Czy chcielibyście odzyskać wzrok?
Wróć do Środowisko niewidomych#81 Zuzler
A to nie jest niepryjemność?
#82 misiek
Lepiej uczyć się tego, co w życiu bankowo ci się przyda, niż czegoś co ci do niczego nie będzie potrzebne.
#83 magmar Konto zarchiwizowane
Wzrok może się przydać np. żeby być bardziej niezależnym.
#84 Zuzler
Albo, jeśli popatrzeć z innej strony, całe poukładane jako tako życie pódzie w drzazgi.
#85 Monia01
No właśnie. A ja cenię sobie jako taki porządek, więc chyba nie chciałabym go zmieniać.
Poza tym ślepota to część mnie. Przyzwyczaiłam się do niej i nie potrafię sobie wyobrazić siebie widzącej. To znaczy wiem mniej więcej, jak by mogło mi to życie ułatwić, ale nie wiem, jakie negatywne skutki by miało. Zdrowotne, społeczne i... nie wiem... Jak zmieniłoby się postrzeganie prze ze mnie świata? Ile czasu bym potrzebowała, żeby moje życie wróciło do względnej normalności. Jak dużo czasu by mi zajęło, żebym się nauczyła tego, co teraz już umiem?
🇺🇦 🇵🇱
#86 magmar Konto zarchiwizowane
Dlaczego w drzazgi. Przecież z pozostałych zmys łów też można korzystać.
#87 Monia01
Tak, ale ludzie spodziewaliby się pewnie, że skoro widzimy, to już polegamy przede wszystkim na wzroku. Poza tym docierałyby do nas miliony bodźców, a my nie umielibyśmy ich interpretować.
🇺🇦 🇵🇱
#88 Zuzler
Ale wiele rzeczy pójdzie w drzazgi, choćby wspomniane wyżej kwestie prawne, bo funkcjonując jak niewidomy, byłoby trzeba się pożegnać z tym, co ułatwia niewidomym życie, tak przykładowo.
#89 tomecki
Norwegię podałem jako przykład, ale równie dobrze mogą być Niemcy z klimatem jak u nas, cieplejsze Włochy, urozmaicone Stany, uporządkowana Szwajcaria i tam jeszcze parę. Chodziło mi o to, że spora część ludzi nie lubi zmian nawet gdyby te miały przynieść sporo pozytywów, jednak wprowadzałyby zbyt dużo nieznanego. Tak już jest i hm... tyle.
#90 magmar Konto zarchiwizowane
Moniu jak bardziej zależy CI na opinii innych to chyba nie we wzroku lub jego braku tkwi problem... Ja żyję dla siebie, a jak ludzie nie zrozumieją ich problem.
#91 Monia01
Nie o to mi chodziło. Po prostu przypuszczam, że ludzie oczekiwaliby, że będę funkcjonowała niemal od razu jak osoba widząca, a nie daj Boże powiedziałabym tylko, że coś mi się nie podoba, no bo jak? Chcąc nie chcąc musiałabym to im tłumaczyć.
🇺🇦 🇵🇱
#92 pajper
Przywołany do tablicy wzmianką przez Monię, spróbuję się wypowiedzieć, choć nie będzie to proste. :)
Gdybyście zapytali mnie jakieś cztery lata temu, odpowiedź brzmiałaby "nie". Dziś?
Chyba nadal "nie", chociaż już nie tak mocne.
Kiedyś myślałem, że jako osoba niewidoma nie tracę tak wiele. Znaczy zdawałem sobie sprawę, że widzącym jest prościej, ale mała wydawała się ta przepaść.
Dziś wiem, o ile łatwiej byłoby się poruszać, programować, budować rakietę. Gdybym widział, miałbym jakąś szansę spełnić moje marzenie lotu w kosmos, nie musiałbym kolejnym nadgorliwym ludziom tłumaczyć, że dam sobie radę, martwić się, czy lustro jest czyste, czy też są na nim niezauważone plamki.
Z drugiej strony... Wiem, że zabrzmi to jakoś wzniośle i filozoficzne, ale brak wzroku nauczył mnie bardzo dużo, ukształtował. Czy kiedykolwiek osoba widząca będzie się cieszyć tak jak my z samodzielnej wyprawy gdzieś, znalezienia głupiej kawiarni, drobnych sukcesów życia codziennego. Jest tyle drobiazgów, o których widzący nie myślą, a które uczymy się dostrzegać i doceniać.
I, choć wiem, że z wielu rzeczy rezygnowałbym i nie chcę ich nie doceniać, pewnie bym się nie zdecydował. To, kim jestem, ukształtowało na dobre i na złe moje niewidzenie. Teraz można tylko albo płakać nad tym, albo nauczyć się docenić.
Z drugiej strony podejrzewam, że gdybym wzrok odzyskał, w życiu nie zdecydowałbym się na powrót do niewidzenia. :)
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#93 gadaczka
Czy obawiacie się, że nie będziecie już należeć do środowiska niewidomych? Jeżeli wśród niepełnosprawnych macie więcej znajomych to mogłyby się skończyć tematy do rozmów?
#94 pajper
Chyba będę pierwszy. :)
Ja nie, ale to dlatego też po części, że nie mam wśród niewidomych więcej znajomych. :)
A tych kilka osób, z którymi utrzymuję żywsze kontakty, stało się dla mnie ważnych ze względu na inne cechy niż brak wzroku, przy czym brak wzroku był oczywiście przyczyną, dla której się poznaliśmy.
Jednak myślę, że osoba niewidoma, która wzrok odzyskała, wcale nie musi stracić wątków dyskusji, przeciwnie. Ja bym bardzo chętnie zapytał taką osobę o wrażenia, bo brak wzroku (zwłaszcza przy dobrej rehabilitacji) może, że posłużę się grą słów, otwierać oczy na pewne sprawy.
Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
#95 Monia01
Nie, myślę, że nie. Mam podobnie jak Dawid. :)
🇺🇦 🇵🇱
#96 misiek
W sumie to mam to gdzieś. Mam tutaj kilku znajomych,z którymi się trzymam, napewno nie ze względu nawzrok, czy jego brak, więc podejrzewam że by tak zostało. Nie wzrok definiuje człowieka. Po za tym nie czuję się przywiązany do żadnego środowiska, z resztą to nasze środowisko już tu pokazało na co ich stać. I tak- ja w przeciwieństwie do więkrzości myślę, jakie korzyści mógłby mi przynieść wzrok, a jest ich całe mnustwo. I nie myślę co by było gdyby, tylko żyję tym co jest teraz. Gdybym się zastanawiał co będzie kiedyś tam, gdyby coś się stało, a coś nie, to bym ześwirował.
--Cytat (gadaczka):
Czy obawiacie się, że nie będziecie już należeć do środowiska niewidomych? Jeżeli wśród niepełnosprawnych macie więcej znajomych to mogłyby się skończyć tematy do rozmów?
--Koniec cytatu
#97 Zuzler
Ja bym sę tym nie martwiła, uważam, że nawet bym chętnie opowiadała wtedy inym niewidomym o rzeczach, które są nieoczywiste dla nich, np jak ludzie na ulicy się ubierają, jak działa widzenie, a mając doświadczenie jako niewidoma, wiedziałabym jak to zrobić.
#98 Zuzler
Pewnie zrobiłabym kurs na przewodnika niewidomego i od drugiej strony bym w niewidomkowym światku pouczestniczyła, bo czemu właściwie nie. Może z czasem by mi przeszło, poznałabym innych ludzi, zajęła się innymi sprawami, ale na początek pewnie tak by było, a oczywiste jest też dla mnie, e nauka widzenia nie przyszłaby mi sma z siebie i od razu, więc wszystko to poszłoby płynnie.
#99 mucha
ja praktycznie nie mam kontaktu z ludźmi z naszego środowiska bardziej jestem teraz z widzącymi
#100 tomecki
Nigdey nie brałem tego aspektu pod uwagę. Myślę, że znajomości zostaną no i pojawią się nowe.