Zabawne dzieciaki
Wróć do Inne#81 Mimi
Było spotkanie u koleżanki. Do pokoju wpadł jej synek i pyta mnie czy umiem włączyć keyboarda. Raczej tak, więc młodemu ustrojstwo uruchomiłam. Zaczęliśmy "grać", on prawą ręką, ja akompaniowałam... A on nagle: "Ty to jednak widzisz". Spytałam, na jakiej podstawie tak myśli. A on: "Bo fajnie grasz i rozróżniasz czarne i białe klawisze!"
#82 misiek
Cudowne, padłem.
-- (Mimi):
Było spotkanie u koleżanki. Do pokoju wpadł jej synek i pyta mnie czy umiem włączyć keyboarda. Raczej tak, więc młodemu ustrojstwo uruchomiłam. Zaczęliśmy "grać", on prawą ręką, ja akompaniowałam... A on nagle: "Ty to jednak widzisz". Spytałam, na jakiej podstawie tak myśli. A on: "Bo fajnie grasz i rozróżniasz czarne i białe klawisze!"
--
#83 markus1234
No nieźle. Te dzieci potrafią być jednak mądre.
#84 Mimi
Są logiczne i wnikliwie obserwują.
#85 Julitka
Moja kuzynka, wtedy jakieś 3-4 lata:
"Jak to jest, że Julitka jest mała, ciocia - duża, a to Julitce jest łatwiej zgrubnąć? No tak, nie ma sprawiedliwości na tym świecie..."
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#86 Zuzler
ZNalezione na fb, podobno złota myśl 10-latki:
skoro kokos ma włoski i mleko, to czemu nie jest ssakiem?
#87 pates
No to dziecko mojego kuzyna ostatnio zrobiło coś takiego.
Na stole stało ciasto czekoladowe i jakieś tam jedzenie.
Jego mama go pyta. Filip, chcesz kanapkę? Nie. Chcesz naleśnika. Nie. Etc.Gdy doszła do ciasta to asz się oczka zaświeciły. D
#88 Zuzler
Mogłaś powiedzieć, że natura nie znosi próżni, więc ciocia jest duża i chudsza, a Ty odwrotnie.
#89 Julitka
To żeś poleciał kontentem bez sensu...
Co w tym zabawnego?
Mnie tak samo by się zaświeciły.
-- (pates):
No to dziecko mojego kuzyna ostatnio zrobiło coś takiego.
Na stole stało ciasto czekoladowe i jakieś tam jedzenie.
Jego mama go pyta. Filip, chcesz kanapkę? Nie. Chcesz naleśnika. Nie. Etc.Gdy doszła do ciasta to asz się oczka zaświeciły. D
--
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#90 pates
No to, że on generalnie bardzo lubi wzelkie jedzenie, jakoś za ciastem nie przepada, a teraz tak nagle, pyk.
#91 Julitka
Do dzisiaj mi w rodzinie wypominają stwierdzenie "Fastfoody górą, warzywa kanałami!", co jest o tyle ciekawe, że teraz generalnie odżywiam się dość zdrowo, a kiedyś życie oddałabym za wizytę w Macu.
- Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
#92 Kat
Moje dziecko ma w zwyczaju nad ranem przychodzić do nas do łóżka. To było chyba w piątek. Zadzwonił mi budzik i miałam już wstawać, a mała przebudziła się, mocno się przytuliła i powiedziała: "Nie wstawaj jeszcze, przecież mi nie przeszkadzasz". Ciekawe, że w moim własnym łóóżku jej nie przeszkadzam. :)
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#93 pates
Raczej każdy w dzieciństwie takie rzeczy baaardzo lubił.
#94 pates
Generalnie o to w taki ciekawy sposób się wtedy wyrażał.
#95 Kat
I tu cię zaskoczę, bo moje dziecko tylko frytki z takiego żarcia lubi.
-- (pates):
Raczej każdy w dzieciństwie takie rzeczy baaardzo lubił.
--
Strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja."
- Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
#96 Zuzler
Przytaczałam już w innym wątku, ale i tutaj napiszę.
Moja praca. Opowiadam oprowadzanej grupie dzieci o piśmie brajla, pokazuję czasopismo w brajlu, wypluwam płuca, tłumacząc, jak to się robi. Podaję czasopismo w krąg, żeby sobie wszyscy zmerali samodzielnie, a jakiś chłopczyk na jego widok:
"ale jak oni tu te kulki powkłądali?"
#97 pates
@Kat to zato ten, o którym tutaj pisałem, wogule nie lubi frytek.
@Julitka jakbyś to widziała, też by cię to ubawiło.
#98 pates
AA, tak to jeden kuzyn swojemu bratu karty piłkarskie chciał sprzedawać,
-- (Mimi):
No, tak bywa. Mój kuzyn w wieku 7 lat rozkręcił biznes. Sprzedawał kamienie znalezione na podwórku. Kaski żądał prawdziwej...
--
#99 misiek
Bo tylko frytki są tam dobre.
-- (Kat):
I tu cię zaskoczę, bo moje dziecko tylko frytki z takiego żarcia lubi.
-- (pates):
Raczej każdy w dzieciństwie takie rzeczy baaardzo lubił.
--
--
#100 Mimi
To ja co nieco dorzucę z rzeczywistości pandemicznej. My pracujemy stacjonarnie i obowiązkowo w maskach. Miałam białą w czarne kotki. A dziewczynka: "Ale ma pani śliczną pandemię!!!" Innym razem, jeden z uczniów, widząc mnie na korytarzu, zawołał: "Hejka, Pani Zorro"! A maskę wtedy faktycznie miałam czarrrrną. :D