EltenLink

Apsurdy w Harrym Potterze.

Back to Literatura

#301 jamajka

No właśnie, skąd pomysł, że nikt poza Snapeem tego nie robił? My ich po prostu nie znamy. A co do Rudolfa i Belatrix, nie mam pojęcia, nie wczuwałam się w to zanadto. TO było małżeństwo raczej chyba polityczne, jak większość czarodziejskich małżeństw wtedy. Taka tradycyjna, chłodna, arystokratyczna ANglia. xd


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2019-02-21 19:48

#302 zywek

A lusterka? Skąd niby Potter i Black mieli 2 i skad wiadomo, że nie było ich więcej?
COś może był wspominane, że to rzadkość, ale przecież Voldemort mógł wszystko zrobić teoretycznie.



2019-02-22 12:33

#303 skrzypenka

Pamiętajcie, że Voldemort był ignorantem wielu spraw, ale też i doceniał swoich przeciwników. Wiem, wyklucza się jedno z drugim, ale tak było, ignorant, bo widział to, co chciał widzieć on sam, nie patrząc na inne aspekty, a przeciwników zawsze doceniał.
No, a małżeństwo Belli i Rudolfa, było aranżowane, to prawda, a Lucjusza i Narcyzy też, ale oni się kochali, szczęściarze.


Große Operndiva?
2019-02-22 18:04

#304 jamajka

A lusterka to przypadkiem nie był wynalazek Pottera? W sensie seniora pottera.


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2019-02-22 20:24

#305 Zuzler

Z drugiej strony jeśli nawet, to skoro gość, który w chwili śmierci miał bodajże 20 czy 21 lat mógł je wymyślić, to mógł to zapewne zrobić każdy, komu to tylko by przyszło do głowy i kto by miał dość wiedzy.



2019-02-22 21:59

#306 Elanor

Problem z wynalazkami polega na tym, że teoretycznie każdy może wpaść na to samo, a zwykle wpada jeden. xd



2019-02-23 15:47

#307 Zuzler

Prawda, ale wątpię, żeby ktoś kiedyś nie pomyślał inny "ci mugole mają taką dobrą komunikację, a my stoimy w miejscu i dalej przekazujemy wiadomości przy pomocy sów", nawet przy całej tej aroganckiej ignorancji i pogardzie, jakie można zaobserwować w stosunku czarodziejów do nich



2019-02-23 22:12

#308 jamajka

Czarodzieje są nizbyt postępowi, przynajmniej nie wielu z nich. Oni są bardzo tradycyjni itd. A chuncwoci ogólnie raczej byli.


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2019-02-24 14:26

#309 Elanor

Wiecie, problem z wynalazkami polega zasadniczo na tym, że teoretycznie każdy może na coś wpaść, a zwykle wpada jeden, góra dwóch.



2019-02-24 14:27

#310 Irniss

oglądałam ja wczoraj komnatę tajemnic i....
dlaczego bazyliszek nie spetryfikował fenixa skoro wydziobał mu oczy i napewno nie raz w nie spojżał?
może dla tego że fenix to magiczne stworzenie?
co myślicie?


Mam kota, na punkcie swojego psa
2019-08-18 01:49

#311 jamajka

Myślę, że feniks to magiczne stworzenie, dlatego nie mógł go spetryfikować, ani, uściślijmy, zabić.


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2019-09-07 10:46

#312 Elanor

Zabicie feniksa powodowało po prostu jego spalenie i odrodzenie, co mamy pokazane w "Zakonie feniksa".
Myślę, że był tak potężnym stworzeniem, że moc bazyliszka na niego nie działała.



2019-09-08 14:15

#313 skrzypenka

o, dokładnie, zgadzam się z Elanor.


Große Operndiva?
2019-09-08 17:49

#314 skrzypenka

Poza tym, pamiętajmy, że właśnie Fenix był niezwykły, potrafił się odrodzić, przenosić ciężary, jego łzy miały uzdrawiającą moc.


Große Operndiva?
2019-09-08 17:50

#315 annabeth

Dla mnie w ogóle dziwne było to, że ok, Bazyliszek łaził sobie rurami. Ale przecież żeby kogoś spetryfikować to musiał jakoś z tych rur wyleźć. I co, nikt nigdy nie zauważył jakiegoś wielkiego węża pełzającego po korytarzach? A może Bazyliszek był na tyle inteligentny, że wiedział kiedy na korytarzu nie ma nikogo oprucz jego upatrzonej ofiary? No i dla czego feniks nie zapłakał na przykład nad zranioną ręką Dumbledore'a, a zapłakał nad Harrym i to dwa razy? No chyba że łzy feniksa nie leczą zranień czarnomagicznych i zapłakanie nad Dumbledore'em nic by nie dało.


May the force be with you.
2020-03-27 17:25

#316 jamajka

Nad DUmbledoreem to raczej nic by nie dało, bo to trochę tak wyglądało, jakby w tej ręce cały czas ta klątwa była, tak jakby ją zabiła, lub tylko dlatego ta ręka się utryzmywała, że była zaklęta. A martwego i feniks nie zapłacze.


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
2020-03-28 18:08

#317 Monia01

Oni widzieli tylko odbicia bazyliszka, dlatego właśnie żyli.


***
🇺🇦 🇵🇱
2020-03-29 21:23

#318 skrzypenka

Powiem tak, bazyliszek tylko przez te miejsce w łazience mógł wyjść i ten, kto tam wszedł, go mógł zobaczyć, gdy spojrzał mu w oczy, inni go widzieli, albo przez taflę wody, Nick był duchem, a Colin widział przez ten obiektyw w aparacie, więc umrzeć nie mogli, a i Hermiona przez lusterko, każdy przez coś, także śmierć była niemożliwa. Jeśli chodzi o Dumbledore'a, on miał klątwe w ręku, tak silną, że łzy feniksa nie dałyby jej rady.


Große Operndiva?
2020-04-22 11:36

#319 annabeth

Spoko, kwestię DUmbledore'a ogarniam, ale dalej jakoś ciężko mi sobie wyobrazić Bazyliszka. No bo patrzcie. On był widziany w różnych miejscach. Raz fakt, przy łazience, ale drugim razem gdzieś w pobliżu biblioteki, tam gdzie została spetryfikowana Hermiona, a tam raczej tej łazienki z wejźciem do komnaty tajemnic nie ma. No chyba że to ja naprawdę nie ogarniam jakiejś oczywistej rzeczy.


May the force be with you.
2020-04-26 16:13

#320 Zuzler

Bo on polował na szlamy, więc za nimi łaził. Absurdalne jes nieco to, że zawsze dopiął częściowo celu, ofiara znajdowała się tam gdzie trzeba i nie było nigdzie nikogo, kto by bazyliszka zobaczył. No coś za dużo tych zbiegów okoliczności, za dużo.



2020-05-20 02:07