naleśniki, jak to zrobić na patelnii?
Back to W kuchni#1 JM
Hej, tak jak w temacie, radzę sobie z obruceniem, natomiast wylanie tego ciasta na patelnię aby rozlało się równo w miarę a nie np. tylko na połowę to jakaś czarna magia, szczegulnie że różna gęstość ciasta wyjdzie i przez to wiele razy miałem tak że zbyt szybko się ścinało albo spływało na jedną stronę i wychodził nieładny. Jak wy sobie radzicie z tym pysznym daniem?
#2 Zuzler
Jakkolwiek to nie brzmi, trzeba zrobić takie ciasto, które się samo rozleje. Ewentualnie lekko podnieść patelnię i nia tak jakby pokolebać delikatnie, żeby się jeszcze rozprowadziło. Problem w tym, że mi w prktyce i tak zawsze wychodziły tylko grube bezkształtne placki. ALe smakowały jak trzeba, więc się tym nie przejmowałam. :D
#3 matius
Albo słyszalem wersję, aby strzykafką pobraći ze strzykafki wycisnąć na środek patelni.
#4 grzegorzm
Ostatnio robiłem naleśniki i do tego jak do wielu rzeczy trzeba praktyki. Kiedyś jak próbowałem to wychodziły mi różne ksztauty a teraz, nie wszystkie, ale większość była prawie kołami na wielkość patelni. Ważne, że ciasto właśnie nie może być za żatkie bo się nie rozprowadzi. Trzeba to wylać na patelnię najlepiej jakąś chohlą, przynajmniej ja tak robię, pewnie zależy jakiej wielskości jest patelnia, podnieść patelnię i po przechylać na każdą stronę. Jak się to opisuje to wydaje się dość trudne, ale to serio trzeba trochę po próbować.
#5 zywek
Ej, ale ponoć do naleśników t się stosuje jakąś płaską kamienną patelnię. To jak tam poobracać i poprzechylać, jak to się zaraz wyleje wszędzie?
#6 grzegorzm
-- (zywek):
Ej, ale ponoć do naleśników t się stosuje jakąś płaską kamienną patelnię. To jak tam poobracać i poprzechylać, jak to się zaraz wyleje wszędzie?
--Kamienną to może nie, a w każdym razie nie musi być kamienna. Jest ona płaska, ale zwyczajnie chodzi o wysokość brzegów, one są, ale bardzo niskie, jednak naleśnik się nie wyleje, trzeba nią delikatnie poruszać. Ogólnie nie trzeba mięć patelni specjalnej do naleśników.
#7 adelcia
może nie będę zakładać nowego tematu, bo ten mój po niekąd dotyczy i naleśników.
już wiem, że mam i raczej będę miała problem z tym, żeby dla placków żiemniaczanych, klusków i naleśników zrobić takie ciasto, co by nie było ani za gęste ani za rzadkie, narazie by najmniej nie umiem zrobić takie ładne po środeczku.
Natomiast co do nalewania ciasta na patelnię to teś mnie wkurza że jak idę z ciastem na łyżce od mysky do patelni, to mogę się spodziewać tego, że będę potem musiała dość konkretnie sprzątnąć kuchenkę.
Natomiast myślę o tym, żeby sobie kupić zestaw takich 5 plastikowych miarek, one są tam w różnych wielkościach, po prostu w mysce nabiorę, ciutenko nad patelnią obrócę albo przez bok przez taką pochyłą cięść na patelnię wyleję, i już.
Może i trochę zabrudzę ale napewno nie aż tk, jak gdy kapie mi np z łyżky.
#8 Zuzler
Słuszna myśl. Polecam też ustawianie pojemnika z ciastem tóż obok kuchenki, żeby ta droa była jak najkrótsza.
#9 adelcia
no właśnie.
-- (Zuzler):
Słuszna myśl. Polecam też ustawianie pojemnika z ciastem tóż obok kuchenki, żeby ta droa była jak najkrótsza.
--
#10 JM
no właśnie, najgorzej z tą gęstością ciasta, bo od tego dużo zależy
#11 adelcia
dokładnie, a o ile niewem 200 ml mleka da się odmierzić to gęśtość ciasta raczej nie da się niczym zmierzić.
chodz myślę że z tym problem mają i osobi widzące z tą gęstością, żeby to było tak pośrodeczku.
natomiast mi się wydaję, może ktośbardziej zaawansowanyc w kuchni mnie poprawi, że to ciasto na naleśniky jak i na klusky ma być takie ehm ani nie jak woda, ani takie gęste że się z łyżky nie ruszy.
chyba coś takiego ciągnącego to ma być że jak nagina się łyżkę, to się tak jakby nie że leje ale jakby ciągnie.
-- (JM):
no właśnie, najgorzej z tą gęstością ciasta, bo od tego dużo zależy
--
#12 Julitka
Pamiętajcie, że jeśli ciasto jest za gęste, można zawsze dolać odrobinę mleka lub wody, jeśli za rzadkie - mąki lub cukru. To nie tak, że jak wyjdzie złe, to do śmietnika albo walczyć po grób, bo można je naprawić. No i to kwestia praktyki - nawet osoby widzące zrobią w swoim życiu 100 porcji ciasta, nim osiągną satysfakcjonującą je konsystencję.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#13 adelcia
wiem że to nie na temat, ale powiem więcej.
znam osobi 20 lat starsze ode mnie, widzące, które zwykły ryż nie umieją gotować, i pomimo swojego wieku i doświatczeń dalej gotują ryż w woreczkach.
Także ja tu się nie mam czym przejmować.
-- (Julitka):
Pamiętajcie, że jeśli ciasto jest za gęste, można zawsze dolać odrobinę mleka lub wody, jeśli za rzadkie - mąki lub cukru. To nie tak, że jak wyjdzie złe, to do śmietnika albo walczyć po grób, bo można je naprawić. No i to kwestia praktyki - nawet osoby widzące zrobią w swoim życiu 100 porcji ciasta, nim osiągną satysfakcjonującą je konsystencję.
--
#14 Kat
Cukrem ciasta bym raczej nie próbowała zagęszczać, bo ten najpewniej się rozpuści, no chyba, że wsypiesz go bardzo dużo, ale wtedy to wiadomo - słodkie, że już na samą myśl zęby zaczynają mnie boleć. Co innego mąka - dodanie jej problem na ogół rozwiązuje.
-- (Julitka):
Pamiętajcie, że jeśli ciasto jest za gęste, można zawsze dolać odrobinę mleka lub wody, jeśli za rzadkie - mąki lub cukru. To nie tak, że jak wyjdzie złe, to do śmietnika albo walczyć po grób, bo można je naprawić. No i to kwestia praktyki - nawet osoby widzące zrobią w swoim życiu 100 porcji ciasta, nim osiągną satysfakcjonującą je konsystencję.
--
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#15 MarOlk
Zakupiliśta taką naleśnikarkę na prąd, co się ją macza w cieście. Jak wypróbujemy to damy znać.
#16 Numernabis
Ooo, to czekam z niecierpliwością.
#17 adelcia
a ja kuiłam sobie taki zestaw miarek pięciu.
jedna, ta najmniejsza, ma wielkość małej łyżeczky, druga większa to wielkość zwyłkej łyżky, a jeszcze są trzy większe.
właśnie pracuje nad tym, która miarka będzie idealna do ciasta na placky, która na naleśniky itp.
#18 MarOlk
W sumie wypróbowałem działanie sprzętu. I tak. Oceniam na plus, z tym, że naleśniki wychodzą niezbyt duże (ok 20 cm) i dość cieniutkie. Płytkę non stick warto przetrzeć papierowym ręcznikiem maczanym w oleju. I nie tak jak w instrukcji 15 sekund na naleśnika, ale tak około minuty. Za to po tym przetarciu i tym czasie naleśniki same spadają z płyty grzewczej. Uwaga, pieką się tylko na jednej stronie, ale da się wyczuć kiedy są gotowe. Nawet dużo się nie nasyfiło. Do zestawu dołączona była taka mała trzepaczka dojajek.
#19 Numernabis
OK, dziękuję ze swojej strony za info
#20 Kat
Podrzucisz lineczek do oferty?
-- (MarOlk):
W sumie wypróbowałem działanie sprzętu. I tak. Oceniam na plus, z tym, że naleśniki wychodzą niezbyt duże (ok 20 cm) i dość cieniutkie. Płytkę non stick warto przetrzeć papierowym ręcznikiem maczanym w oleju. I nie tak jak w instrukcji 15 sekund na naleśnika, ale tak około minuty. Za to po tym przetarciu i tym czasie naleśniki same spadają z płyty grzewczej. Uwaga, pieką się tylko na jednej stronie, ale da się wyczuć kiedy są gotowe. Nawet dużo się nie nasyfiło. Do zestawu dołączona była taka mała trzepaczka dojajek.
--
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("