Kontrowersyjny artykuł o karalnym procederze w ośrodku w Laskach
Wróć do Wątki archiwalne#61 Julitka
Ale coż Wy gadacie, obywatelu prawie? Toż u nas w Łodzi też jest osobno skrzydło dziewcząt i skrzydło chłopców, jakby nie patrzeć. Nawet w akademikach chyba nie jest koedukacyjnie.
-- (djsenter):
Rozumiem twój punkt widzenia Żywku, ale ja patrzę na to bardziej z perspektywy religijnej i dobrze wiemy, że to właśnie dlatego są te podziały internatowe.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#62 cinkciarzpl
Papierku, mie się wogle nie o to rozchodzi. Trudno jest być sędzią we własnej sprawie. Ludzie, którzy całe swoje życie zawdzięczają internatowi są w dorosłości inni niż ci, którzy mięli inaczej. I to o tym jest ten artykół na wp. Tak, jak ja nie wiem, co by było ze mną gdybym był w internacie, tak niewiedzą tego internatowi co byłoby, gdyby byli w domu. Ja np widzę u internatowych sporą nieuzasadnioną twardość emocjonalną wyrosłą z kultury walki o swoje wyniesionej z ośrodka co jest dobre, ale nie w nadmiarze.
#63 nuno69
Ośrodki są jak domy dziecka i nie można ich traktować inaczej. Nawet, jeżeli ktoś ma kochającą rodzinę to w tym okresie 7/12 lat,m gdzie najbardziej rodziny potrzebujesz jej nie masz. I powszechne, w XXI wieku są kary w stylu ban na kontakt z rodzicami. Więc nie pierdzielcie obywatele głupot co poniektórzy
#64 magmar Konto zarchiwizowane
Racja Nuno.
-- (nuno69):
Ośrodki są jak domy dziecka i nie można ich traktować inaczej. Nawet, jeżeli ktoś ma kochającą rodzinę to w tym okresie 7/12 lat,m gdzie najbardziej rodziny potrzebujesz jej nie masz. I powszechne, w XXI wieku są kary w stylu ban na kontakt z rodzicami. Więc nie pierdzielcie obywatele głupot co poniektórzy
--
#65 magmar Konto zarchiwizowane
Napisałam, że do szkoły katolickiej bym dziecka nie puściła.
W akademiku chyba nie byłaś, bo są koedukacyjne, pokoje też jak się dobrze ustawisz.
-- (Julitka):
Ale coż Wy gadacie, obywatelu prawie? Toż u nas w Łodzi też jest osobno skrzydło dziewcząt i skrzydło chłopców, jakby nie patrzeć. Nawet w akademikach chyba nie jest koedukacyjnie.
-- (djsenter):
Rozumiem twój punkt widzenia Żywku, ale ja patrzę na to bardziej z perspektywy religijnej i dobrze wiemy, że to właśnie dlatego są te podziały internatowe.
--
--
#66 matid25
Tak np na królewskiej chłopaki mieszkają przez ścianę z dziewczynami.
#67 magmar Konto zarchiwizowane
To przez pewien czas ppróbuję udowodnić i sama to kiedyś tak nazwałam.
-- (nuno69):
Ośrodki są jak domy dziecka i nie można ich traktować inaczej. Nawet, jeżeli ktoś ma kochającą rodzinę to w tym okresie 7/12 lat,m gdzie najbardziej rodziny potrzebujesz jej nie masz. I powszechne, w XXI wieku są kary w stylu ban na kontakt z rodzicami. Więc nie pierdzielcie obywatele głupot co poniektórzy
--
#68 papierek
Moim zdaniem, artykół jest nieco stronniczy. Pokazuje, jak fajne są masówki, jak beznadziejne są ośrodki w Polsce i jak zajefajne za granicą.
A znalazły by się głosy ludzi, którym było dobrze w Polskich ośrodkach.
Jeżeli mamy mieć z tego jakąś całość.
Są tacy, którzy tej twardości emocjonalnej właśnie w masuwkach nabrali, bo musieli walczyć o swoje.
Byli szykanowani, czasami bici przez współruwieśników, jako ci najsłabsi.
I znowu, nie zawsze i nie wszędzie, są tacy, co w ośrodkach zdziczeli, a w masuwkach wyszli na ludzi.
Ja widziałem ludzi po ośrodkach i dramat, sam się czasem bym za nich wstydził. Widziałem ludzi, którzy całe życie spędzili w ośrodku i ciężko znaleźć osoby, które lepiej by się integrowały z widziącymi, niż oni.
Znowu widziałem ludzi po masówkach, którzy mieli ogromne braki i społeczne i samodzielnościowe.
Ciężko serio wyrokować.
-- (cinkciarzpl):
Papierku, mie się wogle nie o to rozchodzi. Trudno jest być sędzią we własnej sprawie. Ludzie, którzy całe swoje życie zawdzięczają internatowi są w dorosłości inni niż ci, którzy mięli inaczej. I to o tym jest ten artykół na wp. Tak, jak ja nie wiem, co by było ze mną gdybym był w internacie, tak niewiedzą tego internatowi co byłoby, gdyby byli w domu. Ja np widzę u internatowych sporą nieuzasadnioną twardość emocjonalną wyrosłą z kultury walki o swoje wyniesionej z ośrodka co jest dobre, ale nie w nadmiarze.
--
#69 magmar Konto zarchiwizowane
I proszę były historie z lat 70, ja odniosłam się do lat 90, a Nuno przytacza sprawy z lat 2000 więc macie klasyczny przykład tego, że problem istnieje.
#70 papierek
Problem zawsze istnieje i prawdopodobnie będzie istniał. Znalazł bym wiele argumentów przeciw ośrodkom, ale to nie jest jeden z nich. Tak, jak mówię. Fakt istnienia pedofilii w kościele nie przekreśla potrzeby istnienia tej instytucji. I tyle. Dyrektorzy banków robią przekręty finansowe, czy to automatycznie oznacza, że funkcja ta powinna być zniesiona na rzecz jakiejś innej? Konkretne przykłady i konkretne problemy trzeba rozwiązywać. Znowu, MatiD25 podał kilka istotnych faktów, które nie zgadzają się z artykułem. Nikt do tego się nie odniósł. Nie twierdzę od razu, że w takim razie toś kłamie, ale skoro można podważyć tak proste wnioski, to co jest dalej? Trudno znowu wyrokować, bo sam zainteresowany musiał by się wypowiedzieć.
#71 tomecki
Tu są dwie sprawy.
Pierwsza to sama osoba wychowawczyni. Tu mam o tyle sporo do powiedzenia, że miałem z nią do czynienia przez parę lat i prawdę mówiąc z tego, co zapamiętałem to była jedną z bardzo nielicznych osób, które próbowały coś robić prócz pilnowania nas żebyśmy się nie pozabijali. Jakaś bieda stolarnia, wyjazdy do Warszawy, czytanie książek Chmielewskiej i inne podobne, próba udźwiękowienia piłki, co prawda nieudana, ale zawsze jakaś. Generalnie wiadoma siostra miała dość niekonwencjonalne metody włącznie z puszczaniem wieczorem muzyki medytacyjnej coby się lepiej spało, ale z tego, co pamiętam to nie odbiegały od norm wychowania, chociaż akcje w rodzaju włożenia głośnika z podłączonym mikrofonem do łóżka chłopaka, który notorycznie miał problemy z higieną i głosem cichym a grobowym wypowiedziane "dlaczeeego się nie myyyjesz..." w momencie gdy sobie usiadł może być cośkolwiek kontrowersyjne. Innymi słowy zapamiętałem ją raczej mocno pozytywnie.
Osobną kwestią są ośrodki jako takie i tu mam swoje, raczej niezbyt pozytywne zdanie, które często prezentowałem.
#72 papierek
To tymbarziej zastanawiające, że nikt poza tą jedną osobą nic nie zauważył, wątpię, że przemocowcy koncentrują swoją przemoc na jednym objekcie.
Też słyszałem pozytywne opinie na temat obu pań od każdego. Można niby poczynić założenia, że to była przykrywka, niby dobry ojciec może nocami lać swoją żonę, chociaż tu ma się nijak do reszty.
A ten jeden artykuł powinien odblokować przecież całą lawinę ludzi, którzy mieli świadomość, co się dzieje, albo ludzi skrzywdzonych również.
#73 djsenter
@Julitka co innego skrzydło, a co innego budynki, znacznie oddalone od siebie.
Przestań zatem robić ze mnie debila, jeśli łaska.
#74 tomecki
Tylko tak się zastanawiam nad tym, jak to wygląda w masówce, bo przecież prawie nikt nie mieszka drzwi w drzwi z jakąś laską. Z reguły jakoś trzeba się zgadać, gdzieś pójść itd więc w sumie ten model z oddzielnymi budynkami to tak trochę bardziej wg norm.
#75 pajper
@tomecki
Tak i nie, bo to prawda, ale do domu też o wiele częściej drugą osobę zaprosisz. Więc nie porównywałbym tego.
Z moich obserwacji akurat podejście do związków w Laskach rzeczywiście jest wypaczone, ale obserwuję z zewnątrz.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#76 tomecki
Tyz prowda.
#77 magmar Konto zarchiwizowane
Spojrzałabym na to szerzej, to kwestia ogólnie katolickich szkół.
-- (pajper):
@tomecki
Tak i nie, bo to prawda, ale do domu też o wiele częściej drugą osobę zaprosisz. Więc nie porównywałbym tego.
Z moich obserwacji akurat podejście do związków w Laskach rzeczywiście jest wypaczone, ale obserwuję z zewnątrz.
--
#78 papierek
W Laskach podejście do związku jest conajmniej średniowieczne.
Ciężko na tym budować normalne relacje damsko-męskie. Z drugiej strony, patrząc bardziej globalnie, ludzie mają coraz większy problem z budowaniem bardziej trwałych i stałych relacji.
I to nie jest kwestia już Lasek. Chociaż niewątpliwie problem tam jest i to spory, a przynajmniej był za moich czasów.
-- (pajper):
@tomecki
Tak i nie, bo to prawda, ale do domu też o wiele częściej drugą osobę zaprosisz. Więc nie porównywałbym tego.
Z moich obserwacji akurat podejście do związków w Laskach rzeczywiście jest wypaczone, ale obserwuję z zewnątrz.
--
#79 Zuzler
Z trzeciej strony, kto chce, to i tak na pewno robi, co mu się podoba, a takie działania przynajmniej częściowo niwelują jednak problemy typu nastoletnia ciąża, gwałty itp. zawirowania, których nikt by nikomu nie życzył, a o które w takich zbiorowiskach młodzieży mimo wszystko bardzo trudno nie jest.
#80 pajper
Wiesz co? Zaryzykuję twierdzenie, że takie działania mogą ten problem tylko powiększać. Zakazany owoc najlepiej smakuje.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.