EltenLink

Czy chcielibyście odzyskać wzrok?

Wróć do Środowisko niewidomych

#161 Pitef

no właśnie staram się o nie teraz. w sensie o 500


Sygnatura? A co to jest i do czego :D
2022-08-11 15:33

#162 pioter998

rozmawiałem na temat "odzyskania" wzroku z dwoma znajomymi - jeden widzi czasem nieco więcej niż światło, bo z bliska może po powiększeniu przeczytać cokolwiek oczami na ekranie komputera, a drugi więcej widzi od pierwszego, jednak trudno mi przeczytać napisy na towarach w biedronce, choć porusza się często bez białej laski.
mózg tych ludzi kształtował widzenie od urodzenia i oboje chcą lepiej widzieć.


życie jest Piękne.
2022-08-12 16:41

#163 EugeniuszPompiusz

odzyskiwaniu wzroku, przynajmniej w swoim przypadku, mówię nie kategoryczne, ale jednak dość stanowcze "nie".
Nie chciałbym uczyć się niemal wszystkiego poraz drugi.
choć fakt, zdaję sobie sprawę, że być może tym myśleniem zamykam sobie furtkę do czegoś ekscytującego, wymarzonego i w ogóle wyśnionego.
niemniej dziękuję, postoję.

Szczególnie w obliczu "ostatnich wydarzeń".
Nie powiem, mieć ten jeden czy 2 zabójcze procent więcej, tak coby nie przypuszczać, a mieć pewność, że logo windows jest naprawdę logiem windows, nie biletem parkingowym to by się przydało, ale przeżyję.

P.S.: Po więcej "ostatnich wydarzeń" odsyłam do radioserialu "Eksperyment" Mikołaja Janczury.

P.S. numer drugi, Nie, Argumentum ad Wojtyłum z obu końców spektrum, zarówno, że "bóg tak chciał" jak i że "bóg ci ten wzrok przywróci", choćby za sprawą medycyny mnie nie rusza.


Sygnaturka.: "That seems to point up a significant difference between Europeans and Americans. A European says: 'I can't understand this, what's wrong with me?' An American says: 'I can't understand this, what's wrong with him?'" TERRY PRATCHETT
Edytowano 2022-11-08 19:33

#164 Postukujacy

A ja wczoraj miałem takie westchnięcie, że wzrok by się przydał. Cóż, jest akceptacja, ale są i dni, że przychodzi poczucie braku wolności ze wzroku wynikającej. :)


INFP
2022-11-08 21:52

#165 MarOlk

Co do tych elektronicznych bioimplantów wzroku to był w Stanach przypadek, że zbankrutowała firma, która jednemu człowiekowi coś takiego założyła i zapewniała całości serwis. Więc jak się coś popsuje to niestety...



2022-11-09 14:53

#166 Postukujacy

@Marolk: Aż żem zarechotał fatalistycznie.


INFP
2022-11-09 23:00

#167 adelcia

powiem inaczej.
wy cochcecie mieć wzrok, to zróbcie maximum nniech to się uda, a potem piście tu co i jak.



2022-11-10 21:30

#168 MarOlk

@Adelcia, a jaśniej możesz, bo nie rozumiem, może za głupi jestem.



2022-11-10 21:32

#169 Agata.d

Ja nadal podtrzymuje swoje stanowisko, nie chce odzyskać wzroku. Nie na tym etapie życia. Widzenie jest dla mnie apstrakcją, nie umiem sobie wyobrazić jak to by było. Nigdy nie widziałam i nie znam niczego innego. To trochę tak, jak w przypadku, gdy ludzie mogą wzrok stracić. Nikt tego nie chce, nikt nie umie sobie tego wyobrazić. Nawet słyszałam opinie od pewnego człowieka, że gdyby ten wzrok stracił to by się zastrzelił. Ja może nie aż tak, nie zabiłabym się chyba, gdybym miała go odzyskać, no chyba, że nie wytrzymałabym psychicznie. Przeraża mnie perspektywa uczenia się życia od nowa, poznawania kolorów, nauka posługiwania się tym wzrokiem. Ludziom się wydaje, że to po prostu od pstryknięcia palcem, masz operacje, otwierasz oczy i bum, widzisz wszystko, wszystko rozpoznajesz i jest pięknie. A w praktyce wygląda to zapewne zupełnie inaczej. Mój kolega z pracy, który sam utracił wzrok już w dorosłym życiu i dość mocno interesuje się tematem osób niewidomych od urodzenia w kontekście tego jak to jest nie widzieć nigdy, jakie ma się wyobrażenie świata i tak dalej powiedział mi, że jest podobno udowodnione naukowo, że osoba, która nigdy nie widziała i dostanie możliwość przywrócenia wzroku nie będzie w stanie interpretować otaczającego ją świata. Oczy będą widzieć, ale mózg nie będzie umiał tego interpretować, bo nigdy nie otrzymywał takich bodźców. Nie wiem czy da się tego wyuczyć, też bardziej nie wgłębiałam się w temat, bo to było przy okazji luźnej rozmowy. No ale coś w tym jest i zapewne im człowiek starszy tym trudniej tej interpretacji się wyuczyć, bo sam muzg też uczy się wolniej.


Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
2023-05-15 10:05

#170 daszekmdn

A ja właśnie zaczynam działać w tej sprawie.


Sygnatura to może być w sądzie. Sygnatura sprawy np. :P
2023-05-15 13:05

#171 magmar Konto zarchiwizowane

A ja nie bałabym się nauki.
DOświadczenia dotykowo-smakowe nadal byłyby bazą, a wzrok byłby czymś dodatkowym i pomocniczym.
Moim zdaniem poprawiłabym tytuł wątku, nie można odzyskać tego, czego się nie miało.

(Agata.d):
Ja nadal podtrzymuje swoje stanowisko, nie chce odzyskać wzroku. Nie na tym etapie życia. Widzenie jest dla mnie apstrakcją, nie umiem sobie wyobrazić jak to by było. Nigdy nie widziałam i nie znam niczego innego. To trochę tak, jak w przypadku, gdy ludzie mogą wzrok stracić. Nikt tego nie chce, nikt nie umie sobie tego wyobrazić. Nawet słyszałam opinie od pewnego człowieka, że gdyby ten wzrok stracił to by się zastrzelił. Ja może nie aż tak, nie zabiłabym się chyba, gdybym miała go odzyskać, no chyba, że nie wytrzymałabym psychicznie. Przeraża mnie perspektywa uczenia się życia od nowa, poznawania kolorów, nauka posługiwania się tym wzrokiem. Ludziom się wydaje, że to po prostu od pstryknięcia palcem, masz operacje, otwierasz oczy i bum, widzisz wszystko, wszystko rozpoznajesz i jest pięknie. A w praktyce wygląda to zapewne zupełnie inaczej. Mój kolega z pracy, który sam utracił wzrok już w dorosłym życiu i dość mocno interesuje się tematem osób niewidomych od urodzenia w kontekście tego jak to jest nie widzieć nigdy, jakie ma się wyobrażenie świata i tak dalej powiedział mi, że jest podobno udowodnione naukowo, że osoba, która nigdy nie widziała i dostanie możliwość przywrócenia wzroku nie będzie w stanie interpretować otaczającego ją świata. Oczy będą widzieć, ale mózg nie będzie umiał tego interpretować, bo nigdy nie otrzymywał takich bodźców. Nie wiem czy da się tego wyuczyć, też bardziej nie wgłębiałam się w temat, bo to było przy okazji luźnej rozmowy. No ale coś w tym jest i zapewne im człowiek starszy tym trudniej tej interpretacji się wyuczyć, bo sam muzg też uczy się wolniej.

--



2023-05-15 13:14

#172 daszekmdn

Dokładnie. Ja chcę sobie zrobić badania czy jest szansa i właśnie używać tego dodatkowo.


Sygnatura to może być w sądzie. Sygnatura sprawy np. :P
Edytowano 2023-05-15 13:34

#173 magmar Konto zarchiwizowane

Oby CI się udało.

-- (daszekmdn):
Dokładnie. Ja chcę sobie zrobić badania czy jest szansa i właśnie używać tego dodatkowo.

--



2023-05-15 18:09

#174 Numernabis

Nie wiem ile w tym prawdy, ale osoby niewidome od urodzenia, nie wiem jak z ociemniałymi przez długi czas, ale te od urodzenia na pewno, tak przynajmniej wynikało z artykułu po odzyskaniu wzroku miałyby jeden, ale poważny problem, problem z oceną odległości i ponoć jest to nie do nauczenia, a to faktycznie spory problem bo co z tego, że widzę przepaść skoro nie wiem ile mogę zrobić kroków, aby w nią nie wpaść.
Jeśli znajdę arykuł to podeślę.


Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
2023-05-15 18:19

#175 Agata.d

No i przebodźcowanie. Na pewno by było. Nagle widzisz wiele rzeczy, których nierozpoznajesz, nie potrafisz ich przyporządkować, myślę, że samo to jest dużym szokiem dla mózgu. To tak jak w przypadku osoby głuchej od urodzenia, która nic nigdy nie słyszała, Myślę, że przeraziłaby ją mnogość otaczających ją dźwięków, na ulicy było by tego na pewno zbyt dużo. Tak samo dla nas barw, twarzy, świateł. Myślę, że to nie jest takie proste i dlatego niektórzy niewidomi którzy dostali szanse widzenia chcieli żeby jednak im to zabrano. Poza tym każdy ma jakieś tam swoje wyobrażenie świata, Tego, czego nie jest w stanie zobaczyć/dotknąć. Na pewno każdy z nas jakoś wyobraża sobie chmóry, niebo, słońce. I bum, zaczyna widzieć i wszystko jest inne, niż sobie wyobrażał, bo przecież możemy sobie to wyobrażać jedynie na podstawie opisów. Oczywiście, jeśli ktoś ma szanse i jest pewien swojej decyzji niech próbuje. Dla mnie chyba jednak byłoby to zbyt trudne. Myślę, że wzrok nie był by dodatkiem, a raczej czymś obcym, nieznanym, bez czego jednak umiem się obejść i co by przeszkadzało, przynajmniej na początku, a kto wie, może i zawsze.


Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
2023-05-15 21:40

#176 Krzycha

No początkowa faza wiadomo, że byłaby szokująca, ale przecież z czasem by zaczęła łapać ta łepetyna o co w tym wszystkim chodzi. Argumentu odnośnie wyobrażeni nie rozumiem. Dopóki nie było telewizji, to wszyscy sobie w ten sposób rzeczy wyobrażali i też musieli je potem na żywo weryfikować.


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
2023-05-15 21:49

#177 Numernabis

No nie do końca Krzycha, właśnie te samobójstwa tych, którzy odzyskali wzrok były spowodowane zbyt dużymi doznaniami z którymi nie potrafili sobie poradzić, zbyt wiele docierało do muzgu, do tej pory polegali jedynie na dotyku i słuchu, a tu dodatkowo obrazy, kolory, tyle ruchu, tyle detali, nieznanych wizualizacji. Ja czytałem, ale o 18 letniej dziewczynie, miała jakiegoś guza, który powodował cisk i on powodował, że była niewidoma od urodzenia, zoperowali ją i odzyskała wzrok, nie pamiętam, ale chyba po roku popełniła samobójstwo.


Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
2023-05-15 21:54

#178 Krzycha

Ja nie ufam takim artykułom, bo one zazwyczaj są napisane tylko po to, żeby ktoś czytał, a prawdy w tym tyle, co kot napłakał. Dopóki nie mam bezpośredniej styczności z danym przypadkiem, to nie jest to dla mnie wiarygodne.


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
2023-05-15 22:00

#179 balteam

Ja na studiach też miałem o przypadku niewidomego, który był masażystą i odzyskał wzrok, ale nie był zadowolony, za dużo bodźców, problemy właśnie z oszacowaniem odległości, rozpoznawaniem twarzy, on akurat nie popełnił samobójstwa z tego co pamiętam, ale chyba wpadł w alkoholizm, na pewno mu się przestał masarz podobać, bo zaczął widzieć wszystkie krostki, pryszcze, zniekształcenia, jak palcami dotykał, to mu to nie przeszkadzało.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2023-05-16 07:17

#180 magmar Konto zarchiwizowane

Krzycha, w 100% się z Tobą zgadzam, a co byś zrobiła gdyby zaistniało ryzyko upośledzenia intelektualnego nawet częściowego.
Przebodźcowania bym się nie bała, bo to mogłabym ogarnąć, raczej lubię doznania nawet te nieco bardziej ekstremalne. ale ubytków intelektualnych już tak.

-- (Krzycha):
No początkowa faza wiadomo, że byłaby szokująca, ale przecież z czasem by zaczęła łapać ta łepetyna o co w tym wszystkim chodzi. Argumentu odnośnie wyobrażeni nie rozumiem. Dopóki nie było telewizji, to wszyscy sobie w ten sposób rzeczy wyobrażali i też musieli je potem na żywo weryfikować.

--



2023-05-16 08:07