Zabawne dzieciaki
Back to Inne#41 Mimi
Prawdziwy facet. :)
#42 Monia01
Na to wygląda :D
🇺🇦 🇵🇱
#43 Mimi
Synek znajomych oświadczył, że chce nisówki i piłkawkę. To pierwsze - myślał, że się mówi "te" lub "Tamte nisówki". A drugie.. Mama jego zapytała kogoś z gości: "A będziesz pił kawkę"? I młody wymyślił swoje słowa.
#44 Krepel88
Dobre
#45 Mimi
Dzięki. :) Siostra mojej koleżanki nadawała kredkom imiona. Był Kremuś, Różuś, Pan Niebieski, Zielonek, Żółtek, Fioletka itd. :)
#46 misiek
Szkoda, że nie jeszcze Pan biały. Kto oglądał Wściekłe psy, lub czas surferów wie o co chodzi.
#47 Mimi
Biała kredka to była Białusia, a brązowa Miś Brunatny.
#48 Julitka
A jak mówiliście (no dobra, Wasi koledzy mówili) na ten cielisty kolor, co często jest w zestawach kredek? Dla mojego brata był to zawsze "ciałowy", ale też słyszałam określenie "cielny".
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#49 misiek
Kiedyś miałem psa w takim kolorze i nie wiem czemu, ale przeważnie mówili, że jest beżowy, lub żółty. Co ciekawe- mój aktualny pies Labrador jest lekko ciemniejszy i już jest biszkoptowy. Tamten pies też był czasem kremowy.
#50 Mimi
Teraz taki kolor nazywa się nude. :) Moja koleżanka do dziś mówi o nim "bieliźniany" lub "majteczkowy". :)
#51 Monia01
Dobra, nie wiem czy to są zabawne scenki, ale opowiem, bo mi się podobają, a i jedna ma związek z Eltenem. 
Otóż 24 grudnia nagrałam świąteczne życzenia z Miłoszkiem. Miłoszek opowiadał w nich, jakie pociągi dostanie od Mikołaja. Przychodzi do mnie dzień później i mówi: 
- Monika, bardzo cię lubię, naprawdę. 
Ja: ja cię kocham. 
Miłoszek: A wiesz po co? 
ja (myśląc, że nawet wśród najmłodszych miłość podlega konsumbcjonizmowi): dlaczego? 
Miłoszek: Bo ty masz magiczny komputer! Ja wczoraj powiedziałem, co chcę dostać, Ty to nagrywałaś tam, a ja to dostałem! 
*** 
Konrad, 5 lat skończy w lipcu. Przygląda się dzisiaj naszej choince i pyta: "Macie pierniki na choince?" My: "Nie". 
Konrad: A my mamy! 
ja dorzucam, że u nas by nie wytrzymały. A Konrad: "To znaczy mieliśmy" ;D 
🇺🇦 🇵🇱
#52 Krepel88
siuper dzieciacki
#53 misiek
Super, i dlatego kocham dzieci.
#54 Mimi
Fajniaste.. W sobotę byłam w kinie. Na sali siedział gostek ze dwa lata mający. Coś tam gadał i nagle na cały głos: "Wow, drlon jaki duuzy". Fakt, właśnie na ekranie pojawił się.... dron. :) 
#55 Krepel88
Super
#56 Kat
Było to ze 2 dni temu. Idę z córką na plac zabaw i coś tam jej po drodze tłumaczę, a moje dziecko na to" "mamo, to nie jest takie proste". Pewnie u starszego dziecka nie byłoby tak zabawne, ale moja mała ma 3,5 r.
Innym razem bawi się z dziadkiem i coś tam szło nie po jej myśli, siedzi taka niezadowolona i nagle mówi: "dziadek, to jest niesprawiedliwe".
Pewnie takich sytuacji było więcej, ale nie wszystkie zapamiętałam.
O i jeszcze jedno, ale do tego opiszę sytuację, która miała miejsce kilka miesięcy temu. Wracałyśmy z Zuzią od lekarza i weszłyśmy po drodze do sklepu, żeby kupić coś na obiad. Gdy wracałyśmy do domu, niestety miałam pecha, bo jakoś tak niefortunnie stanęłam, że się przewróciłam i skręciłam staw skokowy. Zuzia do dziś to pamięta i jak tylko idziemy do sklepu i dochodzimy do miejsca, w którym to się stało to bierze mnie za rękę i zazwyczaj mówi: "daj rączkę, mamusiu, żebyś sobie kosteczki nie skręciła". Empatyczne to moje dziecię.
A dziś, jak wychodziłyśmy na plac zabaw to zapytała czy weźmiemy cukierki dla wszystkich. W sumie dobrze, że chce się dzielić, a walczę z tym, żeby nie wyrosła na egoistyczną jedynaczkę.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#57 misiek
Trzeba jej braciszka.
#58 Kat
Albo siostrzyczkę, ale fakt, przydałoby się rodzeństwo, czego nie wykluczam w jakiejś tam bliskiej przyszłości.
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#59 misiek
Najfajniejsze do czasu są bliźniaki.
#60 Kat
O nieeeee, żadnych bliźniaków, toż to musi być masakra w pierwszych trzech latach, nie wiadomo za które się łapać, a jedno i drugie drze się w niebogłosy i weź tu ogarnij takie rozwrzeszczane towarzystwo. Później natomiast Może być całkiem ciekawie.
Na szczęście u mnie predyspozycji do bliźniąt nie ma, więc... Chyba mogę być spokojna... I, żebym tego sobie w złą godzinę nie napisała...
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("