skarpetek i wtedy nie ma szansy rozparowania w pralce. Dodatkowo, wszystkie skarpetki i majtki chowam do woreczków z siatki na zamek błyskawiczny, po uprzednim policzeniu. Wtedy nie ma, że mi jakaś np koronkowa bielizna ucieknie i się ślizga po domu :)
Po wyjęciu z pralki wieszam bieliznę na takich ośmiorniczkach z Ikei,, na pewno znacie. Jeśli chodzi o skarpetki, to ściągam z oringa parę skarpetek i zawieszam ją na jednym spinaczu ośmiorniczki, po wyschnięciu zdejmuję i od razu robię kulkę, żeby para była nadal razem :)
Takie to moje life hacki
#42 grzegorzm
Jeżeli chodzi o skarpety to są też do kupienia takie plastikowe kołkaz wcięciami w, które wciskasię parę skarpet i wtedy to już nie trzeba po praniu ich z tego wyciągać tylko to się wiesza na suszarce, bo każde kułko ma też wcięcie żeby je powiesić na suszarce.
#43 Wiolinistka
Też spoko!
#44 Zuzler
Skarpetniki znaczy? Ja po prostu wkładam jedną skarpetkę równo w drugą. Zwykle się nie rozwalają.
#45 Wiolinistka
Ale i się za dobrze nie upiorą :D
#46 Wiolinistka
tzn ta jedna ;) ta co w środku siedzi
#47 Zuzler
A to już nie wiem, możliwe ale nie oczywiste.
#48 Wiolinistka
No jak nie, jak tak? :D Polecam silikonowe gumiaki - oringi w naszej ulubionej firmie altix. Swoją drogą, to jedyna sensowna rzecz, jaką kupiłam w ich sklepie. Zapomniałam zaliczyć do ich zasług :D
#49 Monia01
A ja polecam chodzić w skarpetkach nie do pary :D
🇺🇦 🇵🇱
#50 pates
[O skarpetnikach]: Ale czekaj, bo są ich 2 rodzaje.
#51 Wiolinistka
Są plastikowe i gumiaste, zgadza się, ja piszę tylko o tych gumiastych
#52 pates
Testowałaś plastikowe? Które leprze?
#53 Wiolinistka
Gumiaste, zdecydowanie! Plastikowe szarpią rzeczy i rysują pralkę, na szczęście sama tego nie odczułam
#54 Kat
Też je mam i jestem zadowolona, a wcześniej szlag mnie trafiał jak miałam małej skarpetki parować. Jakimś takim dziwnym trafem to młodej skarpetki zawsze ginęły w akcji.
-- (Wiolinistka):
No jak nie, jak tak? :D Polecam silikonowe gumiaki - oringi w naszej ulubionej firmie altix. Swoją drogą, to jedyna sensowna rzecz, jaką kupiłam w ich sklepie. Zapomniałam zaliczyć do ich zasług :D
--
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#55 pates
@Wiolinistka pytanko jeszcze mam takie, co ile mniej więcej te kułka trzeba śmietnikować?
#56 Wiolinistka
Nigdy, przenigdy, chyba, że Ci jakieś pęknie, co u mie jeszcze nie miało miejsca. Kupowałam drugi raz, bo moich sporo rozdałam znajomym, bo nie mieli
#57 grzegorzm
Kiedyś miałem takie plastikowe skarpetniki, że skarpetę przewlekałosię przez taki otwór, ale to pękało po kilku praniach.
#58 Wiolinistka
Tak, bo te plastikowe pękają, najlepsze są silikonowe, takie zwykłe oponki
#59 Agata.d
Takie coś można sobie samemu zrobić chyba.
-- (Wiolinistka):
Tak, bo te plastikowe pękają, najlepsze są silikonowe, takie zwykłe oponki
--
#60 Wiolinistka
Można, z recepturek, tylko one się szybko przecierają