lub aukcja na rakiete infinity?
-- (Zuzler):
O przepraszam, nigdzie nie powiedziałam, że zbiórka jest zła. Jak najbardziej, zróbcie ją, tylko niestety, kokosów to z tego po prostu nie będzie. Żeby były, trzeba by zacząć robić coś więcej. Tylko coś więcej zapewne jest ograniczone prawnie z każdej strony. Można by dajmy na to zacząć coś sprzedawać, licytować - to taka moja pierwsza myśl. Tylko jak? Prywatnie? To też trzeba opodatkowywać. Poza tym co? Rękodzieło eltenowiczów? Wynalazki Dawida? :D

--

Heh, sądzę, że właśnie przydałoby się coś od Eltenowiczów np. jakiś koncert, albo coś. Oczywiście jest możliwe, że jakiś anonim wpłaci jak w ubiegłym roku, ale to znowu będzie: biedni niewidomi. Chyba nie o to chodzi.

Mam nadzieję, że z tą Infinity to był żart. Pomijając wszystko, prawo Polskie nie pozwala sprzedawać broni i materiałów wybuchowych, a rakieta uwzględnia obydwa te podpunkty.
Przy zakładaniu Eltena nie przewidywałem obecnej sytuacji. Ale mało kto przy zakładaniu jakiegokolwiek projektu potrafi powiedzieć, co będzie 6 lat później. Oczywiście, Elten był z góry źle przemyślany i bardzo się to czkawką odbiło, ale nawet gdyby zebrała się grupa analityków, nikt nie przewidziałby dokładnie, jak Elten pod kątem społecznościowym będzie wyglądał.
Nie możemy niczego sprzedawać, ciągle o tym piszę. Nie możemy nic wystawić, sprzedać zrealizować, do póki nie zdobędziemy tożsamości prawnej, czyli instytucji, która to rozliczy.

A co do propozycji, że najpierw serwery, a potem fundacja. Ciekaw jestem, jak to widzicie. Robić drugą zbiórkę na drugie 5000zł? Skoro tak wątpimy w jedną, to akurat widzę sukces drugiej.

Wybaczcie, dodam jeszcze jedno. W ostatnich 24 godzinach logowało się 206 użytkowników, w ostatnim tygodniu zaś 343.
Gdyby niecała jedna trzecia chciałaby się zrzucić, dawałoby to 50zł na osobę.

5000zł to nie jest mało. Ale w skali ilości osób nie jest to dużo. Piszecie, że gdyby Elten się zamknął, większość nic nie straci. Nie wiem, ile w tym racji, bo jednak mimo głośnych deklaracji wiele osób wciąż z Eltena korzysta. Wierzę jednak, że te osoby mówiłyby, że nic nie straciły.
Ale to niczego nie zmienia. Bo ta zbiórka nie leży poza naszym zasięgiem, gdyby tylko nam się chciało. Przyznam, że jest dla mnie zwyczajnie smutne, iż od razu przy takim projekcie, z góry wręcz liczymy na pomoc z zewnątrz, przyzwyczajeni sytuacją z przed roku.
Wybaczcie ostrość, ale jedną ręką piszemy, jak to źle, że nazywa się nas niezdolnymi do samodzielnej egzystencji, że świadomość jest niska, że traktuje się nas jak osoby niezdolne do niczego... A drugą gdy jednak trzeba coś zrobić, wyciągamy do świata z prośbą o pieniądze.

Wybaczcie może ostry ton wpisu, ale tak to dla mnie wygląda. I może czas się zastanowić, co chcemy osiągnąć i czym dla nas jest Elten. Bo tego chyba nikt nie wie, łącznie z nami samymi.

Wybaczcie trzeci wpis pod rząd, ale jest jeszcze jedna sprawa. Wiem z forum, że trwa przykładowo obecnie zbiórka na jeden serwer Teamtalk, VPS za 560zł, o ile czegoś nie przekręcam. Tym czasem serwer Eltenowy pustkami świeci.
Nie przekonuję do rezygnacji, ale to na swój sposób smutne, że wolimy się dzielić, miast współpracować.
Taki przykładów jest więcej. Wielu z nas wykupuje nawet proste strony Internetowe na blogi, serwery na pliki itp. Ze mną naprawdę da się dogadać, a przecież można się rozliczyć za hosting czy inne usługi.
Moglibyście mi zapłacić mniej, a przy okazji wspomóc Eltena. Od, taka propozycja, na której realizację, przyznam, nie liczę.

Pajper, to jak pisałem, przymuś ludzi do wpłacania to się przekonasz czym dla kogo jest Elten. I nie mam namyśli obowiązkowej wpłaty dla każdego, tylko duże bonusy dla tych, którzy wpłacą.
1 Masz bloga darmowego, wpis tylko do 5 minut, na forum głosowym do 2 minut, może 3.
wiadomości głosowe do 3 minut w darmowej wersji.
2 Nie pamiętam jaki limit załączników, ale to nieistotne, np. w darmowej wersji tylko do 5 mb, w droższej 10 mb, w najdroższej 20 mb.
Wolę takie rozwiązania niż czekanie aż ludzie tak sobie się zrzucą. Nie zrzucą się, nawet na facebooka połowa ludzi by się nie zrzuciła.
No i wszystkie gry z ograniczeniami w darmowej wersji jeszcze też by musiały być, korzystanie z youtuba, na prawdę sporo można zrobić, wcale nie czyniąc programu w wersji darmowej nieużywalnego.
Najtańsza wersja by zdejmowała połowę ograniczeń itd. Tylko nie wiem na ile jest to łatwe wszystko do wprowadzenia, ale bez tego to pozostaje tylko czekać na osoby z zewnontrz itd. itp.

Nie Dawidzie, problemow jest o wiele wiecej, tak samo jak i pytan.
daj to poruszyc na dzisiejszej konferencji.
Co dotyczy infinity, tak, to byl zart.
Przepraszam, ale i w takiej sytuacji pozartowac trzebba, ale z powaznym zastanawianiem sie nad sprawa.

-- (pajper):
Wybaczcie, dodam jeszcze jedno. W ostatnich 24 godzinach logowało się 206 użytkowników, w ostatnim tygodniu zaś 343.
Gdyby niecała jedna trzecia chciałaby się zrzucić, dawałoby to 50zł na osobę.

5000zł to nie jest mało. Ale w skali ilości osób nie jest to dużo. Piszecie, że gdyby Elten się zamknął, większość nic nie straci. Nie wiem, ile w tym racji, bo jednak mimo głośnych deklaracji wiele osób wciąż z Eltena korzysta. Wierzę jednak, że te osoby mówiłyby, że nic nie straciły.
Ale to niczego nie zmienia. Bo ta zbiórka nie leży poza naszym zasięgiem, gdyby tylko nam się chciało. Przyznam, że jest dla mnie zwyczajnie smutne, iż od razu przy takim projekcie, z góry wręcz liczymy na pomoc z zewnątrz, przyzwyczajeni sytuacją z przed roku.
Wybaczcie ostrość, ale jedną ręką piszemy, jak to źle, że nazywa się nas niezdolnymi do samodzielnej egzystencji, że świadomość jest niska, że traktuje się nas jak osoby niezdolne do niczego... A drugą gdy jednak trzeba coś zrobić, wyciągamy do świata z prośbą o pieniądze.

Wybaczcie może ostry ton wpisu, ale tak to dla mnie wygląda. I może czas się zastanowić, co chcemy osiągnąć i czym dla nas jest Elten. Bo tego chyba nikt nie wie, łącznie z nami samymi.

--

Kochani, powoli i spokojnie, a wszyscy ze wszystkim dojdziemy do ładu.
Będę posiłkowała się cytatami, by wszystko pozostało klarowne. Specjalnie dla Was przejrzałam cały wątek, by mieć pełen ogląd sytuacji.
Cytat pierwszy:
Pajper:
"Wielokrotnie byliśmy pytanii o kwestię wsparcia projektu na rok 2021. Rozważaliśmy wszystkie możliwe scenariusze."
Koniec cytatu.
I to akurat prawda. Sama bardzo optowałam za utworzeniem kolejnej zbiórki na portalu typu pomagam.pl. Nomen omen jest to jedyny portal, który pozwala na tworzenie zbiórek crowdfundingowych bez udziału jakiejkolwiek osobowości prawnej. Łatwiej jest kontrolować wpłaty, ogólną wpłaconą sumę i udostępniać. Można powiedzieć, że same zalety. Do tego jednak jeszcze nawiążę.
Od stycznia bardzo często nalegaliście, byśmy udostępnili Wam formę wsparcia projektu. Mówiliście, że im wcześniej to zrobimy, tym lepiej dla Eltena. Tymczasem, jak widać, niestety niewiele dał wcześniejszy termin, skoro przybyło tylko sto złotych. Sto z czterech tysięcy (post 23)... Moją postawę w tym względzie Gadaczka w poście 28 wyłuszczyła tak, że ja bym lepiej tego nie ujęła. :)
Ze swojego zbiórkowego doświadczenia muszę niestety powiedzieć, że tworzenie ich i propagowanie opiera się na dwóch filarach:
Po pierwsze, pierwsze wrażenie - nowa, oryginalna zbiórka, masa udostępnień, wiadomości do znajomych i rodziny itp. Wtedy spływa wpłat najwięcej.
Po drugie, ostatnia chwila.
Wtedy to na FB pojawiają się posty typu "Błagam, pomóżcie, nie mamy już czasu!" i ludzie, zdjęci całkiem naturalną litością, udostępniają i wpłacają.
Wtedy wpłat może i jest mniej, ale za to są o wiele wyższe i bardziej dla zbiórki znaczące.
Niestety jest jednak jeszcze jeden punkt, o którym powinnam wspomnieć, czyli syndrom drugiej zbiórki. Druga zbiórka na ten sam cel i to zaledwie po roku jest atrakcyjna w tym stopniu, co śmierdząca skarpeta. Ludzie są zniechęceni, bo w ich podświadomości pojawia się pytanie "No to jak to, pomogłem, a nie zmieniło to świata? Znowu to samo? Znowu żebranina? Ile jeszcze?"
I ja pragnę zapytać: "Ile jeszcze?"
Sama zaobserwowałam to przy okazji zbiórek na ICC, ale także innych, które śledziłam lub na które wpłacałam.
Dodajmy do tego brak "nagłości sytuacji", czyli brak nowotworu w rodzinie, walczącego o życie niemowlęcia lub innych rzeczy, które wymagają natychmiastowej pomocy z głębi serca i mamy aktualną sytuację Eltena. Mówię to bez ironii, bo naprawdę cenie tego typu pomoc potrzebującym. Chociaż, z drugiej strony, argumentacja Grzezlo z postu 47 jest bardzo rozsądna.
Gdyby nie to, że anioł z nieba rozdzielił serce na dwoje i przywiał nam 5000 zł, środków na serwery by nie było, bo nie wiem, czy udało nam się zebrać jakieś 2000 całościowo, wliczając w to wpłaty na konto.
Zagraniczni userzy NIE wpłacali na zbiórkę, od początku prosząc o międzynarodowy numer konta. Kiedy został podany, zaczęły spływać na nie wpłaty.
Oczywiście jednym z wygodniejszych rozwiązań w tym względzie jest Paypall i sama jestem za jego wdrożeniem.
Mam nadzieję, że jeżeli, podkreślam - jeżeli fundacja powstanie, będziemy mogli podpisać też umowy z serwisami tranzakcyjnymi, co uatrakcyjni całą operację.
Pragnę też odnieść się do kwestii samego wkładu Eltenowiczów.
Cytat drugi:
Zwonimirek222:
"tak tak, już widzę jak rosjanie wesprą. [...]
Ja pamiętam odpowiedź jednego z nich:
raczej wesprę sprzętowo niż finansowo."
Koniec cytatu.
Jest to jak najbardziej naturalna postawa dla każdego człowieka. Rozumiem ją i sama wyznaję. Wiadomo, że łatwiej jest oddać, że tak powiem, w naturze, to normalne.
Niestety też wskazuje jednak na pewną postawę środowiska niewidomych. Ostatnio usłyszałam opinię świeżo poznanego "jednego z naszych", który nie trzyma się środowiska zbyt mocno z różnych względów. Powiedział on bardzo dla mnie ważne słowa, nad którymi wcześniej się nie zastanawiałam: "Niewidomi nie lubią wydawać. Nie lubią i nie chcą."
Resztę jego wypowiedzi pominę, bo może wydać się nietaktowna, ale kto chce, dopowie ją sobie sam.
Zawsze miło jest słyszeć, że jakaś osoba z zewnątrz pomaga, utrzymuje i prowadzi. Ale nie możemy zapominać, że to MY stanowimy Eltena. Nikt za nas życia nie przeżyje, nikt za nas Eltena nie utrzyma, a przynajmniej nie powinien utrzymywać. To my musimy pokazać światu, że jesteśmy społecznością na tyle zżytą, rozsądną i ogarniętą, że możemy to dalej pociągnąć bez łaski. Ostatnio tak wielu z nas podkreśla, że nie potrzebna im nadmierna pomoc od osób widzących, zwłaszcza w terenie. A czym byłaby taka zbiórka, jeżeli nie pomocą właśnie? Jeżeli nie jamłużną dla biednych niewidomych? To nawet nie jest kwestia dofinansowania, które każdemu się należy, tylko łaskawie rzuconych na tacę pieniędzy. Mamy wybór. A ja jestem pewna, że potrafimy to zrobić.
Ostatnia zbiórka zasiała w naszych sercach ziarno pewności, że znowu z nieba spadnie manna, która nas wybawi z opresji. A jeżeli się tak nie stanie?
Zuzler w poście 20 trafnie napisała, że może się to skończyć dziwnie, jeżeli parę osób tego konkretnie nie przemyśli. Ale z drugiej strony jej pytanie z postu 67 jest dość bolesne i przykre. A i Gadaczka słusznie wyraziła w poście 65 pesymizm w tym względzie.
Użytkownik Majkmik1981 zasugerował, by całą kwotę podzielić równo pomiędzy wszystkich użytkowników. Wybacz, że nie zacytuję Twojego postu, ale jest za długi, a i tak mój elaborat pewnie nie zostanie przeczytany do końca. No cóż, jestem gaduła, przebaczcie! :)
To byłoby dobre rozwiązanie, gdybyśmy mieli pewność, że każdy użytkownik wpłaci, a niestety na razie jej nie mamy i gdyby wszyscy byli do takiej wpłaty zdolni.
Mamy jednak wśród nas wiele młodzieży, która wpłacić nie może, a i wielu dorosłych, którzy chcieliby dać do skarbonki więcej. Do niczego nikogo nie będziemy zmuszać; to Wasz wybór, Wasza dobra wola i Wasze serce. Pragnę tylko zauważyć, że paradoksalnie jest tu mniej młodzieży i osób niezdolnych do wpłat, niż wielu zakłada. Nie będę wymieniać z nicków, bo to i nietaktowne i niepotrzebne, ale jak tak patrzę po zachowaniu użytkowników i ich postach, do takich właśnie dochodzę wniosków.
Przykład innych tego typu inicjatyw, np. zbiórek na serwery TeamTalk lub niektóre domeny (nie będę wymieniać nazw) pokazuje, że potrafimy to osiągnąć.
Obiecałam, że nawiążę znowu do portalu pomagam.pl.
Załóżmy, że potrzebna kwota to równiutkie 5000:
5000*7,5% =5000*0,075 =375
375 pln Pomagam zabierze nam z samej prowizji. Nie wiem, jakie koszty dokładnie przypadają na jeden miesiąc, ale uśredniając jest to praktycznie cały jeden miesiąc, bo 5000/12 =416,6.
A to jeszcze nie jest koniec!
Kwota -Prowizja na Pomagam =teorytycznie to, co dostajemy, ale
4625*97% =4625*0,97 =4486
3% to podatek, jaki musimy odprowadzić do skarbówki.
I może ktoś powiedzieć, że 138 zł to nie dużo - fakt, to raczej mało, pomijając fakt, że jest to jakieś 3 do 5 wpłat średnich, ale chodzi raczej o pisanie sprawozdań. Skarbówka sama do końca nie wie, jak takie zbiórki traktować. Wiadomo, że każda osoba fizyczna może w ciągu 5 lat otrzymać od jednej osoby łącznie 4902 pln; to jest kwota wolna od podatku. Powyżej, choćby i wpłaty dokonywane były co roku, podatek jest płacony. Ponieważ zrzutki na pomagam.pl są w większości anonimowe, traktuje się je zbiorczo, jak wpłatę od jednej osoby.
I problem polega na tym, że z tego trzeba spisywać sprawozdania, a my nie mamy ani czasu, ani wiedzy, by to robić, a także chęci, by tracić kolejne, ofiarowane przez Was pieniądze.
Tak więc mamy małe ultimatum, postawione przez życie: Albo prowizja od pomagam.pl, albo podatki od darowizny. Na komplet nie mamy siły, czasu i... pieniędzy.
I muszę niestety zgodzić się z postem nr. 18, w którym Majkmik napisał, że celowanie ilość, a nie w jakość ma niewiele sensu. Znów niestety, jak wskazuje post nr. 73, wychodzi na to, że to my robimy łaskę, pozwalając korzystać z projektu. Takich postów, jak i postów nr. 75, przytakujących, ale niewiele, że tak powiem, wnoszących merytorycznie, jest wiele. Dlatego wydaje mi się i szczerze powiedziawszy mam nadzieję, że reszta Moderacji się ze mną zgodzi, że jeżeli nie zbierzemy odpowiedniej kwoty, to zrobimy sobie wspomnianą przez Grzezlo roczną pauzę (post 53). Pajper odetchnie od hejtu i narzekań, my nieco się zrelaksujemy i zaczniemy pod nową nazwą, może jako fundacja. Naturalnym biegiem rzeczy usuną się z serwera wszystkie dane, ale może i lepiej będzie zacząć od nowa, z czystą kartą, jeżeli pajper się tego podejmie.

@balteam
Myślę, że trzeba rozważyć płatne usługi. Z resztą nawet na początek nie tak drastyczne, ale rzeczywiście jakieś limity, może płatna usługa podpinania domen do blogów itp. To wcale nie muszą być drogie wydatki. Jeśli PFRON da wsparcie na Eltena, oczywiście obejdzie się zupełnie bez tego.

Ale wprowadzenie takich usług, znów, wymaga po prostu instytucji - stowarzyszenia, fundacji, firmy. Nie mogę od tak sobie zacząć sprzedawać płatnych usług, bo nie ma podatku, nie ma wpisów CEIDG...

I znowu kółko się zamyka.

A ja hoć trochę pomogłem, wżucając zbiurkę na moją stronę.

Limity?
Prosze: limit na glosowe posty na forum.
darmowy uzytkownik ma limit 5 minut. az sie prosi.
Niektorzym ludziom w naszej spolecznosci by sie przydalo, choc dlatego zeby polepszyli swyrazanie sie w przestrzeni publicznej.
Forum, to nie jest miejsce, w ktorym prowadzimy zajecia z nichilistyki stosowanej.
-- (pajper):
@balteam
Myślę, że trzeba rozważyć płatne usługi. Z resztą nawet na początek nie tak drastyczne, ale rzeczywiście jakieś limity, może płatna usługa podpinania domen do blogów itp. To wcale nie muszą być drogie wydatki. Jeśli PFRON da wsparcie na Eltena, oczywiście obejdzie się zupełnie bez tego.

Ale wprowadzenie takich usług, znów, wymaga po prostu instytucji - stowarzyszenia, fundacji, firmy. Nie mogę od tak sobie zacząć sprzedawać płatnych usług, bo nie ma podatku, nie ma wpisów CEIDG...

I znowu kółko się zamyka.

--

Płatna funkcja youtube. Niby mała rzecz, ale wielu się do niej przyzwyczaiło.

To akurat odpada. Po pierwsze dlatego, że z Youtube jest zbyt dużo problemów (nawet obecnie to raz działa raz nie i dyskutuję z Google), a po drugie to legalność Youtube akurat jest dość... niejasna.

Albo płatna funkcja wrzucania audio wysokiej jakości na bloga. Niewiele płatna. Albo audio w stereo. Naprawdę, niebardzo dużo płatne musiałoby to być, np 5 czy 10 zł na rok. Założę się, że ten czy ów by się skusił, szczególnie Ci wielbiący wrzucanie swoich ambientów i tworzeie bibliotek dźwiękowych.

Pomysł z koncertem... NO, ciekawy, mi się np podoba. Tylko z powodzeniem takiego przedsięwzięcia może być bardzo różnie.

Albo po prostu funkcje audio ekstra płatne.

Nie, to już przesada by była.

Nie możemy też dać niewiadomo czego, bo jak zapłaci dużo ludzi to po prostu nam się miejsce skończy. Taka opcja ekstra, by musiała być serio z kilka dych płatna, aby nie kupił jej każdy. No i oczywiście płatność na rok, a nie na stałe.

A czemu nie? Bez tego przecież można żyć i nawet można się wypowiadać publicznie bez ograniczeń.

Tak, ale to jest coś, co naprawdę ma szansę samo w sobie przyciągać ludzi do Eltena, pewnie nawet tak jest. Zabranie tego całkiem sprzed nosa tylko by spowodowało pełno hejtu. Poza tym są nadal ci, którzy sami za nic nie zapłacą, czemu im zabierać całkowicie zabawkę?