Obowiązek uczęszczania do kościoła w SOSW laski. Prawda, a może fałsz?
Wróć do W szkole i w pracy.#61 magmar Konto zarchiwizowane
Bardziej mnie razi utrudniona koedukacja, internat żeński etc.
#62 Numernabis
Ale przymuszanie do uczęszczania do kościoła jest już ograniczeniem wolności, a tym bardziej wolności wyznawczej i takie coś nie powinno mieć miejsca bo ponoć żyjemy w wolnym kraju i nie ma przymusu przynależności religijnej tym bardziej takowej nie powinno być w szkole.
#63 pajper
Ale, jak pisałem, Laski są szkołą zakonną, a nie państwową. I mają do tego prawo. Tak samo jakby wymyśliły, że każdy uczeń ma obowiązek uczęszczania w lekcjach ornitologii, to by miał.
Nie wiem do jakiego stopnia uczniowie są przymuszani do chodzenia do kościoła i tak dalej, ale wiem, że gdyby byli, nie byłoby tu nic niezgodnego z prawem.
Inna sprawa, że przymus zwykle wywiera odwrotny skutek do zamierzonego, ale...
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#64 piecberg
W Laskach to nigdy nie było nauczanie czy przekonywanie do uczestnictwa w nabożeństwach ale przymus, który można podzielić na przymus miękki i twardy bo kary były przeróżne, zależało od wychowawcy i od zakonnicy. Od straszenia kierownikiem, rodzicami, do izolowania kogoś od reszty trzymając go w swietlicy, przenosząc do innej przeważnie starszej grupy, ograniczając wyjazdy do Warszawy gdy reszta grupy jechała na starówkę, itd, szarpiąc, ciągnąc za uszy aż do naderwania włącznie. Taka neokrucjata ludzi matki Czackiej. Trzeba się rozprawiać z tą laskowską mitologią i pisać jak jest to może będzie lepszy klimat dla przyszłych wychowanków. Ale Laski są jak kościół, niewygodne to zamieść pod dywan, a jak się nie da, powołać wewnętrzną komisję i załatwione. Obrzydliwi hipokryci.
#65 magmar Konto zarchiwizowane
Na TYphlosie toczy się dyskusja na temat artykułów o Laskach napisanych w Gazecie WYborczej.
Napisz o tym głośno.
Co do religii to jest wina rodziców, którzy podpisali za nieletnie dziecko regulamin, który powinien być jasny i wyraźny od początku.
.
Ja jako osoba wierząca nigdy nie wysłałabym swojego dziecka do szkoły katolickiej, bo ono ma znaleźć Boga samo, a nie pod przymusem, w obliczu represji itd.
.
-- (piecberg):
W Laskach to nigdy nie było nauczanie czy przekonywanie do uczestnictwa w nabożeństwach ale przymus, który można podzielić na przymus miękki i twardy bo kary były przeróżne, zależało od wychowawcy i od zakonnicy. Od straszenia kierownikiem, rodzicami, do izolowania kogoś od reszty trzymając go w swietlicy, przenosząc do innej przeważnie starszej grupy, ograniczając wyjazdy do Warszawy gdy reszta grupy jechała na starówkę, itd, szarpiąc, ciągnąc za uszy aż do naderwania włącznie. Taka neokrucjata ludzi matki Czackiej. Trzeba się rozprawiać z tą laskowską mitologią i pisać jak jest to może będzie lepszy klimat dla przyszłych wychowanków. Ale Laski są jak kościół, niewygodne to zamieść pod dywan, a jak się nie da, powołać wewnętrzną komisję i załatwione. Obrzydliwi hipokryci.
--
#66 magmar Konto zarchiwizowane
Z resztą Piecbergu podwzmiankuję CI wpisy do tych artykułów, bo dyskusja szerzy się i tutaj.
#67 nuno69
Dobrze piecberg mowisz. Sam znalem wiele osob po takim praniu mozgow.
#68 piecberg
Takich historii jest mnóstwo tylko po opuszczeniu Lasek większość machnęła ręką na zasadzie co było to było a teraz byle od tego jak najdalej. Przy mnie kolega tylko dlatego, że opieszale wyciągał książkę by czytać w wyznaczonym czasie, został przewrócony przez wychowawcę chwytem judo na podłogę. Bicie: kablem, listewką, paskiem, itd. Za przeproszeniem pojebów tam nie brakowało. Szkoła życia, hehehe.
#69 Numernabis
A czy w regulaminie jest, że przyjmują jedynie dzieci z rodzin wierzących, ochrzczone?
Jeśli nie to nie powinno być takiego przymusu, a jeśli już przymuszają to powinni przyjmować jedynie wierzących w przeciwnym razie może nie stoi to w sprzeczności z prawem, ale w sprzeczności z przywilejem do innego wyznania, do zasad w jakich jest taki innowierca wychowywany..
Ornitologia to nauka w przeciwieństwie do wairy, która nią nie jest.
#70 magmar Konto zarchiwizowane
Napisz o tym, ale nie tutaj, najlepiej gdzieś szerzej, jeśli czujesz taką potrzebę.
-- (piecberg):
Takich historii jest mnóstwo tylko po opuszczeniu Lasek większość machnęła ręką na zasadzie co było to było a teraz byle od tego jak najdalej. Przy mnie kolega tylko dlatego, że opieszale wyciągał książkę by czytać w wyznaczonym czasie, został przewrócony przez wychowawcę chwytem judo na podłogę. Bicie: kablem, listewką, paskiem, itd. Za przeproszeniem pojebów tam nie brakowało. Szkoła życia, hehehe.
--
#71 nuno69
Nie ma. Z resztą to że regulamin jest jakiś tam to nie znaczy że jest moralny czy etyczny. Moim zdaniem trochę mylisz pojęcia Dawid.
#72 pajper
Gdzie mylę pojęcia?
ja nigdy nie pisałem, że przymus chodzenia do kościoła jest moralny czy etyczny, jedynie że zgodny z prawem.
W przeciwieństwie do kilku procederów, o których wiem, a które zgodne z prawem nie są.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#73 magmar Konto zarchiwizowane
tu się niestety zgadzam, skoro jest w regulaminie to ludzie wiedzą z czym się mierzą, tak samo jakiś czas temu w jednym z kłodzkich liceów był obowiązek noszenia mundurków, bo tak sobie wymyślili.
Rodzice wiedzą co robią, albo powinni wiedzieć wybierając szkołę swojemu dziecku.
Powinno to być inaczej rozwiązane, skarga do rodziców, że dziecko nie chce uczęszczać w mszach świętych, a szkoła jest katolicka i powinno się wtedy takie dziecko usunąć ze szkoły, bo nie spełnia regulaminu.
Żadnej przemocy tylko konkretna rozmowa z rodzicami czy w to wchodzą czy nie, a dziecku powinno się powiedzieć, że dopóki nie skończyło 18 lat musi poddać się woli rodziców/nauczycieli.
-- (Numernabis):
A czy w regulaminie jest, że przyjmują jedynie dzieci z rodzin wierzących, ochrzczone?
Jeśli nie to nie powinno być takiego przymusu, a jeśli już przymuszają to powinni przyjmować jedynie wierzących w przeciwnym razie może nie stoi to w sprzeczności z prawem, ale w sprzeczności z przywilejem do innego wyznania, do zasad w jakich jest taki innowierca wychowywany..
Ornitologia to nauka w przeciwieństwie do wairy, która nią nie jest.
--
#74 magmar Konto zarchiwizowane
Arku, ja się zgadzam z Dawidem, jeśli wszystko jest jasno określone to rodzice dokonują wyboru, no niestety.
-- (nuno69):
Nie ma. Z resztą to że regulamin jest jakiś tam to nie znaczy że jest moralny czy etyczny. Moim zdaniem trochę mylisz pojęcia Dawid.
--
#75 nuno69
A nie, do bra to ja jestem tempawy i nie doczytałem. Zgodny z prawem jest, to fakt, ale jego egzekwowanie w sensie to jak się go egzekwuje już takie nie jest
#76 magmar Konto zarchiwizowane
I tu zgadzam się z Tobą.
-- (nuno69):
A nie, do bra to ja jestem tempawy i nie doczytałem. Zgodny z prawem jest, to fakt, ale jego egzekwowanie w sensie to jak się go egzekwuje już takie nie jest
--
#77 Numernabis
No to trochę treści.
Ze strony głównej gdzie można przeczytać statut oraz ofertę edukacyjną:
STATUT
Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi
§ 2.
...
6. W swojej działalności Towarzystwo kieruje się nauką społeczną Kościoła Rzymskokatolickiego oraz zawartymi w niej zasadami moralności chrześcijańskiej. Niniejszy zapis gwarantuje również autonomię Towarzystwa wobec Ministerstwa właściwego dla edukacji i wychowania w wyborze programów nauczania moralności i etyki. Nie ogranicza to jednak uprawnień osób niewidomych o innym światopoglądzie do korzystania z usług w ramach placówek Towarzystwa. Personel jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad oraz świadczenia o nich życiem osobistym.
Zwracam uwagę na fragment:
Nie ogranicza to jednak uprawnień osób niewidomych o innym światopoglądzie
i dalej:
Personel jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad oraz świadczenia o nich życiem osobistym.
I co najciekawsze na stronie głównej gdzie jest przedstawiona oferta szkoły jest napisane jak byk:
Zgodnie z wolą założycielki Ośrodka matki Elżbiety Róży Czackiej, dla której najcięższą formą ślepoty była "ślepota duchowa", dbamy o rozwój duchowy naszych wychowanków, szanując indywidualne przekonania religijne.
i tu zwracam uwagę na fragment:
dbamy o rozwój duchowy naszych wychowanków, szanując indywidualne przekonania religijne
Dość specyficznie dbają zmuszając innowierców do uczęszczania do kościoła
#78 tomecki
Pytanie czy tak było zawsze. Zdaje się, że @Piecberg opuścił wiadomą szkołę na początku lat 90-tych. Od tego czasu mogło się coś zmienić zarówno w statucie jak i w podejściu personelu i z tego, co wiem trochę się zmieniło. Piszę tak, bo sam rzadko zostawałem na weekendy, a po za tym nie miałem problemów z uczęszczaniem na msze.
#79 pajper
Przepraszam, ale proszę, jak wypowiadamy się o kwestiach prawnych, miejmy chociaż minimalne pojęcie o tym, jak to prawo działa.
Statut Stowarzyszenia to zupełnie, absolutnie inny dokument, niż statut szkoły. Statuty szkół, bo każda szkoła ma osobny, determinują zasady tej szkoły, zaś statut stowarzyszenia tu ma charakter wytycznej wokół ogólnych działań stowarzyszenia, tutaj można wliczać chociażby Laskowski szpital.
A już w Statucie np. Liceum, znajdziemy:
§ 61.
3. Rodzice i uczniowie poprzez dobrowolny wybór szkoły akceptują kształcenie i wychowanie w duchu nauczania Kościoła rzymskokatolickiego.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#80 pajper
A jeśli już chcecie kilku przemyśleń o Statucie, to jest kilka interesujących punktów, które w kwestii prawnej mogą budzić wątpliwości, ale nie jest nim powyższy.
Za to już jak najbardziej jest ten, patrzę na Statut liceum:
§ 36.
1. Ucznia obowiązuje zakaz:
1) picia alkoholu, palenia papierosów i zażywania środków odurzających w szkole i poza nią;
I ten punkt jest niezgodny z prawem. Jeśli interpretować go dosłownie, zakaz dotyczy każdego ucznia liceum, także na co dzień, niezależnie od wieku. A w czwartej liceum mamy osiemnastolatków. Jest to więc ograniczanie praw i co do zasady można statut na podstawie tego punktu pewnie przed sądem unieważnić.
Są też ciekawe punkty zbyt wieloznaczne, by mieć sens.
§ 35.
1. Uczeń jest zobowiązany do:
9) noszenia na terenie szkoły stosownego stroju,
Taki punkt także nie ma wartości, bo brak jakiegokolwiek odniesienia do czegokolwiek. A w prawie nie ma definicji "stosownego stroju".
Statut ma co do zasady prawo określić np. minimalną długość spódnicy, zakaz makijażu i tak dalej.
Ma prawo także ustanowić sztywne zasady ubioru, o np. mundurki szkolne, ubiór w konkretnym kolorze, konkretne elementy i tak dalej.
Bardzo często w Statucie jest dokładnie opisany ubiór galowy, np. garnitur dla uczniów, garsonka dla uczennic.
Ale to musi być zaznaczone dosłownie, a nie wieloznacznym słowem "stosowny".
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.