J. K. Rowling i jej twórczość
Back to Literatura#141 pajper
Ja uważam, że pewne problemy Harryego to błąd charakteryzacyjny.
Oczywiście, nie wszystko i dobrze, też mi się pewne rzeczy podobają.
ALe uważam, że zarozumiałość piątej części nie była zamierzona.
Nie mówię o aspekcie zarozumiałości Snapowej, a tej przyjacielskiej.
Czytając to, co mówią o Harrym, również przyjaciele, odnoszę nieodparte wrażenie, że to nie do końca tak chciała to Rowling wykreować.
Co nie zmienia faktu, że dostaliśmy książkę, jaką dostaliśmy i poruszać się musimy interpretacyjnie w granicach tekstu.
Nevillea Harry w ogóle znał 5 lat, śpiąc z nim w jednym dormitorium raczej musiał go poznać.
I nie miał prawa odmówić mu odwagi, z resztą sam go o odwadze przekonywał.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#142 jamajka
No przekonywał, ale po to, żeby mu pomóc. Ale jednak, mimo wszystko, uznajmy. I Harry i Ron są w tym
względzie bardzo... jakby to ująć. Oni nie wierzą w niego zabardzo. Nie traktują, jak równego sobie.
Szkoda, nie dobrze, zgoda, ale tak było. Jeszcze inna rzecz, że ja bym musiała przeczytać orginał zakonu.
Może to też jakieś niefortunne tłumaczenie. Czasem jedno słowo zmienia cały wydźwięk.
#143 pajper
Możliwe i z tej samej przyczyny sam chciałbym przeczytać, czytałem Więźnia i widziałem różnice.
Ale na Zakon czasu jeszcze niestety nie miałem.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#144 jamajka
Nawet bardzo możliwe, bo w angielskim są sformułowania, które można przetłumaczyć sporo ostrzej, niż
się powinno. Jak tak teraz o tym myślę.
#145 matius
Czytanie w orginale to bariera nie do pokonania jak narazie w moim przypadku, ale jakie są różnice między
spolszczonym askabanem, a orginałem?
#146 pajper
Nie do końca wiem, jak to wyjaśnić, mam wrażenie, że dobór słownictwa troszkę inaczej tam pewne rzeczy charakteryzuje.
Ale nie ma tu żadnego, wow, to było inaczej, spokojnie.
Polkowski to dobry tłumacz.
W oryginale np. nieco inaczej wydał mi się scharakteryzowany Snape, wydał się jakby mniej wściekły, ale to może moje wrażenie.
I, największe co mi się w oczy rzuciło, Syriusz.
Syriusz w angielskim Azkabanie wypowiada się inaczej, bardziej lakonicznie, krótko, dziko.
Nie niemiło czy coś, po prostu.
Inaczej.
Takie drobiazgi.
Większe różnice widziałem np. w przekładach Paoliniego, tam bywało całkiem zabawnie momentami. :D
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#147 Elanor
Dlatego kuję jak głupia angielski i skończy się w końcu z czytaniem po polsku. Ostatnio mam przykre doświadczenia
z tłumaczeniami, nie tylko książek, ale to nie na ten wątek.
Co do Harry'ego, wydaje mi się, że on był człowiekiem z natury nieufnym, że zanim komuś zaufał, to jednak
trochę schodziło. Pewnie zaraz ktoś powie, że dość szybko się z Ronem i Hermioną zaprzyjaźnił, ale wymusiła
to sytuacja; był nowy w nowym świecie. Chciał - kolokwialnie mówiąc - się do kogoś przyczepić i akurat
trafił dobrze.
Jeśli chodzi o Snape'a, to to jest po prostu biedny człowiek, do tego stopnia zamknięty w sobie, że nawet
nie dopuszcza myśli, że ktoś może... nie chcieć źle, także dla niego. Miał pecha, na starcie paskudnie
się kilka razy sparzył i to już się tak za nim całe życie ciągnie. Niestety, są tacy ludzie.
Jakoś wyjątkowo rusza mnie scena z jego wspomnień w "Insygniach", kiedy rozmawiając z Lily nieświadomie
rozrywa liście. To mi powiedziało o nim więcej, niż wszystkie opisy razem wzięte.
#148 jamajka
A no, to było ładne.
#149 skrzypenka
No a tak z innego tematu. Mówicie tu o tłumaczeniach. Powiedzcie, czy tłumaczenie Harry'ego na polski
było poprawne? W sensie czy oddało klimat książki w oryginale? No, bo czytałam sobie Harry'ego w różnych językach.
Tak, po niemiecku część piątą i po czesku pierwszą.
#150 pajper
Uważam, że tak.
Są błędy, ale nieliczne.
Kilka rzeczy można inaczej odebrać, ale kilka.
Ale zasadniczo klimat uważam za oddany.
Powiem więcej, może was zaskoczę, ale...
Bardziej podoba mi się tłumaczenie od oryginału miejscami.
Bardziej podoba mi się język Polkowskiego od Rowling.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#151 jamajka
Też mi się zdaje, że jest OK z tym tłumaczeniem, na prawdę widziałam sporo gorsze teksty i sporo większe
błędy w różnych książkach
#152 skrzypenka
A jesteście w stanie rozwinąć bardziej swoje wypowiedzi? Ja nie znam angielskiego, więc ciekawi mnie
to w dwój nasób.
#153 pajper
Trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale spróbuję.
Więc tak.
Przede wszystkim przekład jest bardzo wierny, co cieszy.
Są błędy w np. przekładzie idiomów, ale baardzo sporadyczne.
Natomiast mam wrażenie, że Polkowski dużo lepiej pisze chociażby opisy, ta przestrzeń wydaje się jakby
bardziej wypełniona, żywsza.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#154 jamajka
Ja dawno nie czytałam, ale możesz mi kiedyś, dla takiej zabawy / doświadczenia, podrzucić, który rozdział
mam porównać, skupię się i powiem.
#155 skrzypenka
Przestrzeń wypełniona?
żywsza?
ciekawie piszesz. To znaczy, że ma większe bogactwo słów.
Jamajko, dobrze, możesz porównać rozdział 35 "za zasłoną" z "zakonu Feniksa". :)
#156 jamajka
Nooooo to mi się nie będzie nudzić. xd. OK, postaram się w najbliższej przyszłości porównać.
#157 matius
Właśnie zdałem sobie zprawę, że słowa Lord Voldemort to anagram słów Tom Marvolo riddle. Tylko brakuje jednej litery m w Lord Voldemort. Wiedziałem, że to poprzestawiane, ale nie wiedziałem, że tak to sie nazywa i robi się to z poprzestawianiem liter słów, słowa tak, aby tworzyło coś innego.
#158 jamajka
Tego nie brakuje, tylko on przestawia zdanie: I am lord Voldemort. To yło w komnacie tajemnic, tam jest to m.
Albo coś podobnego, w każdym razie chodziło o całę zdanie
#159 Celtic1002
Tak, to byłow komnacie pokazane, on różdżką Harry'emu to nakreślał w powietrzu.
Anna Frankowska
#160 Elanor
Rowling w jednym z wywiadów powiedziała, że Voldemort prawidłowo powinno się wymawiać bez t, ale obecna wymowa się tak utarła, że to już jest nie do zmiany.
I ciekawostka jeśli chodzi o samo znaczenie.
Jak to rozpisać to nam wyjdzie z francuskiego vol d' mor, co można rozumieć jako lot ku śmierci, lot do śmierci.