Zabawne sytuacje związane z naszą dysfunkcją wzroku
Back to Środowisko niewidomych#201 waldek19
No to jeszcze jedna sytuacja, co prawda nie jestem pewien czy jest ona do końca śmieszna no ale dobra. Pewien znajomy dowiedział się, że jego serdeczny przyjaciel zmarł.Wybrał się więc na pogrzeb. Poprosił więc swojego znajomego, żeby go przyprowadził dokościoła, w którym pogrzeb miał się odbyć. Kiedy znajomy z przewodnikiem dotarli do kościoła msza już trwała.Pan Jan, bo tak miał na imię ów znajomy, sądził, iż dotrze do kościoła przed mszą a tu okazało się, że jest inaczej. Pan Janek miał ze sobą jajka, które nabył od pewnej kobiety. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że wchodząc do kościoła potknął się i niestety jajka się rozbiły i nieco rozbitych żółtek poleciało na spodnie. Cóż było robić musiał jakoś przetrwać ceremonię. Jednak został zaskoczony jeszcze bardziej, kiedy ksiądz powiedział:"módlmy się za duszę świętej pamięci Stanisława". A to nie chodziło o Stanisława.Po prostu okazało się, że przed mszą przyjaciela pana Janka była msza pogrzebowa kogoś innego i pan Janek zaczekał w tych spodniach z żółtkami na spodniach na właściwą mszę. A teraz sytuacja, która mnie się przydarzyła. Otóż kiedy pewnego razu jechałem z dębicy do Chmielowa to jest mojej rodzinnej miejscowości, nie zdążyłem kupić biletu. Kiedy wsiadłem do przedziału był w nim jeden facet. Zapytałem go gdzie jedzie. Okazało się, że jedzie dalej, niż ja. Nie namyślając się powiedziałem mu, że jeśli przyjdzie konduktor, to ja powiem, że jedziemy na jednym bilecie i że właśnie on ma mój bilet czyli innymi słowy powiem, że on jest moim przewodnikiem. Gdyby co, to ja mu potem wytłumaczę o co chodzi. Tak też się stało. Kiedy wszedł konduktor ja odważnie powiedziałem, że ten pan jest moim przewodnikiem. Konduktor stwierdził, że w porządku.
#202 kacper
Ide z kolegami, przechodzimy przez tory, mamy zaraz jechac tramwajem. bylem jakos rozkojazony, zblizamy sie do przystanku, a ja, pograzony we wlasnych myslach, slysze ze cos stoi, myslalem ze to moze tramwaj na zgaszonym silniku. Jeden zkolegow spytal, czemu wchodze butami na ta lawke, i dopiero zczailem, ze to wiata przystankowa, a nie zaden tramwaj.
#203 MonikaZarczuk
Usłyszałam niedawno od koleżanki. Idzie sobie z białą laską, zbliża się do przejścia ulicznego i czuje, że ktoś łapie za pasek jej torebki, a więc nie wiele myśląc odpycha napastnika, na co słyszy głos starszej pani: "No wiecie co? To ja jej próbuję pomóc, a ona mnie pcha"? Na co koleżanka: "Niech się pani cieszy, że nie umiem dobrze w zęby wycelować".
Ta sama koleżanka. Jakaś Pani podchodzi na przystanku i pyta: " Może pomóc Pani wsiąść do jakiegoś autobusu"? Chętnie się zgodziła. Pomagająca usiadła obok niej i pyta.
- Ile ma lat?
- 30
- Pracuje?
- Tak.
- A gdzie?
- Masażystką jestem.
- A od urodzenia nie widzi?
- Nie będę z Panią na ten temat rozmawiać.
- No ale jak to? Przecież ja jej pomogłam...
#204 Syntezator
Ostatnimi czasy trafiam na ludzi, których nazywam "ewangelistami". Są to panowie, rzadziej panie, o silnych, mesjanistycznych, czy też proroczych zapędach, którymi czuć od nich na kilometr. Spotkałem na swojej życiowej drodze kilku takich rzekomych "Bożych Pomazańców", ale nie dałem się im zwieść, bo przecież w piśmie napisano aby strzec się fałszywych proroków. Trafiali się tacy, co to mówili, że się za mnie modlić będą abym odzyskał wzrok. Byli tacy, co na wspólną modlitwę w tej intencji zapraszali albo tacy, którzy wieszczyli rychły postęp w nauce i, że z pewnością za kilka już lat przejrzę. Jeden wszakże przypadek szczególnie zapadł mi w pamięć. Czekałem na przybycie mojego autobusu, a tu nagle podchodzi do mnie facet, kładzie mi rękę na ramieniu i mówi:
- Zaufaj Jezusowi, bo on przygotował wielki plan, a wielkie zmiany na Ziemi się wydarzą. Bo tak powiedział Wojtyła, "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!".
Najpierw mnie zamurowało, a potem zdecydowanie, lecz kulturalnie podziękowałem za ofertę. Na szczęście właśnie nadjeżdżał autobus, więc skorzystałem z nadarzającej się okazji i uwolniłem się od niechcianego towarzystwa.
#205 misiek
To ja taką modlącą się za mnie też poznałem w zeszłe wakacje. Co się później okazało to kryminalistka i złodziejka, która okradła swoją pracodawczynię, ale to już dłuższa historia. W każdym razie grała na początku taką ciężko nawruconą i po naszych rozmowach często mi powtarzała, że modli, lub będzie się modlić za mnie codziennie. I niestety- znowu Sylwia. Tak jak lubię to imię, tak mam niesamowitego pecha do osób o tym imieniu.
#206 sanklip
Ja też słynę z niezłego do siebie dystansu,
czym często powoduję zakłopotanie,
albo nawet zażenowanie u nie znających tematu.
Uwielbiam szczególnie,
gdy w momencie,
w którym coś wypalę w toważystwie,
ludzie nie wiedzą,
czy się śmiać,
i taka konsternacja następuje.
Rozlóźniam sytuację,
bo pierwsza się uśmiecham,
potem leci jak z płatka.
Bawi mnie też,
jak w tłumie,
chcemy coś z drugim niewidzącym osobnikiem
sobie np. coś dyskretniej powiedzieć,
i jedna osoba się nachyla.
Druga jej nie widzi,
więc chcąc złapać co mówi ta pierwsza,
też nachyla się w tym samym czasie.
I zderzenie często następuje :D
Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.
Heilung -
"Norupo".
#207 daszekmdn
@Syntezator rozwaliło mnie he heee.
Ostatnio do mnie ktoś, czy coś zobaczyć idę z nim, a ja, że przecież ślepy jestem a on na to, że on też ale to w niczym nie przeszkadza xD
#208 Zuzler
@Sanclip A najlepsze są sytuacje kiedy widzący mówi np. "no bo widzisz..." a Ty na to spokojnie i poważnie: no własnie nie widzę".
#209 mucha
no kupa śmiechu jest wtedy
#210 kmicic92
No to już klasyk hyba.
#211 Lowca_Androidow
Ja to niejednokrotnie tak rozmawiam z kumplami z pracy, Oni również niewidomi i nieraz mówię do jednego "ślepy jesteś?!", On na to, jakbyś zgadł, ludzie reagują różnie, gały wytrzeszczają, bo ja stoję z białą laską i do drugiego z białą laską taki tekst, a z boku widząca znajoma obserwuje widownię :D
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#212 kmicic92
Łowca świetne.
#213 misiek
A ja nie widzę w tym nic śmiesznego, bo sam często mówię, bo widzisz/ no widzisz. I inni też tak do mnie mówią. Dla mnie to normalna sprawa.
#214 Lowca_Androidow
Łysy, dla Ciebie to normalne, dla mnie również, dla większości moich znajomych również, ale dla widzących już nie i jak jeden niewidomy do drugiego mówi "widzisz" "lub "widziałeś" czy c"czytałeś" lub "oglądałeś" to jst co najmniej dziwne, a już wielkie zdziwienie łapią kiedy jeden z lagą pyta drugiego z lagą "ślepy jesteś?"
Albo juz parę razy miałem tak, że coś podawałem i nie mogliśmy się zgrać dłońmi, a ja głośno żeby było słychać:
"no bierz to, nie udawaj, że nie widzisz"
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#215 misiek
Co do pierwszej sytuacji- jeszcze nigdy nie spotkałem się z taką reakcją.
#216 szarka
Staram się abyosoby widzące nie czuły się skrępowane używając wobec mnie słów: zobacz, widzisz, obejrzyj. Wolę, żeby koleżanka podając mi nową torebkę powiedziała: zobacz jaką kupiłam sobie torebkę, niż pomacaj jaką kupiłam sobie torebkę
#217 kmicic92
Szarka albo obrajluj. Jak to już ktoś gdzieś napisał, jakbym chciał coś obrajlować to okleiłbym to tasiemkami w brajlu.
#218 dariusz.1991 Archived
Kiedyś w liceum na lekcji wychowania fizycznego wpadłem na kolegę, na co on do mnie automatycznie "Darek k....a ślepy jesteś?" Zdenerwowany nauczyciel zwrócił mu uwagę, a Ja miałem mega ubaw. Tak się śmiesznie złożyło, że jakieś 4 minuty później wpadłem na tego samego kolegę drugi raz, na co on z automatu wrzasnął "Darek k.....a nie widzisz?" Tego było już zawiele dla nauczyciela, który wpisał mu uwagę do dziennika. Potem przez pół dnia nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.
#219 Lowca_Androidow
Bo uwagę dostał za k, a nie za ślepotę :D
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#220 szarka
Dariusz, to było dobre :).
Opowiem co mi się zdarzyło sporo lat temu. Już słabo widziałam, ale jeszcze nie chodziłam z laską. Rano śpieszyłam się na przystanek i nagle.. wpadłam na kosz na śmiecie. Sycząc rozcierałam bolące kolano. Z przystanku usłyszałam komentarz: Z samego rana a już taka pijana....