EltenLink

uzależnienie od telefonuw komurkowych.

Back to inne

#61 Paulinux

Trzecia definicja słowa zależny w wikisłowniku wydaje się najbardziej pasować do naszej dyskusji:
(1.3) pod czyjąś władzą lub dużym wpływem
Natomiast w sjp PWN, definicja uzależnić to:
uzależnić — uzależniać «uczynić zależnym od kogoś lub czegoś»
Czyli sprowadza się to do jednego. To jaka w tym różnica?


Happy hacking
2022-04-19 14:16

#62 magmar Archived

I to jest aspekt edukacyjny, może ktoś przejawiać talent technologiczny.
-- (cinkciarzpl):
Dokładnie. Są bajki i Bajki i znam pewną mamę, która na prawdę maaaasę czasu poświęcała na filtrację syfu, pokazywanie rozmaitości etc. Efekt taki, że dziecko na samym starcie edukacji jakby takie ułorzone bardziej i więcej potrafi.
-- (Zuzler):
No ale... To może miec wartości edukacyjne i to jest raczej prawda obiektywna. Inna rzecz, że żeby te wartości wyciągnąć, trzeba się nieco bardziej postarać, niż tylko puścić pierwszy lepszy filmik i dać dzieciakowi telefon.
-- (lwica):
Niektórzy uznają, że to może mieć wartości edukacyjne...

--

--

--



2022-04-19 14:16

#63 pates

Proposz bajek troszkę nie rozumiem tego, co się dzieje na tym rynku dzisiaj. Wszystko poszło w komercjalizm, i to taki ordynarny, mam wrażenie.


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
2022-04-19 14:16

#64 balteam

@Pates chodzi o to, że są pisanki i to co napisałeś w jednym wpisie czy dwóch to nic ciekawego tylko zwykły frazes.
na pisankach jestem bardziej wyczulony, jeśli będą posty na pograniczu, to będę wnioskować o odebranie pisanki czy tam wykluczenie z zabawy, każdy zacznie zaraz pisać, że ta dzisiejsza młodierz zła, bo pisanka w wątku.
Jedna pisanka to chyba 3 dni premium, więc na prawdę jak nie ma co pisać, to szkoda strzępić klawiatury.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
2022-04-19 14:16

#65 pates

Balteam, uważam tak samo. Tylko chciałem wyrazić swoje zdanie a propos bajek, które były kiedyś a tych, które są dziś. Jeśli uważacie, że tamten post nie miał sensu jak najbardziej zgadzam się na jego usunięcie i odebranie pisanki, jeśli tam jakąś zdobyłem. Jak mam być szczery nie piszę do końca dla samych pisanek, które i tak przeznaczam na innych, raczej po to, by wyrazić swoje zdanie.


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
Edited 2022-04-19 14:18

#66 Pitef

Mówisz @Pates, że kiedyś to było, a tero to nima. Mówisz, że za twoich czasów, to się po wsi biegało. Z przeproszeniem: Ile czasu spędziłeś biegając jak to powiedziałeś. Po wsi. Bo ja czy byłem u was w blokach, czy kiedy byliśmy razem na działce tak. Na wsi, zawsze kojarzyłem cię tylko z tego, że siedziałeś w kompie/ telefonie albo sansie. Za żadne skarby nie można cię było wyciągnąć gdziekolwiek. Z twoim hm. Bliskim osobnikiem z rodziny to my skakaliśmy z tej pamiętnej skarpy, łaziliśmy po drzewach, lataliśmy po dworze od rana do nocy, z byle powodu szło się do sklepu. Śmiem twierdzić, że z nas trzech, ty byłeś, a może i nawet jesteś uzależniony najbardziej, a tutaj wysnówasz mądrości rodem od 50 letniego Janusza, co to wspomina Gierkowskie czasy.


Sygnatura? A co to jest i do czego :D
2022-04-19 14:19

#67 pates

Piotrze, chodzi mi o czasy kilkulatka, powiedzmy te 3 do 8 lat. Potem troszkę się to popsuło fakt.


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
2022-04-19 14:22

#68 pates

A co do telefonu proszę cie, w tamtych czasach to chyba jeszcze miałem jakiegoś starego samsunga klawiaturowego, a na kompie czytałem, co z resztą stanowi większość tego, co na nim robię do dziś.


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
2022-04-19 14:23

#69 pates

Telefon dla mnie zawsze słóży i słóżyć będzie głównie tylko do dzwonienia, tak wiem, jestem dziwny.


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
2022-04-19 14:24

#70 Pitef

No to kłóci się z ideą smartfona, ale okej, jak kto lubi. Do samego dzwonienia osobiście korzystał bym z byle nokii. Gdy by nie to, że korzystam z neta, piszę na mess, whatsapp, wstawiam cuś na insta, słucham YOUTUBE, spotify, książek, mierzę cókier aplikacją, robię przelewy, e-torzsamość, lekarze, żabpki i inne appki, to cóż. Może nie miał bym dotykowca.


Sygnatura? A co to jest i do czego :D
2022-04-19 14:29

#71 pates

No przelewy też się zdażają i hodspot. Uwierz Piotrze, ten ja z kiedyś i ja z teraz to dwie, prawie oddzielne osoby jednak są. I może lekko w ostatnim poście przesadziłem, ale jestem pewien, że co po niektórzy pamiętają jeszcze łażenie po Ustroniu Morskim, wchodzenie na strome górki czy latanie po lasach, też w górach.


„Równowaga nie działa w korporacjach. Tam rządzi chaos i budżet.
2022-04-19 15:28

#72 Pitef

No luz, po prostu taką chipokryzją zaleciało :D


Sygnatura? A co to jest i do czego :D
2022-04-19 20:38

#73 Adasadula

Szczerze, u mnie podobnie. Czasem coś obejrzę, ale tak to raczej do tego kompa wykorzystuję bo mi wygodniej.
-- (pates):
Telefon dla mnie zawsze słóży i słóżyć będzie głównie tylko do dzwonienia, tak wiem, jestem dziwny.

--


Jednakże, dzięki swojej odwadze i determinacji, Cicikowi udało się ostatecznie pokonać czarownika i uwolnić ciumbaki. Po powrocie do domu, Cicik z radością zaczął zbierać nowe ciumbaki i bawił się nimi przez długie godziny, wiedząc, że są one teraz bezpieczne i szczęśliwe.
2022-06-19 15:20

#74 Monte

Ja uważam, że takie dzieciaki w wieku od 2 do 11 lat w ogóle nie powinny dostawać telefonu do ręki. Mój czteroletni siostrzeniec dostawał telefon do ręki od małego i teraz jak nie da mu się telefonu, to jest agresywny. Moja dwuletnia siostrzenica też już ogląda telefon, a moim zdaniem nie powinna i płacze, jak jej się nie da telefonu, ale ona to się jeszcze potrafi czymś zająć. Ten mój siostrzeniec to jeść nie umie bez telefonu, do łazienki chodzi z telefonem, a tak w ogóle nie powinno być. Mój siostrzeniec, który ma teraz 9 lat, od małego dostawał telefon, na któreś urodziny rodzice kupili mu tablet. I moim zdaniem to był błąd, bo teraz on nie chce się uczyć, nie chce wychodzić na dwór, nie chce nigdzie jeździć, tylko siedziałby w grach i oglądałby jakieś pierdoły. Czasami wyjdzie spotkać się z kolegami, ale założę się, że jak jest z tymi kolegami, to nosa nie odrywają od telefonu. Kiedyś, jak przyszli do niego koledzy, to on cały czas siedział z telefonem, a jego koledzy bawili się z jego młodszym bratem, moim drugim siostrzeńcem. Teraz moja siostra próbuje tego starszego odzwyczaić od telefonu i tabletu, czasami te metody są... dość ostre. A moim zdaniem, od początku te dzieci nie powinny dostać żadnego urządzenia elektronicznego, bo teraz są z nimi takie problemy. Moja siostrzenica jeszcze potrafi się zająć czymś innym, ale ona powoli moim zdaniem też zaczyna w to wchodzić. Ostatnio czytałam o takich przypadkach, że dzieci były tak uzależnione od telefonu, komputera i innych elektronicznych urządzeń i były do tego stopnia agresywne, że lądowały w szpitalach psychiatrycznych. Najmłodsze dziecko, które tam było miało siedem lat. Siedem! I dlatego uważam, że dzieci w ogóle nie powinny dostawać telefonów i tabletów do ręki, bo rodzice za swój błąd zapłacą zdrowiem dziecka.


Give me a sign.
Edited 2022-11-22 12:01

#75 DJGraco

Ja dostałem telefon taki swój własny mając bodajże 12 albo 13 lat. A z resztą nie wychowywałem się jeszcze w sartfonowej erze.



2022-11-22 15:34

#76 zywek

Ja dałbym pięcioletniemu dziecku do ręki wiertarkę. CIekawe, czy byłoby od niej uzależnione w wieku lat dziewięciu i z kolegami na podwórkach wierciliby dziury w blokach, chodnikach i na klatkach schodowych.



2022-11-22 16:08

#77 MarOlk

Bardzo możliwe. Historia zna takie przypadki https://www.youtube.com/watch?v=b5FKnK7TaUc
-- (zywek):
Ja dałbym pięcioletniemu dziecku do ręki wiertarkę. CIekawe, czy byłoby od niej uzależnione w wieku lat dziewięciu i z kolegami na podwórkach wierciliby dziury w blokach, chodnikach i na klatkach schodowych.

--



2022-11-22 16:12

#78 papierek

Nie wiek powinien być wyznacznikiem, tylko wychowanie. Zmieniają się czasy i telefony są powrzechne.
Trudno, żeby dziecku nie dać telefonu, jak wszyscy mają dookoła.
W szkołach, przedszkolach nawet. Kwestia zainteresowania go czymś, albo pokierowania tak, żeby coś z tego telefonu się uczył, chociażby angielskiego z youtube. Znane mi są takie przypadki.
-- (Monte):
Ja uważam, że takie dzieciaki w wieku od 2 do 11 lat w ogóle nie powinny dostawać telefonu do ręki. Mój czteroletni siostrzeniec dostawał telefon do ręki od małego i teraz jak nie da mu się telefonu, to jest agresywny. Moja dwuletnia siostrzenica też już ogląda telefon, a moim zdaniem nie powinna i płacze, jak jej się nie da telefonu, ale ona to się jeszcze potrafi czymś zająć. Ten mój siostrzeniec to jeść nie umie bez telefonu, do łazienki chodzi z telefonem, a tak w ogóle nie powinno być. Mój siostrzeniec, który ma teraz 9 lat, od małego dostawał telefon, na któreś urodziny rodzice kupili mu tablet. I moim zdaniem to był błąd, bo teraz on nie chce się uczyć, nie chce wychodzić na dwór, nie chce nigdzie jeździć, tylko siedziałby w grach i oglądałby jakieś pierdoły. Czasami wyjdzie spotkać się z kolegami, ale założę się, że jak jest z tymi kolegami, to nosa nie odrywają od telefonu. Kiedyś, jak przyszli do niego koledzy, to on cały czas siedział z telefonem, a jego koledzy bawili się z jego młodszym bratem, moim drugim siostrzeńcem. Teraz moja siostra próbuje tego starszego odzwyczaić od telefonu i tabletu, czasami te metody są... dość ostre. A moim zdaniem, od początku te dzieci nie powinny dostać żadnego urządzenia elektronicznego, bo teraz są z nimi takie problemy. Moja siostrzenica jeszcze potrafi się zająć czymś innym, ale ona powoli moim zdaniem też zaczyna w to wchodzić. Ostatnio czytałam o takich przypadkach, że dzieci były tak uzależnione od telefonu, komputera i innych elektronicznych urządzeń i były do tego stopnia agresywne, że lądowały w szpitalach psychiatrycznych. Najmłodsze dziecko, które tam było miało siedem lat. Siedem! I dlatego uważam, że dzieci w ogóle nie powinny dostawać telefonów i tabletów do ręki, bo rodzice za swój błąd zapłacą zdrowiem dziecka.

--


po co mi sygnatura?
2022-11-22 19:29

#79 misiek

Tylko to nie jego wina. Niech rodzice sami sobie podziękują.


Chcesz być dilerem? Chcesz być bandytą? Mieć własny burdel, pasuje ci to. Chcesz mieć kopyto i wrogów jak Don Vito? Chcesz iść do puchy, do piachu i na co ci to.
2022-11-22 19:39

#80 Zuzler

Jak mi wpadały w ręce nożyczki, gdy miałam lat 7, używałam ich wszędzie gdzie się tylko dało. Obcinałam frędzle od firanek, wycinałam dziurki w obiciu łóżka, wycinałam kotki ze wszystkiego, co tylko wydało mi się niepotrzebne albo sądziłam, że to nie szkodzi. Także wiesz, ostrożnie z takimi pomysłami. :D

-- (zywek):
Ja dałbym pięcioletniemu dziecku do ręki wiertarkę. CIekawe, czy byłoby od niej uzależnione w wieku lat dziewięciu i z kolegami na podwórkach wierciliby dziury w blokach, chodnikach i na klatkach schodowych.

--



2022-11-22 19:39