Księga zażaleń
Back to Integracja Eltenowiczów#21 Zuzler
@Monte, czyli w praktyce po prostu jest.
#22 Monte
Najgorsze jest to, że dostaję nie tylko ja, ale też mój narzeczony.
#23 Monte
Tak.
#24 daszekmdn
Rozchorowałem się.
#25 Pitef
Weź zoba jakie tam są śruby na łączeniach, i albo sam zkręć, albo poproś kogoś.
#26 daszekmdn
Nie da się, ponoć pęknięte coś jest.
#27 Pitef
Do wpisu odnośnie ramienia mikrofonowego.
#28 daszekmdn
Już zaktualizowałem swój.
#29 Pitef
Jak cię stać około 300/ 400 PLN, to mogę podesłać link.
#30 MarOlk
Zmarł ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski.
#31 Monia01
Widziałam. Szkoda :(
🇺🇦 🇵🇱
#32 skrzypenka
współczuję i mocno przytulam.
-- (Monte):
Co jest najbardziej pewne? Że prędzej czy później najbliżsi i tak wbiją najgorszą szpilę tam, gdzie najbardziej boli i doprowadzą mnie do takiego stanu, że mam ochotę przeklinać na cały głos. Największe szczęście zamienią w piekło. Już sama się zastanawiam, czy wszystko ze mną w porządku. Ja przez nich skończę kiedyś w psychiatryku albo na tamtym świecie. Psychika kiedyś mi wysiądzie i będzie koniec. Jak długo można wytrzymać? Wieczne czepialstwo i to nie tylko mnie się tyczy. Jak w ogóle można żyć i spokojnie spać ze świadomością, że ma się taki okropny charakter i z nieświadomością, że takie zachowanie zaprowadzi mnie kiedyś albo na drugi koniec Polski w najlepszym wypadku, a w najgorszym na cmentarz i wieczne spoczywanie? Może anielski orszak przyjmie moją okropną, nie zasługującą na szczęście i spokuj, targaną emocjami, niedoskonałą duszę?
--
#33 skrzypenka
życzę wam, byście wstąpili niebawem w związek małżeński i mogli niedługo już zamieszkać razem.
-- (Monte):
Najgorsze jest to, że dostaję nie tylko ja, ale też mój narzeczony.
--
#34 skrzypenka
zdrówka.
-- (daszekmdn):
Rozchorowałem się.
--
#35 Monte
Bronię się jak mogę przed kołem PZN. Nikt mi nie będzie mówił, gdzie mam jechać, a gdzie nie! I tak nic mi to Koło nie dałoby na przyszłość.
#36 MarOlk
@Monte, ale co? Na siłę chcą cię zapisać?
#37 Monte
Ja już tam jestem od lat, ale nie mam ochoty jeździć na te durne spotkania.
#38 MarOlk
Pewnie to kawka, herbatka i pierdololo o niczym, albo wręcz o wszystkich po kolei.
#39 Monte
Coś w tym rodzaju. Nie mam na to ochoty, zwłaszcza, że od mniej więcej dwóch tygodni trudno mi przebywać między ludźmi.
#40 MarOlk
Jakieś kurwa dowcipnisie wrzuciły w nocy na klatkę schodową petardę. Miało to zbawienny wpływ na mój sen. Od ósmej rano sąsiad rozpoczął koncert orkiestry udarowej. Muszę skończyć zadanie do pracy, a moja zestresowana tą całą kakofonią kotka miauczy do mnie i zaczepia chcąc się zapewne bawić, ale ja nie mogę, gdyż jak nadmieniłem muszę wykorzystać krótkie momenty między jednym drrrr, a drugim wrrrr. Toteż nie wiem po co tutaj to piszę, więc uciekam. Miłego, niehałaśliwego dnia dla wszystkich i pośpiewajmy kolędy: "Ciiiiiiichaaaaaa nocccc!!!!!!!!".