Jaka praca się Wam marzy?
Wróć do W szkole i w pracy.#21 camila
Dobra. To teraz trochę o dziwnych patorealiach polskiego copywritingu i korekty tekstu.
Korekta tekstu, Paulinko, ani samo pisanie artykułów nie jest wcale takie różowe. Pozycjonowanie treści wchodzi w rutynę, copywriting nie ma nic wspólnego z artyzmem - może troszeczkę. Jak wykrzesasz z siebie trochę kreatywności, bo dużo nie trzeba, to poźniej dopiero dojdziesz do wprawy i napisanie artykułu na 4000 np. zzs, nie będzie dla ciebie problemem. Najbardziej wyczerpujący jest research i szukanie synonimów synonimów. Co do korekty, trzeba czytać i czytać. Subskrybcja słowników elektronicznych się przyda, korzystanie z poczciwych PWNów, czy takich wynalazków jak language tool, którego można wykorzystać i przy korekcie, i przy copywritingu.
Poza tym copywriting to jeszcze, ale korekta wymaga wtyków w wydawnictwach, czasopismach, chyba, że chcesz szukać zleceniodawców na social mediach, bo to najprostsza droga. Na free lancowych stronach za 4000 zzs - dla copywritera początkującego, stawka za 4000 zzs to... 7,50, jebane 7,50 za 6 godzin na napisanie artykułu. Jak wiesz, są różne formy tekstów pod pozycjonowanie stron, nie tylko artykuły, najprostsze zaczynają się od 1,50. Gdy zrobisz sobie bazę zdań i synonimów w głowie, może uciułasz 40 tekstów dziennie, ale mózg bardzo się wtedy męczy.
Oferty pracy dla korektorów też rzadko kiedy ujrzą światło dzienne - trzeba się wpychać łokciami, a jak coś leży na wierzchu, i łatwo dostępne, to czysty wyzysk. Brak poszanowania kompetencji i czasu. Ja siedzę w adaptacji książek jako techniczna, redakcja techniczna? Korekta? W sumie nie mam pojęcia co to jest, bo sprawdzam i tekst, i znaczniki HTML. Pracuję na etat, ale rzadko kiedy znajdziesz korektora / copywritera pracującego na etat, mimo tego, że teksty powstają, powstawały, i będą powstawać.
Wiecie co jest najgorsze w tych profesjach? Ogłoszenia osób na OLX, które myślą, że dobrze piszą, znają zasady składni i interpunkcji, a same ogłoszenia zawierają podstawowe błędy. To niesamowite psucie rynku, a "korektor" oferuje często poprawki prac licencjackich / magisterskich. Niestety więcej nie mogę tobie powiedzieć. Moze powiem więcej po edytorstwie o ile przyjmą tam niewidomka jak zrobię licencjat, by na edytorstwo się dostać?
Jeśli chcesz już zostać korektorem / pismakiem, to musisz znaleźć swoją niszę najlepiej, musisz być naprawdę dobra, żeby mieć z tego na chleb. W chuj smutne i przykre, ale prawdziwe.
#22 cinkciarzpl
Ja to podobnie do koronowirusa. A odnośnie mażeń, to research, ale w dziennikarstwie śledczym, coś takiego.
#23 djsenter
Marketing, moi drodzy.
Praca za kulisami.
Tworzenie sloganów, reklam i używanie różnych sztuczek psychologicznych w taki sposób, żebyśta kupili każdy produkt, który moja firma zechce, żebyśta kupili.
Jara mnie to niezmiernie i co najważniejsze wiem, że bym potrafił się douczyć i wkręcić w to na serio, dzięki środkom firmy dla której bym pracował.
Mówimy tu o korpo, oczywiście.
#24 Zuzler
OK, a czy widziałbyś się w usłudze odwrotnej, czyli uczeniu ludzi, jak to działa, żeby się nie dawali wkręcić?
#25 MarOlk
@Camila, coś o tym wiem ostatnio. Copywriter to nie artyzm, to często orka na ugorze, a słownik synonimów najlepszym przyjacielem...
#26 camila
Matko cieszę się, że się rozumiemy <3 :*
I proszę niemówić, że ślepi tylko siedzą na dupach i narzekają, bo tak nie jest. Praca z tekstem to szukanie taniej siły roboczej, gdzie wiedzy językoznawczej trzeba średniej, a już nie mówię o dziedzinach, w których zamierzamy się specjalizować. Copywriter, korektor - nawet początkujący i też musi mieć co do gara włożyć, nie? A za 7,50, to co najwyżej sobie trzy piwa kupisz, bo na trzeźwo stawek nie da się znieść. Ja mam jak mam, naprawdę nie narzekam, bo nie jestem na umowach o rękodzieło :D, czy inne zlecenie. Jestem bardzo zadowolona z zarobku i zdobytych doświadczeń. Zacieśniłam więzi z jedną i drugą stroną tworzenia tekstu.
@elanor - niech cię ręka boska broni iść tą drogą, jeśli uwielbiasz pisać. Znienawidzisz to p tygodniu. To jak z call center. Niby jesteś kontaktowy, a jak usłyszysz parę kurew, na koniec dostaniesz wypłatę taką, jak byś za przeproszeniem dostał w mordę, to serio się odechciewa.
#27 Tygrysica
Hm. Tak naj-naj-najchętniej to byłabym weterynarzem. To jest oczywiście niemożliwe. Chciałabym być producentką perfum i biżuterii rękodzielniczej, ale nie takiej porstej, że se dziecko siadło, sznurek wzięło i koraliki po nawlekało. Chcę się nauczyć oprawiać kaboszony, instalować kamienie na łańcuszku, a jak kiedyś Pan Bóg groszem sypnie to może sobie szlifierkę do kamieni kupię.
#28 Lowca_Androidow
Marynarz, od lat i niestety nieosiągalne marzenie.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
#29 Zuzler
Hej, wątek jest o tym, co jest osiągalne, nie o tym, co by było, gdyby.
#30 camila
Jasne, to jeśli juz tak gdybamy, bardzo chętnie skończyłabym farmację i najchętniej szła na nocne zmiany. Wyrzuciliby mnie po kilku dniach. :D Gdybym poszła na medycynę i miałą poświęcić całe życie na edukacje, wybrałabym albo neurologię, albo anestezjologię. <3
#31 cinkciarzpl
Już widzę ciebie na nocnej zmianie <3
#32 MarOlk
Jakaś praca przy projektach w NGO, ostatecznie transkrypcja nagrań albo inne bazy danych.
#33 camila
@cinkciarzpl przecież dobrze znamy przypadek pani onkolog, która straciła prawo do wykonywania zawodu w momencie posiadania wenflonu w stopie i walenia fentanylu przezeń. :D
#34 djsenter
@Zuzler pewnie, że tak.
Myślę jednak, że warto by było się pouczyć na tym pierwszym, żeby mieć solidne i niepodważalne doświadczenie.
#35 adelcia
ja jak widzę np na półkach lidla te paczuszky z roznymi produktami, to widzę, jak by mi się podobało gdyym coś takiego mogłam robić.
marzy mi się wsumie robić coś z rękoma, za wyjątkiem masażistky.
czyli coś ukłaadać, składać, sortować, itp itp.
#36 camila
Adelciu droga, a czy u was nie ma zakładów produkcyjnych takich właśnie, zakładów pracy chronionej dla niewidomków? Ty pracowałaś gdzieś w ogóle?
#37 Julitka
Co konkretnie masz na myśli z tym NGO? :)
-- (MarOlk):
Jakaś praca przy projektach w NGO, ostatecznie transkrypcja nagrań albo inne bazy danych.
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#38 MarOlk
Jakaś organizacja pozarządowa
#39 misiek
Dobra sprawa, ale wymaga wielu wyrzeczeń. Mi by tam pasowało jak najbardziej, bo patrząc na te szczęśliwe rodzinki tylko na papierku odechciało mi się zakładać tejże, a takto pół życia na możu i sam sobie jestem sterem i okrętem, no prawie.
-- (Lowca_Androidow):
Marynarz, od lat i niestety nieosiągalne marzenie.
--
#40 djkrissu
Ech no to ja tak samo jak koleżanka Paulina,jakiś helpdesk lub ewentualnie fonoskopia. fajne zajęcie.