Projekt marzeń
Back to Inne#21 pajper
Ja już od dawna o czymś takim myślałem. Nie miałem okazji takich rzeczy się nauczyć, w domu posprzątam, ugotuję i generalnie sporo ogarnę, ale gdybym miał się zabrać do naprawy kranu, dla mnie to by była czarna magia.
Z drugiej strony miałem okazję kilka domowych prac obserwować i widziałem, że naprawdę wiele się da, jak zwykle z resztą.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#22 Julitka
Ale mało kto potrafi ogarnąć uszczelki. :p
-- (zywek):
OK, z wypoziomowaniem faktycznie może być spory problem, ale podłączenie pralki raczej nie stanwi problemu, o ile ktoś potrafi ogarnąć uszczelki, żeby mu woda z zaworów nie tryskała po całej łazience.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#23 MarOlk
Uszczelki w wężu dołączanym do zaworu z wodą?
#24 Julitka
Jakiekolwiek. :p
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#25 MarOlk
Pakuły na gwint i prosto ustawiona uszczelka w nakkrętce i powinno być dobrze
#26 Julitka
Średnio wiem, o czym mówisz do mnie. :p
-- (MarOlk):
Pakuły na gwint i prosto ustawiona uszczelka w nakkrętce i powinno być dobrze
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#27 zywek
No własnie, wiec może i 3/4 społeczeństwa niewidomiarzy by sobie pralki nie popięła, już nie mówiąc o ogarnięciu tych zabezpieczeń od bembnów. Znaczy nie widziałem nowej fabrycznie wypakowywanej pralki, więc w sumie nie sprawdzałem innych rzeczy, które trzeba zrobić.
#28 MarOlk
Pakuły to takie sznurki czy włókno konopne zakładane na gwint celem uszczelnienia
#29 Tygrysica
Mi, bo dużo rzeczy generalnie w ręcach miałam i wiele rzeczy robiłam z tatą, pojęcia ypu gwint, pakuły, śruby takie, siakie, czy owakie nie są obce. Biurko sobie już raz skręcałam, fotel do biurka też. To się da zrobić. Problem jest w tym, o czym pisał Tomecki. Wielu nam się wmawia, że to niebezpieczne, że ie dasz rady, że to za trudne i tak dalej.
#30 misiek
Gdyby to było takie proste, to dzisiaj miał bym idealnie wymierzoną pralkę podkreślmy ustawioną przez osobę widzącą, a tak to trzeba było dać pod nogi stabilne podkładki, by nie zaczynała chodzić przy wirowaniu.
#31 grzegorzm
Te domowe ogarnianie typu, gniazdko się wyrwało i trzeba w ścianę włożyć albo inne uszczelki, co widzącym zajmuje dwie minuty a my nie koniecznie potrafimy, przydało by się, bo wzywać do głupiej usterki zawsze kogoś to słabo. Jakiś podstawowy kurs z tacieżyństwa/macieżyństwa by się przydał bo obawy co do tego przynajmniej ja mam dość duże.
#32 zywek
Gniazdko się da, tylko ja to najczęściej rękawiczki sobie biore, bo jak piź... po łapskach to się żyćodechciewa a i włosy dęba stają.
#33 grzegorzm
Nie po myślałeś, że trzeba prąd wyłączyć? Że się da to wiem, ale trzeba wiedzieć jak.
#34 Zuzler
No przecież do tego się wyłącza korki w chałupie/w danym pomieszczeniu. :O
#35 zywek
Niee tam, szkoda czasu.
#36 Zuzler
Wolałabym już wyłączyć te korki, niż się babrać z rękawiczkami, które A: zmniejszają sprawność, B: mogłyby się przebić.
#37 grzegorzm
Hyba raczej nie szkoda życia.
-- (zywek):
Niee tam, szkoda czasu.
--
#38 zywek
Jak nie szkoda? Pewnie, że szkoda. A nawet jak wyłączysz prąd t nigdy nie masz pewości, czy wszystko się wyładowało.
#39 MarOlk
Elektryka prąd nie tyka hehe
#40 grzegorzm
A to tego nie wiem. Ja zawsze wyłączałem i nic się nie działo, ktoś próóbował mi wyjaśnić jak to nieszczęsne gniazdko za mątować ponownie, ale tylko słownie więc skutek marny.
-- (zywek):
Jak nie szkoda? Pewnie, że szkoda. A nawet jak wyłączysz prąd t nigdy nie masz pewości, czy wszystko się wyładowało.
--