Złe traktowanie wychowanków w ośrodku na tynieckiej
Wróć do W szkole i w pracy.#61 MarOlk
@ska93, ciekawe jak by się sprawa zakończyła jakby jednak poszedł pozew plus informacja do mediów.
#62 misiek
Najgorsze jest to, że mnie to nie dziwi. To było niedawno jakoś?
#63 ska93
To było w 2011 roku. najchętniej bym to nagłośniła na cały kraj, ale wtedy nie było do tego głowy. Cała rodzina się zaraziła świeżbem, którego z tamtont przywiozłam. nie mogliśmy się wyleczyć przez puł roku.
#64 misiek
Kurde średniowiecze, to się do sanepidu nadaje. I proszę jakie cywilizowane warunki na 21 wiek.
#65 nuno69
Akurat choroby są wszędzie. Demografia SOSW to ludzie strasznie biedni czy cyganie i nie zawsze idzie wszystko ogarnąć. Wow, ja bronię ośrodka xDD
#66 papierek
w przedszkolach są wszy i to w 21 wieku i nikt nie robi z tego dramy. Znaczy generalnie jest to słabe, ale to ni problem, tylko każdego większego zbiorowiska
#67 djdenismusic
Dokłanie. Niestety takie rzeczy się zdarzają w większych zbiorowiskach, zwłaszcza, gdyciężko przekonaćniektóremniej inteligentne jednostki do wymycia się. A tam niestety zdarzali się tacy ludzie.
#68 misiek
Biedni też są czyści i dbają o higienę. To niema nic do rzeczy.
#69 Julitka
Oczywiście, że nie ma. Ale wśród biednych jednostek zdarza się to nieco częściej.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#70 ska93
Oczywiście, że w takich dużych skupiskach zakaźne choroby się zdarzają. ale miałyśmy po 16 lat a nie 6 i dziewczyna chyba miała świadomość, że może zarazić innych, pochodziła z małej miejscowości ale na taką strasznie biedną to nie wyglądała. Mogła się przyznać, oszczędziło by to wielu ludziom czasu i środków na leczenie oraz dezynfekcji internatu. pielęgniarka jak zobaczyła ręce tej dziewczyny to odrazu odesłała ją do domu. ale było już za późno wszystkie dziewczyny, które mieszkały z nią w pokoju w tym ja były zakarzone. O ile dobrze pamiętam to sprawa chyba została zgłoszona do sanepidu, ale nie wiem jak to się skończyło bo na drugi semestr nie wróciłam.
#71 camila
Wszy to był prawie coroczny problem, i najcześciej przynosiły je osoby z hardcoreowo pato melin, nie swoich domów, tylko melin, gdzie matka wymawia się korkami kurwa mać, i tak mówi swojej upośledzonej intelektualnie córce. Tak, to prawdziwy przypadek. Zabierała ją tylko na święta.
#72 nuno69
Cholera z tymi biednymi to przejebałem bo ni o to mi chodziło. Ale na Tynieckiej było meliniarstwo i wsrod mlodszych i starszych uczniow. Mlodsi mieli patorodzinyt a starsi sami w takich melinach mieszkali
#73 misiek
Nieprawda i znowu stereotypy
-- (Julitka):
Oczywiście, że nie ma. Ale wśród biednych jednostek zdarza się to nieco częściej.
--
#74 misiek
Zawsze mnie dziwiło i dziwi do tej pory, że ludzie z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu nie chcą dbać o higienę i im to nie przeszkadza. A upośledzeni no cóż, skoro ośrodki nieprzystosowane tak ohoczo ich przyjmują umieszczając z niepełnosprawnymi wzrokowo to może niech wychowawcy ich pilnują by się umyli zamiast siedzieć przy kawce i fajeczce i piepszyć głupoty?
#75 lwica
Mnie dziwi że dużo ludzi myśli, że wszy wynikają z brudu, bo tak nie jest.
#76 Zuzler
W wypadku pluskiew to samo. Łajno poradzisz, jak masz po prostu syfiarzy sąsiadów albo sobie przywleczesz coś z pociągu czy innej poczekalni u lekarza. A co do kwestii bliższych tematowi wątku, to u nas z kolei, w opinii wychowawców przynajmniej, zaniedbane szczególnie przychodziły do internatu dzieci z domów dziecka.
#77 misiek
Dom dziecka, kolejna iście patologiczna instytucja.
#78 Kuba999
Hej wam, czy ktoś jeszcze na tym ośrodku w ogóle bywa znak zapytania i mógłby się wypowiedzieć jak tam jest? Sprawa jest prosta, po prostu moja koleżanka z klasy, z lasek odchodzi do właśnie tego ośrodka na tynieckiej, i mówi że jej się tam podobało bo była Na dniu otwartym, ale zawsze nie wiadomo jak będzie w internacie i w ogóle.
#79 daszekmdn
Nie powiem złego słowa. Na prawdę jest bardzo fajnie.
#80 camila
Nie powiedziałam, że wszy wynikają z brudu (sama bywam w skrajnych warunkach) :D i jeszcze niczego sobie nie przyniosłam. Zdarzało się jedynie, że to właśnie wszy przynoszone były własnie, kiedy te ciężkie przypadki zjawiały się w internacie po wakacjach.