Rozpoczęliśmy testy wydruków 3D
Back to Inne#61 tomecki
Nie, nie patriotyzm tylko dyskryminacja rasowa.
#62 Zuzler
A jakby tak scrable?
#63 Paulinux
Już są jakieś przecież
#64 balteam
No właśnie nie ma w praktyce, chyba, że coś się zmieniło to daj link. Generalnie kiedyś ktoś je sprzedawał.
#65 Zuzler
Taak, Altix, o ile się nie mylę. Miałam okazję parokrotnie grać... Dupy to to nie urywało.
#66 Zuzler
Ej! A jakby tak wydruki nie samych liter do poznawania, tylko konkretnie jakichś bardziej znanych czcionek, tekstów pisanych kursywą, wersalikami, wytłuszczonych, pogrubionych itp?
#67 pajper
Kółko i krzyżyk, Reversi, Scrabble oraz Czwórki, czyli Connect Four, to nasze pierwsze zabawkowe portfolio, które już dojrzewa do gotowości.
Mamy nadzieję, że przynajmniej kółko i krzyżyk oraz reversi trafią do sprzedaży w dosłownie najbliższych dniach.
Myślę też nad bitwą morską. Jeśli macie jeszcze jakieś propozycje gier do adaptacji, chętnie wysłuchamy i zobaczymy, co da się zrobić. :)
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#68 pates
Szachy, warcaby, chińczyk oczywiście. Wsumie zwykłe kości do gry też można dać, bo jakoś mało tego teraz, tylko Altix to ma jak dobrze widzę. Domino to też jakiś pomysł jest, wystarczy robić wgłębienia.
#69 pajper
Szachy mijają się z celem. Można dostać śliczne, rzeźbione szachy całkiem dostępne w cenach bardzo zbliżonych do tych, ile by kosztowały nasze, plastikowe.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#70 Julitka
To samo raczej Chińczyk, którego w formie w miarę dostępnej też można dostać ot, tak.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#71 balteam
1 Go, dobrze zrobione i za granicę by można opchnąć pewnie, bo ciężko to gdziekolwiek kupić.
W ogóle kilka chińskich planszówek jest, ale niepopularne w Europie.
#72 Zuzler
Domino nie warto, bo jeśli dobrze poszukać, to i w zwykłym sklepie się kupi bardzo fajne, metalowe z wgłębieniami np. Sama takie miałam, kupione na pewno w zwykłym sklepie, więc się da.
A bitwa morska to inaczej statki?
Może jakieś memory z wypukłymi obrazkami, brajlowskimi literami albo czarnodrukowymi właśnie, żeby przy okazji ludność się uczyła?
#73 pates
@Zuzler możesz kupić, ale teraz tego co raz mniej. No i przez internet np sobie nie sprawdzisz jakie są te dołki. To samo z chińczykiem. Szachy? Większa szansa, ale jednak.
Bitwa morska wsumie wg mnie mija się jednak z celem, kiedyś miałem już ze dwie takie, normalne, w których pola były oznaczone małymi kropkami w obu osiach, a na zatapianych statkach kładło się takie jakby punkciki spiczaste, co było wyczuwalne pod palcem. Ale oczywiście wersja typowo blind friendly może też być ciekawa.
Memory niegłupie wsumie. Gdzieś widziałem dźwiękowe, ale to dawno już było, tak samo z go, które jeden nauczyciel nadal chyba u siebie gdzieś ma.
#74 Zuzler
No właśnie, jeśli chodzi o tę bitwę czy też statki, to i ja widziałam kupioną w zwykłym sklepie, której do dostępności nie brak było niczego.
#75 Postukujacy
Jeżeli jesteście w stanie, to zaadaptujcie gre go. Co by nie mówić Chiny i tamte rejony zyskują coraz większą sławę i na pewno zainteresowanie tematem wzrośnie. A go to u nich element życia, sposobu myślenia i oczywiście też strategii. Jeden z myślicieli zaś powiedział kiedyś, że "jeżeli szachy to gra królów, to go jest grą cesarzy". I coś w tym jest. Strateg Bartosiak (nazwisko przypadkowo zbieżne mniemam) rozmawiał kiedyś z jednym panem Chińczykiem i tamten mu o pozycji Polski właśnie na obrazowej sytuacji z gry go podpowiedział jak to widzi.
Myślę,że zaadaptowana gra go powinna się doczekać łatwego dostępu u nas w kraju. W razie co z Balteamem temat nie jest nam obojętny więc jakoś tam możemy słowem wesprzeć i testem :)
#76 pajper
No i zrobione. :)
Wykorzystałem wzornik do Reversów, tylko z oczywiście większą planszą i liniami łączącymi pola. Ale obawiam się, że to nie będzie tanie, bo tak duże wydruki po prostu trwają długo i zużywają sporo materiału. Okolice 150 - 200 zł to realna cena.
Mówię o Go.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#77 balteam
Ja też myślałem o 200 zł, za granicą takie plansze raczej więcej niż 200 euro kosztują.
#78 pates
To i tak nie jest jakoś bardzo dużo patrząc na to, że w obecnej chwili chyba żadna firma nie oferuje takiej, przyjaznej dla nas.
#79 pajper
Zrobiłem wreszcie zakładkę, gdzie w przystępny mam nadzieję sposób pokazujemy, czym się zajmujemy, tak do pokazania komuś.
Więc gdybyście chcieli kiedyś komuś o nas opowiedzieć, za co oczywiście będziemy bardzo wdzięczni...
https://prowadnica.org/3d/
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#80 pajper
Pozwalam sobie tu przekleić oświadczenie z Facebooka Prowadnicy.
Drodzy sympatycy Prowadnicy,
Piszemy z ogromnym bólem serca, ale czasem napisać trzeba. Byliście z nami przez ostatnie dwa lata, więc wiecie doskonale, jak ogromnym wyzwaniem i radością jest dla nas druk 3d na rzecz osób niewidomych. Są to najpopularniejsze nasze produkty, czyli gry, ale także oznaczenia z napisami w alfabecie Brajla.
Docierają do nas sygnały, że niektórzy z uczestników konferencji poczuli się oszukani. Obiecywaliśmy, że udostępnimy źródła naszych tabliczek, ich dokumentację i instrukcje drukowania, a zrobił to już ktoś inny, kogo można znaleźć w Internecie. Przyznajemy, że i my czujemy się w tej sprawie oszukani i trochę tak, jakby ktoś wbił nam nóż w plecy. Liczyliśmy, że nasi potencjalni partnerzy biznesowi mają jednak uczciwsze podejście do człowieka, a więc także do klientów.
Pewna firma zajmująca się drukiem 3d zaproponowała nam spotkanie w celu omówienia naszych postępów w zakresie druku brajla, poczynionych, jak wspominaliśmy podczas konferencji, już w październiku 2021 roku. Chętnie podzieliliśmy się swoim doświadczeniem i wynikami testów, pokazując także swoje tabliczki. Firma ta, po poznaniu od nas niezbędnych szczegółów, nagle zamilkła, wymawiając się dużą ilością zajęć i brakiem czasu. O prowadzonych przez nią szkoleniach dowiedzieliśmy się dokładnie dwa dni po poprowadzonej przez nas konferencji.
Raz jeszcze potwierdzamy: To, co powiedzieliśmy podczas konferencji „Dotknij trzeciego wymiaru” jest całkowitą prawdą. Byliśmy pierwszą instytucją w Polsce, która na skalę masową wprowadziła na rynek produkcję tabliczek i innych pomocy w technologii FDM. Nie mówimy tu o badaniach akademickich w tym zakresie, którym życzymy z całego serca powodzenia, a o produkcji masowej. Opracowane przez nas rozwiązanie jest w pełni autorskie, ale Nie czyniliśmy z naszej wiedzy ani działalności świętego graala, chętnie opowiadaliśmy i pokazywaliśmy wszystko każdej zainteresowanej instytucji.
Jeszcze w piątek ogłaszaliśmy, że zdecydowaliśmy się na udostępnienie publicznie całej naszej wiedzy, dokumentacji, technologii, słowem wszystkiego, co wiemy. Nie robimy tego w ramach żadnego grantu ani żadnego dofinansowania, robimy to, bo uważamy za słuszne. Teraz natomiast dowiadujemy się, że jedna z tych instytucji wykorzystuje naszą wiedzę w sposób komercyjny, nie wspominając ani słowem o naszej organizacji. My natomiast odbieramy wiadomości o tym, że jesteśmy nieuczciwi.
Co więcej, kontaktującym się z nami firmom zawsze oferowaliśmy współpracę w zakresie oceniania wydrukowanych w FDM tabliczek. Firma, o której mowa, zdecydowała się robić to na własną rękę, bez pomocy osób niewidomych znających brajla.
Opowiadaliśmy Państwu podczas konferencji, że aby brajl był odpowiednio przetestowany, musi sprawdzić go osoba niewidoma, a przynajmniej ktoś widzący, kto od kilkunastu nawet lat z brajlem ma do czynienia. Według naszej wiedzy ta firma nie współpracuje z takimi osobami.
Druk 3d nie był nigdy zarobkiem Fundacji Prowadnica, ceny tak gier, jak i tabliczek zawsze były utrzymywane na poziomie, który jedynie miał zapewnić pokrycie kosztów eksploatacji sprzętu. Wszystkie nasze modele od początku były udostępniane publicznie, na licencji otwartego źródła, w piątek zapowiedzieliśmy dołączenie do modeli także wiedzy.
Stwierdzamy z pewną dozą goryczy, ale i satysfakcji jednocześnie, że osiągnęliśmy właściwie to, czego chcieliśmy - druk 3d zaczął być popularny i trafiać pod strzechy. To, że nie zawsze takimi drogami, jakbyśmy pragnęli, nie jest naszą winą. Niemniej misja upowszechnienia go została właściwie spełniona i z tego należy się cieszyć. Naszym celem nie był bowiem zarobek na tabliczkach, a upowszechnienie ich druku w technologii FDM. Zachowanie ww. firmy uważamy za bardzo nieuczciwe, zwłaszcza że jako przedsiębiorstwo najprawdopodobniej będzie zyskiwać na tym projekcie więcej, niż mała fundacja, ale nie mamy żalu. Tę drobną porażkę przekuliśmy w sukces. Jedyne, co nas boli i będzie bolało, to zarzut, jakobyśmy kradli pomysł komuś innemu, co prawdą nie jest.
Wierzymy jednak, że prawda sama się o broni. Każdemu, kto zarzuci nam kradzież patentu, powiemy wprost, jak było naprawdę, a czy uwierzy - to już, niestety, nie od nas zależy.
A my, co jakiś czas zaciskając zęby z frustracji, nadal działamy i szykujemy dla Was kolejne, fajne projekty.
Tabliczki będziemy drukować nadal. Każdego, kto zechce zostać przeszkolonym w zakresie ich druku, przeszkolimy i odeślemy na stronę 3drdpoint. Pozostawimy Państwu wybór, z jakiego szkolenia skorzystacie. Nasza misja jest spełniona.
Z wyrazami należnego szacunku firmie oraz naszym sympatykom, sponsorom i przyjaciołom,
Zarząd Fundacji Prowadnica
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.