Księga zażaleń 03.23-12.23
Wróć do Wątki archiwalne#61 Zuzler
Ale ja też na swoje Biederki narzekać nie mam co, a już drugą nawiedzam. Regularnie.
#62 daszekmdn
Na pewno jest tam taniej niż w żabce.
Kupuję przez Glovo najczęściej, ale jak ostatnio byłem w sklepie to się baardzo zdziwiłem ile mnie wyniosły zakupy w porównaniu z innymi miejscami w których byłem.
Te prywatne sieciówki często mają dużą marżę. Jak coś jest fajne, tanie, OK, jak coś jest drogie i bez sensu, to niech idzie w diabły. Prawa rynku.
Nie wiem jak było w powyższym przypadku, ale jeśli cenami się nie wyróżniali na plus to nic dziwnego, że tańsze wygrało.
#63 misiek
Problem w tym, że te zagraniczne molochy już dawno wyparły nasze polskie sklepy i co zostało? Centrum? Lewiatan? Dino? Nie wiem jak Stokrotka.
#64 misiek
A jakość ich jest wiele gorsza, niż naszych sklepów z przed lat, mówcie co chcecie.
#65 misiek
Żaba to jeden z najdroższych sklepów, a hotdogi i subskrypcyjna kawa ich nie ratują.
#66 MarOlk
A z Lidla krafty wycofali. Panie... jak żyć???
#67 skrzypenka
Noo, ale mi życie ratuje na uczelni, kupujemy tam kawę, bo bez kawy żyć się nie da, haha, a w pałacu, to znaczy w drugim budynku uczelni nie zawsze ta kawa jest. :)
-- (misiek):
Żaba to jeden z najdroższych sklepów, a hotdogi i subskrypcyjna kawa ich nie ratują.
--
#68 Monte
Miałam dzisiaj taki dobry humor i oczywiście kto mi go zepsuł? Moja szanowna rodzicielka! Powiedziałam o moich planach nauki gry na gitarze, o tym, że w poniedziałek mam pierwsze zajęcia. Miałam nadzieję, że się ucieszy, a usłyszałam w odpowiedzi: A to w Laskach cię nie nauczyli? Nie lepiej by było, żebyś grała na fortepianie? Oczywiście jej zdaniem moja nauka w szkole muzycznej powinna zakończyć się w Laskach, a potem nie mam prawa nauczyć się niczego nowego. Aha. I jeszcze koniecznie muszę grać na fortepianie jak większośćniewidomych. Jak chce, to niech sama się uczy grać na fortepianie. Ja tylko chciałabym spróbować nauczyć się czegoś nowego. Jak zwykle zawiodłam się na niej. Czego bym nie zrobiła i tak mnie skrytykuje. Jak nic nie robię, też się czepia. Mam dosyć. Jak siedzę w domu - źle! Jak coś zaplanuję - źle!
#69 MarOlk
@Monte, nie no, zdecydowanie większość niewidomych w historii grało raczej na lirze korbowej. :P Głowa do góry i nie słuchaj pieprzenia.
#70 skrzypenka
Rób swoje i spełniaj swoje pasje, ja też nie lubię fortepianu, wolę skrzypce, robię swoje, mimo, że na pianinie grać muszę, z racji specyfiki przyszłego zawodu, ale to skrzypki moje serducho skradły. A potem ukulele sobie kupiłam igram na nim, prowadzę przy jego pomocy zajęcia, także rób swoje, masz moje pełne wsparcie, pamiętaj, że robisz wszystko dla siebie, by tobie było dobrze, anie twojej rodzicielce. :)
-- (Monte):
Miałam dzisiaj taki dobry humor i oczywiście kto mi go zepsuł? Moja szanowna rodzicielka! Powiedziałam o moich planach nauki gry na gitarze, o tym, że w poniedziałek mam pierwsze zajęcia. Miałam nadzieję, że się ucieszy, a usłyszałam w odpowiedzi: A to w Laskach cię nie nauczyli? Nie lepiej by było, żebyś grała na fortepianie? Oczywiście jej zdaniem moja nauka w szkole muzycznej powinna zakończyć się w Laskach, a potem nie mam prawa nauczyć się niczego nowego. Aha. I jeszcze koniecznie muszę grać na fortepianie jak większośćniewidomych. Jak chce, to niech sama się uczy grać na fortepianie. Ja tylko chciałabym spróbować nauczyć się czegoś nowego. Jak zwykle zawiodłam się na niej. Czego bym nie zrobiła i tak mnie skrytykuje. Jak nic nie robię, też się czepia. Mam dosyć. Jak siedzę w domu - źle! Jak coś zaplanuję - źle!
--
#71 Julitka
Ale Żabka też nie jest polska. I fakt, jest droższa od wielu sklepów. Ale jej misja polega na tym, że jest po to, jak serio nie masz gdzie pójść kupić piwa czy chipsów do filmu.
-- (daszekmdn):
Na pewno jest tam taniej niż w żabce.
Kupuję przez Glovo najczęściej, ale jak ostatnio byłem w sklepie to się baardzo zdziwiłem ile mnie wyniosły zakupy w porównaniu z innymi miejscami w których byłem.
Te prywatne sieciówki często mają dużą marżę. Jak coś jest fajne, tanie, OK, jak coś jest drogie i bez sensu, to niech idzie w diabły. Prawa rynku.
Nie wiem jak było w powyższym przypadku, ale jeśli cenami się nie wyróżniali na plus to nic dziwnego, że tańsze wygrało.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#72 Monte
Smutne jest to, że od obcych i od dalszej rodziny dostaję większe wsparcie niż od najbliższej rodziny.
#73 Paulinux
To jest normalne. Sorry :D
#74 Monte
Może i normalne, ale smutne.
#75 EugeniuszPompiusz
@Julitka.: Sralis mazgalis, referendus duptus!
Biedronka nie raz, choć sama oferuje ileś rodzajów chleba, pozwala istnieć piekarniom, nawet pod własnym dachem, czytaj, jako stoisko poboczne przed wejściem "na właściwy sklep".
Patrzę na tę sprawę dużo bardziej pragmatycznie, więc idąc po "dobry" chleb, ciasta, mięsko, whatever, jestem w stanie podjechać te 2, 3 5 przystanków zbiorkomem, kupić, zapłacić nieco więcej i wrócić, a pod domem, możliwie pod domem zakupy mają być jak najbardziej kompleksowe.
tym samym.: płacić za ogólnodostępny produkt 5.70, u przysłowiowej Marysi, gdy w wielkiej sieci mogę zapłacić 4.40 albo 4.90, w większości wypadków, szczególnie, że to ten sam produkt, zapłacę 4.40.
Oszczędności namacalne, choć pozornie nie tak wielkie.
więc rozumiem zniesmaczenie, w przypadku niektórych miejscówek straszna szkoda, ale było nie było, darwin jak widać, z selekcją naturalną, miał makówczynę nie od parady, za to jeden z drugim od kapitalizmu, prawie jak z demokracją, wymyślił coś złego, ale lepszego dotąd nie odkryto.
#76 Zuzler
A to tak, zgodzę się, normalne. I normalne, że ludzi, którzy są naprawdę spoko czasem trzeba sobie samemu znaleźć.
#77 Monte
Masz rację.
#78 djdenismusic
Ehh. No i zapowiada mi się fajna sobota spędzona w moim ukochanym opolu. Wyłączcie mi świadomość w tym dniu, bo zwariuję. :D
#79 EugeniuszPompiusz
Denisie, opole toż to nie koniec świata, c'nie?
#80 tomecki
No i napisałem głupi program. znaczy taki, który nie umie poprawnie liczyć, a to akurat jest dość potrzebne, bo pozamieniał linie w tekście wg alfabetu, a nie wg liczb. Znaczy najpierw 1 to ok, ale potem 10, 100, 101, 102 aż do 109, potem 11, 110 111 itd. Parę godzin prawdopodobnie poszło się bujać, bo trzeba to jakoś odkręcić.