EltenLink

Niewidzialna wystawa, knajpy w ciemności i inne podobne miejsca

Back to Inne

#41 misiek

A trzeci jakieś sztućce, pieniądze, alkohol i jedzenie.
-- (sanklip):
Ok.

Uważam,
że tak na prawdę każdy z takiego miejsca wyniesie to, co mu potrzebne.
Jeden poczuje się zagubiony, a po wyjściu będzie smutny przez następną godzinę - story of my life.
A drugi po rozmowie pewne rzeczy obczai,
zapozna i, będzie normalnie traktowwał.

Ludzi przez pandemię jest mniej,
ale są i reakcje są jak opisałam.
Tak na prawdę każdy patrzy na to inaczej.
Nie mamy do końca wpływu na puentę tej chistorii,
jaką jest zwiedzanie takich miejsc z ludźmi.


--


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
Edited 2021-01-23 04:55

#42 sanklip

No cóż.
Na szczęście się tak nie zdarzyło,
ale wszystko przede mną ':D


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2021-01-24 19:10

#43 misiek

Nie nie, ja nie popieram.
-- (sanklip):
No cóż.
Na szczęście się tak nie zdarzyło,
ale wszystko przede mną ':D

--


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-01-24 21:17

#44 sanklip

Nie no, wiadomo.
Ale różne sytuacje mogą być i na to też trzeba być przygotowanym.
No, oby nie.
Ale...


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2021-01-25 00:36

#45 Zuzler

W miejscach tego typu, w których byłam i pracowników któych trochę podpytywałam, raczej nie ma małych przedmiotów wartych kradzieży, a spora część ekspozycji jest przyczepiona na stałe.



2021-01-25 07:46

#46 sanklip

Dokładnie tak.


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2021-01-25 11:24

#47 Wiolinistka

No, to jeszcze ja, czyli była przewodniczka z muzeum Womai, z wystawy "w stronę ciemności" - Kraków.
Nie zgadzam się z pierwszym wpisem. Uważam, że te doświadczenia zmieniają perspektywę, ludzie doświadczają czegoś nowego, nieznanego, oswajają swoje lęki, a, co najważniejsze, pod okiem sensownego przewodnika mogą dowiedzieć się naprawdę dużo o naszym funkcjonowaniu. Przez niecałą godzinę potrafili zadać mi ponad 50 pytan, to taki rekord.
Ta praca to taka trochę praca organiczna :)



2021-04-05 19:52

#48 cinkciarzpl

Pytanie, co im potem zostaje w głowie.


____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
2021-04-06 12:11

#49 tomecki

Cokolwiek by nie było to przepuszczając przez to tysiące osób zwiększamy szanse, że komuś, coś jednak zostanie.



2021-04-06 12:13

#50 Wiolinistka

Dokładnie tak!



2021-04-06 12:15

#51 Zuzler

Na pewno zostać im powinna jedna informacja, a mianowicie taka, że niewidomi to nawet pracują.



2021-04-06 13:53

#52 grzegorzm

Niestety spotkałem osoby, które komentowały wizyte w takim miejscu, że musimy mieć strasznie ciężko bo one się tam gubiły i generalnie jako doświadczenie to fajne, ale jak to tak można żyć w ciemności.



2021-04-08 08:18

#53 Wiolinistka

Dużo zależy od tego, jak poprowadzi wszystko przewodnik. Jeśli skupi się na osobach nieśmiałych, da im jakieś zadania, poprowadzi zwiedzanie z humorem, lekko, a jednocześnie z przekazem, to większa szansa, że ludziom więcej zostanie, a cała przygoda będzie miłym wspomnieniem, tak po prostu. Oczywiście są ludzie, którzy nigdy nie będą zadowoleni i nic im w głowach nie zostanie, choćby człowiek na rzęsach stanął



2021-04-08 08:39

#54 piecberg

Moim zdaniem pfron powinien wyasygnować duże sumy na kampanie społeczne w mediach a nie dawać kasy na niewidzialne wystawy, itp. Dla większości ludzi jesteśmy dziwakami i się nas boją a takie przedsięwzięcia tego nie zmienią. Na trwałe zmiany może wpłynąć kampania w tv gdzie pokazane będzie w humorystyczny przystępny sposób życie codzienne osoby niepełnosprawnej. Wtedy docieramy z przekazem do milionów.


Męszczyźni zdradzają a kobiety są tylko wierne w literaturze.
2021-10-30 15:00

#55 Krzycha

Nie do końca się zgadzam, bo dzięki takim projektom jednak ludzie niewidomi mają pracę.


„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
2021-10-30 15:20

#56 misiek

A ja bym się czuł jak małpa w cyrku robiąc to tylko dla poklasku myślących ooo, jak ten niewidomy pięknie sobie radzi. I tak, znowu bardziej już jestem za propozycją Piecberga, chodź też rozumiem robiących to dla kasy i jeśli sam osobiście bym wziął w tym udział to tylko po to.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-10-30 18:03

#57 tomecki

Obawiam się, że reklamy niewiele zmienią, bo niby w jaki sposób? jesteśmy przecież już daleko po za etapem "skoro w reklamie tak mówio to chyba coś w tym jest. Nie kłamaliby chyba". Teraz reklamy są denerwującym czymś, co jest po to aby pójść i zrobić herbatę.
Tak po za wszystkim przy najmniej w niektórych niewidzialnych wystawach nie chodzi o to aby jakoś uczulić widzących na problem niewidomych albo przy najmniej nie tylko o to. Czasem ma to być kolejną atrakcją "a niech se pochodzą w ciemności, bo niektórzy lubio takie dziwactwa", a niewidomi są przewodnikami, bo jakby mają to na co dzień i nie trzeba szkoleń, oswajania z sytuacją itd. Oczywiście przy okazji mówi się o problemach niewidomych, bo niby czemu nie.
Prawdę mówiąc nie widzę szans w żadnym większym programie uświadamiającym szerokie masy, bo i bez tego mamy nawał informacji i to, co nie jest potrzebne idzie sobie w pustkę.Mam wrażenie, że często robi się jakieś wydumaństwa, a podstawy czyli chociażby wsparcie dla nauczycieli wspomagających, naukę orientacji przestrzennej w małych miejscowościach czy chociażby coś sensownego dla rodziców w większości miast leży i kwiczy.



2021-10-30 22:18

#58 misiek

No niestety patrząc jak działają u nas media i reklama to masz całkowitą rację.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2021-10-31 01:45

#59 Zuzler

Wiesz, mógłbyś tak sprawę postawić @Piecberg, gdyby te wystawy były projektem jakkolwiek specjalnie wspieranym przez państwo. Ale to tak kompletnie nie jest. Zawsze albo prawie zawsze, są to inicjatywy prywatne, po prostu firmy, które mają zarabiać na siebie w nietypowy sposób. A że przy okazji zatrudnieni są tam niewidomi i w sumie jest to praktycznie jedyny zawód, do którego ta grupa ma największe predyspozycje, że przy okazji oprowadzania odwalają czasem kawał niezłej roboty, właśnie w taki trochę zabawny, trochę ciekawy sposób wprowadzają elementy uświadamiania społeczeństwa, to po prostu poniekąd gratis. Równie dobrze mogłoby tego elementu wcale nie być. Pracowałam przez rok w takim miejscu i zapewniam Cię, że nie tego po mnie oczekiwano, żebym uświadamiała, tylko żeby goście wychodzili zadowoleni i chętni do powrotu i zaproszenia znajomych.



Edited 2021-10-31 02:10

#60 Zuzler

Także jeśli mówisz, że PFRON asygnuje jakieś nie wiadomo jakie pieniądze na utrzymanie tych miejsc, to sie mylisz. Tam po prostu zatrudnieni są niewidomi, a co za tym idzie, pracodawcy mają pełne prawo, tak jak każdy inny, kto by takie osoby zatrudniał, starać się o dofinansowanie miejsc pracy, może jakieś tam dofinansowanie projektów czy innych dziwosów, które wg PFRON na nie zasłużą, ale nie dlatego, że to jakieś zakłady specjalnej troski i oczko w głowie tej instytucji, tylko dlatego, że siłą rzeczy niepełnosprawni stanowią większość pracowników, a samo istnienie takich firm promuje postawę proniepełnosprawnościową.



Edited 2021-10-31 02:14