EltenLink

Fakty i mity na temat szkół

Back to W szkole i w pracy.

#41 denis333

Hmm. No raczej nie powinno się jeść o 2 w nocy, a tym bardziej przyjmować zamówień do internatu. Gościu nam przez okno podawał :P



2018-10-05 07:40

#42 cinkciarzpl

Denis o kurza twarz, to brzmi jak operacja pizza. :D


____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
2018-10-05 10:17

#43 Elanor

Pewnie miał facet ubaw, nie ma co. Kurczę, prawie jak dostarczanie czegoś nie do końca legalnego do więzienia.



2018-10-05 10:35

#44 denis333

No właśnie nie zareagował jakoś specjalnie. Za to na drugi dzień mieliśmy co prawda spokojną, ale rozmowę z wychowawczynią grupy ;)



2018-10-05 11:12

#45 tomecki

No to jak ja na Tynieckiej na studium byłem to nic takiego nie było. Trzeba było być o 22 w budynku, bo potem zamykali i były małe jaja żeby otworzyć no i trzeba było być w miarę cicho coby innych nie pobudzić. Inna rzecz, że mieszkaliśmy w innym internacie i tylko troje wychowawców było do nas oddelegowanych. Wcześniej było jeszcze ciekawiej, ale to było za czasów studium zaocznego zwyczajnie dawali na recepcji klucz od któregoś pokoju i tyle. Nie wiem, czy w ogóle byli jacyś wychowawcy dla nas, ale chyba nie. Trochę to dzałało jak hotel, czy akademik bardziej.



2018-10-05 11:58

#46 misiek

Rozmowa za to, że byłeś głodny i kupiłeś sobie jedzenie- paranoja. Ja się cieszę, że w samą porę zrezygnowałem z internatu, i z takimi kretynkami nie miałem nic wspólnego.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2018-10-05 18:15

#47 denis333

Nie no. Z jednej strony to zrozumiałe, bo jednak ja tam nie mam nic do zasad które musza być jakieś wszędzie. Inaczej był by swego rodzaju burdel. Naprawdę nie ma co przeginać w drugą stronę.



2018-10-05 18:45

#48 balteam

Też dla mnie to nic dziwnego, że jak ktoś o drugiej w nocy zamawia jedzenie to potem wychowawcy się czepiają.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2018-10-05 18:58

#49 tomecki

Ale pamiętam dość ciekawą sytuację. Poprosiłem pierwszą lepszą napotkaną wychowawczynię na Tynieckiej coby mi posłużyła okiem przy którymś rejestratorze audio. Biedna, tak się przestraszyła, bo stwierdziła, że ona nie rozumie tego, co tam jest napisane i nie wie o co chodzi. Ja na to spokojnie, że ja rozumiem i proszę tylko o przeczytanie. Ona nadal swoje, że ona nie wie o co tam chodzi i żebym poszedł do kogoś, kto powie mi o co tam chodzi. Wtedy już zaczął szlak mnie trafiać, bo dorosły byłem, a ona traktowała mnie jak jakiegoś debila. Nie pamiętam jak się sytuacja wyklarowała, ale wkurzony byłem jeszcze długo.
niby to taka śmieszna anegdotka, ale sumując to z tym, o czym się tu pisało ożna dojść do przykrego raczej wniosku, że nawet ludzie, którzy zajmują się niewidomymi nie zawsze traktują nas poważnie i to jest spory problem.



2018-10-05 18:58

#50 papierek

co do tych ról społecznych, nikt w laskach tak tego nie uzasadniał, ale problem polegał na czymś innym. Nie na tym, że dziewczyny musiały to robić, tylko że były przypadki, że kazano robić pewne rzeczy przed szkołą, kiedy nie było na pewne rzeczy czasu, typu odkurzanie. Pomijam fakt, że spora część dziewczyn nie mogła zdążyć nie dlatego, że obowiązki tylko dlatego, że jadła śniadanie albo siedziała przy kawie godzinę, ale i tak to było chore, jakby odkurzyć nie można było po południu.


po co mi sygnatura?
2018-10-05 18:58

#51 papierek

w laskach bardzo kuleje traktowanie normalne par i ogólnie relacje damsko-męskie


po co mi sygnatura?
2018-10-05 18:59

#52 nuno69

No na Tynieckiej z tym zabieraniem laptopów to były jazdy, ale ja zawsze miałem na to wywalone, gorzej tylko jak mi się WIndows aktualizował. Rano budziłem się bez laptopa na szafce, i wszyscy mieli w dupie że idę do szkoły na 7:30


- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
2018-10-05 21:59

#53 misiek

Czy zrobiłeś komuś coś złego, że w nocy kupiłeś sobie jedzenie? Nie. Komuś od tego stała się krzywda, ktoś w jakiś sposób ucierpiał, został w ten sposób zabórzony czyjś spokój? Nie, więc o co chodzi? Jedyne do czego mogę się przyczepić, to do tego że- mogłeś sobie iść do bramy i odebrać jedzenie sam- a no tak, na noc wszystkie wyjścia są zamknięte, więc nie miałeś wyjścia.
--Cytat (denis333):
Nie no. Z jednej strony to zrozumiałe, bo jednak ja tam nie mam nic do zasad które musza być jakieś wszędzie. Inaczej był by swego rodzaju burdel. Naprawdę nie ma co przeginać w drugą stronę.

--Koniec cytatu


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2018-10-06 00:12

#54 Zuzler

Być w środku o 22! Och, jak ja zazdroszczę. W Owińskach wyjść można było z ośrodka do 20, wrócić było trzeba do 20.30, a ponadto po tejże godzinie trzeba było już się znajdować w grupie. Z tym, że oczywiście bardziej tyczyło się to internatu żeńskiego, bo na męskim wychowawcy z reguły mają na to wywalone.



2018-10-06 04:24

#55 denis333

Łysy. Druga strona jest też taka, że oni w jakimś stopniu za nas odpowiadają. Więc pewne zasady po prostu muszą obowiązywać. I to akurat nie jest wymysł internatu, tylko głupich przepisów o takich że w oświacie. I albo się dostosowujesz, albo nie mieszkasz w internacie.
A kary za to jakiejś specjalnej nie mieliśmy, tym bardziej, że naszą grupą kierowała bardzo ogarnieta babka, więc tym bardziej skończyło się na dyskretnym zwróceniu uwagi.



2018-10-06 09:14

#56 papierek

zgadzam się, że jakieś zasady muszą być i że przynoszenie jedzenia, tymbardziej jedzenie o 2 w nocy generalnie nie jest normalne, więc nie powiesz mi łysy, że zwrócenie uwagi w tym przypadku było nieuzasadnione. Krzywda się nikomu niby nie stała.


po co mi sygnatura?
2018-10-06 13:47

#57 misiek

Dobra- wybaczcie, ale ja byłem w takim internacie gdzie, coniektórzy nawet się czepiali o to że w nocy szedłeś się załatwić.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2018-10-06 16:06

#58 mucha

jajestem teraz w internacie dla widzących to tesz mamy zasady takie jak dziewczyny u nas i my udziewczyn możemy być do 21 niepełnoletni mogą być po za terenem internatu do 21 pełnoletni do 22 przed 17 nie musimy informować że wyhodzimy po 17 musimy informować że wyhodzimy



2018-10-06 16:40

#59 jamajka

To jest jeden problem, drugi, że rzeczywiście pewnych rzeczy w ogóle nie uczą chłopaków i zanim posypie się na mnie hejt, że o mój Boże kochany, przecież, przecież się sami nauczą itd., to zastanówcie się, czy na prawdę możecie, z ręką na sercu, powiedzieć, że wszyscy z waszego internatu są na tyle ogarnięci, żeby sobie przypomnieć: aha, no tak, fajnie by było umieć dobrze odkurzyć, czy tam te okna umyć czasem. Ja nie mówię, że w internacie dziewczyn było spoko pod tym względem i z Papierkiem się zgadzam tutaj w stu procentach, ale mimo wszystko, jak najbardziej popołudniu, ale jednak robić się powinno pewne rzeczy.
--Cytat (papierek):
co do tych ról społecznych, nikt w laskach tak tego nie uzasadniał, ale problem polegał na czymś innym. Nie na tym, że dziewczyny musiały to robić, tylko że były przypadki, że kazano robić pewne rzeczy przed szkołą, kiedy nie było na pewne rzeczy czasu, typu odkurzanie. Pomijam fakt, że spora część dziewczyn nie mogła zdążyć nie dlatego, że obowiązki tylko dlatego, że jadła śniadanie albo siedziała przy kawie godzinę, ale i tak to było chore, jakby odkurzyć nie można było po południu.

--Koniec cytatu


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2018-10-07 09:45

#60 misiek

Jejku- z takimi rzeczami to i widzący mają- coś, bo nie chcę tu powiedzieć że problem, bo to każdego indywidualna sprawa jak żyje. I chyba mi nie powiesz, że każdy facet chętnie sięga po odkurzacz, z resztą nawet, niektóre kobiety mają z tym problem, więc.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2018-10-07 15:53