EltenLink

Fakty i mity na temat szkół

Back to W szkole i w pracy.

#21 misiek

Skandal- to już jest znęcanie psychiczne. Za taką akcję ta Pani powinna tam pracować ostatni dzień.
--Cytat (nuno69):
Oj Elanor z tego co wiem to ty na Tynieckiej nie byłaś na starym. Tam nap rzykłąd pewne panie, chociaż chętnie nazwałbym je inaczej kazały nam na przykład stać całą noc na korytarzu bo uwaga... ormalnie rozmawialiśmy

--Koniec cytatu


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2018-10-03 18:38

#22 mucha

ale co masz jamajka na myśli



2018-10-03 19:22

#23 longshoot

jak ja odchodziłem z Lasek w 2 czternastym, to nie był tak źle. Przynajmniej tak mi się wydaje.



2018-10-03 19:24

#24 mucha

nie no nie było ja rok po tobie odhodziłem



2018-10-03 19:25

#25 Elanor

@Cinkciarzpl
Chodziłam do liceum katolickiego i to była zupełnie normalna szkoła. A jeśli w Laskach rzeczywiście tak jest i jeśli ktoś by to w ten sposób uzasadniał, to... jest taki ładny cytat z prymasa Wyszyńskiego o tym, jak należy traktować kobiety. Można by ich tym trochę w oczy pokłuć, zwłaszcza, że Wyszyński był z Laskami związany.
Odnośnie Tynieckiej, moim kolegom, na nowym internacie, kazali kiedyś spać przy otwartych drzwiach, tylko dlatego, że gadali, prawdę mówiąc nawet nie jakoś głośno.
Inna rzecz, że leki trzeba było teoretycznie oddawać do pielęgniarki. Teoretycznie, bo się tego nie robiło, choć w przypadku wtopy bywały niezłe jazdy. Dajcie spokój, żeby dorosły człowiek Apapu, No-spy nie mógł przy sobie mieć? Ja rozumiem dzieci, ale stare konie z technikum, czy studium?
Zdarzało się też zabieranie laptopów, jeżeli się komuś nie spodobało, że ktoś wieczorem siedzi. Boże, jak się trzeba było czasem stresować wieczornym czytaniem książki. Dwa lata tylko w tym internacie mieszkałam i dobrze, że nie dłużej, bo chyba bym tam niektórych rozniosła.



2018-10-03 19:27

#26 Nowik

No to w tych laskach, które tak atakujesz z powodu braku równo uprawnienia, które jakoś widoczne bardzo nie jest nie ma tragedji. :D



2018-10-03 21:49

#27 mucha

no ja nie atakowałem



2018-10-03 21:51

#28 pajper

Nie chodziłem do Lasek, a więc nie potwierdzę ani nie zaprzeczę. Zwrócę na coś jednak uwagę. Weroniko, jeśli jest tak, jak napisano, to wcale nie dziewczęta są poszkodowane. Ja wręcz uważam, że to chłopakom się szkodzi, nie ucząc ich pewnych rzeczy - mówię tu o obowiązkach, nie swobodach.


#StandWithUkraine

Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
2018-10-03 22:09

#29 misiek

Heh- ze spaniem przy otwartych drzwiach to i w Bydgoszczy były jazdy. I wszelki sprzęt wtedy raczej tylko grający też, coniektórzy zabierali.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2018-10-04 00:25

#30 Zuzler

Aaa te leki... W Owińskach też takie pomysły były. Ale kogo to cokolwiek obchodziło z moich znajomych? Starczyło się nie przyznawać, że np głowa boli, tylko brać tablety i już



2018-10-04 04:18

#31 Elanor

Dawidzie, ja o tym doskonale wiem. Do leków się oczywiście nikt nie przyznawał, ale raz zdarzyło mi się na stołówce zostawić tolebkę, gdzie akurat miałam pół apteki. Kierownik tam zajrzał, znalazł dokumenty i mi torebkę odniósł. Były w innej przegródce i na szczęście zajrzał do tej właściwej odrazu.



2018-10-04 08:32

#32 denis333

@elanor z tymi drzwiami potwierzam. Zresztą byłem jednym z poszkodowanych. naszczęście inna pani, tzw. opiekunka w naszej grupie stanęła po naszej stronie, a tamtej pani ponoć troszeczkę się dostało z tego co mi mówiono. Inna sprawa, że ja wspomnianą osobę, której nie będę wymieniał z nazwiska musiałem ustawiać do pionu własnym dowodem osobistym. Jeden raz poskutkował. Co ciekawe, po 2 tygodniach dawania mi do zrozumienia, że mnie nie bardzo lubi dała sobie spokój zarówno z okazywaniem mi tego stanu, jak i też z straszeniem wpisami w zeszycik za nieregulaminowy czas siedzenia przed komputerem ;)

Do czego zmierzam? A no powiecie zaraz, że na tej tynieckiej to jest nie wiadomo jak źle, bo zabierają laptopy, nie pozwalają gotować wody podczas ciszy nocnej, etc. A prawda jest taka, że po za dwoma osobami, wobec których trzeba było użyć ostrzejszych środków indywidualnego rażenia naprawdę można było się z wychowawcami dogadać. W końcu to też ludzie i większość z nich rozumiała pewne potrzeby. ba. Nawet raz jedna pani, słysząc moje dość głośne odgłosy brzuszne, przyniosła mi górę jedzenia. Dodam, że było to o 2 w nocy ;)



2018-10-04 09:00

#33 jamajka

Nikt tego tak nie uzasadniał, przynajmniej nie za moich czasów.
--Cytat (Elanor):
@Cinkciarzpl
Chodziłam do liceum katolickiego i to była zupełnie normalna szkoła. A jeśli w Laskach rzeczywiście tak jest i jeśli ktoś by to w ten sposób uzasadniał, to... jest taki ładny cytat z prymasa Wyszyńskiego o tym, jak należy traktować kobiety. Można by ich tym trochę w oczy pokłuć, zwłaszcza, że Wyszyński był z Laskami związany.
Odnośnie Tynieckiej, moim kolegom, na nowym internacie, kazali kiedyś spać przy otwartych drzwiach, tylko dlatego, że gadali, prawdę mówiąc nawet nie jakoś głośno.
Inna rzecz, że leki trzeba było teoretycznie oddawać do pielęgniarki. Teoretycznie, bo się tego nie robiło, choć w przypadku wtopy bywały niezłe jazdy. Dajcie spokój, żeby dorosły człowiek Apapu, No-spy nie mógł przy sobie mieć? Ja rozumiem dzieci, ale stare konie z technikum, czy studium?
Zdarzało się też zabieranie laptopów, jeżeli się komuś nie spodobało, że ktoś wieczorem siedzi. Boże, jak się trzeba było czasem stresować wieczornym czytaniem książki. Dwa lata tylko w tym internacie mieszkałam i dobrze, że nie dłużej, bo chyba bym tam niektórych rozniosła.


--Koniec cytatu


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2018-10-04 09:18

#34 Elanor

@Jamajka Po prostu stwierdzam, że gdyby to komu przyszło do głowy, to by dało radę takiego kogoś ustawić. @Denis333 Jasne, że masz rację. Aczkolwiek akurat my z dziewczynami miałyśmy dość konkretnego pecha do niektórych pań na nocce szczególnie.



2018-10-04 09:38

#35 denis333

Ja raz pokazałem dowód osobisty, pogadałem sobie z wychowawczynią naszej grupy, i przez 2 lata z wyjątkiem jednego incydentu, gdzie faktycznie za mocno się uniosłem było naprawdę elegancko.



2018-10-04 09:40

#36 Elanor

Pamiętam. Kurczę, z drugiej strony aż sentyment ogarnia jak sobie człowiek niektóre akcje przypomina. Na przykład pułapka z drzwi, na jednego z wychowawców. xd



2018-10-04 10:27

#37 denis333

Albo kebab w godzinie niekoniecznie przeznaczonej na jedzenie :)



2018-10-04 10:49

#38 daszekmdn

Oddawanie laptopów? próbował ktoś nie dać informując że to własnosć osobista?


Koniec kropka, idź do żłobka. A ze żłobka na ulicę, i pocałuj babę w cyce.
2018-10-04 15:23

#39 mucha

no akurat jak tak sie powiedziało to i tak nie było dyskusji



2018-10-04 16:21

#40 misiek

Nie odpowiednia godzina na jedzenie? To jest odpowiednia?


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2018-10-04 18:31