No, t teraz jeszcze posprawdzać trza które jakie mają z tym wyciekiem i może jednak ten sterownik jest inaczej dystrybuowany, co by mnie bardzo zdziwiło, gdyby na każdym chipie się inaczej zachowywał.

głupie pytanie, ale jak to sprawdzić? wiadomo, że realtek, ale co dalej? W aida i dźwięku za wiele nie ma.

Na Windowsie Ci nie powiem jak, bo nie wiem :D może po identyfikatorach urządzeń z devmgmt.msc pewnie się da potem to w internecie znaleźć. W Linuxie aplay -l

Od niedawna posiadam inspirona 5310, i szczerze mówiąc, gdyby nie ten wątek na eltenie, to komputer wylądował by na gwarancji. Bo również doświadczam wycieków pamięci, wspominanych powyżej.
Zaobserwowałem natomiast ciekawą rzecz: Przy włączonych ulepszeniach audio, błąd wygląda na mniej dokuczliwy i wycieki zdarzają się bardzo sporadycznie. Natomiast gdy z poziomu panelu sterowania/ustawień w win11 wyłączę ulepszenia audio, problem powraca z większą częstotliwością.
Czy u was też tak jest?

Z tego co pamiętam to jest ALC274, albo ALC287, teraz już ne jestem tego pewien, chociaż bliżej do tego ALC274. Jakiś dell AIO i cieknie.

Pół wątku o Dellach a ja szukam rozwiązania gdzie to sprawdzić co cieknie. Nie mam Dela a mam problem.

Niema żadnego rozwiązania. Menedżer zadań nie pokazuje, monitor zasobów też nie.

co to za komp?

ja właśnie testuję pwne remedium. jeśli pomoże, to dam wam znać co i jak.

Lenovo IdeaPad S540.

To na pewno nie jest sterownik wbrew temu, co ktoś stwierdził w innym wątku. Po wylogowaniu i zalogowaniu problem znika, a sterowniki się w tedy raczej nie restartują.

To w nowych dellach problem po wylogowaniu i zalogowaniu znika. A i tak mądrzejsi ode mnie doszli, że to wina sterownika. A konkretnie, jest jakiś problem na linii nvda i karta dźwiękowa. Gdzie to pierwsze, nie dogaduje się z tym drugim no i się robi taki fajny wyciek pamięci na kiju.

No dobra. Od tygodnia testuję sobie mem reduct. - Taki maleńki programik do czyszczenia pamięci ram. I wygląda na to, że jest to tymczasowe rozwiązanie na cieknący ram. Przynajmniej w dellu, który jest u mojej rodzinki to sprawiło, że wycieki nie robią większej szkody.
Zasada działania jest prosta. Po przekroczeniu ustalonej wartości, w moim przypadku 90% zużycia pamięci, i tak nawet chyba jest domyślnie, program zwalnia pamięć ram. Niestety na tę chwilę nie bardzo wiem, co program robi od strony technicznej, ale liczy się fakt, że przy takim wycieku potrafi zwolnić do 6 gb w przypadku pamięci 16 gb
A o to instrukcje.
1. instalujemy program ze strony.
https://www.henrypp.org/product/memreduct
2. Po zainstalowaniu pokazuje nam się okienko programu. Z góry pocieszam, program wygląda na wpełni dostępny. No... Przynajmniej 99,9%, bo chcąc dostać się do szczegułów dot pamięci ram musimy posłużyć się nawigacją obiektową. W każdym razie w głównym oknie programu altem przechodzimy do menu, i wybieramy ustawienia. Najważniejszą kategorią w drzewku będzie czyszczenie pamięci.
Zahaczamy tam następujące opcje:
Standby list (vista+)*, (zostanie wyświetlony monit o tym, że w trakcie czyszczenia komputer może nieodpowiadać, Ja w ciągu tygodnia nie odnotowałem takiego przypadku).
Modified page list (pojawia się komunikat jak poprzednio).
Combine memory lists (win10+
Następnie w tej samej kategorii zahaczamy pole czyść gdy powyżej. Pod tabem mamy pole edycji, gdzie możemy ustalić próg zajętości w procentach. Ja ustawiłem 90% Myślę, że to optymalny dystans między prawidłowym czyszczeniem a wydajnością.
Kolejna, ostatnia rzecz do zahaczenia czeka na nas w zakładce zaawansowane.
allow standby list and modified page list clear on autoreduct. Zapisujemy ustawienia.
minimalizujemy appkę do traya, i cieszymy się bezproblemowym działaniem.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że brzmi to troszkę jak tani slogan reklamowy, trącący nieco scamem, ale to rzeczywiście działa. Sprawdzam na sobie, i efekty są na tyle zadowalające, że komputer cierpiący na wycieki pamięci zafundowane przez nvda i skopany sterownik audio nie zawiesza się, i nie muszę się martwić o ubijanie jakichś procesów na kiju.

A pomyślałeś, co się stanie, jak te 90% zajętego ramu będzie zajęte przez programy, które akurat używasz? Z tego powodu warto by było technicznie dowiedzieć się, co on robi, czy wywala akurat to, co i tak jest w danej chwili zbędne, czy wywala cokolwiek, żeby to działało. Z drugiej strony, skoro po tygodniu testowania nie widzisz problemów oznacza, że jakoś jednak robi on to sensownie, albo akurat nie trafiło na moment, w którym było by to problemem.

Potwierdzam, faktycznie dobry program, jak kogoś denerwuje, że windows zostawia po sobie śmieci w pamięci. Mi problem wycieków jakoś tak sam się rozwiązał, bez wyraźnej przyczyny, nie wiem, aktualizacja windy, sterów czy jeszcze czegoś innego, ale mimo wszystko, jak faktycznie potrafi to czyścić te obszary, gdzie faktycznie występuje wyciek, kiedy sterownikowi odpierdziela to pogratulować. Sam nie mam możliwości sprokować takiego wycieku, bo już się jakoś nie da. :D

Jedna rzecz, o ktorej nie napisałem:
Program ma irytujący błąd, że do momentu pierwszego czyszczenia pamięci brakuje mu uprawnień do robienia tego automatycznie. Należy więc odpalić program, wyczyścić pamięć ręcznie, a potem zostawić w spokoju.
Co do strony technicznej, niestety nie miałem za bardzo czasu i możliwości, żeby to sprawdzić. Od, działą, robi co ma robić i tyle.

Nowiny nowości newsiki, zwał je jak zwał.

Niewidomki tak bardzo molestowały panów z kraju Curry, ryżu i chlebków Naan z subkontynentu, że w końcu ci przekazali sprawę właściwym Amerykanom albo innej grupie zjadaczy ryżu z Curry. W każdym razie dla wspieranych systemów, to jest 8.1, 10, i 11 załatane sterownki Audio będą stopniowo wypychane do klientów końcowych na dotkniętych maszynach.:
Warunek, przynajmniej na razie jest taki, że sterowniki nadpełzną do nas tylko poprzez program dell update.
Nic na razie nie wiadomo o windows update.

ciekawe, bo u mnie problem już jakiś czas temu sam się rozwiązał

od mniej więcej 20 sierpnia, widzimy stopniowy roll-out poprawionej aktualizacji dla Delli.:
W 90 procentach przypadków, jeśli ktoś pomyślnie wyłączył dell audio z pomocą osoby widzącej, będzie należało wykonać to ponownie.

Aktualizacja jest tylko dla systemów windows 10 i 11, na 100 procent w wersji x64.
Nic mi nie wiadomo jak z wersją x86, natomiast siódemkowcy mogą jedynie obejść się smakiem.

Aktualizacja dla kilku z serwisowanych kompów dostępna była nawet w windows update wbrew wcześniejszym zapowiedziom.
Przyznam, nie wiem od czego to zależy.

@Papierek.: Odnośnie polecanego przez Denisa programu, używam, i jak widzicie, jeszcze żyję.:
robi rzeczy dość zaawansowane, ryzykowne ale nie niebezpieczne; innymi słowy raczi sobie z tym, z czym sam windows nie radzi sobie najlepiej.
cache set, prywatne cache, standby lists, standby markers i wskaźniki dla nich, prywatny zestaw roboczy użytkowników typu "system", no przydatna rzecz, której bez nie do konca udokumentowanych funkcji byśmy sobie nie zrobili i ręcznie nie poradzili.
fajne.