Antylektóra, czyli książki, którym mówimy zdecydowane nie
Back to Literatura#21 Monia01
Mickiewicznie byłby zadowolony :d
Chociaż on podobno mówił, że potrzebne są ruchome obrazy, więc film by polubił.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów
03.11.2017 20:14
22/22
🇺🇦 🇵🇱
#22 skrzypenka
uwielbiam "dzieci z Bullerbyn" w ogólę panią Astrit uwielbiam, ale nie lubię Tołstoja i już, męczy mnie
i nudzi.
"zmierzh"? Męczy mnie styl pisania tej autorki, dlatego ciężko się czyta i trochę niszowy poziom
jak dla mnie.
za Kingiem nie przepadam i sięgnęłam po jego jakąś tam pozycję literacką, ale po więcej
nie sięgnę. nie nawidzę "dziadów". a co sądzicie o "nad Niemnem" Orzeszkowej? Każdego ta książka denerwuje ,
ale mnie wprost zachwyciła. Nie lubię Tolkiena, sięgnęłam, ale już nie sięgnę. Nie lubię takiej książki
jak :oniegin był ruskiem", to taka czeska pozycja, jezu, jaka beznadziejna. Za Niziurskim też nie przepadam,
pewnie dostanę falę krytyki, ale nie lubię i już.
"Pana Tadzia" uwielbiam i czytałam 3 razy w swoim życiu chyba.
Co sądzicie o "zbrodni i karze"? Uwielbiam po prostu Dostojewskiego.
#23 jamajka
Jedyne, co o tym powiem, to to, że Kinga czasem warto przyjąć spowrotem, choćby dlatego, żę on ma bardzo
różne od siebie książki.
#24 Elanor
Dokładnie. Akurat coś mogło nie podejść, bo on naprawdę różnie pisze.
#25 hryniek
Tak troszku zofftopuję, ale.. Że było o Słowackim to nie wiem czy o tym wiecie, bo o tym nie uczą na
lekcjach języka Polskiego, ale raczył się haszyszem i Opium, a nawet nawiązuje do tego w utworze Beniowski
pieśń 4" i "Lambro".
#26 misiek
Skrzypenko- ja tam bardzo lubię twórczość Dostojewskiego. Polecam ci jeszcze- Braci Karamazow i Idiotę.
Hryńku- pewnie, że nie powiedzą. Tak samo jak tego, że Fredro był starym zboczuchem i erotomanem.
#27 Monia01
@Chryniek, nie on jeden. :) Narkotyki nie były czymś obcym dla artystów.
🇺🇦 🇵🇱
#28 hryniek
Wiem, wiem ;D, nawet chyba Jobs projektował applowskie zabawki na LSD. NO, ale... Już nie offtopuję.
#29 skrzypenka
czytałam, biesy też.
#30 Elanor
Ja to już chyba tutaj pisałam, ale muszę, naprawdę muszę powtórzyć. Saga "Zmierzch".
#31 annabeth
U mnie jeśli chodzi o lektury to syzyfowe prace, pan tadeusz i dziady. Władca pierścieni mnie zraził
tym podniosłym stylem Tolkiena. NIe powiem, koncepcja sama ciekawa, bo dobrnęłam do trzeciej części,
ale ten styl zwyczajnie męczył. NIektórch ksiażek nie lubi się czasem tylko ze wzgledu na bohaterów,
dla przykładu podam wam anię z zielonego wzgórza. Lubiłabym, ale pomysły i ogólnie zachowanie Ani, przynajmniej
w tych pierwszych częściach zwyczajnie mnie irytowało i była aż takie niekiedy nie naturalne. Jedenastoletnie
dziecko, który wyraża się w taki sposób jak ona... No nie wiem. ALe to tylko moja opinia, możecie się
z nią nie zgadzać.
#32 misiek
I to jej przesłodziódkie ah Marylko.
#33 Elanor
@Annabeth
Mnie przez lata zrażało do Tolkiena złe tłumaczenie.
#34 pajper
Nie powiedziałbym, że tłumaczenie jest złe.
Ja nawet polubiłem tłumaczenie przynajmniej Skidniewskiej.
Wiadomo, dalekie to od oryginału, ale Tolkien był mistrzem pióra i poetą, to bardzo w jego twórczości widać i trudno ją przełożyć.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#35 annabeth
czasami też zraża sam lektor czytający audiobooka. Ja juz nie pamietam czyjego tłumaczenia miałam Tolkiena,
ale czytał go pan Czarkowski bodajrze, mogłam coś przekręcić w nazwisku.
#36 jamajka
Ja, jeśli przeczytam, a kiedyś mam zamiar, bardzo kiedyś, ale jednak, no na bank w txt. SOrki, ale ten
styl nie może dla mnie zaistnieć w audiobooku niestety.
#37 Elanor
Dawidzie, ja akurat miałam przyjemność wątpliwą z tłumaczeniem Łozińskiego. Przekład Skibniewskiej lubię;
z resztą nie mogę rzadnego z nich porównywać z oryginałem, bo oryginał czytałam fragmentarycznie. Ale
Łoziński przegiął, nie tylko z "Władcą".
#38 kamerton
Gdy wracam pamięcią do szkolnych lektur dochodzę do wniosku, że zdecydowanie najtrudniej było mi przebrnąć przez "Jądro ciemności". Ta fabuła zupełnie, ale to zupełnie nie była w stanie mnie wciągnąć, wręcz zasypiałam nad książką, dziś zresztą niewiele z niej pamiętam. Zaś co do wspominanego przez Skrzypenkę "Nad Niemnem", pewnie wielu by aż tak nie irytowało, gdyby nie niezwykle rozbudowane opisy przyrody.
#39 Zuzler
Ooo Jądro ciemności... Podzielam, podzielam
#40 Zuzler
I jeszcze dodam, że... Cóż, jak komuś to działa na wyobraźnię, to proszę bardzo, niech mu na zdrowie idzie, ale mnie tam Sklepy Cynamonowe się nie podobały. Te barwne poetyczności... No... Nie, po prostu nie