Mniejszości seksualne
Wróć do Związki i seks [18 plus]#301 mikolajholysz
Alana Turinga z tego leczyli. Był jednym z największych umysłów w historii informatyki. Był.
#302 daszekmdn
To, już, jest, nudne. Tyle mam do powiedzenia. Dajcie luz, 1 drugiemu nie przetłumaczy.
#303 mikolajholysz
nikt czytac nie musi
#304 misiek
To ja zadam po raz kolejny pytanie jak się okazuje retoryczne- co ma choroba psychiczna do wady wzroku? Jak niszczą społeczeństwo? A zkąd wnp- wzięła się ta moda nastolatków chodzących w rurkach i obcisłych bluzkach? Mam na myśli chłopaków. Zkąd młodzi chłopcy jeszcze nie do końca świadomi swojej seksualności z makijarzem na twarzy? Zkąd młode dziewczyny chcące być lezbijkami, tylko dlatego że to modne, a później okazuje się jednak że są normalne?
#305 Zuzler
Jakby Citu rzec... Nie jedna osoba przeżywa coś takiego jak okres poszukiwania swojej tożsamości względnie po prostu, poszukiwania czegoś innego. A co do choroby psychicznej i wady wzroku, jakby nie patrzeć, obie to choroby, tak czy nie? Obie wyagają specjalnego potraktowania osoby nimi dotkniętej, tak czy nie? Ale dlaczego one to niby niszczą społeczeństwo, to nie jest chyba dobre pytanie, bo wszak od wieków i chorzy psychicznie, i niewidomi, i nawet o zgrozo geje istnieją i mają się mniej lub bardziej dobrze.
#306 tomecki
Jak pewnie wiesz młode ludzie robią różne rzeczy prócz zastnawiania się czy może są homoseksualistami. Szlugi, prochy, wódzia, które w większych ilościach ryją beret dość dokładnie.
Te kwestie dotyczące płci itd podejrzewam, że istniały w jakimś stopniu zawsze, jednak tuszowane to było całkiem nieźle. Oczywiście, że przyzwolenie społeczne dopinguje takie zachowania, jednak jeśli układy wewnątrz rodziny są zdrowe to ryzyko poniesionych szkód jest minimalne. Trzeba też pamiętać, że rodzice mają ogromny wpływ na to, co ich pociechy myślą, robią i mówią więc jeśli już bym się kogoś czepiał to pokolenia rodziców, któe to pokolenia tak, a nie inaczej wychowało dzieci.
Słyszałem też taką ciekawą hipotezę, która mówi, że ilość związków homoseksualnych wzięła się z przewartościowania ról płci w społeczeństwie. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu to facet zdobywał kasę, miał być przedsiębiorczy, dbać o dobrobyt rodziny itd. Kobita siedziała w domu, niańczyła dzici, a jeszcze przed II wojną ponoć jako zawód można było wpisać "przy mężu". Mówię oczywiście o średniej statystycznej, bo wiadomo, że istniały wyjątki w jedną i drugą stronę. Teraz mamy zupełny freestyle i może być tak, że to facet siedzi w domu, wychowuje dzieci, a babka szaleje po mieście, pracuje w korpo i kasę ciągnie. Skoro kobita nie jest kobita no to może facet jest bardziej kobita. Niektórzy wpadają na taki wspaniały pomysł no i mamy dwóch, z których jeden jest jakoby ją, drugi nim i żyją długo i szczęśliwie, a przy najmniej żyją. :d
Nie wiem ile w tym prawdy, ale może coś, gdzieś jakoś...
#307 papierek
Nie sądzę, że nawet faceci, którym wydaje się, że są gejami czy nastolatki, którym wydaje się, że są lezbijakmi staną się nimi na serio dłużej, niż ich głupia moda będzie trwała. Tu nie chodzi nawet o samo sztuczne identyfikowanie się z daną grupą, bo to modne, ale o całowanie się z płcią przeciwną, uprawianie seksu, to moda nie wystarczy, żeby coś takiego zainicjować. Ktoś, kto nie jest prawdziwie homo nie jest w stanie podniecić się w ten sposób. Co z tego, że ja sobie powiem, że od dzisiaj jestem gejem, założę rurki, skoro pocałowanie faceta powodujeu mnie odruch wymiotny. --Cytat (łysy):
To ja zadam po raz kolejny pytanie jak się okazuje retoryczne- co ma choroba psychiczna do wady wzroku? Jak niszczą społeczeństwo? A zkąd wnp- wzięła się ta moda nastolatków chodzących w rurkach i obcisłych bluzkach? Mam na myśli chłopaków. Zkąd młodzi chłopcy jeszcze nie do końca świadomi swojej seksualności z makijarzem na twarzy? Zkąd młode dziewczyny chcące być lezbijkami, tylko dlatego że to modne, a później okazuje się jednak że są normalne?
--Koniec cytatu
#308 tomecki
Oj nie wiem, ostatecznie ludzie potrafią wydawać ciężką kasę na kosmetyki, zmieniać umeblowanie, że nie wspomnę o strojach pod wpływem mody. Jasne, że ubiór to nie to samo co penis, ale z drugiej strony bywają tacy, co na prawdę całą kasę przepuszczają na podążanie za modą. Nie twierdzę, że tak jest w 100%, jednak coś na rzeczy może być.
#309 balteam
Moda ma wpływ na kształtowanie ludzi, chociażby na jakieś zaburzenia płci sobie może mieć wpływ, no bo, ok, nawet ci co sobie poeksperymentują i nie będą pewni czy są hetero czy homo, to jednak na nich to wpływa, to nie jest jakaś mało ważna dziedzina, tylko coś bardziej istotnego.
#310 mikolajholysz
robienie głupich rzeczy w podążaniu za modą było, jest i będzie faktem, jak geje staną sie normalni i nie będą już nowością, młodzi znajdą sobie następne coś cool
#311 Zuzler
Jak nie patrzeć, już mądrzejsze jest podążanie np za modą na wegetarianizm.
#312 nuno69
No tak, przynajmniej nie niszczysz i tak juz zgnilego spoleczenstwa
#313 misiek
Zuzler- tu wyjątkowo się zgadzam. Co to znaczy w ogóle jakieś szukanie własnej tożsamości? Ja od małego wiedziałem jakiej jestem pułci. To jest wszystko chore, nie potrafię sobie wyobrazić tego, że jestem z moją kobietą jakiś czas a tu bank! Okazuje się, że jest facetem.
#314 papierek
jest choroba polegająca na tym, że czujemy się źle we własnym ciele i wtedy zmiana płci jest jedyną opcją, ale to jakiś serio malutki procent społeczeństwa. A jeżeli się rozszerzy kryteria diagnozowania, to będzie coraz więcej takich osób, którym się wydaje, że chcą zmieniać płeć. Podobnie niestety może być z homoseksualistami. To tak apropo tej mody. Chociaż napewno nie będzie to na jakąś nie wiadomo jaką skalę.
#315 Syntezator
Nie mogłeś tego wiedzieć od małego. To, że urodziłeś się z penisem nie determinuje twojej orientacji i płci(w znaczeniu społecznym, psychologicznym i kulturowym, tzw. gender identity). Tożsamość ta kształtuje się we wczesnym dzieciństwie, tak do 3-4 roku życia i dziecko wówczas poszukuje wzorców, dostrzega różnice między chłopcami i dziewczynkami i na odwrót oraz uczy się zachowań typowych dla roli społecznej jaką przypisana ma jego płeć. Są jednak tacy ludzie, którzy nie utożsamiają się ze swoją płcią biologiczną, a co za tym idzie i społeczną, a co powoduje tę niezgodność to dokładnie nie wiadomo: geny, chormony, otoczenie.
--Cytat (łysy):
Zuzler- tu wyjątkowo się zgadzam. Co to znaczy w ogóle jakieś szukanie własnej tożsamości? Ja od małego wiedziałem jakiej jestem pułci. To jest wszystko chore, nie potrafię sobie wyobrazić tego, że jestem z moją kobietą jakiś czas a tu bank! Okazuje się, że jest facetem.
--Koniec cytatu
#316 misiek
Sorry, ale nie pamiętam co robiłem do czwartego roku życia. D.
--Cytat (Syntezator):
Nie mogłeś tego wiedzieć od małego. To, że urodziłeś się z penisem nie determinuje twojej orientacji i płci(w znaczeniu społecznym, psychologicznym i kulturowym, tzw. gender identity). Tożsamość ta kształtuje się we wczesnym dzieciństwie, tak do 3-4 roku życia i dziecko wówczas poszukuje wzorców, dostrzega różnice między chłopcami i dziewczynkami i na odwrót oraz uczy się zachowań typowych dla roli społecznej jaką przypisana ma jego płeć. Są jednak tacy ludzie, którzy nie utożsamiają się ze swoją płcią biologiczną, a co za tym idzie i społeczną, a co powoduje tę niezgodność to dokładnie nie wiadomo: geny, chormony, otoczenie.
--Cytat (łysy):
Zuzler- tu wyjątkowo się zgadzam. Co to znaczy w ogóle jakieś szukanie własnej tożsamości? Ja od małego wiedziałem jakiej jestem pułci. To jest wszystko chore, nie potrafię sobie wyobrazić tego, że jestem z moją kobietą jakiś czas a tu bank! Okazuje się, że jest facetem.
--Koniec cytatu
--Koniec cytatu
#317 Syntezator
Ja również niezbyt pamiętam :) Doskonale natomiast pamiętam, i musiałem wówczas mieć jakieś 4-5, góra 6 lat, a wówczas człowiek wciąż się jeszcze kształtuje, że zastanawiałem się nad wieloma sprawami dotyczącymi kobiet, np. dlaczego się malują, dlaczego noszą sukienki, torebki i buty na obcasach. Mało tego, nie był bym sobą, gdybym nie przekonał sie na własnej skórze jak to jest założyć damskie wdzianko, czy sie pomalować. Doszedłem jednak do wniosku, że to zupełnie nie moja bajka, lecz z pewnością zaliczyłbym to do kształtowania swojej tożsamości płciowej. Tak, tzw. zabawy w doktora służą temu samemu celowi :D
#318 misiek
Dobra- zabawa zabawą. Ty przebrałeś się raz, ale nie pasowało ci to i dla mnie to jest normalna reakcja. Dziwnym by było, gdyby jednak ci przypasowało.
#319 Zuzler
A czemu dziwnym? Dzieci są chłonne na różne rzeczy, które dorosłemu by do głowy nie przyszły. Dziecko przede wszystkim jest aseksualne do pewnego wieku.
#320 misiek
Nie wiem- nie miałem manii przebiarania się w damskie ciuszki. Może z raz to zrobiłem, czego nie pamiętam.