Apsurdy w Harrym Potterze.
Back to Literatura#1 skrzypenka
Jako, że większość z was uwielbia tę sagę, z której Skrzypenka nigdy nie wyrośnie, to postanowiłam, że założę taki temat absurdów w Harry'm. Piszcie, jakie absurdy w tych książkach zauważyliście? Ja na przykład, ten, który mi się nasunął w tej chwili, a podkreślam, jest ich sporo, że oni nigdy się nie myli. Zauważyliście? Zawsze wieczorem kładą się spać. Rozumiem, że jest łazienka dla Prefektów, a w dormitoriach? No gdzie Harry się myje?
Kolejna nieścisłość. - Ciotka Petunia w pewnym momencie mówi o Lily Potter: "wracała w każde wakacje z kieszeniami pełnymi żabiego skrzeku, zamieniając filiżanki w szczury...". Jak Lily mogła to robić, skoro Ministerstwo zabrania używać czarów niepełnoletnim czarodziejom?
- W liście Harry`ego z Hogwartu jest napisane, że uczeń może wziąć ze sobą jedną sowę, jednego kota, albo jedną ropuchę. Ciekawe jak Ron przemycił tam swojego szczura.
No, albo patrzcie, przecież, skoro ciotka Petunia co roku np. odprowadzała swoją siostrę na peron, to dlaczego w pierwszej części Harry'ego była zdziwiona, że on wyjeżdża z peronu 9 i 3/4?
W tomie drugim Ron mówi, "Jeśli już chcesz wiedzieć, gdy miałem 3 lata to Fred zamienił mojego misia w ogromnego pająka". Jak to możliwe, skoro wtedy Fred miał 5 lat? Nie mógł chyba tego zrobić.
#2 jamajka
Perony się chyba zmieniały, albo udawała, żeby Harrego zniechęcić nadal, Dursleyowie ogólnie głupi byli. CO do czarów poza szkołą się zgadzam, ale szczura przemycić łątwo, w końcu ogromny nie jest.
Ode mnie absurd okulistyczny. Czarodzieje potrafią wyleczyć z najgorszych trucizn, ze spetryfikowania, a także wychodować kości, ale już wyleczyć wady wzroku Harrego, dość sporej wady, to nie.
#3 Elanor
A z tymi kwestiami medycznymi to jest w ogóle ciekawie. Ja tak sobie na własny użytek myślę, że schorzenia magiczne to była jedna kategoria, a te nasze, zwyczajne druga. I, że na niektóre nasze tak samo mogli leków nie mieć. Moody nie miał oka i nogi. Teoretycznie bez sensu. To znaczy, wiadomo, oko miał, ale własne już mu... nie odrosło, że tak powiem.
#4 skrzypenka
Oo, no właśnie, wady wzroku Harry'ego nie potrafili wyleczyć. Te medyczne rozkminy są ciekawe. Oni mieli zupełnie inne schorzenia, niż my.
Nie wiem, czy perony się zmieniały. Przecież Petunia powinna wiedzieć, że zawsze ten peron, z którego odjeżdża pociąg do Hogwartu, dla mugoli teoretycznie nie powinien istnieć. Szczura jest łatwo przemycić, fakt, ale w liście było, że mogą mieć tylko ropuchę, sowę lub kota.
#5 zywek
NO ale prawdopodobnie nikt nigdy nie zwrócił uwagi na tego szczura, albo przymknęli na to oko, bo przeież taki szczur nic nikomu nie zrobi. Inaczej byłoby z psem.
#6 matius
A gdyby na Harrego urzyć reparo, znaczy na jego oczy. To ciekawe czy by zadziałało.
#7 zywek
Nie miałoby prawa :D
#8 skrzypenka
Haha, a co sądzicie o tym, że oni się nie myli?
#9 matius
Nie, no raz było napisane jak się kompał, ale to było w czwartej. Choć nie wiem czy to się liczy, bo można powiedzieć, że na potrzeby akcji.
#10 skrzypenka
Kąpał się w łazience prefektów, a jak to robił w pierwszej, drugiej, trzeciej i czwartej klasie? No i jeszcze w piątej, bo w szustej był już kapitanem drużyny Gryfonów.
#11 zywek
A czy to jest aż tak ważne?
#12 misiek
W teorii mógł użyć czarów i magii do oczyszczenia i regeneracji ciała, a że nie było o tym napisane- no cuż sugeruję się wyobraźnią.
--Cytat (skrzypenka):
Kąpał się w łazience prefektów, a jak to robił w pierwszej, drugiej, trzeciej i czwartej klasie? No i jeszcze w piątej, bo w szustej był już kapitanem drużyny Gryfonów.
--Koniec cytatu
#13 skrzypenka
Ważne, bo to nieścisłość.
#14 balteam
no, ae z drugiej strony też chybanigdzie nie było o tym, że się wyprużniali, więc też słabo;D
#15 Zuzler
Ale było, że mieli toalety, więc nie czepiajcie się. Swoją drogą, zawsze ciekawiły mnie kwestie, o których tam było ledwie co albo i nic. Np: ich podejście do religii albo jak to możliwe, że nagle dziecko w wieku 11 lat znikało na 7 lat z domu i wracało na wakacje. To by znaczyło, że Hogwart musiał być gdzieś zewidencjonowany jako jakaś szkoła wg mugoli albo coś takiego, bo przecież w UK na pewno też jest obowiązek uczenia, a gdyby ileś osób rocznie tak sobie znikało, musieliby jakoś to tuszować, a to jednak dużo roboty.
#16 skrzypenka
My się nie czepiamy, tylko analizujemy.
Ooo, no, o tym też nie było. Ciekawe.
#17 misiek
Co jak co, ale czy kwestje wyprużniania są tak ważne w książce?
#18 balteam
Oczywiście, że nie, ale tylko mówię, że można się przyczepić do kompania, ale w takim razie i do wypróżniania;P
#19 skrzypenka
Tom 4:
- Syriusz w pewnym momencie wspomniał do Harry`ego, Rona i Hermiony: "Tylko wy troje i Dumbledore wiecie, że jestem Animagiem...". Była to bzdura. Wiedzieli o tym również Snape, Lupin i Glizdogon (i pewnie także Voldemort).
-w tomie trzecim Lupin powiedział, że nikt niewie jak wygląda bogin, kiedy jest sam. Natomiast w tomie 5 w kwaterze głównej Zakonu Feniksa, Szalonooki Moody sprawdzał swym magicznym okiem co znajduje się w szafce i powiedział, że jest to bogin. Musiał więc chyba widzieć jego postać.
#20 DJGraco
No, ale Szalonooki, to był wyjatek, on widział przez ściany itd, wiec.