Hej,
tu dzielmy się opiniami, wrażeniami z tego niestety juź nie wspieranego systemu.
Ja raczej jestem z pokolenia tych siudemkowych i XPka mało na oczy widziałem. Zainstalowałem to sobie jednak ostatnio na wirtualnej maszynie i powiem tak. No do pewnych rzeczy musiałbym się przyzwyczaić, ale ogólnie system mi się podoba. Zapitala lepiej niż moja dziesiona XD.
Minimalistyczny, dużo opcji personalizacji, ogólnie elegancki. Gdyby był wspierany to wylądowałby na moim szkolnym lapku, ale tam to nawet XPka nie postawię, choć zastanawiam się nad siudemką do szkolnego.

Gdyby XP był wspierany to bym się przesiadł bez zastanawiania. Musiałbym sobie sporoprzypomnieć, ale jak dla nas niewidomków to byłgenialny system.

Jak na stare czasy, bardzo dobry system.

System fajny, ale dziurawy jak szwajcarski ser, a po czasie staje się wolny i niestabilny. Minimum raz w roku definitywny format komputera, ale i tak wolę go niż Vistę. Dla mnie siudemka to było to i prędzej bym do niej wrócił, niż do Xp.

Vista to było jakieś nieporozumienie.

Mnie XP nie zamulał, stał kilka lat bez formatu.
Co do Visty, nie uważam tego sytsemu za nieporozumienie, SP 2 zmieniał jądro systemu i na tym samym stała siódemka, owszem Vista była bardziej ramożerna, ale po zaktualizowaniu do SP2 była już stabilna, ja byłem z Visty zadowolony, siódemka to usprawniona vista.

Ja tam xp poużywałem trochu, z interfejsu podobny do 98 jak dla mnie, przynajmniej panel sterowania i to całkiem spoko bylo.

No ale kontrola głośności, ta na pasku i ta w mmsys.cpl to jakaś ragedia niestety.

Ósemka była gorsza, wiele gorsza.
-- (pates):
Vista to było jakieś nieporozumienie.

--

Nie wiem jak ty to zrobiłeś, ale spoko. U mnie laptop Fujitsu Siemens po trzech miesiącach od zakupu był do formatu, bo tak zwolnił, że zrobienie na nim czegokolwiek graniczyło z cudem, a włączał się ok 5 minut, a do tego dochodził wtedy jeszcze Windoweyes na starcie, więc była masakra.
-- (Lowca_Androidow):
Mnie XP nie zamulał, stał kilka lat bez formatu.
Co do Visty, nie uważam tego sytsemu za nieporozumienie, SP 2 zmieniał jądro systemu i na tym samym stała siódemka, owszem Vista była bardziej ramożerna, ale po zaktualizowaniu do SP2 była już stabilna, ja byłem z Visty zadowolony, siódemka to usprawniona vista.

--

O XP jest już chyba taki wątek, a przynajmniej kiedyś był.
Tak jak wielokrotnie mówiłem, XP to dla mnie nieporozumienie. Nie rozumiem fastynacji tym systemem, bo mi się wizualnie nie podobał. Jestem fanem Win7 i tak pozostanie.

E tam, minimalistyczny, fajny. Wiadomo każdy ma swoje zdanie, ale na maszynie wirtualnej działa szybko.

Brakowałoby mi wielu rzeczy, przyznaję, zwłaszcza nowych rozwiązań dla programistów, lepszej konsoli i powershella, wbudowanych narzędzi itp. Ale system chyba rzeczywiście najlepszy z Windowsów: bardzo lekki.
Gdybym miał go porównać z siódemką: Win7 był fajniejszy pod względem interfejsu i możliwości dla mnie, ale już dużo, dużo cięższy.

Przede wszystkim XP był moim zdaniem najlepiej dostępnym systemem dla niewidomych. Najprostrzy, najbarziej intuicyjny, ustawienia nie były zaszyte nie wiadomo gdzie, wszystko było łatwo znaleźć. Owszem, dla programistów nie było to wymarzone narzędzie, ale do codziennej pracy jak najbardziej

No ja w Win7 też wiedziałem gdzie czego szukać.

Dasku, ktoś inny możenapisać, że wiegdzieczegoszukać w windows10.
Jakktośsię uczył naXP iprzesiadł się na windows7 to miał problemy, ot pierwszy z brzegu to gdzie odinstalowujemy programy?
W windows XP było to Panel sterowania, dodaj usuń programy, czegoś takiego nie maw windows7, tutaj już postanowili zmienić nazewnictwo i wchodząc do panelu sterowaniatrzebabyło odszukać Programy ifunkcje,jak ktoś nie wiedział to nieodinstalowałprogramu.

Gdy miałam windowsa xp korzystałamjeszcze z resztek wzroku. Pamiętam jak dziś jak skonfigurowałam sobie wygląd każdego elementu Windowsa do swoich potrzeb. W panelu sterowania wybierałam Ekran i tam była możliwoś ustawienia wszystkiego. Można było wybrać grubość i kolor obramowania okna., tło opaska aktywnego i nieaktywnego okna, kolor wielkość i styl czcionki, kolor tła podświetlonego folderu , a zresztą, wszystko dało się ustawić. Było to bardzo intuicyjne logiczne.
Teraz chciałam słabowidzącej koleżance ustawić na Windows 10, a tu guzik. Można tam kombinować w dostępności w personalizacji, ale to nie to co w Windows XP.
Nie rozumiem, jak można było to usunąć.

Tak, na początku windows 10 posiadate opcje, można było konfigurować sobiewielkość, grubość i czcionkę nazwfolderów, potem ktoś uznał, że jestto zbędnei usunął tą możliwość.
XP było bardziej konfigurowalne od windows 10, w dziesiątce można wiele ustawić, ale poprzezwpisy w rejestrze, a przecież nie o to chodzi.

Win XP kroluje. Gdyby nie brak Chrome, VS i ZDSR to bvym uzywal do dzis.

A ja kochałem za wygląd, a nienawidziłem za niestabilność i dziury na każdym kroku. bez regularnych aktualizacji oraz używania czyścików rejestru, ten system po pół roku używania nadawał się u mnie zawsze do formatu. Potem nasz znajomy podsunął mi takie narzędzie, jakim jest popularny jeszcze do dzisiaj c-cleaner, i akurat wtedy to miało sens. Bo po przeczyszczeniu zbędnego śmiecia komputer dostawał nowego życia. Ja tam się ciesze, że od visty w zwyż zaczęto w końcu kombinować bardziej pod maską, wprowadzając m.in mechanizm prefetch. Być może dzięki temu nie musimy obecnie stawiać systemu co jakiś okres czasu, bez używania dodatkowych narzędzi, które teraz same stały się fabryką zbędnego śmiecia.