Mniejszości seksualne
Back to Związki i seks [18 plus]#441 Elanor
@Zuzler
To jest trudne. Aseksualizm nie wynika z niczego konkretnego. Po prostu się tak ma. Natomiast awersja seksualna, o którą Ci prawdopodobnie chodzi, wynika z jakichś problemów; gwałt, wykorzystywanie w dzieciństwie, ale też wpajanie niewłaściwych przekonań na temat seksu i tym podobne.
Właściwie, na przysłowiowe oko, nie da się tego odróżnić, ale efekt jest praktycznie ten sam. Mówię praktycznie, bo osoba z awersją seksualną swój popęd tłumi, a osoba aseksualna po prostu potrzeby uprawiania seksu nie czuje. W drugim przypadku jest to o tyle kłopotliwe, że potrzeba bliskiego kontaktu z drugim człowiekiem pozostaje.
#442 Prof.Falkowicz
zgadzam się z koleżanką ale to jest chyba odrębny temat no nie?
#443 Zuzler
No właśnie nie, to jakby nie patrzeć też jest mniejszość seksualna.
#444 mikolajholysz
Owszem, jest.
#445 damianzegarek
Cześć no k** nie dałem rady tego przejść całego. To takie przelewanie z pustego w prużne. I proszę nie edytujcie mi komentarza.
Podpieracie się albo to wyssanymi nie wiadomo skąd opiniami nie popartymi niczym, albo badaniami.
A teraz powie mi który przeciwnik jedną prostą kwestię. Miał okazję pogadać z kimś z lgbt? Jak doszedłem to raczej nie. To ja Wam powiem z własnych doświadczeń. I nie! Nie jestem ani homo, ani bi, ani trans :D
Po mojemu homoseksualizm to częściowo biologia, częściowo środowisko. Po mojemu nie ma 100% lesbijki i 100% geja. Mówię z doświadczenia. Znam osobę deklarującą się jako les, która uprawiała seks z facetem z przyjemnością serio. Teraz kolejna kwestia.
Który z przeciwników potępiających w czambuł homoseksualistów nie miał nigdy choćby drobnej myśli jakby to było z facetem/dziewczyną? I nie, spoko ja nie należę do tych co mieli, ale też nie potępiam w czambuł i tu jest moja przewaga.
Podczas znajomości z dziewczyną les byłem nawet z nią w klubie dla homo i nawet miałem okazję, że przysiadł się facet chcący postawić mi drinka. Wyjaśniłem mu, że napić się można,ale ja gejem nie jestem i na nic ponad liczyć nie może i temat się skończył gadaliśmy tak samo jak gadałbym z każdym innym facetem. Konsternację wzbudził fakt, że jestem w takim klubie z panną ale wyjaśniając czemu temat również się skończył. Nie wstydzę się o tym pisać i nie jest to dla mnie temat tabu, bo mam własne osobiste doświadczenia w tej kwestii i mam znajomych bądź jawnie homo bądź kryptohomo czyli domyślam się, że takimi są i nie mam z tym problemu.
Co do parad też nie popieram i też znam homo którzy nie popierają.
Co zaś do adopcji jestem neutralny serio, bo nie wiem co mam napisać wiążącego w tej kwestii, więc ani stanowczo na nie, ani na tak.
Mam smutne wrażenie, że wielu tu się wypowiadających to wybaczcie ale zwykłe konserwy. Ale wyjdźcie chociaż przez chwilę poza swoje konwenanse wynikające z poglądów, wiary etc. i pożyjcie tak normalnie wśród różnych grup ludzi, pogadajcie nie bócie się tego. Niektóre porównania też mnie zaszokowały, no bo jak można porównać fetyszyzm do homoseksualizmu? I moim skromnym zdaniem zdecydowanie przeciwnym do konserwatywnego punktu widzenia świata homoseksualizm to nie choroba psychiczna zresztą według WHO od 1990 nią nie jest. Natomiast transseksualizm już absolutnie tak i ja jedynie nie rozumiem dlaczego określenie tęczowego środowiska składa się z liter l g b i t a czasem q. Po mojemu dla pełni powinno być tylko l i g. Bo co powiedzieć o biseksualistach? Czy to hoo? No nie, bo podniecają ich i faceci i babki. Czy trans to homo? W podstawowym sensie również nie. Dlatego tak jak napisałem homoseksualizm to biologia plus środowisko, lub czasem zapewne nawet tylko środowisko no bo eksperymenty etc. No i zgadzam się, że częściowo też moda. Natomiast trans to czysto psychiczny problem.
#446 misiek
Od 1990 r nie jest chorobą? Ok, w takim razie oczekujemy czasów, od kiedy według who pedofilia nie będzie chorobą. I wybacz, ale nie, nigdy nie zastanawiałem się jak to będzie z facetem, chociaż inni pewnie tak, bo swego czasu znaleźli się tu tacy, co zastanawiali się jak smakuje ludzkie mięso, więc myśli o stosunku z facetem to u nich pewnie mały pikuś.
--Cytat (damianzegarek):
Cześć no k** nie dałem rady tego przejść całego. To takie przelewanie z pustego w prużne. I proszę nie edytujcie mi komentarza.
Podpieracie się albo to wyssanymi nie wiadomo skąd opiniami nie popartymi niczym, albo badaniami.
A teraz powie mi który przeciwnik jedną prostą kwestię. Miał okazję pogadać z kimś z lgbt? Jak doszedłem to raczej nie. To ja Wam powiem z własnych doświadczeń. I nie! Nie jestem ani homo, ani bi, ani trans :D
Po mojemu homoseksualizm to częściowo biologia, częściowo środowisko. Po mojemu nie ma 100% lesbijki i 100% geja. Mówię z doświadczenia. Znam osobę deklarującą się jako les, która uprawiała seks z facetem z przyjemnością serio. Teraz kolejna kwestia.
Który z przeciwników potępiających w czambuł homoseksualistów nie miał nigdy choćby drobnej myśli jakby to było z facetem/dziewczyną? I nie, spoko ja nie należę do tych co mieli, ale też nie potępiam w czambuł i tu jest moja przewaga.
Podczas znajomości z dziewczyną les byłem nawet z nią w klubie dla homo i nawet miałem okazję, że przysiadł się facet chcący postawić mi drinka. Wyjaśniłem mu, że napić się można,ale ja gejem nie jestem i na nic ponad liczyć nie może i temat się skończył gadaliśmy tak samo jak gadałbym z każdym innym facetem. Konsternację wzbudził fakt, że jestem w takim klubie z panną ale wyjaśniając czemu temat również się skończył. Nie wstydzę się o tym pisać i nie jest to dla mnie temat tabu, bo mam własne osobiste doświadczenia w tej kwestii i mam znajomych bądź jawnie homo bądź kryptohomo czyli domyślam się, że takimi są i nie mam z tym problemu.
Co do parad też nie popieram i też znam homo którzy nie popierają.
Co zaś do adopcji jestem neutralny serio, bo nie wiem co mam napisać wiążącego w tej kwestii, więc ani stanowczo na nie, ani na tak.
Mam smutne wrażenie, że wielu tu się wypowiadających to wybaczcie ale zwykłe konserwy. Ale wyjdźcie chociaż przez chwilę poza swoje konwenanse wynikające z poglądów, wiary etc. i pożyjcie tak normalnie wśród różnych grup ludzi, pogadajcie nie bócie się tego. Niektóre porównania też mnie zaszokowały, no bo jak można porównać fetyszyzm do homoseksualizmu? I moim skromnym zdaniem zdecydowanie przeciwnym do konserwatywnego punktu widzenia świata homoseksualizm to nie choroba psychiczna zresztą według WHO od 1990 nią nie jest. Natomiast transseksualizm już absolutnie tak i ja jedynie nie rozumiem dlaczego określenie tęczowego środowiska składa się z liter l g b i t a czasem q. Po mojemu dla pełni powinno być tylko l i g. Bo co powiedzieć o biseksualistach? Czy to hoo? No nie, bo podniecają ich i faceci i babki. Czy trans to homo? W podstawowym sensie również nie. Dlatego tak jak napisałem homoseksualizm to biologia plus środowisko, lub czasem zapewne nawet tylko środowisko no bo eksperymenty etc. No i zgadzam się, że częściowo też moda. Natomiast trans to czysto psychiczny problem.
--Koniec cytatu
#447 damianzegarek
Uspokoję Cię Michale o ile pedofilia to zaburzenie preferencji seksualnych tzw. parafilia o tyle homo, hetero czy biseksualizm to 3 orientację i nie mieszaj pojęć błagam. Reasumując żadna parafilia nie będzie nigdy niczym innym, ani orientacja chorobą. Ponieważ jeśli chcesz orientację seksualną zaliczać do chorób to na tej samej zasadzie możnaby zaliczyć do chorób heteroseksualizm, no bo dlaczego niby nie? I nie wyskakiwać mi z argumentami, że to jest orientacja większości, bo hipotetycznie mogłaby się stać mniejszością i co wówczas? Poza wieszczoną zagładą gatunku ludzkiego nc się strasznego nie stanie. Zaś co do kwestii smaku mięsa wystarczy przeczytać jakikolwiek podręcznik do kryminologii bądź medycyny sądowej i będzie wszystko jasne.
#448 misiek
No, 50 lat temu pewnie też tak mówiono, że homoseksualizm nigdy nie będzie normą. Nie, nie można zaliczyć hetero jako choroby, bo tak jest stworzony każdy normalny organizm by współżyć z pułcią przeciwną. I właśnie ze współżycia z półcią przeciwną powstaje nowe życie, tak z pułcią przeciwną nie z tożsamą.
--Cytat (damianzegarek):
Uspokoję Cię Michale o ile pedofilia to zaburzenie preferencji seksualnych tzw. parafilia o tyle homo, hetero czy biseksualizm to 3 orientację i nie mieszaj pojęć błagam. Reasumując żadna parafilia nie będzie nigdy niczym innym, ani orientacja chorobą. Ponieważ jeśli chcesz orientację seksualną zaliczać do chorób to na tej samej zasadzie możnaby zaliczyć do chorób heteroseksualizm, no bo dlaczego niby nie? I nie wyskakiwać mi z argumentami, że to jest orientacja większości, bo hipotetycznie mogłaby się stać mniejszością i co wówczas? Poza wieszczoną zagładą gatunku ludzkiego nc się strasznego nie stanie. Zaś co do kwestii smaku mięsa wystarczy przeczytać jakikolwiek podręcznik do kryminologii bądź medycyny sądowej i będzie wszystko jasne.
--Koniec cytatu
#449 tomecki
Ale z drugiej strony autyzm też nie jest klasyfikowany jako choroba, co nie zmienia faktu, że autystyków generalnie raczej wiele osób nie nazwie "normalnymi". Niepełnosprawności też często chorobami nie są.
Nie jestem pewien, ale podobno nadal w środowiskach naukowych rozstrząsa się problem definicji choroby.
Tak po za wszystkim, z tego co gdzieś tam obiło mi się o umysł to homoseksualizm deklaruje co najwyżej kilka procent społeczeństwa, więc można spierać się o to, czy można to uznać za normę, bo z jednej strony np. do niechęci do słodyczy przyznałoby się również niezbyt wielu ludzi, z drugiej strony nikomu nie przychodzi na myśl uznanie tej grupy za jakieś odstępstwo od normy. Problem homoseksualizmu rozbija się o poczucie moralności i tu kończę przemyślenia jednego takiego, bo zbyt malo czytałem aby coś konstruktywnego w obecnej chwili wnieść do rozmowy.
#450 damianzegarek
Tomku jak najbardziej prawdopodobnym jest co mówisz w kwestii definiowania choroby jako takiej. No bo np. wzmiankowany przez Ciebie autyzm ijego podmenu że tak się wyrażę to nie tylko to.Po mojemu sam autyzm to grupa zaburzeń, ale z drugiej strony tacy aspergerowcy są w normie intelektualnej, osoby mające zespół Sawanta są wybitnie inteligentne, a jednak to nadal autyzm lub jego spektru i może dlatego jest go tak trudno jednoznacznie klasyfikować jako jedną konkretną jednostkę, ponieważ są te podgrupy różne.
Na szczęście nigdzie nie napisałem, że wg mnie hooseksualizm to norma. Jest to po prostu jedna z trzech głównych orientacji tak jak hetero i biseksualizm. Zapewne tak samo możnaby podciągnąć wspominany tu przez niektórych aseksualizm, ale nie mam pojęcia czy na pewno, bo o tym to sam chętnie poczytam dla czystej wiedzy. Ale wydaje mi się, że tutaj to już w ogóle nie mają się co niektórzy martwić o przyszłość gatunku, ponieważ to jakaś ułamkowa procenta.
Zaś co do kwestii moralności i jej aspektu względem homoseksualizmu to nie jest to moim zdaniem dobry przykład, bo każdy z nas jest wychowany w innym duchu i według innego systemu wartości etc. a tym samym mamy każdy z nas inne podejście do tego co jest, a co nie jest moralne.
Jasne, że są pewne ogólnospołeczne normy moralne, ale czy na pewno homoseksualizm się do nich tak w pełni zalicza? Nie sądzę.
Poza tym idziemy z postępem. Kiedyś niczym dziwnym nie była np. kara śmierci, a teraz nagle wszyscy zmieniają pogląd i kara śmierci jest be, kiedyś były akceptowalne rozmyślne tortury, a teraz już nie.
Nie chcę oceniać czy i co jest dobre a co nie, ale daje przykład na ewoluowanie społeczeństw. I nie, nie mówię, że nagle homo ma być normą i wszyscy mamy być homo, ale skoro już są i byli od wieków i nie krzywdzą nikogo to dajmy im spokojnie żyć. Dopiero wtedy gdy jak przywoływani tu ciągle pedofile, zaczną krzywdzić to to sankcjonujmy.
--Cytat (tomecki):
Ale z drugiej strony autyzm też nie jest klasyfikowany jako choroba, co nie zmienia faktu, że autystyków generalnie raczej wiele osób nie nazwie "normalnymi". Niepełnosprawności też często chorobami nie są.
Nie jestem pewien, ale podobno nadal w środowiskach naukowych rozstrząsa się problem definicji choroby.
Tak po za wszystkim, z tego co gdzieś tam obiło mi się o umysł to homoseksualizm deklaruje co najwyżej kilka procent społeczeństwa, więc można spierać się o to, czy można to uznać za normę, bo z jednej strony np. do niechęci do słodyczy przyznałoby się również niezbyt wielu ludzi, z drugiej strony nikomu nie przychodzi na myśl uznanie tej grupy za jakieś odstępstwo od normy. Problem homoseksualizmu rozbija się o poczucie moralności i tu kończę przemyślenia jednego takiego, bo zbyt malo czytałem aby coś konstruktywnego w obecnej chwili wnieść do rozmowy.
--Koniec cytatu
#451 Elanor
Problem z aseksualizmem polega na tym, że nie wiadomo, czy to czwarta orientacja, czy brak orientacji seksualnej. Jakby jednak nie było, paradoksalnie jest to sytuacja niezmiernie uciążliwa z wielu względów. Takie osoby często spotykają się z kompletnym niezrozumieniem, bywa, że w pierwszej kolejności ze strony rodziny. Wiele z nich też nie chce utożsamiać się ze środowiskiem LGBT, bo i nie mają z tym środowiskiem tak naprawdę wspólnych interesów. Ale jak nie z nimi, to z kim? Ostatecznie i tak wszystko kręci się wokół seksu, który osób aseksualnych mógłby nie obchodzić, gdyby nie fakt, że obecnie trzeba jasno określić swoją tożsamość w tym aspekcie, po prostu dla prawidłowego rozwijania relacji z innymi ludźmi.
#452 misiek
Trzeba jasno określić swoją torzsamość, jak rozumiem seksualną do rozwijania prawidłowych relacji z innymi ludźmi. Ciekawa teoria, możesz rozwinąć? Znasz jakąś osobę aseksualną? Czy to nie jest tak, że takie osoby szukają relacji czysto kumpelsko-przyjacielskich? Wybacz, ale przynajmniej ja nie spowiadam się znajomym z mojego życia seksualnego, w sensie wszyscy wiedzą co mogą wiedzieć i tyle. Raczej ze swojego współżycia nikomu się nie spowiadam, chodź tak, znam takie osoby.
--Cytat (Elanor):
Problem z aseksualizmem polega na tym, że nie wiadomo, czy to czwarta orientacja, czy brak orientacji seksualnej. Jakby jednak nie było, paradoksalnie jest to sytuacja niezmiernie uciążliwa z wielu względów. Takie osoby często spotykają się z kompletnym niezrozumieniem, bywa, że w pierwszej kolejności ze strony rodziny. Wiele z nich też nie chce utożsamiać się ze środowiskiem LGBT, bo i nie mają z tym środowiskiem tak naprawdę wspólnych interesów. Ale jak nie z nimi, to z kim? Ostatecznie i tak wszystko kręci się wokół seksu, który osób aseksualnych mógłby nie obchodzić, gdyby nie fakt, że obecnie trzeba jasno określić swoją tożsamość w tym aspekcie, po prostu dla prawidłowego rozwijania relacji z innymi ludźmi.
--Koniec cytatu
#453 Elanor
Powiedzmy, że mogę rozwinąć. Taka osoba w znakomitej większości przypadków jest dla płci przeciwnej atrakcyjna. I załużmy, że wejdzie w relację z płcią przeciwną, bo potrzeba wchodzenia w relacje jest jak u każdego człowieka. Tyle, że takiej osobie seks nawet przez głowę nie przejdzie, a tej drugiej, bardzo możliwe, że owszem. I potem następuje totalna katastrofa, płacz i zgrzytanie zębów, z obydwu stron. Bo każdy oczekiwał czegoś innego.
#454 lwica
Przeczytałam cały wątek, i to, co piszę tu większość jest dość smutne, najdelikatniej mówiąc.
Przyjaźnię się z osobą, która ma inną orientacje, dowiedziałam się o tym po pewnym, dość długim czasie, choć oczywiście miałam swoje podejrzenia.
Nie wyobrażam sobie, by skreślić kogoś tylko z tego powodu. Są to normalni ludzie, tacy jak my, tylko po prostu mają inne preferencje.
Warto też pamiętać, że parady i cała ta ideologia to jedno, a ludzie to drugie. Oni sami bardzo często się z tym nie identyfikują, i mówią, że znacznie bardziej im to szkodzi niż pomaga.
#455 damianzegarek
Pełna zgoda z Lwicą.
#456 nietoperzyca
witam ja myślę że każdy powinien akceptować dany związek po zatym czy ktoś jest w paże dziewczyna czy hłopak to jest jego sprawa po zatym czasami taka osoba więcej daje nam wsparcia przyjaźni nisz normalni ludzie przeciesz tesz im się coś się należy tylko w polsce jest znieczulica a jakoś w innych krajach to nie przeszkadza czy ktoś jest innej płci lepiej jak krtoś jest w związku nisz ma z krzywdzić dzieci
przeciesz nie pełno sprawnji tesz mogą być innej orjętacji seksualnej
#457 tomecki
Z tymi innymi krajami to bym nie przesadzał. Na zachodzie rzeczywiście zapewne jest lepiej, ale im dalej na wschód tym robi się dziwniej.
odniosę się jeszcze do zdania "lepiej jak ktoś jest w związku nisz ma z krzywdzić dzieci", które jest o tyle ciekawe, że nie porównujesz tego do jakiejś neutralnej kwestii tylko do czegoś ewidentnie negatywnego. Wygląda na to, że sugerujesz, że taki związek nie jest specjalnie zły, jednak szczególnie dobry też nie jest.
To trochę jak w zdaniu: "lepiej, że nie widzi niż żeby miał być mordercą". Niby wszystko ok, ale gdyby napisać, że lepiej nie widzieć niż widzieć, raczej mało kto się z tym zgodzi.
#458 mustafa
Dlaczego pedofilia jest zaburzeniem a homoseksualizm już nie? Bo jeżeli tylko dla tego, że WHO tak powiedziało, cóż, 4 lata temu udowodnili swoją wiarygodność. Nie mówię, że trzeba potępiać i jakoś walczyć z osobami lgbt, ale seks z biologicznego punktu widzenia służy przedłużaniu gatunku i po to natura go wymyśliła. Więc tak jak niewidzenie nie jest swego rodzaju normą, bo jednak gatunek ludzki wykształcił oczy i większość korzysta z tego zmysłu, tak wszystkie orientacje poza heteroseksualną są zaburzeniem, ale są na takiej samej płaszczyźnie jak niewidzenie, niesłyszenie, wszelkiego rodzaju zaburzenia psychiczne. Mało tego, napiszę coś co będzie bardzo kontrowersyjne, ale gdzie jest granica pedofilii? Bo wiek zgody w różnych krajach jest różny. W niektórych do niedawna było to zaledwie 13 lat, a pewnie znalazłyby się takie, gdzie jest to tyle do dziś. Zaznaczę tutaj, bo wielu nie umie czytać ze zrozumieniem, że krzywdzenie dzieci traktuje jako największe przestępstwo i tutaj jestem zwolennikiem kary śmierci. Niemniej jednak, jeżeli orientację seksualną potraktujemy podobnie jak kolor włosów, że jeden ma taką inny ma taką, ale w sumie co za różnica, no to można łatwo dojść do wniosku, że wiek też nie ma znaczenia. Żaden 20-30-letni facet, nie chciałby chyba uprawiać seksu z 70-letnią babcią, choć jest to legalne, ale tak samo jest to zaburzenie. Taka kobieta nie jest płodna i z pewnością nie jest w stanie urodzić zdrowego potomstwa, a zdrowego mężczyznę podniecają kobiety, które dadzą największe prawdopodobieństwo na zdrowe potomstwo.
-- (damianzegarek):
Uspokoję Cię Michale o ile pedofilia to zaburzenie preferencji seksualnych tzw. parafilia o tyle homo, hetero czy biseksualizm to 3 orientację i nie mieszaj pojęć błagam. Reasumując żadna parafilia nie będzie nigdy niczym innym, ani orientacja chorobą. Ponieważ jeśli chcesz orientację seksualną zaliczać do chorób to na tej samej zasadzie możnaby zaliczyć do chorób heteroseksualizm, no bo dlaczego niby nie? I nie wyskakiwać mi z argumentami, że to jest orientacja większości, bo hipotetycznie mogłaby się stać mniejszością i co wówczas? Poza wieszczoną zagładą gatunku ludzkiego nc się strasznego nie stanie. Zaś co do kwestii smaku mięsa wystarczy przeczytać jakikolwiek podręcznik do kryminologii bądź medycyny sądowej i będzie wszystko jasne.
--
#459 mustafa
Cięrzkko raczej o pomyłkę. No może jak nie widzisz, to troszkę łatwiej ale i tak grdyka zawsze powie prawdę.
-- (misiek):
Swoją drogą tak się zastanawiam co byście zrobili gdybyście poznali na prawdę piękną, sympatyczną, czułą, wyrozumiałą i mega seksowną kobietę. W końcu umawiacie się i idziecie do łóżka, a tu ząk- wielki gruby drąg.
--