Lęki w dzieciństwie- czego najbardziej się baliście?
Wróć do Integracja Eltenowiczów#161 Julitka
O nie, to jest jednak co innego, bo to już automat... :)
--Cytat (łysy):
To jest coś podobnego do Franki?
--Cytat (Julitka):
Dźwięk pralki Gracja jest nie do pomylenia z niczym innym. Jak ona wypompowuje wodę, to nadal mam lekki dreszcz. Oczywiście można posłuchać tylko na Youtube, ale zawsze. :)
--Cytat (Adrian):
Paradoks to jest to, że potrafiłem godziny przy nim spędzić i słuchać albo z głową przy szybie patrzeć jak się pranie przewraca. Chyba nawet coś mi z tego zostało bo jakoś lubię jak w domu jest pralka włączona. :d:d Ale tak jak pisałem były chwile, gdzie z łazienki wystrzeliwałem jak z procy.
--Koniec cytatu
--Koniec cytatu
--Koniec cytatu
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#162 da_blindmasterz
Ja miałem dokładnie tak samo. Swego czasu jak moja babcia miała pralkę polar, chyba to była gracja, też się przez jakiś czas na początku bałem tego odpompowywania wody, no ale po jakimś czasie do tego się przyzwyczaiłem :xd
#163 misiek
Nie znam nazewnictwa modeli Polara, ale czy to był ten pierwszy półautomat, czy już całkowity?
--Cytat (Julitka):
O nie, to jest jednak co innego, bo to już automat... :)
--Cytat (łysy):
To jest coś podobnego do Franki?
--Cytat (Julitka):
Dźwięk pralki Gracja jest nie do pomylenia z niczym innym. Jak ona wypompowuje wodę, to nadal mam lekki dreszcz. Oczywiście można posłuchać tylko na Youtube, ale zawsze. :)
--Cytat (Adrian):
Paradoks to jest to, że potrafiłem godziny przy nim spędzić i słuchać albo z głową przy szybie patrzeć jak się pranie przewraca. Chyba nawet coś mi z tego zostało bo jakoś lubię jak w domu jest pralka włączona. :d:d Ale tak jak pisałem były chwile, gdzie z łazienki wystrzeliwałem jak z procy.
--Koniec cytatu
--Koniec cytatu
--Koniec cytatu
--Koniec cytatu
#164 Julitka
@Łysy To powinno Ci wystarczyć:
https://youtube.com/watch?v=ycpk0-QeX-k
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#165 misiek
Taa- wygląda na to, że jakieś 20 lat temu miałem to samo, tylko ta już jest zarżnięta, bo w mojej akurat nic nie latało. Oczywiście padł programator. Jeszcze dwa lata temu miałem jakąś Beco i szczerze, to wcale cichsza nie była. Jeszcze, tak by się całkowicie upewnić- ona ma z przodu cztery okrągłe przyciski włączającesię twardo do środka? I tak- to już jest pełen automat.
--Cytat (Julitka):
@Łysy To powinno Ci wystarczyć:
https://youtube.com/watch?v=ycpk0-QeX-k
--Koniec cytatu
#166 da_blindmasterz
Oj ile my pralek mieliśmy, to się w głowie nie mieści. Ze 4 chyba w mojej historii. Wracając do lęków, w dzieciństwie bałem się brzęczenia wszelkiego rodzaju owadów, szczególnie jak latał mi koło mojego ucha, mam tak do tej pory.
#167 magmar Konto zarchiwizowane
To masz prze... szczególnie latem. Ja panicznie boję się klimatyzacji, która teraz jest wszechobecna, a ludzie nie potrafią z niej korzystać i dokręcają na maksa np. w dartach.
Boję się jej o tyle, że bardzo szkodzi na gardło, a ja pracuję glosem.
#168 tomecki
na szczeście mam chyba jakieś pancerne gardło, bo mimo, że u nas w pracy dmucha tak, że na zewnątrz 35 stopni, w studiu zimno to jakoś nic mi to nie szkodzi.
#169 magmar Konto zarchiwizowane
Dziękuj Bogu.
#170 misiek
Co do brzęczącogryzących stworzeń, to też mnie niesamowicie irytują.
#171 skrzypenka
No, a czego boicie się do dziś? Ja od małego mam arachnofobie i mam ją do dziś. Boję się wejść do lasu, tam, gdzie są gęste zarośla, boję się piwnic, mogę w nich stać, ale nic ponad to. No i na strychach mam to samo. Nie ruszę tam nic, jeśli nie upewnię się, że nie mam zagrożenia.
#172 misiek
Os, pszczuł i im podobnych, zostało z dzieciństwa.
--Cytat (skrzypenka):
No, a czego boicie się do dziś? Ja od małego mam arachnofobie i mam ją do dziś. Boję się wejść do lasu, tam, gdzie są gęste zarośla, boję się piwnic, mogę w nich stać, ale nic ponad to. No i na strychach mam to samo. Nie ruszę tam nic, jeśli nie upewnię się, że nie mam zagrożenia.
--Koniec cytatu
#173 Mulka
Intryguje mnie Wasz lęk przed ciszą. Rozumiem argumentację, ale sama nigdy nie spotkałam się z podobnym problemem, wręcz przeciwnie - czasem ciągłe słyszenie różnych dźwięków zaczyna mnie drażnić, szczególnie gdy jestem zmęczona i próbuję się na czymś skupić.
#174 da_blindmasterz
To znaczy... Jeśli chodzi o lęk przed ciszą, miałem tak kiedyś i mam tak do tej pory, zresztą o tym we wcześniejszych wpisach mówiłem, cisza robiła o tyle swoje, że czasem jak jestem lub byłem sam w domu, a czasem lubię zostawać w domu w samotności, potrafię sobie ubzdurać w głowie, że usłyszę jakiś krzyk, powtarzającą się sylabę przez człowieka w bardzo szybkim tempie lub zobacze trupa jakiejś dziewczynki lub kobiety. Wtedy kolumny pod komputer, volume na systemie na maxxxa, dobry kawałek hardstyle lub pokrewne i dawaaaj!
#175 magmar Konto zarchiwizowane
Znam taki przypadek. Ów osobnik musi spać przy radiu albo jakich kolwiek dźwiękach. Cisza jest w stanie go obudzić, a dzwonek telefonu lub do drzwi już nie.
#176 misiek
Swego czasu sam tak miałem. Bez radia nie zasnąłem. Trwało to gdzieś dwa lata.
--Cytat (magmar):
Znam taki przypadek. Ów osobnik musi spać przy radiu albo jakich kolwiek dźwiękach. Cisza jest w stanie go obudzić, a dzwonek telefonu lub do drzwi już nie.
--Koniec cytatu
#177 daszekmdn
A ja gdy śpię muszę mieć ciszę chyba, że jestem tak zmęczony, że zasnę. Co ciekawe jednak np w samochodzie zawsze słucham głośno muzyki na słuchawkach i często zdarza mi się zasypiać.
#178 gumeczka3
magmar to akurat mój przypadek
#179 da_blindmasterz
Tak samo jak komuś się przyśni jakiś koszmar w nocy, później jest mu trudniej usnąć w takiej ciszy, bo ten sen chodzi mu po głowie i jakby taki człowiek był złośliwy to równie dobrze mógłby wtedy puścić muzykę na full w środku nocy, no ale sąsiadom też trzeba dać spać i pozostaje nam się bać :xd
#180 sanklip
Nie.
Można jeszcze słuchawki założyć,
albo tak jak ja ostatnio,
mały głośnik przy łóżku.
Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.
Heilung -
"Norupo".