Moja podopieczna nie zamierza się usamodzielnić
Back to Inne#121 gadaczka
Ona szukała do takiej codziennej pomocy, ale nie sądziłam, że dziewczyna ma praktycznie zerową samodzielność i nawet muszę jej wiązać buty.
#122 adelcia
aaaaa to juz jest gorsze, jak nawet tk podstawowych rzeczy nieogarnia.
w takim razie nie mozna odniej chciec chodznia z laska, skoro ona ma braky w duzo bardziej podstawowych rzeczach.
ej no ....szkoda ze niemieszkam tam gdzie ty, w mojej chwili obecnej juz mogla bym utwojego boku isc nawet z laska do tego sklepu.
no cos nie ma mnie tam, i szkoda.
#123 gadaczka
Szkoda, chętnie bym z tobą współpracowała.
#124 adelcia
ja juz dawno myslalam o ty ze by bylo fajnie miec kolezanke ktora potrafi opisac trase ze takpowiem po niewidomemu, a potem jeszcze fajniej bylo by poniej isc.
natomiast narazie mi sie to nieudalo.
ale wracajac do tematu, niewiem co mysla inni, ale ja jestem zato zebys znia dalej kontinuowalam.
no oczywiscie, jezeli cie to zabardzo nie meczy. bo jezeli tak, to to nie, ale jezeli to jeszcze da sie wytrzymac, to by bylo super gdyby sie kontinuowalo.
bo unas za podobne uslugi trzeba placic asistentom, a ona ma to wlasciwie zadarmo.
znaczy ja tes to mam zadarmo, bo kase dla asistenta dostaje od pajnstwa, ale wolontariat to i tak jest cos innego.
#125 Prof.Falkowicz
no ja mam buty na żepy i sam sobie je zapinam bo to akurat umię
#126 adelcia
taak buty na żepy sa idealnym rozwiazaniem.
lub czasami sa tes takie ze sie tylko sznurek sciaga, cos jak na kurtkach, takim plastikowym czyms, i juz.
#127 monstricek
Ale zasznurować też można, trzeba tylko, żeby ktoś normalny to pokazał i pomógł zrozumieć podstawy sznurowania. Umiem robić to bardzo dawno, a pomaga to w tym, że moge kupić te bóty, które mi będą podobali się i pasowały do mnie, a nie jedni jedyni, mające żepy, czy coś jescze.
#128 adelcia
moja mama mowila ze ja juz w przedszkolu krzyczelam
"ja sama."
oczywisczie niezasznurowalam tych butow, to sie nauczylam dopierto jak mialam 8 lat, ale probowalam:D
#129 fantasma467
Wiązać buty nauczyłam się już jako małe dziecko. Jak nawet tego ta dziewczyna nie potrafi to masakra.
#130 adelcia
ok ale wiemy dla czego niepotafi?
mogla probowac z 2000 razy i jej sie nieudalo, to sie tym przestala bawic.
albo cos innego moze byc narzeczy.
rece ma normalnie sprawne?
#131 Prof.Falkowicz
z tego co mówiła gadaczka to tak
#132 adelcia
aaa no to bedzie to jakas sprawa psychologiczno psychiczna.
moze byc tes tak ze rodzina niechce by cokolwiek robila sama.
#133 gadaczka
Rodzina jej nie ogranicza. Ręce ma sprawne, po za brakiem wzroku nic jej nie jest. Nie potrafi także kroić, zalać wrzątku i nie zamierza się tego nauczyć.
#134 adelcia
dobrze ze piszesco niepotrafi, bo wtedy widze co potrafie ja.
zalewac umiem, a krojic, co mas namylsi pod krojeniem?
czego niepotrafi korjic?
#135 gadaczka
Jak ma na tależu kotleta to go nie pokroi.
#136 adelcia
ja w domu tesniekroje, tylko go trzymam w reku.
a jak jestem w restauracji, to owszem jakostam kroje, ale musi to wygladac komicznie.
#137 lwica
Z tym zostawieniem jej z laską, jest to dobry pomysł.
Tylko może trzeba spróbować, powiedzieć jej, że albo idzie z laską i wskazókami Gadaczki na początek, albo nie idzie wcale. W sensie, jeśli akurat chcę mieć jakąś przyjemność, której mieć nie musi, ale którą mieć może. Wtedy, jest większa szansa, że zadziała, bo będzie większa motywacja.
#138 adelcia
a ja niemysle ze to bedzie motywacja.
znajac ciebie lwiczko wybrala bys opcje nr 1, ale ona rownie dobrze moze wybrac opcje nr 2 jezeli jest juz wystarczajaco ze tak powiem zniechecona.
#139 Prof.Falkowicz
no może wybrać opcję numer 2 ale nie musi tak wcale postąpić
#140 adelcia
mnie przedewszystkim najbardziej by interesowala jej odpowiedz na pytanie dla czego niechce.
to by wiele moglo wyjasnic.