EltenLink

Działka rekreacyjna.

Back to W domu

#61 sanklip


Często przerabiam ten temat w robocie. Bo widzisz,
serio od razu gość pomyślał, że jesteś niemota i td?
Ok, też bym nie chciała, żeby mi buta wiązał.
Starczyło podziękować i tyle.
Nie zawsze ktoś,
kto na nasz widok dzia w podobny sposób ma złe intencje,
lub wyrabia sobie opinie na nasz temat.

Sama łapię się na tym i chyba trochę tak ogólnie jest,
że w wyniku stereotypów i wciąż wszechobecnej niewiedzy
rodzi się w nas taka chęć udowodnienia sobie i innym naszej zaradności życiowej,
że zwykłą pomoc/uprzejmość drugiego człowieka
traktujemy jak coś złego,
lub, świadomie bardziej lub mniej odrzucamy.
Przykład życiowy, siedzimy zniedawno poznanymi znajomymi,
ogarniali sobie kawę, padło też pytanie do mnie.
A ja miałam spory problem,
by poprosić o zrobienie mi owej,
bo pomyślałam, że ktoś wyrobi sobie zdanie, że może jestem niesamodzielna skoro czajnika nie umiem obsłużyć może itd.
A to była zwykła uprzejmość, sobie robili to i mnie spytali.
Sory za długą wypowiedź,
musiałam.



-- (Pitef):
przecież chyba o to nam chodzi no nie? Mamy i sobie i całej reszcie udowadniać, że potrafimy. Na ten przykład dzisiaj miałem sytuację jadąc do pracy. Stoję na przejściu dla pieszych, podchodzi do mnie jakiś młody chłopaczek. Studenciak tak z głosu, i mówi: Przepraszam pana, prawy but się panu rozwiązał. Podziękowałem i powiedziałem że jak tylko przejdę to sobie go zawiążę. Gość powiedział że nieee, że on mi tego buta zawiąże. Kategorycznie odmówiłem myśląc sobie jednak, że skoro jesteśmy postrzegani jako niemoty, co to nie potrafią sobie buta zawiązać, to trza chyba kupić buty na rzepy. Masakra po prostu.


--


Sygnatura:

Cis najzieleńszy jest zimą;
ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie.


Heilung -
"Norupo".
2021-12-14 03:16

#62 Julitka

Wiecie co? Kiedyś niewidomi, jak przypuszczam, nie masowali. To nie był zawód dla nich. Stali pod kościołami, na rynkach, na placach i żebrali. Bo taka była rola ślepych. Ślepi żebracy. Potem przyszedł jakiś napalony i powiedział, że się da. Zrobił studia, tzn. uzyskał fach na tamte czasy, pod okiem osoby, która w niego uwierzyła. I zaczął masować. Na pewno wielu się z niego śmiało, że co to on za kozak, że jakim prawem, że od teraz niewidomych się będzie inaczej postrzegać, że przecież nie wszyscy tak potrafią.
Kilka, kilkadziesiąt, kilkaset lat później...
Zawód masażysty jest, niby druga skóra, przypisywany niewidomym. Teraz jak niewidomy, to masuje. I przychodzą kolejni niewidomi, którzy burzą ustalony ład społeczny, mwiąc, że przecież można inaczej.
I tym niewidomym mówi się, że są głupi, że przecież to niemożliwe, że nawet, jeżeli są w stanie coś zrobić, to inni nie muszą.
Szczęśliwie niedługo minie kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset kolejnych lat. :D


***- A czego się boisz, Eowino? – zapytał.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
2021-12-26 12:34

#63 magmar Archived

OFFTOP!



2022-01-12 15:08

#64 magmar Archived

Nie mam na myśli wyłącznie ostatniego wpisu.



2022-01-12 15:09

#65 MarOlk

Moja propozycja to zamiast trawnika wysiać tzw łąkę kwietną. Podobno można kosić tylko dwa razy w roku. Co do grządek to zrobić taką wyniesioną ponad grunt. Ojciec taką zrobił mamie. Jest to wielki betonowy prostokąt o wysokości około 80 cm wypełniony ziemią, nazywany przeze mnie przekornie sarkofagiem czarnobylskim lub grobowcem Tutenhamona. Raz, że nie trzeba się schylać, dwa, że wszystko na kupie w jednym miejscu. No i siatka pod ten trawnik czy łąkę aby kreciska nie wyłaziły. Życie trzeba sobie ułatwiać.



2025-03-01 17:55