Sprzęt gospodarstwa domowego wszelkiego rodzaju
Back to W domu#1 Julitka
Witajcie,
Mam właśnie zamiar zrobić zakupy w sklepie internetowym ze sprzętem kuchennym. Popytałam więc kilku niewidomków i tyflopedagogów o gadżety, które się na codzień przydają. Parę rzeczy mi podpowiedziano, ale zainspirowało mnie to do stworzenia wątku generalnie o wszelkiego rodzaju gadżetach, które się w domu przydadzą. Mówię tu o wszelkiego rodzaju separatorach do jajek, skarpetnikach, samonawlekających igłach, wkładkach sygnalizacyjnych i innych tego typu "duperelkach", które ułatwiają życie, albo i nie.
Co macie? Co polecacie
Jak wątek już jest, to przepraszam.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#2 Lowca_Androidow
Nie wiem czy chcesz mielić mięso sama bo wówczas elektryczna maszynka, jest też maszynka elektryczna
- elektryczna tarka do warzyw itp. Jest też fajowa maszynka do frytek, nie widziałem elektrycznej, ale
jest taka ręczna co się wsadza obrane ziemniaki, nadusza rąćzkę i ziemniak wychodzi pociachany na frytki..
Jeśli gotujesz mleko to gardzek do gotowania mleka z gwizdkiem, , oczywiście gadająca waga kuchenna.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#3 Julitka
A taka ciachownica :) do frytek to jak się nazywa? Bo ja właśnie chcę kupić coś takiego i jedno to chyba kupuję spiralkę, a drugie - takie coś z korbką. A to Twoje ma jakąś nazwę?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#4 Lowca_Androidow
Maszynka do frytek hehe. Nie wiem czy ma to jakąś inną nazwę.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#5 Lowca_Androidow
jak teraz patrzyłem na allegro to ręczna maszynka do krojenia frytek
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#6 Julitka
Ok, dzięki. Ale to chyba drogie, bo w garneczki.pl to są takie nawet po 60 zł, a takich to ja nie chcę. :)
Kupuję też sobie silikonowe formy wszelakie. Co o nich myślicie?
A co myślicie o skarpetnikach? Przydają Wam się?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#7 grzegorzm
no skarpetniki jak najbardziej się przydają.
#8 misiek
Kiedy tylko nie muszę to nie noszę skarpetek. Z resztą i tak mam wszystkie jednakowe, więc chyba nie.
#9 grzegorzm
No jak by się miało wszystkie jednakowe to spoko, ale zawsze może wzorek być jakiś inny czy odcień koloru. Ja z innym pytaniem chociaż też związanym z gospodarstwem domowym czy mógł by mi ktoś doradzić jakiś dobry opiekacz / Sandwicher. Wiem, że jest tego mnustwo, ale najwiękrzy problem jest kiedy mam wiedzieć, że tosty są gotowe. Trochę już rzeczy w kuchni robiłem a prostych tostów nie.
#10 piotrpawel
Polecam też tzw. czujnik poziomu cieczy, czyli coś takiego co piszczy gdy zalewając kawę informuje Cię że poziom wody jest odpowiedni. Chyba że wolisz gotować palce?
#11 cinkciarzpl
A ja tu akurat zdaję się na słuch, te czujniki nigdy u mnie jeszcze dobrze nie zadziałały a nawet kilka razy się zdarzyło przelać płyn, tzn przekroczyć jego poziomem poziom kubka, także wolę lekko podparzyć palec plus słuch. Gorąca woda nie jest taka straszna jak się umiejętnie do niej podchodzi. Wiem, że u innych to działa, ale u mnie jakoś nie.
#12 Lowca_Androidow
Ja mam dwa czujniki z Harpo i żaden jeszcze mnie ni ezawiódł
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#13 misiek
Grzegorz- poznasz po coraz bardziej intensywnym zapachu i coraz mocniejszym skwierczeniu tostera. Tak średnio pieczesz pięć minut, czasem odrobinkę dłużej. Toster w sumie możesz kupić jakikolwiek, tylko problem z nimi jest taki, że mają plastikowe rączki, które gdy np- masz lekko grubszą kanapkę mogą łatwo pęknąć. Są też z metalowymi rączkami, ale dużo droższe. Ja mam trzeci toster w ciągu dziesięciu lat. Aktualnie Tefala, i ciągle z plastikową rączką. Dwa poprzednie szlak trafił właśnie przez te rączki, ale z drugiej strony toster to nie jest jakiś mega wydatek.
#14 Julitka
5 minut to chyba za dużo, u mnie się dopieka po jakichś 3. Wiecie co, te opiekacze mają diodki, jak diodka się "zapala" czy tam zmienia, to jest takie ciche pyknięcie, które zdecydowanie można usłyszeć. Jak się rozgrzewa, to to pyknięcie jest głośne, potem można tego drugiego nie usłyszeć, gdy tosty są już gotowe, ale wtedy łatwo można poznać po skwierczeniu. Ja i tak nie piekę dokładnie tyle, ile jest wyznaczone przez te diodki. :) Zawsze dłużej wychodzi, bo lubię spieczone. Tylko polecam taki toster ala "gril elektryczny", a nie taki typowy, bo w takim "grilowatym" można położyć kanapki wherever się chce i jakever się chce, a te tostery typowo "kanapkowe" mają te durnowate ograniczniki na eleganckie kanapki, które do niczego się nie przydają, a jedynie przeszkadzają w swobodnym ułożeniu kanapki. W domu rodzinnym mam taki typowy opiekacz do kanapek z układem "kanapkowym", a w studenckim - coś, co się nazywa "gril elektryczny", czyli można tam też piec jakieś mięsko, kiełbaskę czy co tam, ale generalnie służy toto do kanapek. Jego powierzchnia to poprostu prostokątna, karbowana "blacha", więc można tam kłaść wszystko na wiele sposobów. Takie coś polecam.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#15 misiek
Pewnie zależy od tostera, ale ja też piekę zawsze dłużej. Ja tych dużych z grylem i cudami na kijaszku nie polecam, bo one pieką tylko hleb, a środek zostawiają nienaruszony. Przynajmniej ja tak miałem. Zdecydowanie wolę te typowo kanapkowe.
#16 Julitka
Nie nie, to jest taki opiekacz, który udaje gril elektryczny.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#17 jamajka
On pyka, nooo, my taki mamy i ja go jeszcze nie obsługiwałam, ale bankowo bym wiedziała, kiedy gotowe, jakbym tam sobie przy nim zaczekała.
#18 grzegorzm
o ciekawy ten gril elektryczny.
#19 misiek
Ten wielki opiekacz co go miałem- posiadał nawet zegarek i dzwoneczek oznajmiający kiedy tosty się upiekły.
#20 Julitka
O, no widzicie, to nawet takie cudeka wymyślili! Ja po prostu wolę takie sprzęty, które zamiast typowego układu kanapkowego mają wolną powierzchnię, a to w moim przypadku oznacza grill elektryczny, który zresztą nie przypomina żadnego grilla elektrycznego, jaki znam, bo nawet diodki ma "do kanapek". :) Ale taki z dzwoneczkiem to ciekawy jest! A co z piekarnikami? Jakie macie piekarniki? Bo w domu rodzinnym mam taki, co to jest dotykowy, przyciski ma niesamowicie czułe, więc choć bym chciała, to sama go nie nastawię. :) Może polecicie mi jakiś taki dostępny, przenośny lub względnie lekki z "nieprzenośnych", do którego zmieściłaby się standardowa blacha?
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.