Jak reagują na was osoby widzące
Wróć do Postawy otoczenia#161 balteam
a mi na pan nie przeszkadza jak kogoś nie znam, nie muszę mieć z każdym niewiadomo jakiego kontaktu,
jak ktoś mi tylko pomaga dojść gdzieś, co nieznaczy, że na ty, mi przeszkadza.
#162 matius
Ja jednak wolę jak jest pan, ale jak jest na ty to źle nie jest. Oczywiście jak mówi to ktoś w moim wieku,
albo ma głos bżmiący na mój wiek. :P
#163 jamajka
@łowca Mało jest niewidomych, którzy by się tak na serio za tę niewiedzę obrażali, czy wkurzali, to nie
o to chodzi. Bardziej chodzi o to, że tym bardziej, jak tak żyjesz zawsze i dla ciebie to normalne, to
po kilkunastu / dziesięciu latach może zacząć cię męczyć, że jesteś traktowany trochę mniej poważnie.
Oczywiście racją jest, żę to się zmienia i dzięki Bogu.
#164 matius
Zgadzam się z Jamajką, że traktowanie kogoś mniej poważnie po pewnym czasie może męczyć. Jednak u mnie
tak naszczęscie jakoś się nie dzieje.
#165 Lowca_Androidow
pewne sytuacje biorę przymróżeniem oka, obracam na dobry dowcip - np. wejście w słup - ja sobie to wyobrażam
jak stoję z boku i patrzeę na siebie - ubaw po pachy hehe.
Oczywiście to tylko przykład. Pierwszym odruchem w takim przypadku to jest qrwa z wieloma wykrzyknikami,
a potem reflekcja i sam się z sibie śmieję.
Ostatnio podciął mnie niski murek - rypnąłem o glebę, aż zachuczało, dawne treningi chyba uratowały mnie
przed większymi obrażeniami więc tylko obtarte piszczele prawie do mięsa - tutaj jeansy mnie ochroniły
bo tak to zdarłoby mi sórę - oczywiście nic przyjemnego, ale potem sobie - jak już ból ten największy
minął - wyobraziłem sobie jak widzę - stawia gość pierwsze trzy kroki, ejest, a nagle myk i gościa niema
hehe
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#166 Monia01
Zwracanie się do kogoś na "pan"/"pani" jest głęboko zakorzenione w polskie jkulturze i obserwując młodych
ludzi, nie szybko ten nawyk zniknie z języka polskiego. :) Mnie osobiście to nie przeszkadza, jeśli tylko
jest wypowiedziane z szacunkiem, lubię ten specyficzny rodzaj dystansu. Ale nie znaczy to, że uważam,
że zwrócenie się do kogoś na "ty" jest przejawem braku szacunku. Wszystko zależy od sytuacji, od tego,
z kim rozmawiam, kiedy i o czym. :)
🇺🇦 🇵🇱
#167 hryniek
Ja tam obie formy lubię i nawet dzisiaj, no OK wczoraj obu doświadczylem. Przy czym sam używam Pan Pani
i to pisane z dużej litery
i to nie tylko dlatego, że istnieje jakiś stosunek wykłądowca/student, czy uczeń/nauczyciel, akurat jak
powiedziała to MOnia01: Jest to głęboko zakorzenione w naszej kulturze i... Warto takie coś podtrzymać.
Swoją drogą ja od dość niedawna zacząęm doceniać naszą polską kulturę, szczególnie to minioną np. w czasach
międzywojennych.
W końcu czymy wszyscy musimy być jak te amerykańce? Już i tak wszystko schodzi na psy, przepraszam, że
zofftopuję, ale.. Taki przykłąd: Dzisiaj przeprowadziłęm dość ciekawą rozmowę (popartą przykładami przez
osobę ze mną rozmawiającą) o muzyce Trance i teraz
idąc na imprezę nie odróżniż jednego DJ'a od drugiego, przy czym ja już nie mówię o konkretnych kawalkach,
a o konkretnych artystach. Wszyscy chcą tak samo, bo tak się teraz gra. Teraz utwór najbardziej mi o
Psy trance chodzi to jest nałożenie efektów na głosy i oczywiście kick, ewentualnie jakieś dźwięki, ale
brak linii melodycznej a nie jak było w latach 90/wczesnych 2000. I to jest troszkę analogia do
tego, że co niektórzy nie lubią jak się mówi Pan Pani, a to jest jeden zunikatów naszej kultury.
#168 pajper
Dzisiaj ja przychodzę z pewną kwestią, która chyba najlepiej wpisuje się w ten wątek.
Sytuacja z piątku.
Jak wspominałem wielokrotnie, chodzę do liceum masowego. Dojeżdżam tam czy wracam zwykle samemu, po szkole też samodzielnie się umiem poruszać i tak dalej. Więc myślałem, że w trzeciej liceum nikt nie będzie wątpił w może nie moją samodzielność, a, hmm, po prostu to, że pewne rzeczy umiem.
Wkrótce odbywa się pielgrzymka maturzystów na Jasną Górę, na którą bardzo chciałem się udać. Tym czasem usłyszałem, że musi ze mną jechać np. rodzic. Dlaczego? Bo mną trzeba się zająć, a pani nauczycielka się tego nie podejmie.
To znaczy, ja rozumiem, że ma całą grupę i nie mam pretensji o to, że się jakiejś wielkiej opieki podejmować nie chce. Tylko jest kilka ale.
Po pierwsze, nie wiem jakiej wielkiej opieki trzeba na, podkreślę, jednodniowej pielgrzymce, nie tygodniowej wycieczce, gdzie jednak grupa w większości jest razem. Będą tam osoby z mojej klasy, które znam i które na pewno potrafiłyby po prostu pokazać, gdzie trzeba iść, podprowadzić gdzieś.
Byliśmy na nie jednej wycieczce klasowej, w tym przez pięć dni w Krakowie, chodziliśmy po lasach, czołgaliśmy się w Wieliczce i wspinali na górę i jakoś problemu nie było.
Nie chcę tu mówić, że osoba niewidoma to żaden problem, nic z tych rzeczy, to zawsze niestety pewna potrzeba pomocy chociażby, żeby ktoś gdzieś zaprowadził z grupą.
Ale dziwi mnie sam wymóg rodzica. Obecnie prawdopodobnie na pielgrzymkę się niestety nie udam.
Istnieje bowiem pewna granica tego, czego wymagać można. To znaczy, ja nie chcę tutaj udawać jakiegoś nadmiernie dorosłego, bo takim nigdy się nie czułem i nie czuję. Ale kiedy mamy pielgrzymkę maturzystów, z nazwy, sami maturzyści, konkretnie nas jedzie ponad setka, to już sam charakter wskazuje na to, że nie miejsce to dla rodzica.
Poza tym, ludzie, ja jestem ponoć licealistą, a nie człowiekiem w podstawówce.
Dlaczego o tym mówię.
Doszedłem bowiem do wniosku, że są ludzie, jak w tym przypadku ta nauczycielka, którzy nie wiem czemu nie rozumieją pewnych rzeczy mimo, że przecież widują mnie codziennie na korytarzach, ulicach, dworze. Mimo, że przekonywałem, iż dam sobie radę, klasa obiecała się mną zająć, jest pewien strach.
Nie mam do tej osoby żadnych pretensji, jest mi po prostu przykro i jestem zdziwiony reakcją.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#169 jamajka
I tak jesteś bardzo miły, że nie masz żadnych pretensji, dziwnie postępują, zwłąszcza, jak klasa deklaruje
pomoc. Bez sensu są takie reakcje kompletnie, głupie to jest, jeśli ktoś tak robi, zwłąszcza, jak wie,
że jesteś samodzielny, a wiadomo, że jesteś skoro sobie sam jeździsz itd. No więc dziwne, dziwne.
#170 zywek
Mega słabe to jst.
#171 Monia01
dawid, może porozmawiaj z wychowawcą? Może on jakoś wpłynie na nauczycielkę religii? Chociaż z drugiej
strony... nie wie czy chciałabym jechać gdziekolwiek z kimś kto postrzega mnie tak, jak Ciebie ta pani.
🇺🇦 🇵🇱
#172 gadaczka
Nie odpuszczaj tak szybko. Porozmawiaj jeszcze. Ruwnież nie chciałabym z kimś takim jechać wiedząc jaki
ta osoba ma do mnie stosunek, ale z drugiej strony będziesz miał tam osoby, które są tobie przychylne,
czyli kolegów z klasy.
#173 matius
Jeśli klasa jest po twojej stronie, to ja bym jeszcze sprubował. Tym bardziej, że taka pielgrzymka to
super sprawa.
#174 hryniek
Ludzie się fiksują i czasem trzeba siłowo powiedzieć: WYchodzę o tej i o tej, więc się nie zdziw, że
mnie nie ma i to tak żeby osoba nie miała opcji reakcji, no, ale... TU sytuacja troszkę inna, ludzie w pewnym
wieku nie są tak elastyczni, ja sam po sobie to zaczynam widzieć i jak gdzieś taki stereotyp im się wbije
to.. Mimo tego, że coś zaprzecza sobie to... Będą przy swoim sterczeć, a wątpię żeby w grupie było się
jakoś łatwo zgubić, no ale ok.
#175 gadaczka
No, ale jak nie pojedziesz na tą pielgrzymkę to stracisz jedyną okazję. Istnieje prawdopodobieństwo,
że ona się powtórzy, ale musiał byś niezdać i jeszcze raz chodzić do klasy maturalnej XD
#176 hryniek
Inna sprawa, że ludzie też nie chcą na siebie odpowiedzialności brać za to, że coś CI się stanie. A to jest
jedna z największych krzywd jakie można niewidomemu zrobić, nie pozwolić mu, bo nie i już, a najlepiej
go zamknąć jak się wychodzi żeby mu czasem do głowy nie przyszło wyjść. A potem czlowiek w doroslym życiu
albo nie ma siły dalej walczyć, albo musi powoli sam krok po kroku naprawiać błędy innych. Takie czasem
są realja. NO, ale to już skrajności. :D
#177 Lowca_Androidow
Nie można w ten sposób podchodzić, postawice się na miejscu nauczycilea, On bierze odpwiedzialność za
uczniów. To nie jest zachowanie skierowane jako przeciw osobie niewidomej, u mnie w szkole syna jak wracali
z teatru nie wolno Mu było wysiąść na przystanku jak rpzejrżdżali w drodze do domu tylko wszyscy musieli
dojechać pod szkołę bo nauczycelka brała odpowiedzialność za uczniów od wyjścia ze szkoły do teatru
do NDKDIpowrotu ich po spektaklu.DDDDDD
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#178 matius
Nie, jak dla mnie to jest co innego. Bo Jest konkretne miejsce zbiurki to tam się spotykamy. Jak rozstajemy
się w danym miejscu to tak robimy.
#179 pajper
Łowca ma rację z tym, że jest odpowiedzialność.
Nie wiem, jak ta odpowiedzialność ma się na pielgrzymce, w której jako grupa łączymy się z kilkoma szkołami, same osoby dorosłe, nie mówię, że odpowiedzialności nie ma, po prostu nie znam prawa w tym zakresie.
Co do wychowawcy, to też zły pomysł.
Nasz wychowawca stwierdził m.in., że skoro nie widzę, to nie mam poco iść na studniówkę, byłem tam, ale, no wiecie. :D
Ogólnie kkwestia pewnego ogarnięcie, że niewidomi umieją ma się tak.
Ludzie dzielą się na tych, co zrozumieją, pozwolą na wszystko, w granicach rozsądku, i tych, którzy będą się bać dotknąć, aby nie przewrócić.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#180 matius
No to pojedź z rodziną, jeśli bardzo chcesz, albo z kolegami z klasy sami jeśli rodzice ich i ciebie
puszczą. Tak w weekend, ale raczej tak się nie da.